Nieśmiertelność

"Piekarnik" na kontrowersyjne tematy
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Nieśmiertelność

Post autor: Viljar »

Silencio pisze:Mnie tylko zastanawia, czy ci, którzy uważają, że słuszne jest, by jakieś kryteria decydowały o tym, czy ktoś jest przydatny czy też niekoniecznie, biorą pod uwagę fakt, że może według czyichś kryteriów oni nie byliby jednostkami przydatnymi i zasługiwaliby na nic więcej jak tylko eliminację.
Ale zawsze mogliby postarać się wykazać swoją przydatność.
Zależy jacy ludzie byliby nieśmiertelnymi. Czy wyłącznie "społecznie dostosowani", czy również te przeróżne "odstępstwa od normy"?
Oczywiście, że społecznie dostosowani. Przy czym pragnę zwrócić uwagę na niedozwolone przeciwstawienie społecznie przystosowanych i odstępstw od normy. Sugeruje bowiem, że przystosowanie społeczne wymusza dokładnie te same cechy u wszystkich, co jest piramidalną bzdurą.
"homosowietikusy"? A cóż to takiego?
Przeczytaj sobie na Wikipedii, co to jest "homo sovieticus", mnie się znudziło powtarzać. W każdym razie takie jednostki chętnie wyeliminowałbym już teraz.
Może przemiany w społeczeństwie sprawiłyby, że np. niektóre z cech preferowanych obecnie, w przyszłości stałyby się cechami niepożądanymi?
A jakie to są cechy obecnie preferowane? Cóż, w Polsce przez wielu preferowana jest skłonność do oszustwa i krętactwa ;)
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: Nieśmiertelność

Post autor: Winkie »

Viljar pisze:Ale zawsze mogliby postarać się wykazać swoją przydatność.
Taa, społeczeństwo lizusów, karierowiczów, donosicieli i psów aportujących. Każdy każdemu właził by głęboko, aby tylko zyskać miano "przydatnych" i nie zostać wyeliminowanym.
Viljar pisze:Oczywiście, że społecznie dostosowani. Przy czym pragnę zwrócić uwagę na niedozwolone przeciwstawienie społecznie przystosowanych i odstępstw od normy. Sugeruje bowiem, że przystosowanie społeczne wymusza dokładnie te same cechy u wszystkich, co jest piramidalną bzdurą.
Jeśli dobór miałby następować poprzez określenie preferowanych u osobnika cech, to musiałby też istnieć "zestaw cech" tzw. "wzór", albo "model". Ktoś nieposiadający przynajmniej jednej z preferowanych cech byłby eliminowany, a więc odstępstw od normy za wiele to w takim społeczeństwie by nie było. Z czasem zostałyby zupełnie wyeliminowane.
Viljar pisze:Przeczytaj sobie na Wikipedii, co to jest "homo sovieticus", mnie się znudziło powtarzać. W każdym razie takie jednostki chętnie wyeliminowałbym już teraz.
Jeżeli chciałabym przeczytać tą definicję w Wikipedii to zrobiłabym już to. Ja jednakże pytałam się Ciebie, o to jak rozumiesz słowo, które używasz.
Viljar pisze:A jakie to są cechy obecnie preferowane? Cóż, w Polsce przez wielu preferowana jest skłonność do oszustwa i krętactwa ;)
No i może w "społeczeństwie idealnych" byłyby to cechy dominujące? :wink:
Awatar użytkownika
soul
ASiołek
Posty: 61
Rejestracja: 10 mar 2012, 16:25

Re: Nieśmiertelność

Post autor: soul »

Nie ma co gdybać, człowiek rodzi się, a potem umiera- taka kolej istoty. ;) Jednak miło czasami pofilozofować od rzeczy i...
Waszym zdaniem przyniosłaby ona ludzkości więcej pożytku, czy raczej szkody?
Zdecydowanie szkody. Przeczucie zbliżającej się śmierci człowieka motywuje go do różnych głębi, np. do wiary, niewidzialnych wartości, których nie można nabyć 'ot tak'. Poza tym gdybyśmy żyli nieskończenie wiele lat, to życie wydałoby się większości z nas bardzo nudne czy monotonne.
Try, to look at me and really see my heart.
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: Nieśmiertelność

Post autor: Winkie »

soul pisze: Poza tym gdybyśmy żyli nieskończenie wiele lat, to życie wydałoby się większości z nas bardzo nudne czy monotonne.
Myślę, że obecnie także wielu osobom życie zdaje się nudne i monotonne. Do tego dochodzi też widmo choroby, wypadku czy starości - jeżeli już mówimy o osobach śmiertelnych. W przypadku nieśmiertelności ludzie uwolnieni byliby od tego typu ograniczeń własnego ciała, no ale czy byliby szczęśliwsi? Już teraz ciężko im wytrzymać ze sobą, nawet kiedy mają cień szansy, że ta druga strona "wykruszy się" przed.
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Nieśmiertelność

Post autor: Viljar »

Winkie pisze:Myślę, że obecnie także wielu osobom życie zdaje się nudne i monotonne.
Dokładnie. i mam wrażenie, że to właśnie te jednostki najmniej chętnie przywitałyby nieśmiertelność. Ale czy nie powinny najpierw czegoś zrobić ze swoim życiem? Uczynić je w jakiś sposób ciekawszym?
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Awatar użytkownika
soul
ASiołek
Posty: 61
Rejestracja: 10 mar 2012, 16:25

Re: Nieśmiertelność

Post autor: soul »

Viljar pisze:Ale czy nie powinny najpierw czegoś zrobić ze swoim życiem? Uczynić je w jakiś sposób ciekawszym?
Powinny, ale niestety nie wszyscy mają w sobie tyle energii czy motywacji. To dużo zalezy od danego człowieka, jest taki, który się ze wszystkiego cieszy i czerpie radość z najmniejszej przyjemności, a jest i taki, który lubi rozpamiętywać wszystkie mu zrobione przykrości i... wtedy życie robi się przytłaczające, bo na wszystko może narzekać.
Try, to look at me and really see my heart.
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: Nieśmiertelność

Post autor: Winkie »

Viljar pisze: Ale czy nie powinny najpierw czegoś zrobić ze swoim życiem? Uczynić je w jakiś sposób ciekawszym?
Czasami nie jest to proste - zwłaszcza jeśli jednostka nie jest powołana do tego, aby odgrywać znaczącą rolę w społeczeństwie. Jako zwykły, szary człowiek, pracujący wiecznie za najniższą krajową, mógłby (gdyby nieśmiertelny był) czuć się jak niewolnik życia, mysz złapana w pułapkę. Świadomość, że zawsze odgrywałby tą samą rolę, bez "końca wyroku" już sama z siebie byłaby straszną wizją.
soul pisze:To dużo zalezy od danego człowieka, jest taki, który się ze wszystkiego cieszy i czerpie radość z najmniejszej przyjemności, a jest i taki, który lubi rozpamiętywać wszystkie mu zrobione przykrości i... wtedy życie robi się przytłaczające, bo na wszystko może narzekać.
No zależy jak, w jaki sposób komuś życie się ułoży. Jeśli zrobi poważny błąd gdzieś tam na samym początku, właśnie np. dlatego, że ma takie a nie inne cechy charakteru, to będzie wpływało to na jego życie teraz i w przyszłości.

Nieśmiertelność zubożyłaby też m.in. poezję, gdzie tematyka śmierci, ulotności życia jest często podejmowana. Cała twórczość nihilistyczna, turpistyczna. Brak głębi - czyli cały czas światło.
Awatar użytkownika
Layla
wASp
Posty: 1946
Rejestracja: 11 lut 2011, 11:06

Re: Nieśmiertelność

Post autor: Layla »

Wątek jakoś umiera śmiercią powolną, chociaż nie powinien (a może tylko się hibernuje :P) . W każdym razie znalazłam artykuł o nieśmiertelności i jest on tutaj:
http://ciekawe.onet.pl/medycyna/zyc-nie ... tykul.html

Jak dla mnie za mało jest w tym faktów naukowych, np. to, że za starzenie się odpowiedzialne są procesy utleniania wiadomo od dawna. I logicznym jest, że powstrzymując procesy starzenia się komórek, teoretycznie można by osiągnąć nieśmiertelność. Jak dla mnie przedstawiona w powyższym artykule wizja nieśmiertelności nie tylko nie jest bliska, jest po prostu mrzonką. Oczywiście przedłużenie życia i poprawienie jego jakości z pewnością będzie mieć pozytywny wpływ na samopoczucie, ale czy ogólnie na populację ludzką to ja nie wiem. Jednak przedłużenie życia nie jest automatycznie równe nieśmiertelności.
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Felixis
ASysta
Posty: 251
Rejestracja: 11 sty 2012, 15:51

Re: Nieśmiertelność

Post autor: Felixis »

ja bym nie chciała żyć wiecznie. Chyba żebym miała masę kasy i końskie zdrowie. W innym wypadku jakoś sobie nie wyobrażam męczarni będąc osobą biedną przez setki czy tysiące lat. Albo chorą na coś bolesnego... No ale kto jak lubi :P Gdyby nie było wtedy żadnych potrzeb, to takie życie byłoby dość ciekawe. Tak od początku świata uczyć się wszystkiego po kolei... :D
Wszyscy wiedzą lepiej...
Awatar użytkownika
dimgraf
szarASek
Posty: 2628
Rejestracja: 7 sie 2011, 13:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Nieśmiertelność

Post autor: dimgraf »

Faktycznie artykuł bardzo mało naukowy. Kiedyś oglądałem bardzo ciekawy dokument BBC o badaniach nad nieśmiertelnością. Poruszali tam wiele pomysłów m. in. transfer świadomości ale ta metoda jest raczej najbardziej odległa. Zresztą podobnie jak budowanie cyborgów - osobiście nie chciałbym być nieśmiertelny jeśli miało by to oznaczać "przesiadkę" z tkanki żywej do maszyny. Jednak widzę dużą szansę może nie tyle na nieśmiertelność co na wydłużenie życia w medycynie rekonstrukcyjnej. O tym też było w tym programie. Przedstawili kilkoro ludzi u których zastosowano eksperymentalną kuracje - wytworzenie nowego organu. W dwóch przypadkach wytworzenie odbyło się w ciele pacjenta. U jednego zmusili organizm do "wyhodowania" nowego mięśnia w miejscu usuniętego. Drugi przypadek, a właściwie pierwszy to mężczyzna który utracił końcówkę palca. Miał to szczęście, że jego przyjaciel akurat prowadził badania nad samoregeneracją i stał się jego królikiem doświadczalnym i zamiast ładnego wykończenia kikuta to posypywał zarastający palec proszkiem opracowanym przez jego przyjaciela. W efekcie kuracji palec odrósł. Innym przypadkiem był chłopak który potrzebował nowego pęcherza moczowego. I w podobny sposób jak z palcem ale w warunkach laboratoryjnych stworzyli nowy pęcherz z starego chorego zastępując jego komórki komórkami macierzystymi, a potem go wszczepili i chłopak jest zdrowy. Na necie znalazłem także Polski sukces w tej dziedzinie aczkolwiek stosując inną metodę: http://www.tvn24.pl/12690,1625940,0,1,w ... omosc.html

Jeszcze dodam, że w programie przeprowadzili też próbę wytworzenia serca i organ powstał w laboratorium z tym, że nie potrafiło samodzielnie bić. Ale sądzę, że w przeszłości wytwarzanie organów tą metodą będzie czymś zwyczajnym i powszechnym, być może już w 2035 roku jak prognozuje Ray Kurzweil w artykule, który dała Layla.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Obrazek
Awatar użytkownika
marisaxyz
alabAStrowy bożek
Posty: 1230
Rejestracja: 8 gru 2011, 15:34

Re: Nieśmiertelność

Post autor: marisaxyz »

jak pomyślę że niektórzy idioci mieliby być nieśmiertelni to już mi słabo, to jest jedna z wad tego zjawiska
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: Nieśmiertelność

Post autor: Winkie »

marisaxyz pisze:jak pomyślę że niektórzy idioci mieliby być nieśmiertelni to już mi słabo, to jest jedna z wad tego zjawiska
Taa, już wystarczająco wielkim nieszczęściem dla ludzkości jest to, że ci idioci w większości rozmnażać się mogą...
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Nieśmiertelność

Post autor: panna_x »

Ja jestem za. Plusy wg mnie: nie będzie tracić się bliskich, skoro ta technologia będzie powiedzmy ogólnie dostępnadla większości. Poza tym więcej czasu na rzeczy, które chciałoby sie zrobic, zobaczyć, a przez ograniczenia czasowe nie można, więcej czasu na naprawienie różnych życiowych błędów. W końcu wielu ludzi żałuje, że coś zrobiliby inaczej, zmieniliby, ale wpadają na to za późno. Nie wiem, czy nuda to dobry argument, obecnie dużo osób narzeka nie na nudę, a odwrotnie, na brak czasu i zbyt szybkie tempo życia, nie mają czasu dla siebie nawet np. przez pracę. także gdyby mieli więcej czasu to mogliby bardziej cieszyć sie życiem, zrobić cos dla siebie, poza tym myślę, że zmieniłaby się perspektywa oglądu- nam może się wydawać, że taka długowieczność np. 200-300 lat życia to byłoby bardzo długo i co można robic tyle czasu, ale kiedyś ludzie żyli krócej znacznie niż dziś (np. 40 lat) i pewnie też by mówili, co można robić przez dwa razy tyle czasu( tyle wynosi obecnie średnia długość życia w krajach rozwiniętych- koło 80 lat), a tymczasem już z naszej perspektywy ta 80-ka to norma, a mimo że czas życia się wydłużył to i tak ludziom brakuje tego czasu na wiele rzeczy. Moja babcia , jak jeszcze żyła, to mówiła, że zleciało jak z bicza strzelił, a żyła 84 lata, jak jest się młodym to wygląda to inaczej, że jeszcze tyle czasu ma się przed sobą, ale potem praca, dom i szybko ten czas ulatuje, a im jest się starszym, tym szybciej leci.

Moje wątpliwości: problem przeludnienia, rozrodu, wyczerpania surowców naturalnych. Poza tym jaka byłaby ta nieśmiertelność- bo jest różnica, czy przedłużanie młodości, sprawności ciała, zatrzymanie starzenia na poziomie powiedzmy 30-40 lat, czy tylko podtrzymywanie życia- ktoś ma powiedzmy ponad 80, jest stary, "zużyty"- wiem, że to nieładne słowo, ale nie znalazłam lepszego, ale powiedzmy dzięki technice można by sztucznie podtrzymywac go przy życiu, pod jakimiś aparaturami, teoretycznie w nieskoczoność, wtedy taka nieśmiertelność nie bardzo ma sens, bo liczy się to, żeby móc korzystać z tego życia, a nie tylko leżeć pod aparatami, kablami cały czas.
Po drugie: jaka byłaby cena? czy byłoby to ogólnie dostępne? czy tylko dla bardzo bogatych, jak dzisiaj jakieś bardzo rzadkie i kosztowne terapie?
Po trzecie: jak miałby wyglądać ów transfer do robota? czy byłby to zapis pamięci, a więc można by odtwarzać dotyczczasowe epizody z życia, coś jak odtwarzanie wybranych scen z filmu, ale nie mozna już nic dodac nowego, czy cały czas działająca świadomość- a więc dalsze uczenie się, przeżywanie nowych doświadczeń,dalsza interakcja z otoczeniem?
Koncepcja z robotem jest bardzo ciekawa: z jednej strony odpadałby problem jedzenia, picia, potrzeb fizjologicznych, bo to cechy organicznego ciała, z drugiej owe rzeczy też mogą stanowić źródło przyjemności, ważnych bodźców, trudno sobie wyobrazić życie bez tego. Poza tym robot też się niszczy, zatem jakoś trzeba by rozwiązać i tę kwestię.
ODPOWIEDZ