Magnez
Magnez
Zdałem sobie sprawę, że zaczynam mieć problem ze stresem. Zauważyłem, że czasem najmniejsza błahostka wyprowadza mnie z równowagi... jak tak dalej pójdzie to chyba do listy lekarzy, do których muszę się wybrać będzie trzeba dopisać psychologa. Ech idę szukać ziół na uspokojenie.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Re: Nie jestem hepi, bo...
Magnezu poszukaj, bo chyba masz niedobór.dimgraf pisze:...bo zdałem sobie sprawę, że zaczynam mieć problem ze stresem. Zauważyłem, że czasem najmniejsza błahostka wyprowadza mnie z równowagi... jak tak dalej pójdzie to chyba do listy lekarzy, do których muszę się wybrać będzie trzeba dopisać psychologa. Ech idę szukać ziół na uspokojenie.
Quirkyalone
Magnez
Zgadzam się, pierwsze to magnez i potas, jak to nie pomoże to tabletki, lekarze i cały ten pakiet. Plus tego jest taki, że możesz jeść czekoladę, masz dobre usprawiedliwienieurtika pisze:Magnezu poszukaj, bo chyba masz niedobór.
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Re: Nie jestem hepi, bo...
Nie ma to jak diagnostyka przez forum. Przyczyn stresu może być mnóstwo. Zanim się zacznie łykac magnez lepiej najpierw sprawdzić czy rzeczywiście jest niedobór.
Magnez
Magnez, to jeden z biopierwiastków, którego większość ludzi w organizmie ma zbyt mało a przedawkowanie magnezu w codziennej diecie i właściwie stosowanej suplementacji doustnej jest prawie niemożliwe.klapouchy pisze:Nie ma to jak diagnostyka przez forum. Przyczyn stresu może być mnóstwo. Zanim się zacznie łykac magnez lepiej najpierw sprawdzić czy rzeczywiście jest niedobór.
Polecam przeczytać TEN artykuł.
Quirkyalone
Re: Nie jestem hepi, bo...
Mam tylko nadzieję, że towarzystwo nie jest sponsorowane przez branżę farmaceutyczną.
Re: Nie jestem hepi, bo...
Akurat na brak magnezu zwalić chyba nie mogę, bo akurat jestem uzależniony od słodyczy w szczególności czekolady. Klapouchy ma rację odnośnie przyczyn... ba nawet znam przyczynę ale nie mam możliwości z tym na ten moment walczyć. Mianowicie chodzi o przeciążenie. Praca, terminy, rachunki, produkcja filmu, problemy zdrowotne, nadmiar spraw na głowie, brak czasu na odskocznie od rzeczywistości. I niestety muszę sobie z tym rodzić, bo problem w tym, że z filmu nie ma szans bym zrezygnował, bo już za daleko to zaszło abym się teraz poddał. Z pracy zwolnić się nie mogę po tu od razu drugi czynnik stresogenny działa czyli rachunki, które z czegoś trzeba płacić. Zdrowia tu nic też nie zawalczę, bo niestety nie mogę powiedzieć od jutra jestem zdrowy - kolano samo się w cudowny sposób nie uzdrowi. Pozostałe sprawy to akurat nie będę wdawał się w szczegóły ale także wpływają na moją nerwowość. No i brak odskoczni - taką odskocznią miała być gitara ale z braku czasu momentami stanowi to bardziej problem niż rozwiązanie. No ale dzisiaj akurat zapaliło się światełko w tunelu podbudowujące mój optymizm i być może część problemów zniknie.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Re: Nie jestem hepi, bo...
Cukier jest wrogiem magnezu i nie pozwala przyswajać tego pierwiastka.dimgraf pisze:Akurat na brak magnezu zwalić chyba nie mogę, bo akurat jestem uzależniony od słodyczy w szczególności czekolady.
Quirkyalone
Re: Nie jestem hepi, bo...
No to trudno ale pigułek tzw. suplementów nie chce łykać. Wolę w diecie przyswajać więc co najwyżej mogę zaadoptować jakiś przepis ciekawy (najlepiej wraz z kucharką, która go zrobi ).
Ostatnio zmieniony 26 mar 2014, 13:48 przez dimgraf, łącznie zmieniany 1 raz.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Re: Nie jestem hepi, bo...
Tego to nie wiedzialam.urtika pisze: Cukier jest wrogiem magnezu i nie pozwala przyswajać tego pierwiastka.
Moim celem jest ograniczenie kawy do dwoch dziennie, bo ostatnio pilam w nadmiarze i tez stres mnie ponosi, dla mojego systemu nerwowego kawa jest zabojcza.
Chociaz z drugiej strony najnowsze tendencje w medycynie zywieniowej sa takie, ze dietetycy sie zachwycaja nad rozlicznymi prozdrowotmymi wlasciwosciami kawy. M.in. to nie przypadek, ze wiele gwiazd Hollywood chodzi w przerwach miedzy zdjeciami z gigantycznymi kubkami kawy ze Starbucka, bo kofeina jest najlepsza w walce z cellulitem i nadmiarem tkanki tluszczowej. Dlatego z kawy nigdy nie zrezygnuje tak do konca, tylko sie zastanawiam, czy jedna pastylka magnezu, ktora codziennie lykam rownowazy ubytek magnezu wskutek picia kawy.
Re: Magnez
Należy uważać ze wszelkimi suplementami, witaminkami, magnezami. Branża farmaceutyczna naciąga klientów jak nikt. Ok, można sobie łykać codziennie siarczan magnezu, ale jak ktoś ma problemy ze stresem, to niech nie liczy na to, że łykanie magnezu rozwiąże problem. No chyba, że zadziała efekt placebo. Na stres i problemy dobry psychoterapeuta by się przydał.
Re: Magnez
Popieram. Ja swego czasu doprowadziłam swój organizm na skraj wytrzymałości - dochodziłam do siebie dwa miesiące (od strony fizycznej, w psychicznej mam dziurę nadal) i wiem, że na swoich nerwach nie mogę już polegać.Dagger pisze:Na stres i problemy dobry psychoterapeuta by się przydał.
Jak to mówią - lepiej zapobiegać niż leczyć. Choć od siebie mogę polecić ziołowe tabletki uspokajające sprzedawane w małych pojemniczkach, warto je mieć przy sobie
- dziwożona
- tłumok bezczASowy
- Posty: 1940
- Rejestracja: 29 lut 2008, 20:29
- Lokalizacja: z bagien i uroczysk
- Kontakt:
Re: Magnez
Wystarczy 15 minut silnego stresu i całą tabletunię magnezu szlag trafi.
Tak naprawdę firmy farmaceutyczne nie chwalą się konkretnymi wynikami przyswajalności suplementów diety, czyli... wyrzucamy kasę w błoto. Np. witamina D sprzedawana jaka suplement diety przyswaja się w około 20%, natomiast ta na receptę jest rewelacyjna, bo przyswaja się w 90%. Podejrzewam, że podobnie jest z magnezem i innymi tym podobnymi.
Po prostu trzeba wyluzować, dobrze jeść i tyle. I nie dawać zarabiać hienom.
Tak naprawdę firmy farmaceutyczne nie chwalą się konkretnymi wynikami przyswajalności suplementów diety, czyli... wyrzucamy kasę w błoto. Np. witamina D sprzedawana jaka suplement diety przyswaja się w około 20%, natomiast ta na receptę jest rewelacyjna, bo przyswaja się w 90%. Podejrzewam, że podobnie jest z magnezem i innymi tym podobnymi.
Po prostu trzeba wyluzować, dobrze jeść i tyle. I nie dawać zarabiać hienom.
Seks należy tępić, gdyż z niego biorą się dzieci - źródło naszej nieustającej, pedagogicznej udręki.
Re: Magnez
Dagger pisze:Należy uważać ze wszelkimi suplementami, witaminkami, magnezami. Branża farmaceutyczna naciąga klientów jak nikt. Ok, można sobie łykać codziennie siarczan magnezu, ale jak ktoś ma problemy ze stresem, to niech nie liczy na to, że łykanie magnezu rozwiąże problem. No chyba, że zadziała efekt placebo. Na stres i problemy dobry psychoterapeuta by się przydał.
Kolega to moze z branzy psychoterapeutycznej ?
Re: Magnez
Psychoterapeuta przyjmuje na NFZ. Suplementy nie są refundowane, z tego co mi wiadomo :>