Strona 11 z 19

: 14 wrz 2010, 18:31
autor: black.tears
Hehe ja chciałbym mieć bardzo ale nie mogę mieć własnych :( pozostaje jednak adopcja do której się już przekonałem i pogodziłem z tą myślą że takie dziecko mógłbym pokochać jak własne w sumie może to i lepiej że nie mogę mieć własnego bo wyklucza to potrzebę ewentualnego stosunku.

Re: Aski i bobaski ;)

: 20 lut 2012, 19:13
autor: Winkie
Nie chcę mieć dzieci, a więc aseksualizm mi nie wadzi. :lol:

Re: Aski i bobaski ;)

: 20 lut 2012, 23:58
autor: Chloe
Odkąd pamietam nie chciałam mieć dzieci, nie zmienia mi sie to przekonanie i dobrze mi z tym. Dzieci nie wzbudzają u mnie żadnego rozczulenia czy miłości.

Re: Aski i bobaski ;)

: 21 lut 2012, 11:07
autor: Wicherek
Winkie pisze:Nie chcę mieć dzieci, a więc aseksualizm mi nie wadzi. :lol:
Chloe pisze:Odkąd pamietam nie chciałam mieć dzieci, nie zmienia mi sie to przekonanie i dobrze mi z tym. Dzieci nie wzbudzają u mnie żadnego rozczulenia czy miłości.
Podpisuję się pod Waszymi postami obiema rękami i nogami, dziewczyny ;)
Dzieci są irytujące, wcale nie słodkie i sprawiają same problemy. A wiem coś o tym, bo mam z nimi do czynienia na co dzień. Ech...czego się nie robi dla tych paru groszy...

Re: Aski i bobaski ;)

: 21 lut 2012, 11:17
autor: Winkie
Tylko, że ponoć WSZYSTKIE kobiety mają instynkt macierzyński. :mrgreen: Tak, że wiecie dziewczyny... Chyba swej "naturze" zaprzeczamy. :wink:

Re: Aski i bobaski ;)

: 21 lut 2012, 11:23
autor: Wicherek
Winkie pisze:Tylko, że ponoć WSZYSTKIE kobiety mają instynkt macierzyński. :mrgreen:
Więc według tej teorii nie jesteśmy kobietami :P

A tak na serio...brak chęci posiadania potomstwa zdarza się także u seksualnych. Maria Czubaszek niedawno wywołała skandal mówiąc, że nigdy nie chciała zostać "matką polką", a ponadto w młodości dokonała dwóch aborcji i wcale tego nie żałuje.

Re: Aski i bobaski ;)

: 21 lut 2012, 11:28
autor: Winkie
Wicherek pisze:Więc według tej teorii nie jesteśmy kobietami :P
Kobietą ponoć nie jest także ta, która się nie maluje, więc wiesz... :wink:
Wicherek pisze:Maria Czubaszek niedawno wywołała skandal mówiąc, że nigdy nie chciała zostać "matką polką", a ponadto w młodości dokonała dwóch aborcji i wcale tego nie żałuje.
A obiło mi się to gdzieś o internetowe złącze, ale nie klikałam na artykuł, bo nie wydało mi się to na tyle "skandalizujące". :wink: Kobieta która nie chce mieć dzieci dla wielu jest nieatrakcyjna, samolubna. Facetowi nie pragnącego dzieci już tego się nie zwykło zarzucać - bo "ma czas". :roll:

Re: Aski i bobaski ;)

: 21 lut 2012, 20:37
autor: Chloe
Wicherek pisze:
Winkie pisze:Tylko, że ponoć WSZYSTKIE kobiety mają instynkt macierzyński. :mrgreen:
Więc według tej teorii nie jesteśmy kobietami :P

A tak na serio...brak chęci posiadania potomstwa zdarza się także u seksualnych. Maria Czubaszek niedawno wywołała skandal mówiąc, że nigdy nie chciała zostać "matką polką", a ponadto w młodości dokonała dwóch aborcji i wcale tego nie żałuje.
Wlaśnie wczoraj obejrzałam wywiad z panią Czubaszek w którym mówiła o aborcji - bardzo dobrze, że jest ktoś w Polsce kto się tego nie wstydzi i o tym mówi.
Co do braku instynktu "najlepsze" są reakcje innych dziewczyn/kobiet typu: "zobaczysz, jeszcze ci się zmieni" albo (o zgrozo!) "jak urodzisz to zmienisz zdanie". No przepraszam bardzo, ale rodzić dziecko, żeby sprawdzać swoje reakcje potem - niezbyt mądre.

Re: Aski i bobaski ;)

: 21 lut 2012, 20:59
autor: again
Na dzień dzisiejszy nie chcę i nie planuję żadnych, ale nie wiem czy nie odmieni mi się za x lat :roll:
Lubię bawić się z dziećmi, rozmawiać z nimi, śmiać się, ale nie odczuwam potrzeby ich posiadania.

Re: Aski i bobaski ;)

: 3 kwie 2012, 12:56
autor: amael
Moim skromnym zdaniem dużo zależy od partnera i od okoliczności. Sama nie wykluczam, bo nigdy nic nie wiadomo.Jednak na pewno, jeśli się kiedyś pojawi(pojawią) nie będą to moje biologiczne dzieci. Temat ciąży, porodu jest dla mnie straszny, straszne są opowieści koleżanek.

Re: Aski i bobaski ;)

: 3 kwie 2012, 13:11
autor: tymczasowy
Lubie dzieci. Mozna by powiedziec, ze dzieki mojemu rodzenstwu i ich maluchom mam juz jako takie doswiadczenie. Jezeli juz bede mial dziecko, to adoptowane. Jednak nie chcialbym, aby zylo w "niepelnej" rodzinie. Osoby samotne nie maja bodajze prawa w polsce do adopcji. A na zwiazek sie nie zapowiada.

Re: Aski i bobaski ;)

: 4 kwie 2012, 19:42
autor: Layla
Winkie pisze:Tylko, że ponoć WSZYSTKIE kobiety mają instynkt macierzyński. :mrgreen: Tak, że wiecie dziewczyny... Chyba swej "naturze" zaprzeczamy. :wink:
To jest tylko teoria, a my jesteśmy wyjątkami potwierdzającymi regułę :diabel:

Ja osobiście za dziećmi też nie przepadam, chyba że śpią, są cicho i nie muszę się nimi zajmować. Tylko jakimś cudem dzieci mnie lubią, na każdej imprezie rodzinnej jakiś się do mnie przyklei :sad2: Ciocie i kuzynki, widząc moją minę próbują pociechy odciągnąć, ale one zawsze wracają... Dobrze, że imprez rodzinnych jest mało :P

Re: Aski i bobaski ;)

: 16 kwie 2012, 20:06
autor: MAJ'72
Hej tymczasowy! Osoby samotne jak najbardziej mogą adoptować dzieci. Tak właśnie zrobiła moja koleżanka z pracy prawie 4 lata temu. Nie trafiła na odpowiedniego facet w życiu (a może jest asem??? - kto wie), a nie chciała żyć tylko dla siebie. Proces adopcyjny trwał krótko, bo tylko 17 miesięcy, poznała małą zaraz po urodzeniu, a do domu wzięła jak miała 3 miesiące.

Re: Aski i bobaski ;)

: 17 kwie 2012, 18:36
autor: chochol
Dla wielu małe symbole szczęścia, dla mnie wrzeszczące, wszędowpychalskie, wkurzające bachory. Ale już takie > 10 roku życia, czemu nie :lol:. Nie czuję opiewanego przez ludzi instynktu, śmiem nawet sadzić, iż jest to wymysł patriarchatu.

Re: Aski i bobaski ;)

: 18 kwie 2012, 09:26
autor: Viljar
A ja mam wrażenie, że matriarchatu :D Kiedy mówię, że nie znoszę dzieci, oburzone są wyłącznie panie, panowie - nigdy.
Tak sobie myślę, że czasami niechęć do dzieci powoduje ciekawe sytuacje. Młoda matka czy ojciec często z dumą pokazują zdjęcia potomstwa i co mam wtedy robić? Przypomina mi się historyjka z komiksów o Dilbercie. Jego koledze z pracy urodziła się córka. Dilbert dostał zdjęcie i myśli sobie: "Muszę wymyślić tonę komplementów, inaczej ludzie pomyślą, że jestem płytki". Więc mówi:
- Cudowne dziecko, wspaniałe, pewnie zostanie modelką.
Bierze kolejne zdjęcie i mówi:
- Zaraz, ale tutaj wygląda inaczej. Urodziła ci się dwójka?
A kolega na to:
- Na tym pierwszym jest mój buldog angielski, wmieszało mi się przypadkiem.
Co Dilbert skomentował tak, że ma nadzieję, iż ów niefortunny incydent nie wpłynie na szczerość dalszych komplementów.
Po prawdzie, nie widzę nic uroczego w dzieciach, a w niemowlakach w szczególności - dla mnie są po prostu brzydkie. I jak tu nie wyjść na znieczulicę i chama?