Forum SEA

Z rodzinką to tylko w tysiąca, remika i 3-5-8 a ze znajomymi w wojnę , durnia. Kiedyś grałam w pokera i wiem , że mi się podobało, ale już zasad nie pamiętam , a znajomi teraźniejsi w to nie grają. Chciałabym jednak poruszyć kwestię makao, bo z kim bym nie grała to zasady są inne! Też tak macie?

BlueStar pisze: ↑29 gru 2017, 09:26 Z rodzinką to tylko w tysiąca, remika i 3-5-8 a ze znajomymi w wojnę , durnia. Kiedyś grałam w pokera i wiem , że mi się podobało, ale już zasad nie pamiętam , a znajomi teraźniejsi w to nie grają. Chciałabym jednak poruszyć kwestię makao, bo z kim bym nie grała to zasady są inne! Też tak macie?

Myślałam że jestem jedyną osobą zirytowaną róznyni regułami makao. Tajniki makao poznałam dopiero na koloniach w podstawówce. Nauczyłam się reguł na pierwszych koloniach i na następnych chciałam grać wg nich, ale inni ludzie mieli inne zasady i musieliśmy grać wg ich zasad, bo miałam za słabą siłę przebicia. Ale te różne zasady są wkurzające. Strasznie mnie to irytowało i od czasów podstawówki nie gram w makao. W inne gry karciane nie grałam i nie gram.

Grałam w makao, tysiąca, w wojnę i pewnie w coś jeszcze czego już nie pamiętam, bo nie gram już od czasów licealnych gdzie ukarano nas za grę na korytarzu( dyrektorka stwierdziła że było to promowanie hazardu, chociaż graliśmy na zapałki także po tej naganie już ciężko było W dzieciństwie dużo grałam ze znajomymi i w rodzince a teraz już niestety ale nie ma z kim, każdy teraz wpatrzony w telefony i tyle...

Kiedyś lubiłem grać w pokera. Teraz już nie grywam w karty:D

Witam. Gra ktoś może? Moje systemy to modern i edh. W modernie gram czerwonym agro, w EDH niebiesko - zielony agro oraz czarno, czerwono - niebieska kontrola.

Najlepszą grą karcianą jaką ostatnio odkryłem są Dobble. Gra towarzyszy na prawie każdym spotkaniu ze znajomymi, polecam!

Layla pisze: ↑29 sty 2014, 20:47 Pokera nigdy nie ogarnęłam

Ja ogarnąłem bo musiałem, grając w grę "Police Quest". Niestety już zapomniałem.

Tysiąc, makao, remik. Kiedyś bardzo dużo grałam. Zwłaszcza na kurniku

Kiedyś też grałem w makao, remik, wojnę, itp

Gdybym miała z kim to chętnie bym zagrała w takie realne karty gwinta

Ewa_EDC pisze: ↑13 lis 2021, 12:35 Gdybym miała z kim to chętnie bym zagrała w takie realne karty gwinta

Mi się gwint podobał tylko w Wiedźminie, ta osobna gra już mi średnio podeszła, a w te realne nie miałam okazji pograć. Warto?

Aoede pisze: ↑15 lis 2021, 19:56

Ewa_EDC pisze: ↑13 lis 2021, 12:35 Gdybym miała z kim to chętnie bym zagrała w takie realne karty gwinta

Mi się gwint podobał tylko w Wiedźminie, ta osobna gra już mi średnio podeszła, a w te realne nie miałam okazji pograć. Warto?

Ja też grałam tylko w Wiedźminie. Ale fajnie by było usiąść przy stole z kartami w ręku. Niestety takich nie mam. Czy warto? W grze fajnie się grało to w realu pewnie też było by fajnie.
A ta osobna gra online Gwint, kompletnie jej nie rozumiem. Próbowałam ale nie ogarniam.

Już dawno nie grałem w karty A w czasach szkolnych trochę się grało w szkole czy u znajomych, a także na "kurniku".
Lubiłem grać w typowo kasynowe gry karciane, jak poker i oczko/blackjack. Mają proste zasady, choć ich wadą jest duża losowość, no i oczywiste skojarzenie z hazardem, przez co były niemile widziane w różnych miejscach.
Z innymi grami w karty jakoś mi nie szło. Co prawda grywałem w pana, makao, tysiąca, kierki. Jednak jakoś albo ich nie czułem albo nie rozumiałem do końca wszystkich zasad.

A pamięta ktoś grę w kenta? Zawsze lubiłam w nią grać jako dzieciak, a i raz na studiach się zdarzyło. Jako dziecko grałam jeszcze w świnkę i wojnę.
A tak to grywam czasami w brydża z rodziną, a na jakichś wyjazdach w tysiąca, makao, kiedyś remika i 3-5-8, a ostatnio grałam w grę bardzo podobną do makao, ale inne były karty specjalne, niestety nie przypomnę sobie nazwy.

Prawdopodobnie masz na myśli uno gra baaardzo podobną do makao. W kenta nauczyłam się grać za dzieciaka podczas ferii, ale teraz za diabła zasad sobie nie przypomnę