Perfumy
olala pisze:
to ja też dorzucam Christian Lacroix z Avonu super zapach polecam.
Uwazam ze to jeden z lepszych zapachow na dla kobiet, tak samo jak Hugo Boss
a na codzien to kazdy bez wyjatku powinien uzywac antyperspirantow, zeby zwykly uzytkownik komunikacji miejskiej mogl w gorace dni spokojnie do domu dojechac a nie modlic sie o szybka i bezbolesna smierc Kobieta polecem Nivea swietne antyperspiranty
to ja też dorzucam Christian Lacroix z Avonu super zapach polecam.
Uwazam ze to jeden z lepszych zapachow na dla kobiet, tak samo jak Hugo Boss
a na codzien to kazdy bez wyjatku powinien uzywac antyperspirantow, zeby zwykly uzytkownik komunikacji miejskiej mogl w gorace dni spokojnie do domu dojechac a nie modlic sie o szybka i bezbolesna smierc Kobieta polecem Nivea swietne antyperspiranty
Uh, aż mnie ciarki przechodzą jak sobie przypomnę te otyłe, spocone jak prosięta, dyszące jak buhaje cielska lepiące się do siedzeń i roztaczające wokół siebie (niekoniecznie dostojnie) aury smrodu (to tak parafrazując Sapkowskiego ).
Ale też z umiarem. Kiedy ktoś wypsika pół spreja i czuć go z odległości 10 metrów to też nie jest przyjemnie
Czytałem, że Japończykom udało się wypracować kompromis. Widać, da się
Ale też z umiarem. Kiedy ktoś wypsika pół spreja i czuć go z odległości 10 metrów to też nie jest przyjemnie
Czytałem, że Japończykom udało się wypracować kompromis. Widać, da się
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
Aż dziwne, ze wcześniej nie odkryłam tego tematu (gapa).
Lubię i używam, ale z umiarem. Nie czułabym się komfortowo sama ze sobą jakbym pachniała jak solidnie zaopatrzona perfumeria.
Od dłuższego czasu używam Velvet Hour (Kate Moss).
Staram się nie szarżować finansowo w tym temacie toteż wiele z wymienionych wcześnmiej przez was znam jedynie z nazw- nawet nie wącham, żeby mi sie przypadkiem za bardzo nie spodobały
Lubię i używam, ale z umiarem. Nie czułabym się komfortowo sama ze sobą jakbym pachniała jak solidnie zaopatrzona perfumeria.
Od dłuższego czasu używam Velvet Hour (Kate Moss).
Staram się nie szarżować finansowo w tym temacie toteż wiele z wymienionych wcześnmiej przez was znam jedynie z nazw- nawet nie wącham, żeby mi sie przypadkiem za bardzo nie spodobały
Sex jest przereklamowany...
Perfumy uwielbiam... ale męskie - damskie są mi totalnie obojętne, zwykle chwytam to co mi się podoba w danej chwili a potem używam jak przychodzi na to okazja, jednakże teraz jest trochę inaczej używam jakiś bez nazwy, koleżanka dostarcza, to chyba pierwszy zapach do którego czuję choć nutkę przywiązania - a to dlatego że ktoś powiedział mi, że zawsze mnie kojarzy z tym fajnym zapachem, a to chyba ważne Jeśli chodzi o męskie perfumy to po prostu ubóstwiam w każdym wydaniu, niestety nawet jeżeli tak bardzo mi leżą, to nie są one dla kobiet, postanowiłam nie przekraczać tej granicy
Hypnotic poison i euphoria (nie dość, że zapach mi się podoba, to jeszcze te nazwy są świetne )
Lubię się psikać perfumami, ale niestety często o tym zapominam, ponieważ zwykle jestem strasznie zabiegana
Lubię się psikać perfumami, ale niestety często o tym zapominam, ponieważ zwykle jestem strasznie zabiegana
And what if you could go back in time, and take all those hours of pain and darkness, and replace them, with something better?
Ciach,ciach,ciach,ciach! - słyszę i za chwilę uderza mnie chmura .. nie chmura... wręcz chmurzysko woni, która zdaje się wwiercać w mój nos i wychodzić uszami.
Masuję skronie aby wypędzić kiełkujący ból głowy i wizualizuję, że mam spinacz na nosie: jak w kreskówkach.
Nie mija godzina, a z niepokojem obserwuję jak ona znów zbliża się do torebki, z napięciem patrzę jak wyciąga z niej flakonik i ciach,ciach,ciach,ciach,ciach! Psyka się obficie. Podnoszę oczy ku niebu, marzy mi się skafander z taką szklaną kulą jako hełm. Za czas jakiś owo dziewczę znów wyciąga wonną truciznę i znów ciach,ciach,ciach. Tłumaczę dziewczęciu, że ona owego zapachu nie czuje bo się do niego przyzwyczaiła i że wcale nie musi się tak często tym diabelstwem zlewać bo i tak czuć jego porcję poranną, ale ona po prostu MUSI to zrobić.
To, że głowa mnie od tego ćmi, to jeszcze jestem w stanie znieść, ale to że przez te wonne otoczenie, nic nie mogę zjeść bo czuję jakbym mydliny jadła, to już cięższa sprawa.
Masuję skronie aby wypędzić kiełkujący ból głowy i wizualizuję, że mam spinacz na nosie: jak w kreskówkach.
Nie mija godzina, a z niepokojem obserwuję jak ona znów zbliża się do torebki, z napięciem patrzę jak wyciąga z niej flakonik i ciach,ciach,ciach,ciach,ciach! Psyka się obficie. Podnoszę oczy ku niebu, marzy mi się skafander z taką szklaną kulą jako hełm. Za czas jakiś owo dziewczę znów wyciąga wonną truciznę i znów ciach,ciach,ciach. Tłumaczę dziewczęciu, że ona owego zapachu nie czuje bo się do niego przyzwyczaiła i że wcale nie musi się tak często tym diabelstwem zlewać bo i tak czuć jego porcję poranną, ale ona po prostu MUSI to zrobić.
To, że głowa mnie od tego ćmi, to jeszcze jestem w stanie znieść, ale to że przez te wonne otoczenie, nic nie mogę zjeść bo czuję jakbym mydliny jadła, to już cięższa sprawa.