Forum SEA

Fragment znowelizowanej ustawy o zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi."3) w art. 5:
a) ust. 1 otrzymuje brzmienie:
1. Osoby przebywające na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej są
obowiązane na zasadach określonych w ustawie do:
1) poddawania się:
a) zabiegom sanitarnym,
b) szczepieniom ochronnym

Głosowanie nad tą ustawą odbyło się w czasie trwania Euro, w związku z czym przeszło prawie niezauważone. O ile obowiązkowe szczepienia przeciwko gruźlicy i różyczce rozumiem i na dodatek uważam, że są potrzebne, to nie jestem w stanie zrozumieć jak ktokolwiek może mnie zmusić do zaszczepienia się, bo gdzieś w Azji zdechło kilka kotów i zaraziło się dwóch ludzi. Może w tym momencie trochę przesadzam, ale moim zdaniem WHO panikuje. Pamiętacie przypadek, kiedy na którąś ze zwierzęcych gryp zmarło 300 osób a już pojawiały się głosy o epidemii? Zwykła grypa zabija co roku więcej ludzi i nikt o epidemii nie mówi (dokładniej to powikłania zabijają). Na dodatek ja szczerze wątpię w skuteczność tych szczepionek w zwalczaniu choroby. Szczepienia przeciwko zwykłej grypie służą tylko nabijaniu kasy na konta koncernów farmaceutycznych. Wielu moich znajomych dało się raz zaszczepić przeciwko grypie. Skutkowało to dwutygodniową chorobą i oczywiście niczym poza tym, bo te wirusy za szybko mutują. Tak czy inaczej nie wyobrażam sobie, żeby taki przepis był dla nas dobry. Jeżeli istnieją podejrzenia, że szczepionki mogą być szkodliwe pacjent powinien mieć prawo wyboru czy chce się szczepić czy nie. Taka ustawa godzi, w i tak już mocno ograniczoną, wolność. A co wy o tym myślicie?

P.S. Jeżeli ktoś jest przeciw i zamierza coś z tym zrobić podaję link do petycji "Stop przymusowi szczepień"
http://www.petycjeonline.pl/petycja/sto ... zepien/912

Czytałam o tym kilka dni temu na jednej z moich ulubionych stron, której reklamować nie będę

Poza podstawówką nigdy nie byłam na żadnym profilaktycznym szczepieniu, np. przeciw grypie i zimą nawet przeziębienie mnie nie łapie. Każdy z moich znajomych po takim szczepieniu był chory, tak jak napisała Layla.

Zastanawiam się tylko, co z osobnikami, które mimo przymusu na to szczepienie nie pójdą? Wlepią mi karę? Zaciągną mnie siłą, może z eskortą?
Poza tym, w takiej szczepionce może znajdować się wszystko. Może to nie szczepionka, a właśnie choroba. Nie bez powodu wielu rodziców nie szczepi swoich dzieci, bo właśnie w tych cudownych, rekomendowanych szczepionkach, znajdują się szkodliwe substancje. Można sobie poczytać, artykułów w necie jest masa na ten temat.

Na żadne przymusowe szczepienie nie pójdę. Kropka.

again pisze:Może to nie szczepionka, a właśnie choroba.

Bo to jest "choroba" tyle, że w odpowiedniej dawce, tak dobranej aby aktywizować układ obronny organizmu - co skutkuje odpornością na dany szczep. (mam nadzieję, że czegoś nie pokręciłam...)

Miałam wszystkie możliwe szczepienia i objawów po nich żadnych znaczących. Może lekka gorączka i pieczenie ukłutego miejsca zaraz po, no i to wszystko. W szpitalu podczas wywiadu padają pytania odnośnie szczepień, a dokładniej o szczepionkę na wirusowe zapalenie wątroby typu B. Bez odpowiedniej pieczątki może być problem.

Moim zdaniem warto się szczepić, niż świadomie zwiększać ryzyko zachorowania, no ale nie jestem jednocześnie za nakładaniem sankcji za niepoddanie się szczepieniom ludzi dorosłych, natomiast za niepoddanie dziecka szczepieniom chyba już tak.

Co do szczepionek na grypę: dowolność. Jak ktoś chce to niech szczepi się.

ja proponuję nie siać paniki, zobaczymy jak to wszystko będzie w praktyce

marisaxyz pisze:ja proponuję nie siać paniki, zobaczymy jak to wszystko będzie w praktyce

O właśnie. Kto będzie wykonywał te szczepienia, kto będzie płacił? Jeśli państwo - to projekt przepadnie, jeśli podatnicy - to będą protesty, i w efekcie projekt tak czy siak przepadnie.

ej no bez jaj nie mów ze szczepienia przeciw grypie będą obowiązkowe?

klapouchy pisze:ej no bez jaj nie mów ze szczepienia przeciw grypie będą obowiązkowe?

Wiesz co, nie zdziwiłabym się

Meh. Podwojnie strasza ludzi. Rzucili to jak mieso psom, czytaj pod publike. Media zalapaly temat i spoleczenstwo sie buntuje jakoby to bylo lamanie praw czlowieka (bo jest). No ale to leci w druga strone, bo nie szaraki przed telewizorem moga cos zalatwic, a garstka wykrztalconych i obytych. Tak zaplanowali sobie to wszystko, ze ci co moga cos zmienic wierza, ze skoro musieli podjac tak radykalne kroki, to cos za tym jest. Wrzuci sie do glowy informacja o hiszpance wybijajacej ludzkosc, dodadza do tego sobie w glowie aktualne zaludnienie, stwierdza - mus to mus, do tego "uargumentowany".
Zapominajac o podstawowych zalozeniach (prawa czlowieka, blablablabla) przekonali sie sami.

Dobrze pomyslane.

again pisze:Zastanawiam się tylko, co z osobnikami, które mimo przymusu na to szczepienie nie pójdą? Wlepią mi karę? Zaciągną mnie siłą, może z eskortą?

Będzie ścigać Sanepid, dostanie się grzywnę itd. jak w przypadku rodziców, którzy nie wyrazili zgody na szczepienie niemowlaków.

Layla pisze:

klapouchy pisze:ej no bez jaj nie mów ze szczepienia przeciw grypie będą obowiązkowe?

Wiesz co, nie zdziwiłabym się

Tak być nie może. Konstytucja RP gwarantuje mi nietykalność cielesną. Poza tym nikt mi nie zwróci kosztów/zdrowia/życia, w przypadku zaszczepienia, za niepożądane skutki poddania się szczepieniu (w mediach niejednokrotnie pojawiały się informacje o skutkach śmiertelnych osób zaszczepionych przeciw grypie).
Jak najbardziej podpisuje petycje i podam ją dalej.

Zdecydowanie podpisuję się pod petycją.Jako że przeszło przypadkiem podczas euro no coż..igrzysk i chleba i z ogłupiałym narodem można zrobić wszystko.

Profesorowie z zakresu chorób zakaźnych, którzy mają zdecydowanie największą wiedzę w tym zakresie uważają, że szczepienia są jak najbardziej zasadne. Ja sam zaszczepiłem się kiedyś przeciw grypie, specjalnie przed infekcją przeziębieniową mnie to nie uchroniło. Może, gdybym się nie zaszczepił, infekcja miałaby cięższy przebieg, lub byłaby grypą, czyli bardzo ciężką chorobą wirusową (wbrew częstym przeziębieniom, popularnie zwanymi "grypami"). Na pewno między bajki można włożyć informacje o ciężkich odległych następstawach szczepień. Kiedyś był mit, o autyzmie, wywoływanym u dzieci szczepieniem. Okazało się potem, iż artykuł w British Medical Journal, który całą aferę "autystyczną" zapoczątkował, był zwykłym oszustwem w nauce. Pozostaje oczywiście kwestia przymusu lub dowolności. Tu jest rzeczywiście przestrzeń do dyskusji.

Tak podobnie jak Donald Tusk troszczy się o naszą gospodarkę a ojciec Rydzyk o duchowość.Zasadnym jest również podniesienie wieku emerytalnego i składki na radio Maryja dla zbawienia:) Bądźmy autorytetem sami dla siebie
Dołączam film http://www.youtube.com/watch?v=jw35QwKuHtc

EDIT:
"O ile w latach 70-tych notowano jedno zachorowanie na autyzm na 10 000 nowo narodzonych dzieci, to po wprowadzeniu tych nowych szczepionek w 1991r. jedno zachorowanie notowano raz na 150 zaszczepionych dzieci. (...) koszt produkcji jednej szczepionki - ampułki to 2 centy, a koszt sprzedaży to ok. 50 dolarów. ]
Gdyby stosować zasady farmakopei, to ilość tylko rtęci, zawartej w szczepionce mogłaby być użyta dla dziecka o wadze 135 kg. Wiadomo, że ośrodki szczepionkowe zalecają jednorocznemu dziecku nawet 10 szczepionek. W tej sytuacji takie dziecko powinno ważyć ponad 1350 kg w pierwszym roku życia. [dr Jerzy Jaśkowski]"

http://vaccgenocide.wordpress.com/

Przypominam o opcji "Edytuj".

Z tego co mi wiadomo, z dniem 3 września ustawa ta weszła w życie.

Przecież to bez sensu, powinna być dobrowolność szczepienia. Skoro szczepionki wykazują taka skuteczność, to zaszczepieni mają pewność i mogą spać spokojnie bo nie zostaną zarażeni przez niezaszczepionych.

Przecież to bez sensu, powinna być dobrowolność szczepienia. Skoro szczepionki wykazują taka skuteczność, to zaszczepieni mają pewność i mogą spać spokojnie bo nie zostaną zarażeni przez niezaszczepionych.

Bardzo duże uproszczenie. Na niektóre choroby jesteśmy szczepieni od pewnego wieku, i nikogo się nie szczepi raz i na wszystko, więc osoba niezaszczepiona (celowo i z własnej woli) może zarazić osobę niezaszczepioną, której jeszcze termin szczepienia nie objął. To raz. Dwa, szczepionki nie dają stu procentowej skuteczności, jak wszystko. Trzy, jestem zdecydowanie za szczepieniem i nie wyobrażam sobie, by na przykład pani pracująca w przedszkolu i mająca na co dzień kontakt z dziećmi, stwierdziła, że nie będzie się na nic szczepić, bo nie ma ochoty.