Aseksualność czy zaburzenie?
Re: Aseksualność czy zaburzenie?
...Jeszcze raz - fakty, dane, statystyki.
Miłego bicia piany i dziękuję za rozmowę
Miłego bicia piany i dziękuję za rozmowę
@wyrwana_z_kontekstu SSie!
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: Aseksualność czy zaburzenie?
.
Ostatnio zmieniony 1 sty 2014, 18:45 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Aseksualność czy zaburzenie?
To był argument z gatunku tych, po jakim nie ma juz nic więcej do dodaniawyrwana_z_kontekstu pisze:Rozumiem, że piszesz także o sobie.
@wyrwana_z_kontekstu SSie!
Re: Aseksualność czy zaburzenie?
@wyrwana_z_kontekstu
Opierając się na takiej logice to można w ogóle przestać leczyć np. choroby genetyczne. Jest wiele chorób, które subiektywnie nie przeszkadzają danej osobie i nikogo nie krzywdzą a jednak można je leczyć i nawet się je leczy. Skąd ta logika?
@Zdzichu
Może lepiej jeszcze raz przeczytaj moje posty na chłodno, żebyś nie musiał mnie drugi raz przepraszać i przyznawać, że to jednak Ty pisałeś bzdury. Łatwo jest pisać bardzo głupie rzeczy będąc przekonanym, że są bardzo mądre. Tylko później może okazać się, że to co napisałeś to kompletna dziecinada i nie ma żadnej wartości.
Opierając się na takiej logice to można w ogóle przestać leczyć np. choroby genetyczne. Jest wiele chorób, które subiektywnie nie przeszkadzają danej osobie i nikogo nie krzywdzą a jednak można je leczyć i nawet się je leczy. Skąd ta logika?
Ja nie opisuje ani nie wylewam tutaj swoich żadnych problemów natury zdrowotnej. Jeśli sugerować się postami niektórych użytkowników to większość kwalifikuje się do zaburzeń psychicznych. Proszę sobie uświadomić skalę zjawiska.wyrwana_z_kontekstu pisze: Zważ, że piszesz także o sobie.
@Zdzichu
Może lepiej jeszcze raz przeczytaj moje posty na chłodno, żebyś nie musiał mnie drugi raz przepraszać i przyznawać, że to jednak Ty pisałeś bzdury. Łatwo jest pisać bardzo głupie rzeczy będąc przekonanym, że są bardzo mądre. Tylko później może okazać się, że to co napisałeś to kompletna dziecinada i nie ma żadnej wartości.
Ostatnio zmieniony 21 mar 2013, 14:08 przez meritum, łącznie zmieniany 1 raz.
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: Aseksualność czy zaburzenie?
.
Ostatnio zmieniony 1 sty 2014, 18:56 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Aseksualność czy zaburzenie?
Tylko dla przykładu - zespół czołowy albo chociażby schizofrenia.
Re: Aseksualność czy zaburzenie?
Tym razem nie muszę tego robić, bo bardzo dobrze rozumiem o co ci chodzi. Zamknij więc SEA, zostanie..."bez tabu"itp. tego chcesz? I dalej...fakty, dane, statystyki...meritum pisze: @Zdzichu
Może lepiej jeszcze raz przeczytaj moje posty na chłodno, żebyś nie musiał mnie drugi raz przepraszać i przyznawać, że to jednak Ty pisałeś bzdury. Łatwo jest pisać bardzo głupie rzeczy będąc przekonanym, że są bardzo mądre. Tylko później może okazać się, że to co napisałeś to kompletna dziecinada i nie ma żadnej wartości.
Ps Przykłady, które podałeś prowadzą do obnizenia jakości zycia, lub jednak mogą stanowić zagrożenie dla innych. Aseksualizm tylko zdaniem seksualistów obniza jakość zycia...
Ostatnio zmieniony 21 mar 2013, 14:22 przez Zdzichu, łącznie zmieniany 1 raz.
@wyrwana_z_kontekstu SSie!
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: Aseksualność czy zaburzenie?
.
Ostatnio zmieniony 1 sty 2014, 18:47 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Aseksualność czy zaburzenie?
@Zdzichu
"Fakty, dane i statystyki" to ja pierwszy Ci podałem, poza tym pierwszy się ich domagałem. Brak dowodu nie jest dowodem. Jeśli można coś przyjąć bez dowodu to można też odrzucić bez dowodu. Ja pierwszy udowodniłem, że aseksualizm bazuje na nieporozumieniu, nieścisłej definicji a wręcz bełkocie pseudonaukowym i niedostatecznych dowodach, a także bardzo możliwe, że na źle przeprowadzonych badaniach i złej interpretacji pomiarów.
@wyrwana_z_kontekstu
Podałem przykłady chorób a nie chorób genetycznych. Lecz oczywiście schizofrenia jest skorelowana ściśle z genami. Poza tym napisałem, że subiektywnie nie przeszkadzają danej osobie. Równie dobrze może być to kiła bezobjawowa. Poza tym zdrowie to nie tylko brak choroby. Stwardnienie zanikowe boczne też może nikomu nie przeszkadzać ani nikogo nie krzywdzić.
"Fakty, dane i statystyki" to ja pierwszy Ci podałem, poza tym pierwszy się ich domagałem. Brak dowodu nie jest dowodem. Jeśli można coś przyjąć bez dowodu to można też odrzucić bez dowodu. Ja pierwszy udowodniłem, że aseksualizm bazuje na nieporozumieniu, nieścisłej definicji a wręcz bełkocie pseudonaukowym i niedostatecznych dowodach, a także bardzo możliwe, że na źle przeprowadzonych badaniach i złej interpretacji pomiarów.
@wyrwana_z_kontekstu
Podałem przykłady chorób a nie chorób genetycznych. Lecz oczywiście schizofrenia jest skorelowana ściśle z genami. Poza tym napisałem, że subiektywnie nie przeszkadzają danej osobie. Równie dobrze może być to kiła bezobjawowa. Poza tym zdrowie to nie tylko brak choroby. Stwardnienie zanikowe boczne też może nikomu nie przeszkadzać ani nikogo nie krzywdzić.
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: Aseksualność czy zaburzenie?
.
Ostatnio zmieniony 1 sty 2014, 18:52 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 3 razy.
Re: Aseksualność czy zaburzenie?
Doprawdy? W takim razie pozostawie tobie to zajęcie, a sam zrezygnuje z kontynuuacji tej rozmowy. Widzę, ze właśnie zatoczyliśmy pełne koło i zaczynamy drugą rundemeritum pisze: . Jeśli można coś przyjąć bez dowodu to można też odrzucić bez dowodu.
Ja tu wysiąde, bo nie widzę juz sensu tej podróży (jestem tez obecnie w pracy i obowiązki...)
Pozdrawiam!
@wyrwana_z_kontekstu SSie!
Re: Aseksualność czy zaburzenie?
@wyrwana_z_kontekstu
A jeśli komuś rzeczywiście nie przeszkadza, że sra pod siebie to przecież nie możesz go zmusić żeby zaczęło mu przeszkadzać? Jeśli uważasz, że przeszkadza innym to widocznie jesteś jakaś nietolerancyjna. ;P
Aha i jeszcze jedno. Choroby skóry mogą nikomu nie przeszkadzać i nikogo nie krzywdzić np. trądzik. To nie oznacza, że jeśli ktoś nie ma ochoty go leczyć to, że trądzik nie jest chorobą.
A jeśli komuś rzeczywiście nie przeszkadza, że sra pod siebie to przecież nie możesz go zmusić żeby zaczęło mu przeszkadzać? Jeśli uważasz, że przeszkadza innym to widocznie jesteś jakaś nietolerancyjna. ;P
I to jest cały aseksualizm, tak? Nie mam ochoty uprawiać seksu = aseksualizm? Zajrzyj do ICD-10.wyrwana_z_kontekstu pisze: której nie przeszkadza to, że nie ma ochoty uprawiać seksu.
Aha i jeszcze jedno. Choroby skóry mogą nikomu nie przeszkadzać i nikogo nie krzywdzić np. trądzik. To nie oznacza, że jeśli ktoś nie ma ochoty go leczyć to, że trądzik nie jest chorobą.
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: Aseksualność czy zaburzenie?
.
Ostatnio zmieniony 1 sty 2014, 18:52 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 4 razy.
- redballoon
- ASiołek
- Posty: 75
- Rejestracja: 8 lut 2013, 00:08
Re: Aseksualność czy zaburzenie?
*
Ostatnio zmieniony 28 kwie 2013, 21:23 przez redballoon, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Aseksualność czy zaburzenie?
Ale to jeszcze nie upoważnia Cię, żeby wyciągać wniosek, iż np. nowotwór nie jest chorobą, tak samo z aseksualizmem.wyrwana_z_kontekstu pisze: Z tego, co się orientuję, raka nie leczy się przymusowo, pozostawia się wolną wolę pacjentowi.