Re: Książki
: 20 sie 2012, 13:29
Obecnie podczytuję serię Świat Dysku , tylko trochę nie po kolei bo zaczęłam od ,,Panowie i Damy'' , a teraz ,,Czarodzicielstwo'' i następne w kolejce ,, Trzy wiedźmy'' .
Terry Pratchett. Znane i lubiane, choć w całości nie przeczytane.Falka pisze:Obecnie podczytuję serię Świat Dysku , tylko trochę nie po kolei bo zaczęłam od ,,Panowie i Damy'' , a teraz ,,Czarodzicielstwo'' i następne w kolejce ,, Trzy wiedźmy'' .
Odprężająca lektura o życiu, ludziach, eliminowaniu współtowarzyszy podróży pociągiem w myślach...Falka pisze:Te ,,Trociny'' wydają się być interesujące.
Ja zabrałam się za niego dopiero po namowie znajomej... Bo byłam naprawdę sceptycznie nastawiona do tej książki. Ale niczego nie żałuję. Kończę właśnie "Czas pogardy" (poprzednie trzy książki przeczytałam łącznie chyba... w tydzień) i muszę przyznać, że Sapkowski z tomu na tom serwuje nam coraz to lepsze wątki.Falka pisze:Uwielbiam Wiedźmina .
Od dzisiaj jestem posiadaczką tej pozycji. Kolejna, tego autora pt "Aleja Niepodległości", będzie następna.Winkie pisze:Obecnie czytam powieść Krzysztofa Vargi pt. "Trociny" - ku chwale socjopatów polskich.
Mam nadzieję Chochoł, że podzielisz się wrażeniami z przeczytania obu tych powieści - w trakcie czytania, po.chochol pisze: Winkie napisał(a):Obecnie czytam powieść Krzysztofa Vargi pt. "Trociny" - ku chwale socjopatów polskich.
Od dzisiaj jestem posiadaczką tej pozycji. Kolejna, tego autora pt "Aleja Niepodległości", będzie następna.
Głównie na jaki temat/tematy? Erica Emmanuela Schmitta przeczytałam dwie pozycję, a mianowicie "Pan Ibrahim i kwiaty Koranu" (piękna historia), a także "Dziecko Noego". (powieść poruszająca problem antysemityzmu, holocaustu)chochol pisze:Dzisiaj pochyliłam się również na EE Schmitt "Małe zbrodnie małżeńskie" (do przeczytania w godzinę, a jednak dalej do myślenia)
(fragment)Moja znajoma Yukiko, socjolożka, pisząca pracę doktorską o ewolucji męskiej seksualności na podstawie badań klientów klubów hostess, mówi, że nowoczesne kobiety coraz częściej wzbudzają w japońskich mężczyznach niechęć i strach przed stałym związkiem. Japonki, emancypując się ze swoich dawnych ról, stawiają przed partnerami wymagania, na które ci nie są przygotowani. W ostatnich latach pojawiło się dużo artykułów na temat... niechęci panów do uprawiania seksu. Japońskie władze, ubolewające nad mizernym przyrostem naturalnym, też zwróciły uwagę na ten niepokojący fakt. Z książki Yoko Haruka pod tytułem Kekkon Shimasen, czyli Nie wyjdę za mąż, widać jasno, że wiele japońskich kobiet ma już inne wymagania niż ich mamy i nie marzy im się pokorne poddawanie zupy miso przez resztę życia.
Zaś ten, niestety jest prawdziwy. Pozdrowienia dla Wszystkich pasażerów PKPMoja rodzina pochodzi z mazowieckiej wsi, jak większość mieszkańców Warszawy, to znaczy większość pochodzi nie tylko z Mazowsza ale i z Podlasia czy innego Polesia, z małych miasteczek, jeśli nawet urodzili się w tym mieście, to przecież ich korzenie, które tak desperacko usiłują zapuścić w warszawskim bruku, sięgają zapyziałych miasteczek i ugnojonych wiosek. Wszyscy, których w Warszawie poznałem, z którymi przyszło mi współmieszkać, współstudiować, współpracować, nawet się współkochać, wszyscy byli głęboko zakorzenieni w swojej wiejskości, w swojej wiejskiej polskości, ze wszystkich wyłaziła ich pachnąca swojskość, wychodziła spod pach, z krocza, spomiędzy zębów. Wszyscy jesteśmy wieśniakami, szczególnie mieszkańcy Warszawy, nie ma się co obrażać, jesteśmy narodem chłopów, którzy przetrwali, ponieważ są niezniszczalni, których ominęły wszystkie zagłady, jakie zgotowano mieszkańcom tego kraju, ponieważ naród chłopów jest jak naród karakanów, które przetrwają nawet zagładę atomową, jest genetycznie zmutowany, uodporniony na wszystko, podejrzewam, że nie imają się go nawet choroby cywilizacyjne. Myślę, że gdy nadejdzie wreszcie prawdziwa epidemia, ta, którą wieszczą co jakiś czas gazety i telewizory, wybuchające histerią na każdą informację o zbiorowym zatruciu pokarmowym ze skutkiem śmiertelnym, że gdy nadejdzie wreszcie jakaś zmutowana świńska, krowia, końska czy psia grypa, gdy przepoczwarzy się potwornie bakteria coli i gdy cały cywilizowany świat wymrze – jeśli nie od nowoczesnej dżumy, to ze strachu, na skutek zbiorowego ataku paniki – na mazowieckiej wsi będzie panował gnojny spokój, co najwyżej lud wzruszy ramionami w waciakach. Bo chłopskiego narodu imają się co najwyżej choroby wynikające z braku higieny, jakaś próchnica z pewnością, to zawsze był problem, poza tym grzybica, to jest pewnie choroba zawodowa tego narodu, wreszcie pewnie też łupież, słowem, to wszystko, z czym można spokojnie żyć, a co ich, jak sądzę, jeszcze bardziej uodparnia, ponieważ higiena zawsze była dla nich czymś podejrzanym, zamachem na ich urojoną wolność i nawet jeśli przesiedli się z wychodków za obora do wielkich łazienek, to mentalnie pozostali w tych swoich sławojkach z wyciętym rombem lub serduszkiem.
"Małe zbrodnie małżeńskie" to dialog 15 - letniego małżeństwa, których miłość zmienia się po latach w rutynę i przyzwyczajenie. Musiał nastąpić incydent (skrywana amnezja męża), aby wreszcie zaczęli mówić o swoich emocjach, uczuciach, pragnieniach, pretensjach. I wydaje mi się, że to jest recepta na związek.Dzięki tym niekończącym się remontom magistrali kolejowych, powodującym nieustanne wydłużenie się czasu podróży, Polska wydaje się coraz większa, a przejechanie z jednego jej końca na drugi zajmuje już tyle czasu, ile przejechanie z Florydy do Kalifornii, za chwilę Polska będzie wielka jak Ameryka, a może nawet jak Rosja.
Oczywiście, że przeczytałam. Wizualizacje (najlepiej zaraz po obudzeniu lub zaraz przed zaśnięciem), niezachwianie w wiarę, że będzie tak jak chcemy, pozytywne nastawianie, plus krótka formuła i powtarzanie jej w myśli ma zapewnić sukces.Falka pisze:Czytał ktoś z Was ,,Potęgę podświadomości" J. Murphego ?
Takich jest o wiele więcej, choćby takie w których dowiadujemy się co też Piotr sądzi na temat swoich kolegów i koleżanek z pracy, swoich rodziców albo też swojej eks.chochol pisze:Ten fragment rozwala
Zagubieni w czasie i przestrzeni. Polska powinna opatentować PKP jako wybitne osiągnięcie myśli ludzkiej w dziedzinie wydłużania czasu, wyrabiania u pasażerów cnót wszelakich jak cierpliwość, pokora - ogółem hart ducha pozwalający uczynić swoje ciało na tyle niewrażliwym na zimno, aby przez ponad 4 godziny jazdy tkwić w nieogrzewanym przedziale przy zawrotnej prędkości 20km/h. Współcześni mistrzowie zen.chochol pisze:Zaś ten, niestety jest prawdziwy. Pozdrowienia dla Wszystkich pasażerów PKP
"Jutro będzie koniec świata. Wierzę głęboko w to, że ranek zaskoczy mnie ładnym końcem świata."chochol pisze:Oczywiście, że przeczytałam. Wizualizacje (najlepiej zaraz po obudzeniu lub zaraz przed zaśnięciem), niezachwianie w wiarę, że będzie tak jak chcemy, pozytywne nastawianie, plus krótka formuła i powtarzanie jej w myśli ma zapewnić sukces.