Ja chyba też tak odpowiem,choc nie wiem czy zmieniłoby sie to gdybym miała partnera ,może wtedy nie podchodzilabym tak do tego,nie wiem.Ale na pewno nie z kims kogo nie znam a dopiero poznaje lub słabo znam się z tą osobą.aburleksa782 pisze:Nie podoba mi się dotyk z podtekstem erotycznym.
aseksualność a dotyk
-
- ASter
- Posty: 638
- Rejestracja: 25 kwie 2010, 14:06
- Lokalizacja: łódzkie
- Kontakt:
Re: aseksualność a dotyk
Re: aseksualność a dotyk
Erotyczne nie.
Lubię czułe gesty - trzymanie za rękę, przytulanie, czułe pocałunku... no dobra, drapanie po plecach też napiszę - czyli takie, które sprawiają mi przyjemność, opiekuńcze i miłe, ale nie mające wywołać podniecenie. Ale tylko ze strony osoby, w której jestem zakochana.
W innych przypadkach, nie lubię (wręcz nie znoszę) nawet zwykłego dotyku ze strony obcej osoby - uścisk dłoni jeszcze jak cię mogę, ale nie całuję kumpli w policzek, jak robi to większość moich koleżanek.
Lubię czułe gesty - trzymanie za rękę, przytulanie, czułe pocałunku... no dobra, drapanie po plecach też napiszę - czyli takie, które sprawiają mi przyjemność, opiekuńcze i miłe, ale nie mające wywołać podniecenie. Ale tylko ze strony osoby, w której jestem zakochana.
W innych przypadkach, nie lubię (wręcz nie znoszę) nawet zwykłego dotyku ze strony obcej osoby - uścisk dłoni jeszcze jak cię mogę, ale nie całuję kumpli w policzek, jak robi to większość moich koleżanek.
-
- łASuch
- Posty: 189
- Rejestracja: 29 mar 2013, 19:02
- Lokalizacja: Szczecin
Re: aseksualność a dotyk
ktos jeszcze cos powie?
Re: aseksualność a dotyk
U mnie jak wyżej, zależy jaki dotyk. Jak typowo seksualny, czyli macanie w okolicach wiadomo jakich, albo zbyt namiętne całowanie to tego nie uznaję, nie lubię. Wolę zwykłego całusa, a nie oblizywanie się
Re: aseksualność a dotyk
Ja tam lubię się z ludźmi przytulać oczywiście tymi, których lubię, dotyku obcych ludzi w tramwajach, tatrach, tłumie czy gdziekolwiek nie znoszę.
W sumie jesteśmy dość niepozorni, ale każdy as jako człowiek może potrzebować innych rzeczy, jedni pieszczot drudzy poczucia, że mają się do kogo odezwać i pogadać.
Złoty środek to traktować każdego tak jak chce, nie będę na siłę uspołeczniała głaskaniem kogoś kto alergicznie reaguje na dotyk. Trzeba po prostu określić granice. Dotyk seksualny cóż zależy od układu...why not, ale co by to było czymś ez czego nie można żyć nie..
W sumie jesteśmy dość niepozorni, ale każdy as jako człowiek może potrzebować innych rzeczy, jedni pieszczot drudzy poczucia, że mają się do kogo odezwać i pogadać.
Złoty środek to traktować każdego tak jak chce, nie będę na siłę uspołeczniała głaskaniem kogoś kto alergicznie reaguje na dotyk. Trzeba po prostu określić granice. Dotyk seksualny cóż zależy od układu...why not, ale co by to było czymś ez czego nie można żyć nie..
-
- łASuch
- Posty: 189
- Rejestracja: 29 mar 2013, 19:02
- Lokalizacja: Szczecin
Re: aseksualność a dotyk
bardzo ładne podsumowanie!agentka86 pisze:Ja tam lubię się z ludźmi przytulać oczywiście tymi, których lubię, dotyku obcych ludzi w tramwajach, tatrach, tłumie czy gdziekolwiek nie znoszę.
W sumie jesteśmy dość niepozorni, ale każdy as jako człowiek może potrzebować innych rzeczy, jedni pieszczot drudzy poczucia, że mają się do kogo odezwać i pogadać.
Złoty środek to traktować każdego tak jak chce, nie będę na siłę uspołeczniała głaskaniem kogoś kto alergicznie reaguje na dotyk. Trzeba po prostu określić granice. Dotyk seksualny cóż zależy od układu...why not, ale co by to było czymś ez czego nie można żyć nie..
Re: aseksualność a dotyk
Myślę, że dotyk jest formą wyrażania uczuć i wszystko zależy od relacji z drugą osobą.
A nasz tolerancja na powyższy wynika z wielu czynników, nawyków czy nawet fobii.
A nasz tolerancja na powyższy wynika z wielu czynników, nawyków czy nawet fobii.
Re: aseksualność a dotyk
U mnie wiele zależy od nastroju, ale zazwyczaj lubię dotyk. Lubię być głaskana, miziana po szyi, przytulana, masowana po plecach i karku , ale pod warunkiem, że nie ma to na celu wywołanie podniecenia, muszę też mieć wielkie zaufanie do danej osoby. Niestety, dla większości dotychczas poznanych przeze mnie osobników samo macnięcie po głowie powinno być elementem gry wstępnej.
- Artur_1988_as
- pASibrzuch
- Posty: 215
- Rejestracja: 25 paź 2013, 20:21
- Lokalizacja: network
- Kontakt:
Re: aseksualność a dotyk
Przytulić się jak najbardziej, tego brakuje bardzo.. tylko to się kończy u większości seksem.. na który odwagi brak i niechęć, obrzydzenie. Osobiście tak fizycznie nie spotkałem nigdy kobiety aseksualnej.. ogólnie takiej która myśli w taki sposób jak ja... Wiec ten dotyk to ryzyko odrzucenia, ośmieszenia się. Trudno jest zweryfikować kim dana osoba jest, i jakie ma intencje... to wymaga raczej wieloletniej znajomości, i tak nie wiadomo...
„nie ważne jest to co robimy za życia, i jak długo ono trwa... liczy się to że przeżyliśmy je szczęśliwie”
-
- łASuch
- Posty: 189
- Rejestracja: 29 mar 2013, 19:02
- Lokalizacja: Szczecin
Re: aseksualność a dotyk
a w miejsach intymnych?Immortelle pisze:U mnie wiele zależy od nastroju, ale zazwyczaj lubię dotyk. Lubię być głaskana, miziana po szyi, przytulana, masowana po plecach i karku , ale pod warunkiem, że nie ma to na celu wywołanie podniecenia, muszę też mieć wielkie zaufanie do danej osoby. Niestety, dla większości dotychczas poznanych przeze mnie osobników samo macnięcie po głowie powinno być elementem gry wstępnej.
-
- gimnASjalista
- Posty: 19
- Rejestracja: 6 sty 2014, 15:13
Re: aseksualność a dotyk
Przytulas - tak. Pocałunek - jeśli na prawdę jesteśmy już w niesamowitej zażyłości. Dotyk erotyczny? A kysz! Nie jestem masłem do ugniatania!
Oczywiście - mogą się zdarzyć wyjątki jeśli chodzi o dotyk erotyczny, ale to już najwyższa skala znajomości, przyjaźni, związku, miłości i bezgranicznego zaufania. Czytaj - obecnie mało prawdopodobne.
Oczywiście - mogą się zdarzyć wyjątki jeśli chodzi o dotyk erotyczny, ale to już najwyższa skala znajomości, przyjaźni, związku, miłości i bezgranicznego zaufania. Czytaj - obecnie mało prawdopodobne.
-
- gimnASjalista
- Posty: 19
- Rejestracja: 6 sty 2014, 15:13
Re: aseksualność a dotyk
A co to za nowa idea? Kobiety też są wzrokowcami. A dotyk dla kobiety jest mega ważny (piszę ogólnie, dla tych, którym sam dotyk nie przeszkadza), bo daje to, czego same sobie nie damy. Poczucie bezpieczeństwa i ciepła. Myślisz, że jak patrzę na chucherko chylące się na wietrze, jak dotykam rączek chudszych od moich, to mi bezpiecznie przy takim mężczyźnie? Ok, nie szata zdobi itd. Ale wygląd i dotyk to pierwsze, co dajesz dziecku aby jego psychika była ok. I to zostaje. Chcecie naszych miekkości? Dajcie swoje twardości - byle te spoza spodni .szczecinianin pisze:
raczej czysta genetyka... facet musi zobaczyc i podotykac... a kobiecie wystarczy "poczuć" i to raczej "psychicznie" niz fizycznie
Re: aseksualność a dotyk
To jest tekst dnia! Pozwolisz, że będę go wykorzystywać do swoich celów czy wszystkie prawa autorskie zastrzeżone?siemielniane pisze:Chcecie naszych miekkości? Dajcie swoje twardości - byle te spoza spodni .
<< Free hugs >> << Free hugs >> << Free hugs >>
-
- gimnASjalista
- Posty: 19
- Rejestracja: 6 sty 2014, 15:13
Re: aseksualność a dotyk
Wykorzystuj