Aseksualność czy zaburzenie?
Re: Aseksualność czy zaburzenie?
Zdzichu, również nie jestem pewien czy czytałeś moje posty - dodam, że ze zrozumieniem. Chciałbym zauważyć, że twoja wypowiedź jest szczególnie merytoryczna... Naprawdę nie obchodzi mnie czy się ze mną zgadzasz czy nie i nie zamierzam cię do niczego przekonywać. Dla mnie możesz pozostać dalej zacietrzewionym nieukiem i dyletantem.
To co miałem do powiedzenia w tym temacie już dawno znajduje się w moich poprzednich postach. Nie widzę żadnej korzyści dla nikogo płynącej z długoterminowego zaprzeczania prawdzie.
To co miałem do powiedzenia w tym temacie już dawno znajduje się w moich poprzednich postach. Nie widzę żadnej korzyści dla nikogo płynącej z długoterminowego zaprzeczania prawdzie.
Ostatnio zmieniony 23 mar 2013, 10:28 przez meritum, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Aseksualność czy zaburzenie?
...tu klikają w klawiaturę jednostki chorobowe, czy ludzie - żywe, czujące istoty. Tak, doskonale to (niestety) zauważyłemmeritum pisze:Nie obchodzi mnie czy
Ja w przeciwieństwie do ciebie, nie mam problemów z kryterium oceny. Dla mnie to zawsze Empatia+Zdrowy Rozsądek. Dla ciebie? Aż szkoda mi więcej klków...
Pozdrawiam i zegnam.
@wyrwana_z_kontekstu SSie!
Re: Aseksualność czy zaburzenie?
Również żegnam. Powtórzę - nie widzę żadnej korzyści z zaprzeczania prawdzie - jakakolwiek ona jest.
Re: Aseksualność czy zaburzenie?
Nieczułe, aroganckie d...i tak mają. Nie twoja wina. Trzymaj sie.
@wyrwana_z_kontekstu SSie!
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: Aseksualność czy zaburzenie?
.
Ostatnio zmieniony 1 sty 2014, 18:52 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Aseksualność czy zaburzenie?
Mamy się spierać kto jest gorszy czy może kto ma gorzej?Zdzichu pisze:Nieczułe, aroganckie d...i tak mają. Nie twoja wina. Trzymaj sie.
Jakiejkolwiek.wyrwana_z_kontekstu pisze: Jakiej prawdzie?
Jeśli Ci dobrze to nikt Cię nie zmusza. Ale to może trwać tylko do pewnego czasu. Jeśli ktoś ma np. trądzik i mu subiektywnie nie przeszkadza to może go nie leczyć ale na mocy tego nie jest upoważniony do tego żeby w ogóle przestać nazywać go chorobą. Tak naprawdę mówisz, że teraz jest Ci dobrze, teraz Ci to nie przeszkadza. W przyszłości sytuacja może ulec zmianie i to też trzeba brać pod uwagę w ustalaniu kryteriów.wyrwana_z_kontekstu pisze:skoro mnie jest dobrze z moją chorobą, a i inni nie narzekają. Wytłumacz nam to, bo nie rozumiem.
W wielu wypadkach może być za późno - nie ze względu na świadome decyzje bądź problemy psychologiczne ale ze względu na bardzo prawdopodobne, poważne schorzenia które mogą rozwijać się w postaci utraty potrzeb seksualnych. Analogicznie - np. utrata smaku, węchu.
Ostatnio zmieniony 23 mar 2013, 10:28 przez meritum, łącznie zmieniany 1 raz.
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: Aseksualność czy zaburzenie?
.
Ostatnio zmieniony 1 sty 2014, 18:52 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Aseksualność czy zaburzenie?
Na skutek, bądź skutkować utratą potrzeb seksualnych. I bądz tu mądryTak naprawdę mówisz, że teraz jest Ci dobrze, teraz Ci to nie przeszkadza. W przyszłości sytuacja może ulec zmianie i to też trzeba brać pod uwagę w ustalaniu kryteriów.
W wielu wypadkach może być za późno - nie ze względu na świadome decyzje bądź problemy psychologiczne ale ze względu na bardzo prawdopodobne, poważne schorzenia które mogą rozwijać się
Jedno mozesz stracic i mieć kłopoty, drugie, chociaz go nie miałeś, tez moze sprawić kłopoty...
Edyta
Dzieki za pianę @meritum, akurat napuszczam wode do wanny. Hej
@wyrwana_z_kontekstu SSie!
Re: Aseksualność czy zaburzenie?
@wyrwana_z_kontekstu
Nazwij rzecz X orientacją seksualną na podstawie braku dostatecznych kryteriów, definicji, dowodów, badań, argumentów. Potem gdy ktoś postawi zarzut, że X nie jest orientacją. Odpowiedz - "jak to?! a homoseksualizm też nie jest orientacją?!". Właśnie to zrobiłaś, tylko za X podstawiłaś "aseksualizm". Rozumiesz tę logikę?
Tak na marginesie - wcale niewykluczone, że stanowisko co do homoseksualizmu nie ulegnie zmianie. Ciekawe jest pojęcie "orientacji seksualnej niezgodnej z ego" (F66.1). Jeśli aseksualizm to orientacja to można ją zmienić! Co za absurd!
Nazwij rzecz X orientacją seksualną na podstawie braku dostatecznych kryteriów, definicji, dowodów, badań, argumentów. Potem gdy ktoś postawi zarzut, że X nie jest orientacją. Odpowiedz - "jak to?! a homoseksualizm też nie jest orientacją?!". Właśnie to zrobiłaś, tylko za X podstawiłaś "aseksualizm". Rozumiesz tę logikę?
Tak na marginesie - wcale niewykluczone, że stanowisko co do homoseksualizmu nie ulegnie zmianie. Ciekawe jest pojęcie "orientacji seksualnej niezgodnej z ego" (F66.1). Jeśli aseksualizm to orientacja to można ją zmienić! Co za absurd!
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: Aseksualność czy zaburzenie?
.
Ostatnio zmieniony 1 sty 2014, 18:53 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Aseksualność czy zaburzenie?
Tak samo bez dowodów , dostatecznych kryteriów, badań, definicji, argumentów,meritum pisze:
Nazwij rzecz X orientacją seksualną na podstawie braku dostatecznych kryteriów, definicji, dowodów, badań, argumentów. Potem gdy ktoś postawi zarzut, że X nie jest orientacją.
To wtedy mamy X=X
@wyrwana_z_kontekstu SSie!
Re: Aseksualność czy zaburzenie?
Tego czy w przyszłości się nie znajdą - nie wiem. Nigdzie temu nie zaprzeczam. Przecież sam od początku rozważam możliwości genetyczne, środowiskowe i ewentualne kryteria objawów. Mówię o tym co jest w chwili obecnej. Przecież napisałem jasno i wyraźnie, że nie widzę żadnej korzyści z zaprzeczania prawdzie jakakolwiek ona jest. Podejrzewacie mnie o złe intencje?wyrwana_z_kontekstu pisze: Skąd wiesz, że te dowody, badania i argumenty nie znajdą się na potwierdzenie aseksualizmu?
To po waszej stronie leży udowodnienie, że X jest a nie po mojej stronie, że X nie ma. Poza tym, że to "Sieć Edukacji". Zrzeszacie ludzi, promujecie coś, zajmujecie się tym i nawet nie wiecie czym i co dokładnie aktualnie dzieje się w tej kwestii? Nie spodziewałem się takiej ignorancji z waszej strony, poza tym, że chciałem pokojowo a nie otrzymałem żadnego namacalnego kontrargumentu.
Re: Aseksualność czy zaburzenie?
meritum pisze: Nie spodziewałem się takiej ignorancji z waszej strony, poza tym, że chciałem pokojowo
Pokojowy człowiekpodsumowując krótko i zwięźle to aseksualizm nie ma żadnych podstaw naukowych. To jest kompletna pseudonauka - proszę zauważyć, że bazująca na bardzo niejasnych pojęciach i bełkocie.
Podejrzewam, że w wielu przypadkach SEA może wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Powinna dołączyć do grona wróżek, ezoteryki, ufologii i tym podobnych. Jestem prawie pewien, że nie przetrwa weryfikacji, kiedy na poważnie zajmie się tym szersze grono niezależnych naukowców.
@wyrwana_z_kontekstu SSie!
Re: Aseksualność czy zaburzenie?
Co jest nieprawdziwego w powyższych cytatach na chwilę obecną?
Możesz podać jakieś kontrargumenty?
Możesz podać jakieś kontrargumenty?
Ostatnio zmieniony 23 mar 2013, 10:29 przez meritum, łącznie zmieniany 1 raz.