Re: tolerancja..
: 27 sie 2018, 11:30
Mnie ogólnie wkurza podejście do praw kobiet, nie ograniczam tego tylko do Polski. Jest to moje idee fixe. Chciałabym się też w coś bardziej zaangażować związanego z feminizmem, jak na razie byłam na czarnych protestach, malowałam transparenty na nie, byłam na imprezie,z której dochód miał iść na wrocławskie centrum praw kobiet czyli ofiary przemocy domowej, pomagałam w zbiórce na rzecz filmu Siostry nt afgańskich działaczek na rzecz kobiet. Chciałabym porobić więcej w temacie. Zainteresowało mnie to. Sama jednak nie mam do końca pomysłu na to.
Nie ukrywam też, że mnie takie podejście lewicy do islamu irytuje. Kinga Dunin, czyli feministka, pisała, że Polki powinny wiązać się z muzułmanami a nie Polakami. Na co w końcu odpowiedział jej Jacek Tabisz, z racjonalistów polskich. Więc nie żadna katolicka konserwatywna prawica. A nawet on dostrzega tę przesadę.
Ostatnio czytnęłam gazetkę A-tak, typowo lewicowo anarchistyczną, gdzie był artykuł o imigrantach, oczywiście postulujący, że powinniśmy ich przyjmować, bo ponad 90% imigrantów we Francji czuje się związanych z tym krajem a na nabożeństwa chodzi regularnie koło połowy. I że szansa na śmierć w zamachu to jest jak w ruletce, ale choć tak jest, to poświęca się temu 5 razy więcej czasu antenowego niż ofiarom w Syrii, gdzie ginie 75% ofiar zamachów.
Tylko że ja nie wierzę, że ci imigranci w Europie to ci wojenni, naprawdę potrzebujący. Uważam, że większość to ekonomiczni lub nastawieni na branie socjału od państwa, uważam, że tamci wojenni nawet nie mieliby szansy, żeby się do Europy dostać na masową skalę. A że na granicy nie mają dokumentów, to jak się zweryfikuje, skąd są naprawdę? Każdy powie, że z Syrii.
Zresztą, jak mówiłam, co z tego, że większość jest ok. Wystarczy ta mniejszość, ułamek, procent, która jest zła. Na świecie jest 1,5 miliarda islamistów, to sami sobie policzcie, ile to osób jak złych będzie 1%. a może być więcej np 5 lub 7%. Mnie ten argument, że to mniejszość w ogóle nie przekonuje.
Tak samo nie rozumiem osób lgbt, z którymi się koleguję i lubię je, ale ta gadka o islamie mnie odstręcza. Oczywiście są za tolerancją. W ogóle tego nie rozumiem. Zwłaszcza, że w krajach islamskich, tych ortodoksyjnych jak Arabia czy Iran, jest kara śmierci za homoseksualizm, w łagodniejszej wersji więzienie. Może islamiści byli mili na Zachodzie, ale nie dlatego, że byli islamistami, lecz wg mnie właśnie dlatego, że nimi nie byli, przejęli laickie, europejskie wzorce odrzucając swoje. Gdyby byli islamistami z prawdziwego przekonania, to wg mnie nie byłoby tak miło i bezpiecznie.
Nie ukrywam też, że mnie takie podejście lewicy do islamu irytuje. Kinga Dunin, czyli feministka, pisała, że Polki powinny wiązać się z muzułmanami a nie Polakami. Na co w końcu odpowiedział jej Jacek Tabisz, z racjonalistów polskich. Więc nie żadna katolicka konserwatywna prawica. A nawet on dostrzega tę przesadę.
Ostatnio czytnęłam gazetkę A-tak, typowo lewicowo anarchistyczną, gdzie był artykuł o imigrantach, oczywiście postulujący, że powinniśmy ich przyjmować, bo ponad 90% imigrantów we Francji czuje się związanych z tym krajem a na nabożeństwa chodzi regularnie koło połowy. I że szansa na śmierć w zamachu to jest jak w ruletce, ale choć tak jest, to poświęca się temu 5 razy więcej czasu antenowego niż ofiarom w Syrii, gdzie ginie 75% ofiar zamachów.
Tylko że ja nie wierzę, że ci imigranci w Europie to ci wojenni, naprawdę potrzebujący. Uważam, że większość to ekonomiczni lub nastawieni na branie socjału od państwa, uważam, że tamci wojenni nawet nie mieliby szansy, żeby się do Europy dostać na masową skalę. A że na granicy nie mają dokumentów, to jak się zweryfikuje, skąd są naprawdę? Każdy powie, że z Syrii.
Zresztą, jak mówiłam, co z tego, że większość jest ok. Wystarczy ta mniejszość, ułamek, procent, która jest zła. Na świecie jest 1,5 miliarda islamistów, to sami sobie policzcie, ile to osób jak złych będzie 1%. a może być więcej np 5 lub 7%. Mnie ten argument, że to mniejszość w ogóle nie przekonuje.
Tak samo nie rozumiem osób lgbt, z którymi się koleguję i lubię je, ale ta gadka o islamie mnie odstręcza. Oczywiście są za tolerancją. W ogóle tego nie rozumiem. Zwłaszcza, że w krajach islamskich, tych ortodoksyjnych jak Arabia czy Iran, jest kara śmierci za homoseksualizm, w łagodniejszej wersji więzienie. Może islamiści byli mili na Zachodzie, ale nie dlatego, że byli islamistami, lecz wg mnie właśnie dlatego, że nimi nie byli, przejęli laickie, europejskie wzorce odrzucając swoje. Gdyby byli islamistami z prawdziwego przekonania, to wg mnie nie byłoby tak miło i bezpiecznie.