Strona 1 z 10

Czy bylibyście w stanie kogoś zabić?

: 26 paź 2009, 15:59
autor: nova
To dość kontrowersyjny temat, ale może miewacie czasem takie poczucie, że bylibyście skłonni do wszystkiego, nawet do najgorszych rzeczy. Nie wszyscy jesteśmy tego świadomi, ale podobno każdy człowiek ma swoją "mroczną stronę". Czy bylibyście w stanie w poczuciu jakiegoś zagrożenia, niebezpieczeństwa, obłędu, nienawiści zrobić coś, do czego w normalnych okolicznościach byście nie zrobili? Jaka to musiałaby być sytuacja?

: 26 paź 2009, 16:25
autor: Philosoph
Jednym z mych marzeń jest zniszczenie świata, więc teoretycznie, nawet nie potrzebowałbym specjalnej sytuacji... Ok. Jednak potrzebowałbym, bo eliminacja pojedynczej jednostki jest bezsensu. Cały świat to cały świat. Potem stworze nowy albo zamieszkam sobie na pustyni.

Zuoooo! :diabel:

: 26 paź 2009, 16:56
autor: nova
Philosophie, przerażasz mnie :)
Ja jednak chyba miałam bardziej na myśli takie zachowania hmm... powiedzmy tłumione w nas samych i ujawniające się w jakichś ekstremalnych sytuacjach... chociaż w sumie... każdy może to interpretować na swój sposób :D

: 26 paź 2009, 17:31
autor: beebep
Co do zabijania - powiem szczerze, że każdy ma w sobie odrobinę zła i w konkretnej sytuacji jest zdolny do morderstwa - chociażby w obronie własnej, kolejny przykład to wojna - mężczyźni z reguły normalni idąc w bój zmieniają się niekiedy nie do poznania...
Polecam przeczytać "efekt Lucyfera" sama się za niego dopiero zabieram, ale z tego co mi wiadomo, książka ta mówi o złu jakie czai się w człowieku... "dlaczego dobrzy ludzie czynią zło?"
Nie czuję się inna, może i teraz ciężko mi sobie wyobrazić nawet zabójstwo,ale nie mogę powiedzieć na 100%, że nie byłoby nigdy sytuacji, która by mnie do tego zmusiła... - chociaż jak wiadomo, dla zabójstwa nie ma wytłumaczenia...

P.S. Pholosophie nie pozwolę ci na to :diabel: - bo w sumie fajnie byłoby władać światem, a bez ludzi nie da rady...

: 26 paź 2009, 18:08
autor: Koffee
Ja tam po prostu czekam na jakąś pandemię (żeby się trochę przerzedziło).
Zabijanie kogokolwiek to dla mnie tak hipotetyczna sytuacja, że imho nie ma sensu jej rozważać. Gdybym się w sytuacji tego wymagającej znalazła, to by się wtedy okazało.

: 26 paź 2009, 20:17
autor: nightmare
Ja na pewno bym była w stanie. Mam czasem problemy z opanowaniem negatywnych emocji. Myślę, że jakby ktoś skrzywdził osobę, którą cenię zdolna byłabym do wszystkiego.

: 26 paź 2009, 20:58
autor: Libra
Nie.
Mogę mordować w myślach i robić to wielokrotnie, ale nie zabiłabym kogoś naprawdę.
Ewentualnie przez przypadek.

: 26 paź 2009, 21:56
autor: szarysmok
O tym, czy byłbym w stanie kogoś zabić, musiałbym odpowiedzieć realnym czynem, żeby wiedzieć. Nie wiem więc.

: 26 paź 2009, 23:08
autor: faraon
zabójstwo to ostateczność sądzę, że na każdego normalnego człowieka pozbawienie życia innej istoty miałoby wielki wpływ, ale są sytuacje kiedy trzeba pokazać że nie jest się bezsilną istotą i jak ktoś nie zasługuje na życie to dlaczego tego ktosia nie unicestwić?

: 26 paź 2009, 23:15
autor: dziwożona
Tak, byłabym w stanie zabić za niestosowanie się do zasad polskiej ortografii i interpunkcji. Ubiłabym Słownikiem Ortograficznym Języka Polskiego, wyd. PWN.

: 28 paź 2009, 01:49
autor: Koni
Philosoph, jesteś moim idolem :lol: . Dziwożono, Ty też, jak zwykle :wink: :mrgreen:
Czy byłabym w stanie zabić? Chyba tylko, gdybym umiała zabijać mocą mojego umysłu (a jestem blondynką, więc to mało prawdopodobne XD). Inaczej by mi się nie chciało :P

Wybaczcie lekkie podejście do poważnego tematu. Po prostu zgadzam się ze zdaniem Szymborskiej: "tyle o sobie wiemy, ile nas sprawdzono", więc tak zgadywać to każdy sobie może...

: 28 paź 2009, 02:56
autor: Agg
W sytuacji rzeczywistego zagrozenia lub w wyniku przekonan - bez problemu.

: 28 paź 2009, 21:14
autor: dzola007
Gdybym zabila kogos niechcacy np. potrącajac ta osobe samochodem to mialabym ogromne poczucie winy ale jesli mialabym wybietac "ja czy on" wybralabym oczywiscie siebie,dotyczy to rowniez bliskich mi osob. Pewnie dotyczy to tez bardziej błahych spraw,pamietam jak kiedys zostalam napadnieta,na nieszczescie zwyrodnialca moj sporych rozmiarow pies zająl sie nim a ja zastanawialam sie czy odciagnac go od niego(mam na mysli dobro swojego pupila)

: 29 paź 2009, 11:41
autor: Piorun
A ile razy mogę próbować?
Bo tak rozumiem pytanie "czy był bym w stanie" :mrgreen:

A tak na serio
Rozumiem że rozpatrujemy pozostanie całkowicie bezkarnym?

W takim układzie odpowiedź jest jedna: tak.

Powiem nawet więcej: gdybym miał taki immunitet na bezkarność - "licencję na zabijanie", założył bym Zakład Usług Skrytobójczych (w skrócie ZUS :diabel: ) i zrobił z tego swój zawód
(wysoce dochodowy jak mniemam - spodziewał bym się wielu klientów którzy chcieli by usunąć pewne osobowe niedogodności ze swego życia)


Jestem w doskonałej komitywie z Ciemną Stroną Mocy - gdy kiedyś padłem pod naporem świata i nie byłem w stanie się podnieść, to właśnie Ciemna Strona wyciągnęła do mnie rękę i pomogła stanąć na nogi

: 29 paź 2009, 11:49
autor: szarysmok
Wybacz, Piorun! Ale Darth Vader to mój kumpel :diabel:

A teraz niedyskretne pytanie. Bliski kontakt z klientem? Nóż, garota?
Czy na dystans - precyzyjna zabawa. Jakoś nie mogę sobie wyobrazić Ciebie w roli truciciela :diabel: :diabel: