
Na marginesie, w zasadzie wszyscy, prędzej czy później, myślą o dzieciach. I osoby hetero i homo (bi pewnie również), a co z Wami ASy? Myślicie o tym?
czemu akurat w rece "syna"? czyz to nie wszystko jedno, czy to syn czy corka, byleby potomstwo?magellan pisze:myslalem juz czesciej o tym, ze fajnie by bylo kiedys, w rece swojego syna to wszystko oddac, a nie w cudze rece.
corka majatek dostaje, a maz potem nim kieruje? bardzo dziwna logika, jesli mowimy o kraju europejskim, a nie o trecim swiecie. dla mnie ten scenariusz brzmi jak z mrocznych praczasow...magellan pisze:oprocz tego jeszcze jest taka sprawa; jesli corka by wszystko dostala, i sie ozeni, to tak mowiac "i tak" wszystko pojdzie w obce rece, bo jej maz jest niby "obcy". rozumiesz, o co mi chodzi...
no wiesz co...widocznie ominal was Bend It Like Beckham.miSha pisze:Wiekszosc mezczyzn jak mysli o dziecku to glownie w kategoriach synow, zeby moze np miec jednego kickera w druzynie pilki noznej;-)
ano tak, zapomnialam o tych wiochach.magellan pisze:jest to trudny temat zwiazany z wieloma aspektami, jak n.p. czy mowimy o zyciu w wielkim miescie, albo jakiejs wiochy zabitej dechami...
magellan pisze:podoba mi sie jak piszesz - jakos tak latwo sie to czyta...
blizej 30-ki niz sie sama czuje.magellan pisze:nie wiem, czy to juz gdzies napisalas, ale.. - mozna sie dowiedziec, w jakim wieku jest Ardelia?
To mi przypomina.to, co w tym przypadku jest istotne i co ja mialem na mysli, to n.p. nazwisko; syn zachowuje nazwisko ojca(z pokolenia na pokolenie). corka zazwyczaj nie.
to wszystko nie byloby "problemem", gdyby wszedzie panowal zwyczaj nadawania dziecku obydwu nazwisk rodzicow, tak jak w wielu krajach poludniowo-amerykanskich. *g*Kamikola pisze:Mam jakieś 15 sióstr ciotecznych!!! ... Moje nazwisko zniknie z książki telefonicznej mojego miasta jak się wszystkie pożenią.