evika pisze:Wrócę jeszcze tak szybko do " sali samobójców" bo to ciekawy temat, a nie uważacie że film ten ma też inny przekaz, a mianowicie ostrzeżenie dla nas, użytkowników internetu żebyśmy uważali nad tym co piszemy i umieszczamy w sieci bo może trafić się osobnik będący np. w "dołku życiowym" który nasze słowa weźmie całkiem poważnie i zrobi sobie lub komuś krzywdę
To fakt. Nawet na tym forum niektórzy piszą rzeczy typu "jesteś głupia i nie zasługujesz na nic dobrego" bez wyraźnego powodu, a przecież ktoś może sobie takie ordynarne słowa wziąć do siebie.
Wracajac do filmu "Sala samobójców", wydaje mi się, że bohater nie tyle chciał popełnić z tą dziewczyną samobójstwo, ile spotkać się z nią w świecie realnym, bo udało mu się w niej znaleźć zrozumienie, liczył na nią, a ona go zawiodła, odrzuciła, dlatego finał był taki, a nie inny.
Zgadzam się, obecnie młodzież podlega dużo większej presji w kwestii wyglądu, zamożności, bycia fajnym niż nawet moi rówieśnicy. Poruszenia tego problemu oczekiwałam w "Obietnicy", ale ciężar skupia się tam na umowie między parą, a nie jej odbiorem przez grupę.Sherly pisze: Moim zdaniem młodzi ludzie wcale nie mają łatwiej niż poprzednie pokolenie. Mają więcej możliwości, więcej technologii do wykorzystania, i ten spory wybór bywa destrukcyjny. Poza tym - media, media społecznościowe, związana z nimi ogromna presja społeczna, a co za tym idzie presja otoczenia, szkoła, itd. Czasem mam wrażenie że mamy teraz zbyt duży wybór. Gubimy się przez to i tracimy wątek. Ile jest niezadowolonych z siebie nastolatków? Praktycznie każdy ma jakieś kompleksy albo czuje się gorszy od innych. I jeszcze ta plaga otyłości... To nie są łatwe czasy.
Pisząc, że bohater "Sali samobójców" byłby odporniejszy, gdyby więcej przeszedł wcześniej, nie miałam na myśli różnicy pokoleniowej, a osobniczą.