Forum SEA

Te objawy pojawiły się bezpośrednio po medytacji?

(Gratulacje )

Kiedyś medytacji próbował mnie nauczyć znajomy astrolog.
Ćwiczyliśmy w lesie i pamiętam, że za każdym razem pojawiał mi się w głowie obraz pustyni - cały w sepii. I nie wiem, czy ja medytowałam, czy po prostu zasypiałam.

Próbowałam ostatnio medytować na własną rękę w domu, ale chyba coś mi nie wychodzi, bo ciągle mam wrażenie, że moje ciało leży gdzie indziej niż ja i to mnie denerwuje i rozprasza. No i przeważnie w głowie pojawia mi się czarny tunel i różne obrazki, a to też mnie wytrąca ze skupienia...

Medytowałem wczoraj przed snem. Objawy pojawiły się dziś rano, trwają praktycznie cały dzień. Chodzę, a jakbym spał.

Ale chyba nie uważasz tego za niepokojące? Z czasem wypracujesz dyscyplinę, a wraz z włożonym wysiłkiem pojawią się i efekty

(Pierwotnie to było skierowane do Agnieszki, ale w sumie do postu AStronoma chyba też spasuje )

Kiedy ja medytuję przed snem, śpi mi się bardzo dobrze, pamiętam sny i jestem wypoczęty po przebudzeniu.

Wczoraj nie medytowałem, a dziś też byłem senny

Myślisz, że to ma ze sobą związek?

Tak, jestem wampirem energetycznym

Medytacja jest mi obca...............

Carroll pisze jeszcze o trzecim stopniu, o którym jeszcze nie wspominałem. Chociaż technika może wydawać się banalna, w gruncie rzeczy opanowanie jej w zaledwie zadowalającym stopniu stanowi nie lada wyzwanie. Zresztą... spróbuj świadomie nie-myśleć (nie doszukuj się w tym paradoksu, to raczej nie ułatwi zadania )

Staraj się odciągać umysł od pojawiających się myśli. Ledwie chwile wolności niczym niezmąconego umysłu oznaczać będą sukces.

Ćwicz regularnie o określonych porach dnia. Z czasem nauczysz się wykorzystywać nadarzające się okazje aby ,,wyłączyć się" na chwilę. Może to być jazda autobusem, windą, etc.

Pozdrawiam serdecznie życząc sukcesów!

Jest tutaj może Ktoś kto interesuje się medytacją, sam praktykuje, albo chce zacząć tak ja.
Niby takie proste, zrelaksować się i nie myśleć o niczym, a w praktyce zupełnie mi nie wychodzi. Nie mogę pozbyć się myśli o problemach, przeszłości, głównie negatywnych myśli. Efekt jest taki, że zamiast odpoczynku i relaksu odczuwam przygnębienie i zmęczenie.
Borykał się ktoś z Was z takimi problemami, macie jakieś sposoby na to jak pozbyć się niechcianych myśli, nie mielić w głowie ciągle tego samego.
Ciekawi mnie też co myślicie na ten temat, czy medytacja wpłynęła w jakiś znaczący sposób na Wasze życie?

Ja sam na własną rekę od ok. 17 roku życia staram się medytować. Nigdy nie szukałem innych technik medytacyjnych, nigdy nie czytałem za wiele o medytacji i nie mam w niej żadnego wielkiego celu. Po prostu zawsze miałem bardzo "niespokojnie" w głowie. Od ogromnego potoku myśli, które nie pozwalały mi zasypiać, przez gwałtowne zmiany nastroju. Później odkryłem, że medytacja bardzo dobrze działa na moją koncentrację a sama pełni świetną rolę przycisku "reset" co do moich emocji (tak pozytywnych jak i negatywnych).
Generalnie - tylko medytacja oddechem, nie żeby sporadycznie ale nie medytuję z zegarkiem w dłoni.

...

Ja łączę medytację z pracą nad podświadomością i widze pozytywne efekty tych działań, ale tego w ogóle nie analizuję. Albo się to COŚ czuje albo nie. Generalnie czuje się raczej szczęśliwa, choć zdarzają mi się chandry pogodowe, które bardzo szybko mijają.

Ja sięgnęłam po książki Osho, nie wszystko rozumiem, ale jego poglądy robią na mnie bardzo duże wrażenie, bardzo ciekawe spojrzenie na świat. Uwielbiam czytać jego wykłady, ale praktyka nie za bardzo mi wychodzi
Może potrzebuję więcej czasu, żeby się wyciszyć, jestem dość neurotyczną osobą.

Kubus28 dziękuję za linki zapoznam się i przetestuje

Też czuję się 'raczej szczęśliwa', ale miewam kiepskie momenty, wtedy dość mocno się dołuje.

Dytka pisze:Ja sięgnęłam po książki Osho, nie wszystko rozumiem, ale jego poglądy robią na mnie bardzo duże wrażenie, bardzo ciekawe spojrzenie na świat. Uwielbiam czytać jego wykłady, ale praktyka nie za bardzo mi wychodzi
Może potrzebuję więcej czasu, żeby się wyciszyć, jestem dość neurotyczną osobą.

Kubus28 dziękuję za linki zapoznam się i przetestuje

Też czuję się 'raczej szczęśliwa', ale miewam kiepskie momenty, wtedy dość mocno się dołuje.

Jakbyś potrzebowała bardziej sprecyzowanej pomocy to śmiało pisz do mnie na pw. Praktykuję różne techniki medytacyjne, mogę polecić do tego dobrą literaturę. No tylko to w zależności od potrzeb

Każdą chwilę kiedy jesteśmy w radości można nazwać medytacją. Nie trzeba daleko szukać. Najprosciej stan ten osiągnąć wchodząc w marzenia.

---