Jakie macie pasje?
Jak przystało na biologa z wykształcenia: kolej, kolej, kolej, a następnie statki, statki, statki
Jestem jedną z nielicznych znanych mi osób, które potrafią spędzić godzinę w oczekiwaniu na pociąg i się przy tym nie nudzić. Dla mnie na dworcu dzieje się coś zawsze. Jak jadę do innego miasta, to pierwsze, co robię, to zwiedzam dworzec
Podobnie w porcie, gdzie mogę godzinami łazić z aparatem fotograficznym. A jak przypłynie jakiś żaglowiec, to już w ogóle jestem w siódmym niebie. Na przykład od niedzieli do czwartku cumował w Gdyni rosyjski bark "Kruzensztern". Byłem w raju
Czasami cena za tą pasję jest wysoka. W zeszłym roku, jak był Zlot Żaglowców w Gdyni, to nabawiłem się oparzeń od słońca. Ale tak to jest, jak się łazi codziennie przez 15 godzin, ani myśląc o chowaniu się w cieniu. Ale wrażenia były tego warte. Jak patrzę na statek pod żaglami, to doświadczam tego, co osoba seksualna
Jestem jedną z nielicznych znanych mi osób, które potrafią spędzić godzinę w oczekiwaniu na pociąg i się przy tym nie nudzić. Dla mnie na dworcu dzieje się coś zawsze. Jak jadę do innego miasta, to pierwsze, co robię, to zwiedzam dworzec
Podobnie w porcie, gdzie mogę godzinami łazić z aparatem fotograficznym. A jak przypłynie jakiś żaglowiec, to już w ogóle jestem w siódmym niebie. Na przykład od niedzieli do czwartku cumował w Gdyni rosyjski bark "Kruzensztern". Byłem w raju
Czasami cena za tą pasję jest wysoka. W zeszłym roku, jak był Zlot Żaglowców w Gdyni, to nabawiłem się oparzeń od słońca. Ale tak to jest, jak się łazi codziennie przez 15 godzin, ani myśląc o chowaniu się w cieniu. Ale wrażenia były tego warte. Jak patrzę na statek pod żaglami, to doświadczam tego, co osoba seksualna
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
- hello_kitty
- mASełko
- Posty: 114
- Rejestracja: 3 sty 2011, 18:18
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Moją pasją jest mowa ciała.
Uwielbiam czytać książki i artkuly na ten temat, dzięki zdobytej w nich wiedzy mogę zrozumieć co ktoś naprawde chce mi przekazać, albo umiem kogoś skutecznie `zmanipulować` [mam na myśli np. rozmowę kwalifikacyjną]
Uwielbiam czytać książki i artkuly na ten temat, dzięki zdobytej w nich wiedzy mogę zrozumieć co ktoś naprawde chce mi przekazać, albo umiem kogoś skutecznie `zmanipulować` [mam na myśli np. rozmowę kwalifikacyjną]
Chyba nie potrafię powiedzieć, że nie chciałabym Ciebie mieć.x3
- hello_kitty
- mASełko
- Posty: 114
- Rejestracja: 3 sty 2011, 18:18
- Lokalizacja: Dolnośląskie
- hello_kitty
- mASełko
- Posty: 114
- Rejestracja: 3 sty 2011, 18:18
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Nie miałam jeszcze okazji uczestniczyć w rozmowie kwalifikacyjnej, ale w czymś tego typu, w sensie, że była to też ważna rozmowa, gdzie musiałam kogoś odpowiednio `zmanipulować` żeby wyszło po mojej myśli. [i mi sie udało ]
A podałam taki przyklad, bo był najprostrzy.
A co do znajomości, to zgadzam się z Tobą, na szczęście ja je posiadam i nie musze sie o to martwić.
A podałam taki przyklad, bo był najprostrzy.
A co do znajomości, to zgadzam się z Tobą, na szczęście ja je posiadam i nie musze sie o to martwić.
Chyba nie potrafię powiedzieć, że nie chciałabym Ciebie mieć.x3
Moją pasją jest lalkarstwo i aktorstwo. Uwielbiam samo patrzenie na lalki, a chcę się też nauczyć jak sie je robi. Aktorstwo, natomiast pozwala mi się uwolnić, pokazać to co często jest ukryte, lub o czym nawet nie wiem.
Ckliwy prestidigitator Todoregaldowerdadero do bufeciku mknie po buteleczkę spirytusiku najwydestylowaniuchniejszego dla reżysera Laubzegi który wyreżyserował przeintelektualizowane, przeliteraturalizowane, przekarykaturalizowane dzieło pod tytułem "Bichum bała bomba buła gochamba"
-
- starszASek
- Posty: 35
- Rejestracja: 5 lut 2011, 22:44
- Lokalizacja: zza biurka
Pomagam robić lalki w teatrze i jestem po policealnej szkole aktorskiej również, a tu troszkę więcej:
http://www.asexuality.org/pl/viewtopic.php?t=2872
http://www.asexuality.org/pl/viewtopic.php?t=2872
Ckliwy prestidigitator Todoregaldowerdadero do bufeciku mknie po buteleczkę spirytusiku najwydestylowaniuchniejszego dla reżysera Laubzegi który wyreżyserował przeintelektualizowane, przeliteraturalizowane, przekarykaturalizowane dzieło pod tytułem "Bichum bała bomba buła gochamba"
Cholera, czuję się tu czasem jak gdybym prowadziła pamiętnik. Ludzie, więcej piszcie. Klawiatura nie gryzie.
Moje pasje? To na pewno literatura (od A do Z, jeśli dobre), kino, malarstwo (szczególnie impresjonistyczne), różnego typu zagadnienia odnośnie etyki i moralności, obserwowanie ludzi , piłka nożna (ale nie nasza rodzima ), marynistyka czyli budowa statków, okrętów, piractwo morskie i wszystko co związane z morzem. Lubię falowanie wody.
Moje pasje? To na pewno literatura (od A do Z, jeśli dobre), kino, malarstwo (szczególnie impresjonistyczne), różnego typu zagadnienia odnośnie etyki i moralności, obserwowanie ludzi , piłka nożna (ale nie nasza rodzima ), marynistyka czyli budowa statków, okrętów, piractwo morskie i wszystko co związane z morzem. Lubię falowanie wody.
Jak na razie w wielu sprawach się nie zgadzamy ale tu akurat jesteśmy pokrewni no może za wyjątkiem piłki nożnej bo jestem kompletnym ignorantem (ale wiem co to spalony:P), no i literatura to zależy jaka, ale co do etyki i generalnie ludzkiej egzystencji to 100%, a marynistyka też.
ps. też czasem mam wrażenie że pisze tu pamietnik dopiero od niedawna Ty, Tuatha i Goś dołączyliście i przestałem na stronie głównej oglądać: ostatni dodany post dimgraf
ps. też czasem mam wrażenie że pisze tu pamietnik dopiero od niedawna Ty, Tuatha i Goś dołączyliście i przestałem na stronie głównej oglądać: ostatni dodany post dimgraf
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Znam ten ból. Egzystencjonalizm forumowy.
To nic, że się nie zgadzamy w wielu sprawach. I o to chodzi. O dyskusję.
Jeśli wiesz, co to spalony to wiesz dużo. Ludzie często oglądają mecze piłkarskie i nie mogą załapać o co biega z tym spalonym. Przecież to oczywiste. Nawet pokazują moment kiedy zawodnik był na spalonym. Liczy się moment podania od kolegi z zespołu. Decyzja czy był spalony, czy go nie było zależy od sędziego liniowego, choć i tak gwizdka używa tylko główny arbiter.
Zasad gry w piłce nożnej uczyłam się na Bundeslidze, czyli niemieckiej lidze wtedy kiedy jeszcze były transmitowane na Polsacie Sport.
Lubię wszystkie ligi, prócz polskiej. Obejrzę naszych w lidze europejskiej czy Lidze Mistrzów, naturalnie mecze reprezentacji, ale to wszystko. Na więcej nie starcza mi cierpliwości. A poza tym nie lubię kawy.
Najlepsze ligi? Hm, moim zdaniem angielska (MU rządzi, szczególnie po ostatnim meczu z Kanonierami wygranym zresztą przez Manchester 8:2 ), hiszpańska (FC Barcelona), a potem to już różnie. Rumuni dobrze grają w piłkę, co pokazali podczas meczu ze Śląskiem Wrocław w Lidze Europejskiej.
Słuchałeś szanty?
To nic, że się nie zgadzamy w wielu sprawach. I o to chodzi. O dyskusję.
Jeśli wiesz, co to spalony to wiesz dużo. Ludzie często oglądają mecze piłkarskie i nie mogą załapać o co biega z tym spalonym. Przecież to oczywiste. Nawet pokazują moment kiedy zawodnik był na spalonym. Liczy się moment podania od kolegi z zespołu. Decyzja czy był spalony, czy go nie było zależy od sędziego liniowego, choć i tak gwizdka używa tylko główny arbiter.
Zasad gry w piłce nożnej uczyłam się na Bundeslidze, czyli niemieckiej lidze wtedy kiedy jeszcze były transmitowane na Polsacie Sport.
Lubię wszystkie ligi, prócz polskiej. Obejrzę naszych w lidze europejskiej czy Lidze Mistrzów, naturalnie mecze reprezentacji, ale to wszystko. Na więcej nie starcza mi cierpliwości. A poza tym nie lubię kawy.
Najlepsze ligi? Hm, moim zdaniem angielska (MU rządzi, szczególnie po ostatnim meczu z Kanonierami wygranym zresztą przez Manchester 8:2 ), hiszpańska (FC Barcelona), a potem to już różnie. Rumuni dobrze grają w piłkę, co pokazali podczas meczu ze Śląskiem Wrocław w Lidze Europejskiej.
Słuchałeś szanty?