Przesądy

Masz ochotę pogadać o czymś innym? Oto miejsce!
Lizzy
ASter
Posty: 616
Rejestracja: 17 cze 2009, 16:28
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Lizzy »

Nie daje się noży, niczego ostrego, aby nie było między nimi (tzn między tym, kto daje i obdarowanym) kłótni, aby nie zranili sie nawzajem. Powinno sie dac wtedy chociaż drobna zapłatę, aby nie traktowac tego jako prezent. Podobnie z butami.
To takie zwyczaje właściwie, ale wydaje się, że w niektórych regionach zakorzenione. Ot, taka "tradycja".
Awatar użytkownika
szarysmok
smokASek
Posty: 898
Rejestracja: 27 sie 2009, 21:29

Post autor: szarysmok »

Lizzy, jestes niezwykła!!!!!

Teraz już wiem, dlaczego pewien Japończyk dał mi monetę, kiedy obdarowałem go kordelasem :kocha:
Lizzy
ASter
Posty: 616
Rejestracja: 17 cze 2009, 16:28
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Lizzy »

Aj tam, zaraz niezwykła;-)
Hmm, a co to jest kordelas?
Awatar użytkownika
szarysmok
smokASek
Posty: 898
Rejestracja: 27 sie 2009, 21:29

Post autor: szarysmok »

Lizzy
ASter
Posty: 616
Rejestracja: 17 cze 2009, 16:28
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Lizzy »

czyli kordzik - marynarze też mają, przy galowym mundurze :roll:

Skoro polubił Ciebie, to nic dziwnego, że dał monetę;-) A może poznał wcześniej kogoś z mojej rodziny i wiedział;-)?
Awatar użytkownika
szarysmok
smokASek
Posty: 898
Rejestracja: 27 sie 2009, 21:29

Post autor: szarysmok »

Moze i tak było, bo kilka lat mieszkał w Polsce.

Znalazłem na jednej ze stron troche przesądów miłosnych

Przesądy
1.Pierwszy pocałunek zakochanych powinien odbyć się przy nowiu księżyca.

2. Jeśli pod poduszkę włożymy kawałek tortu weselnego, przyśni się przyszły mąż (żona:) :lol: - Chciałbym zobaczyć ta poduszkę rano

3.Panna młoda przed ślubem nie może przejrzeć się w lustrze, gdy jest całkowicie ubrana (wystarczy zdjąć jedną rękawiczkę :)

4.Na dzień przed ślubem, panna młoda powinna położyć swoje buty na parapecie okna, aby zapewnić ładną pogodę w dzień ślubu.

5.W kościele panna młoda może zarzucić panu młodemu suknię na buty. Wówczas zostanie "pantoflarzem"

6.Panna młoda, idąc do ślubu powinna mieć: coś starego, coś nowego, coś pożyczonego i coś niebieskiego. Zapewni to szczęście w małżeństwie.

7.Idąc do ślubu, panna młoda powinna mieć w butach pieniądze. Zapewni to dostatek.

8.Do kościoła należy jechać tą samą drogą, którą się do niego chodziło.

9.W kościele należy obejść ołtarz.

10.W pierścionku zaręczynowym nie powinno być opali ani pereł.

11.Jeśli dwie kobiety nalewają napój z tego samego dzbanka - jedna z nich wkrótce zajdzie w ciążę.

12.Unikaj mieszania kawy lub herbaty w filiżance partnera, bo wywołasz zamęt.

13.Do kawy najpierw wsyp cukier, a potem dodaj mleko - czynności odwrotne oznaczają kłopoty w miłości
Awatar użytkownika
Jo
bASałyk
Posty: 731
Rejestracja: 7 lut 2009, 23:07
Lokalizacja: z wlasnego swiata

Post autor: Jo »

Jesli chodzi o przesady weselne, dodam jeszcze:
Panna Mloda nie powinna nosic naszyjnika z perel. Cos jest na rzeczy w zwiazku z tymi perlami. Czyzby perly mialy oznaczac lzy?

Przesad sprawdza sie, niestety :(
'Never give up on your adventures and dreams ...'
Lizzy
ASter
Posty: 616
Rejestracja: 17 cze 2009, 16:28
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Lizzy »

Bo perły to łzy, łzy aniołów.
Awatar użytkownika
szarysmok
smokASek
Posty: 898
Rejestracja: 27 sie 2009, 21:29

Post autor: szarysmok »

Miłe panie!

To raczej łzy "ślimaka" - małża, co go uwiera ciało obce :cry: :cry:

Biedny taki stwór. Ile sie musi nacierpieć, żeby taka perłę wyhodować :shock:
Awatar użytkownika
Blv.
ananAS
Posty: 358
Rejestracja: 2 lut 2008, 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Blv. »

szarysmok pisze:13.Do kawy najpierw wsyp cukier, a potem dodaj mleko - czynności odwrotne oznaczają kłopoty w miłości
Nie bez sensu ten przesąd. Nie podgrzewam mleka do herbaty/kawy, więc gdybym cukier sypał na koniec, kiepsko by się rozpuszczał ;)
Awatar użytkownika
szarysmok
smokASek
Posty: 898
Rejestracja: 27 sie 2009, 21:29

Post autor: szarysmok »

A co z osobami, które nie słodzą :shock: Nie bedzie miłości? Ot wszystko przez te kulinarne upodobania.
Awatar użytkownika
Philosoph
fantAStyczny
Posty: 575
Rejestracja: 22 wrz 2009, 00:21
Lokalizacja: Starogard Gdański

Post autor: Philosoph »

A co z tymi, którzy piją kawy 3 in 1? Ach i jeszcze dosypuje łyżkę stołową cukru... Słodko... Tak słodko! :kocha:
User of this number is currently dead. Resurrection in 5 minutes, please wait. * * * * Resurrection failed, please try again later.
If you have more troubles with resurrection, please contact with software developer (GodCorp®) in order to solve the problem.
Lizzy
ASter
Posty: 616
Rejestracja: 17 cze 2009, 16:28
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Lizzy »

Wychodzi na to, że ci, co nie słodzą kawy doznaja miłości bez zadnych kłopotów, przeszkód, istny raj;-)
Ci, co słodzą - hmm, gdy juz miłośc ich dopadnie, ciągle musza miec się na baczności z kolejnością: cukier, mleko;-) Wieczne narażanie się na kłopoty, tylko przez to, że można odwrotnie :roll: ?

Filozofie - ja słodzę 4 łyżeczki :oops: :oops: słodko, oj słodko - jak myślisz, co to oznacza? Wszelkie kłopoty poza nami, czy tylko cukier na osłodę życia ostał się;-)?
Libra

Post autor: Libra »

Koffee pisze:Czarny kot siedzi obok mnie i się myje. :
ja mam własną teorię na to dlaczego czarne kociska uchodzą za przynoszące pecha: plącze się toto pod nogami tak, że usiłując nie nadepnąć na sierściucha można nieźle "wykorbić"(czyt. boleśnie się wywrócić ).

We mnie, gdy szczenięciem byłam zaszczepiono lęk przed "przechodzeniem przez kogoś"(dajmy na to ktoś leży w poprzek pomieszczenia, a inny ktoś daje susa nad nim), zawsze słyszałam wtedy "Nie przechodź przez nią bo nie urośnie!" i do dzisiaj mi to zostało, chociaż nie rosnę od 13 roku życia :(... a moze to właśnie dlatego tak wcześnie przestałam rosnąć :lol: )?
Ot, gdy zalegam na podłodze oglądając TV i gdy ktoś przejdzie nade mną, dyskomfort odczuwam wyraźny.
Awatar użytkownika
Koffee
łASiczka
Posty: 316
Rejestracja: 27 wrz 2009, 18:40
Lokalizacja: przyległości gdańskie

Post autor: Koffee »

Libra pisze:
Koffee pisze:Czarny kot siedzi obok mnie i się myje. :
ja mam własną teorię na to dlaczego czarne kociska uchodzą za przynoszące pecha: plącze się toto pod nogami tak, że usiłując nie nadepnąć na sierściucha można nieźle "wykorbić"(czyt. boleśnie się wywrócić ).

We mnie, gdy szczenięciem byłam zaszczepiono lęk przed "przechodzeniem przez kogoś"(dajmy na to ktoś leży w poprzek pomieszczenia, a inny ktoś daje susa nad nim), zawsze słyszałam wtedy "Nie przechodź przez nią bo nie urośnie!" i do dzisiaj mi to zostało, chociaż nie rosnę od 13 roku życia :(... a moze to właśnie dlatego tak wcześnie przestałam rosnąć :lol: )?
Ot, gdy zalegam na podłodze oglądając TV i gdy ktoś przejdzie nade mną, dyskomfort odczuwam wyraźny.
Tak, kot się plącze. Zwłaszcza na schodach :diabel:

Z tym przechodzeniem nad kimś, to myślę, że może to jest to związane z wampirami. Tzn., nie wolno nad zmarłym przechodzić (dotyczy to ludzi i zwierząt) i podawać sobie ręki, bo to powoduje wstawanie ciała po śmierci.
To oszpeć mnie... oszpeć mnie miły. Utnij mi język. Jakoś zmogę. Utnij mi język, żebym nie miała pokusy odzywać się do nikogo.
ODPOWIEDZ