Strona 1 z 14

psycholog

: 17 wrz 2006, 19:46
autor: maneki neko
Znowu, nie odbierzcie tego ofensywnie.
Interesuje mnie, czy z jakichkolwiek przyczyn wybraliscie sie do psychologa?

Re: psycholog

: 17 wrz 2006, 20:08
autor: kot
Jakbym musiał to bym skorzystał , ale na razie psycholog nie jest mi potrzebny . :shock: :shock: :shock: .Miłego wieczoru :rozowe:

Re: psycholog

: 17 wrz 2006, 20:50
autor: Salomea
Ja też z tego samego powodu co Kosmitka: fobia społeczna. :wink: :twisted: :mrgreen:

Re: psycholog

: 17 wrz 2006, 22:59
autor: ewutek
Ostatnia przygoda z psychologiem miała miejsce dawno temu. Będąc brzdącem kilka razy skierowano mnie do psychologa, ponieważ grono pedagogiczne w przedszkolu, a potem w podstawówce uznawało mnie za dziecko upośledzone... tylko dlatego, że nie chciało mi się z nimi gadać :lol:

Re: psycholog

: 18 wrz 2006, 08:49
autor: Zibi
Być może odbierali Twoją małomówność jako oznaki autyzmu?

BTW, ja chętnie bym się wybrał do psychologa.

Re: psycholog

: 18 wrz 2006, 08:59
autor: Salomea
Zibi pisze:BTW, ja chętnie bym się wybrał do psychologa.
To co Cię powstrzymuje? :wink: :P :mrgreen:

Re: psycholog

: 18 wrz 2006, 09:03
autor: kot
Soory poprawka. Po gruntownym przeanalizowaniu swojego życiorysu , przypomniałem sobie , że w przedszkolu byłem kilka razy u psychologa. : :P :P :P . Ale z jakiego powodu to niewiem , tego nawet najstarsi górale nie wiedzą . :shock:

Re: psycholog

: 18 wrz 2006, 09:10
autor: Zibi
Salomea pisze:
Zibi pisze:BTW, ja chętnie bym się wybrał do psychologa.
To co Cię powstrzymuje? :wink: :P :mrgreen:
Kilka rzeczy, w tym brak wyraźnego wskazania (tak sądzę :wink: ), czasu oraz dostępu do psychologa.

Re: psycholog

: 18 wrz 2006, 09:15
autor: Salomea
Nie wiesz co tracisz. :wink: Poza tym można iść i bez powodu, psycholog na pewno coś ciekawego z Ciebie wydobędzie. :wink: :mrgreen: :mrgreen:

Re: psycholog

: 18 wrz 2006, 09:40
autor: Zibi
Jedna z wielu maksym, które utkwiły mi na stałe po studiach brzmi: brak wskazania jest pierwszym przeciwwskazaniem. Ja póki co takiego nie widzę, ale nie mogę być obiektywny w stosunku do siebie w zadawalającym stopniu :wink:

Re: psycholog

: 18 wrz 2006, 10:05
autor: maneki neko
O, i jak z ta fobia spoleczna, pomoglo? Zaczynam podejrzewac u siebie O.o Jakie sa objawy? I jeszcze, jesli mozecie, powiedzcie mi... jaki to byl psycholog, znaczy jakie podejscie itd. I jak leczyl ta fobie spoleczna? ^^"
Zibi pisze: Kilka rzeczy, w tym brak wyraźnego wskazania (tak sądzę Wink ), czasu oraz dostępu do psychologa.
Czas zawsze sie znajdzie jak sa checi :> Wskazanie to chyba tez rzecz wzgledna... mysle ze do psychologa moze sie wybrac kazdy kto czuje taka potrzeba. Jak to brak dostepu? Nawet w moim malym rodzinnym miescie jest psycholog (a moze nawet kilku O.o).
A co studiowales?

Re: psycholog

: 18 wrz 2006, 10:11
autor: Salomea
maneki neko pisze:O, i jak z ta fobia spoleczna, pomoglo? Zaczynam podejrzewac u siebie O.o Jakie sa objawy? I jeszcze, jesli mozecie, powiedzcie mi... jaki to byl psycholog, znaczy jakie podejscie itd. I jak leczyl ta fobie spoleczna? ^^"
Skoro zaczynasz podejrzewać ją u siebie to powinnaś wiedzieć jakie są objawy. :P
Jak to jak leczył? Elektrowstrząsami, hipnozą, zastrzykami, kroplówką. :P :twisted:

Chcesz wiedzieć to poczytaj sobie trochę, na portalach psychologicznych jest mnóstwo wiadomości na ten temat. :P

Re: psycholog

: 18 wrz 2006, 21:26
autor: trujaca
Chodzilam do psychologa przez jakis czas w liceum. Sama zdecydowalam, ze tego potrzebuje, ale z perspektywy czasu widze, ze to byla proba zwrocenia uwagi moich rodzicow na to, iz moze jednak moje skrajne zachowania oraz unikanie szkoly nie wynikaja tylko z lenistwa i powinny wzbudzic ich zaniepokojenie ;)
Mi te seanse nie bardzo pomogly, depresja mlodziencza osiagnela swoj szczyt, ale moze po prostu zle trafilam. Z tego co pamietam kobieta formulowala swoje pytania tak, ze czulam sie jak totalna kretynka i odechcialo mi sie z nia wspolpracowac.

Maneki Neko - psycholog tylko wskazuje ci kierunek zmian, ale jesli tych zmian sie nie chce, to nawet najlepszy terapeuta nie pomoze.

Re: psycholog

: 18 wrz 2006, 21:43
autor: Salomea
Ja też za pierwszym razem trafiłam na panią psycholog, która zadawała pytania w taki sposób, że po wyjściu z gabinetu miałam ochotę zapaść się pod ziemię. Na szczęście nie wszyscy są tacy, później trafiłam już na normalną panią. :wink: 8)

Re: psycholog

: 18 wrz 2006, 22:15
autor: maneki neko
Moze tak trzeba takie pytania zadawac... bym tak od razu nie skreslala psychologa, moze wie co robi.
Ja chodze wlasnie na terapie i bardzo sobie chwale, aczkolwiek nie do konca rozumiem w jaki sposob pomaga. Ale wierze ze pomaga.

Oj ja powaznei pytalam o fobie spoleczna!