Przesądy
Nie daje się noży, niczego ostrego, aby nie było między nimi (tzn między tym, kto daje i obdarowanym) kłótni, aby nie zranili sie nawzajem. Powinno sie dac wtedy chociaż drobna zapłatę, aby nie traktowac tego jako prezent. Podobnie z butami.
To takie zwyczaje właściwie, ale wydaje się, że w niektórych regionach zakorzenione. Ot, taka "tradycja".
To takie zwyczaje właściwie, ale wydaje się, że w niektórych regionach zakorzenione. Ot, taka "tradycja".
Moze i tak było, bo kilka lat mieszkał w Polsce.
Znalazłem na jednej ze stron troche przesądów miłosnych
Przesądy
1.Pierwszy pocałunek zakochanych powinien odbyć się przy nowiu księżyca.
2. Jeśli pod poduszkę włożymy kawałek tortu weselnego, przyśni się przyszły mąż (żona:) - Chciałbym zobaczyć ta poduszkę rano
3.Panna młoda przed ślubem nie może przejrzeć się w lustrze, gdy jest całkowicie ubrana (wystarczy zdjąć jedną rękawiczkę
4.Na dzień przed ślubem, panna młoda powinna położyć swoje buty na parapecie okna, aby zapewnić ładną pogodę w dzień ślubu.
5.W kościele panna młoda może zarzucić panu młodemu suknię na buty. Wówczas zostanie "pantoflarzem"
6.Panna młoda, idąc do ślubu powinna mieć: coś starego, coś nowego, coś pożyczonego i coś niebieskiego. Zapewni to szczęście w małżeństwie.
7.Idąc do ślubu, panna młoda powinna mieć w butach pieniądze. Zapewni to dostatek.
8.Do kościoła należy jechać tą samą drogą, którą się do niego chodziło.
9.W kościele należy obejść ołtarz.
10.W pierścionku zaręczynowym nie powinno być opali ani pereł.
11.Jeśli dwie kobiety nalewają napój z tego samego dzbanka - jedna z nich wkrótce zajdzie w ciążę.
12.Unikaj mieszania kawy lub herbaty w filiżance partnera, bo wywołasz zamęt.
13.Do kawy najpierw wsyp cukier, a potem dodaj mleko - czynności odwrotne oznaczają kłopoty w miłości
Znalazłem na jednej ze stron troche przesądów miłosnych
Przesądy
1.Pierwszy pocałunek zakochanych powinien odbyć się przy nowiu księżyca.
2. Jeśli pod poduszkę włożymy kawałek tortu weselnego, przyśni się przyszły mąż (żona:) - Chciałbym zobaczyć ta poduszkę rano
3.Panna młoda przed ślubem nie może przejrzeć się w lustrze, gdy jest całkowicie ubrana (wystarczy zdjąć jedną rękawiczkę
4.Na dzień przed ślubem, panna młoda powinna położyć swoje buty na parapecie okna, aby zapewnić ładną pogodę w dzień ślubu.
5.W kościele panna młoda może zarzucić panu młodemu suknię na buty. Wówczas zostanie "pantoflarzem"
6.Panna młoda, idąc do ślubu powinna mieć: coś starego, coś nowego, coś pożyczonego i coś niebieskiego. Zapewni to szczęście w małżeństwie.
7.Idąc do ślubu, panna młoda powinna mieć w butach pieniądze. Zapewni to dostatek.
8.Do kościoła należy jechać tą samą drogą, którą się do niego chodziło.
9.W kościele należy obejść ołtarz.
10.W pierścionku zaręczynowym nie powinno być opali ani pereł.
11.Jeśli dwie kobiety nalewają napój z tego samego dzbanka - jedna z nich wkrótce zajdzie w ciążę.
12.Unikaj mieszania kawy lub herbaty w filiżance partnera, bo wywołasz zamęt.
13.Do kawy najpierw wsyp cukier, a potem dodaj mleko - czynności odwrotne oznaczają kłopoty w miłości
A co z tymi, którzy piją kawy 3 in 1? Ach i jeszcze dosypuje łyżkę stołową cukru... Słodko... Tak słodko!
User of this number is currently dead. Resurrection in 5 minutes, please wait. * * * * Resurrection failed, please try again later.
If you have more troubles with resurrection, please contact with software developer (GodCorp®) in order to solve the problem.
If you have more troubles with resurrection, please contact with software developer (GodCorp®) in order to solve the problem.
Wychodzi na to, że ci, co nie słodzą kawy doznaja miłości bez zadnych kłopotów, przeszkód, istny raj;-)
Ci, co słodzą - hmm, gdy juz miłośc ich dopadnie, ciągle musza miec się na baczności z kolejnością: cukier, mleko;-) Wieczne narażanie się na kłopoty, tylko przez to, że można odwrotnie ?
Filozofie - ja słodzę 4 łyżeczki słodko, oj słodko - jak myślisz, co to oznacza? Wszelkie kłopoty poza nami, czy tylko cukier na osłodę życia ostał się;-)?
Ci, co słodzą - hmm, gdy juz miłośc ich dopadnie, ciągle musza miec się na baczności z kolejnością: cukier, mleko;-) Wieczne narażanie się na kłopoty, tylko przez to, że można odwrotnie ?
Filozofie - ja słodzę 4 łyżeczki słodko, oj słodko - jak myślisz, co to oznacza? Wszelkie kłopoty poza nami, czy tylko cukier na osłodę życia ostał się;-)?
ja mam własną teorię na to dlaczego czarne kociska uchodzą za przynoszące pecha: plącze się toto pod nogami tak, że usiłując nie nadepnąć na sierściucha można nieźle "wykorbić"(czyt. boleśnie się wywrócić ).Koffee pisze:Czarny kot siedzi obok mnie i się myje. :
We mnie, gdy szczenięciem byłam zaszczepiono lęk przed "przechodzeniem przez kogoś"(dajmy na to ktoś leży w poprzek pomieszczenia, a inny ktoś daje susa nad nim), zawsze słyszałam wtedy "Nie przechodź przez nią bo nie urośnie!" i do dzisiaj mi to zostało, chociaż nie rosnę od 13 roku życia ... a moze to właśnie dlatego tak wcześnie przestałam rosnąć )?
Ot, gdy zalegam na podłodze oglądając TV i gdy ktoś przejdzie nade mną, dyskomfort odczuwam wyraźny.
Tak, kot się plącze. Zwłaszcza na schodachLibra pisze:ja mam własną teorię na to dlaczego czarne kociska uchodzą za przynoszące pecha: plącze się toto pod nogami tak, że usiłując nie nadepnąć na sierściucha można nieźle "wykorbić"(czyt. boleśnie się wywrócić ).Koffee pisze:Czarny kot siedzi obok mnie i się myje. :
We mnie, gdy szczenięciem byłam zaszczepiono lęk przed "przechodzeniem przez kogoś"(dajmy na to ktoś leży w poprzek pomieszczenia, a inny ktoś daje susa nad nim), zawsze słyszałam wtedy "Nie przechodź przez nią bo nie urośnie!" i do dzisiaj mi to zostało, chociaż nie rosnę od 13 roku życia ... a moze to właśnie dlatego tak wcześnie przestałam rosnąć )?
Ot, gdy zalegam na podłodze oglądając TV i gdy ktoś przejdzie nade mną, dyskomfort odczuwam wyraźny.
Z tym przechodzeniem nad kimś, to myślę, że może to jest to związane z wampirami. Tzn., nie wolno nad zmarłym przechodzić (dotyczy to ludzi i zwierząt) i podawać sobie ręki, bo to powoduje wstawanie ciała po śmierci.
To oszpeć mnie... oszpeć mnie miły. Utnij mi język. Jakoś zmogę. Utnij mi język, żebym nie miała pokusy odzywać się do nikogo.