Hehe no 17 odc. był świetny w sumie 18 też dawał radę, w końcu coś o chizu
A piszę tutaj gł. dlatego, że wczoraj wręcz wciągnęłam na raz 11 odc. serię pt. "ristorante paradiso" - niby nic się nie dzieje, ale klimat jest urzekający... naprawdę nie wiem co powiedzieć
miałam banana na twarzy, chociaż nie wiadomo dlaczego... ogółem bardzo fajne, a wręcz świetne - o ile ktoś lubi obyczajówki - chociaż nawet ja fanka mecha i wszelkich rozwalanek zostałam pochłonięta (chociaż ostatnio jestem otwarta nawet na romanse :O - to jest straszne
) - tak czy owak jeśli chodzi o fanki bishounenów to wiem teraz, że nawet ok 40 znajdą sobie "sympatie" - właśnie dzięki takim anime jak to ^^ - kolejny dowód na to, że anime jest dla wszystkich.
Co do muzyki, mi się podobała, w szczególności ending
Jeśli chodzi o kreskę, to jak dla mnie super - chyba dlatego, ze lubię odmienności - ludzie wyglądają przyzwoicie, czasami jednak są jakby osobno od tła - techniki zastosowane do tworzenia ich są jakby odmienne, dodatkowo dochodzą efekty bardziej trójwymiarowe
- ogółem całość tworzy magiczny klimat, ale nie do końca ze sobą współgra - chociaż jak sama wcześniej wspomniałam, uwielbiam gdy anime jest odmienne i nawet ten cały bałagan mi się podoba - i to nawet bardzo
![;]](./images/smilies/icon_wkurwik.gif)
Generalnie - nie należy oczekiwać za wiele, bo wiele się tam nie dzieje - ale klimat i ogółem jakieś ciepło, powoduje, że na prawdę można się wciągnąć i nawet mieć podczas oglądania uśmiech na twarzy - chociaż należy wziąć pod uwagę specyficzność i nie daję głowy uciąć, że będzie się podobać wszystkim
ale grupka fanów na pewno się znajdzie - w tym np. ja
LINK do obrazka:
http://i3.photobucket.com/albums/y59/di ... orante.jpg
... ale ma to swoje wady 2x2=shinobuden o mało mnie nie zabiło 
. Za duzo tego by spamietac tytuly ale o to kilka ktore ogladalem i ktore sobie przypomnialem:
- ciągle im mało?... Co do naruto to 1 seria była genialna do filerów, potem tak sobie 2 seria natomiast już moim zdaniem trochę słabiej - odkąd przerzuciłam się na mangę (którą też już porzuciłam - czekam aż się skończy) stwierdziłam, że w pewnym momencie Kishimoto zaczyna cudować - no nie wiem, przestało mi się to podobać... wszystko powinno mieć swój koniec w odpowiednim momencie i człowiek zamiast przesytu powinien czuć, że chce jeszcze i żałować, że to koniec...
