Ateizm, religie, kościoły, księża, itp. itd.
Re: Wiara w niewiarę
Jakiś moderator wyodrębnił tamten z dyskusji gdy robiłem ten
@Zdzichu ja wolę posługiwać się terminologią słownikową, a nie bazować na wikipedii, sorry. W Mikołaja nie wierzę, a co to zmienia?
@Zdzichu ja wolę posługiwać się terminologią słownikową, a nie bazować na wikipedii, sorry. W Mikołaja nie wierzę, a co to zmienia?
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Re: Ateizm
Na pewno masz rację, ze i takie osoby zdarzają się wśród określających się jako ateiści. Jednak nie zmienia to faktu, ze "inkwizycja" i bezrefleksyjna wiara w dogmaty ( również tzw "argumenty z autorytetu"), to skłonność i atrybut głównie fideistów, a nie ateistów...
@wyrwana_z_kontekstu SSie!
Re: Wiara w niewiarę
No najwyraźniej nic to nie zmienia. Miałem nadzieję, ze ten przykład (wreszcie!) pokaże ci różnicę pomiędzy "nie wierzeniem w bogów" (ateizm), a "wiarą, że bogów nie ma" (twoja interpretacja ateizmu). Jak widac się pomyliłem. W jednym miałem rację - ta dyskusja była zupełnie niepotrzebna.
@wyrwana_z_kontekstu SSie!
Re: Wiara w niewiarę
Czemu boisz się tak dyskusji?
Jeśli ateizm to nie religia to czemu ateiści stowarzyszają się i nawet spotykają by np. czcić swoich męczenników – tak jak w Polsce robi się 30 marca, który notabene był wczoraj, by upamiętnić śmierć Kazimierza Łyszczyńskiego, ateisty straconego na stosie w XVII-wiecznej Warszawie za napisanie traktatu "De non existentia Dei"?
Czemu tworzą własne odpowiedniki świąt religijnych itp.?
Jeśli ateizm to nie religia to czemu ateiści stowarzyszają się i nawet spotykają by np. czcić swoich męczenników – tak jak w Polsce robi się 30 marca, który notabene był wczoraj, by upamiętnić śmierć Kazimierza Łyszczyńskiego, ateisty straconego na stosie w XVII-wiecznej Warszawie za napisanie traktatu "De non existentia Dei"?
Czemu tworzą własne odpowiedniki świąt religijnych itp.?
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
- aburleksa782
- mASełko
- Posty: 125
- Rejestracja: 2 mar 2013, 17:03
Re: Wiara w niewiarę
Fajnie, że wiesz, że są jacyś ateiści którzy zbierają się, organizują własne święta i czczą męczenników. Ja nic na ten temat nie wiem i nie chcę wiedzieć. Może dlatego, że dla mnie ateizm to nie religia i nie szukam pobratymców by się z nimi zrzeszać, tak samo jak nie zamierzam nikogo nawracać. Spotykając ateistę czuję jedynie ulgę, że dana osoba nie będzie próbowała mnie nawracać i zamiast tematu wiary poruszymy milion innych, interesujących nas spraw.
Re: Wiara w niewiarę
Ale ja Ciebie też nie będę nawracać. Jednak są ludzie którzy czuja potrzebę nawracania na swoją wiarę, także wiarę w nieistnienie Boga. I wcale tak nie jest, że osoba wierząca zaraz chce nawracać. Dziwne stereotypowe przekonanie. Niczym jakaś religiofobia.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Re: Wiara w niewiarę
Rozumiem "wojujących ateistów", którzy próbują "nawracać".
Niestety, osoby wierzące są w naszym kraju reprezentowane przez Kościół Katolicki, który w ostatnim okresie "okradł" polskie społeczeństwo (samorząd terytorialny). W majestacie prawa, przy pomocy Komisji Majątkowej. Skandale obyczajowe też nie wpływają na poprawę wizerunku Kościoła.
Oni nie chcą nawracać katolików na ateizm, chcą im otworzyć oczy, że wychowaliśmy armię nawet nie pasożytów, a szkodników. Ateistów boli, że katolicy nie chcą tego widzieć lub udają, że tego nie widzą... a płacimy za to wszyscy, ateiści też...
żeby nie było... Kościół Katolicki ma swoje dobre karty historii, zwłaszcza w okresie 1945-1990, ale widać żeby służył społeczeństwu musi być trzymany "za mordę".
Ale mamy białe Święta. Merry Christmas
Niestety, osoby wierzące są w naszym kraju reprezentowane przez Kościół Katolicki, który w ostatnim okresie "okradł" polskie społeczeństwo (samorząd terytorialny). W majestacie prawa, przy pomocy Komisji Majątkowej. Skandale obyczajowe też nie wpływają na poprawę wizerunku Kościoła.
Oni nie chcą nawracać katolików na ateizm, chcą im otworzyć oczy, że wychowaliśmy armię nawet nie pasożytów, a szkodników. Ateistów boli, że katolicy nie chcą tego widzieć lub udają, że tego nie widzą... a płacimy za to wszyscy, ateiści też...
żeby nie było... Kościół Katolicki ma swoje dobre karty historii, zwłaszcza w okresie 1945-1990, ale widać żeby służył społeczeństwu musi być trzymany "za mordę".
Ale mamy białe Święta. Merry Christmas
Turysta-człowiek pętający się po szlakach w poszukiwaniu jedzenia
Re: Wiara w niewiarę
To akurat nie jest ateizm tylko antyklerykalizm. Można być osobą wierzącą i jednocześnie antyklerykałem, można być niewierzącym i nie krytykować instytucji kościoła. Antyklerykałów można tez spotkać wśród wyznawców innych religii. Wojujący ateizm atakuje raczej dogmaty i wierzenia. I nie konkretnej religii, tylko każdej religii. Odbywa się to w różny sposób, przede wszystkim przez ośmieszanie i przedstawianie ludzi wierzących jako głupich i wierzących w jakieś bajki. Z tego typu ateizmem można się spotkać raczej poza granicami naszego kraju. U nas częstsza jest krytyka kleru niż dogmatów religijnych a np. w Szwecji jest dokładnie na odwrót.Artemis pisze: Oni nie chcą nawracać katolików na ateizm, chcą im otworzyć oczy, że wychowaliśmy armię nawet nie pasożytów, a szkodników. Ateistów boli, że katolicy nie chcą tego widzieć lub udają, że tego nie widzą... a płacimy za to wszyscy, ateiści też...
Quirkyalone
- aburleksa782
- mASełko
- Posty: 125
- Rejestracja: 2 mar 2013, 17:03
Re: Wiara w niewiarę
Nie należę ani do ludzi wierzących w istnienie boga, ani wierzących w jego nieistnienie. Dla mnie temat sfery duchowej nie istnieje.dimgraf pisze:Ale ja Ciebie też nie będę nawracać. Jednak są ludzie którzy czuja potrzebę nawracania na swoją wiarę, także wiarę w nieistnienie Boga. I wcale tak nie jest, że osoba wierząca zaraz chce nawracać. Dziwne stereotypowe przekonanie. Niczym jakaś religiofobia.
Może nieczęsto spotykasz się z chęcią nawracania przez innych, bo sam jesteś wierzący. Ja niestety wciąż poznaję ludzi chcących mnie nawracać. Co ciekawe nigdy nie zaczynam sama tematu religii. Jakieś cytaty z moich znajomych? "Zobaczysz, nie jesteś wierząca, bóg Cię pokaże", "nieosiągnięcie sukcesu z chrystusem jest porażką, ale osiągnięcie go bez chrystusa jest zachowaniem nikczemnym", "po co się uczysz i tak nie zaliczysz, bo się nie modlisz", "chrystus Cię kocha i w niego wierzysz tylko nie chcesz się do tego przyznać".
Generalnie z założenia mam szacunek do wszystkich ludzi, ale gdy posłucham czasem niektórych katolików, to przestaję się dziwić czemu mój kolega na facebooku każdego dnia ich hejtuje i dołącza do grup w stylu "Jorge Mario Bergoglio zarażał dzieci polio".
Re: Ateizm
Z takim ateizmem spotkałem się też w naszym kraju więc nie można mówić, że czegoś nie ma, tak jak nie można mówić, że aseksualizm nie istnieje tylko dlatego, że się z nim nie spotkało.Wojujący ateizm atakuje raczej dogmaty i wierzenia.
I zgadzam się z tym co napisała Urtika, że nie należy mylić antyklerykalizmu z ateizmem.
Za duże uogólnienie nie jesteśmy państwem wyznaniowym i to na całe szczęście bo pewnie bym był uznany za heretyka i spalony na stosie Oczywiście zgadzam się, że owa "Komisja Majątkowa" nas okradła, ba nie tylko ona. Zawsze Ci przy korycie szukali sposobu na uzyskanie dużych korzyści dla siebie. Ale nie mieszajmy wiary w Boga z czynieniem zła pod przykrywką wiary to jest różnica. Wśród ateistów też są złodzieje, pedofile, oszuści, mordercy i pewnie w zbliżonym odsetku jak w kościołach różnych wyznań.Artemis pisze:Niestety, osoby wierzące są w naszym kraju reprezentowane przez Kościół Katolicki
Często spotykam i to różnych wierzeń w tym ateistów. W każdej religii są inkwizytorzy, czego przykład podał Klapouchy.Aburleksa782 pisze:Może nieczęsto spotykasz się z chęcią nawracania przez innych, bo sam jesteś wierzący.
A poza tym ateiści nie powinni obchodzić świąt kościelnych. Jestem ciekaw ilu z was ateistów chciałoby iść do pracy jutro gdyby wprowadzić zasadę, że wolne otrzymują tylko ci, którzy święta obchodzą.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
- aburleksa782
- mASełko
- Posty: 125
- Rejestracja: 2 mar 2013, 17:03
Re: Ateizm
ATEIZM NIE JEST ODMIANĄ WIARY.Często spotykam i to różnych wierzeń w tym ateistów. W każdej religii są inkwizytorzy, czego przykład podał Klapouchy.
A kto powiedział, że ateiści takie święta obchodzą? Chciałeś chyba napisać, że "nie powinni mieć w tym czasie wolnego", tak? Ja bardzo chętnie zgłaszałam się do pracy w takie święta, bo w nich nie uczestniczę.A poza tym ateiści nie powinni obchodzić świąt kościelnych. Jestem ciekaw ilu z was ateistów chciałoby iść do pracy jutro gdyby wprowadzić zasadę, że wolne otrzymują tylko ci, którzy święta obchodzą.
Re: Ateizm
To czym jest, bo nikt mi nie chce odpowiedzieć na pytanie. Jakby ateizm był czymś oderwanym od rzeczywistości i znaczenia słów w języku polskim.ATEIZM NIE JEST ODMIANĄ WIARY
No to jesteś wyjątkiem od reguły, bo wielu ateistów się oburza jak mówię, że powinni iść do pracy w dni świąt katolickich.Chciałeś chyba napisać, że "nie powinni mieć w tym czasie wolnego", tak? Ja bardzo chętnie zgłaszałam się do pracy w takie święta, bo w nich nie uczestniczę.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
- redballoon
- ASiołek
- Posty: 75
- Rejestracja: 8 lut 2013, 00:08
- aburleksa782
- mASełko
- Posty: 125
- Rejestracja: 2 mar 2013, 17:03
Re: Ateizm
Ateizm = bóg nie istnieje.
Czy uważasz, że ufo istnieje? Niezależnie od odpowiedzi kierując się Twoim tokiem rozumowania można dojść do wniosku, że zakładanie istnienia ufo albo jego nieistnienia jest religią, bo to jest jakieś założenie/osąd/wiara bądź niewiara w coś.
Ja nie mówię "wierzę, że boga nie ma" ani "nie wierzę, że bóg jest". Dla mnie jest to krótkie "boga nie ma". Na co dzień się nad tym nie zastanawiam, bo tak jak już wcześniej napisałam dla mnie sfera duchowa nie istnieje. Lubię słuchać o różnych obrzędach w różnych kulturach, ale dla mnie to są tylko rytuały, takie same jak sadzenie nasion czy branie kąpieli.
Wsadzasz też wszystkich ateistów do jednego worka. Myślę, że dla wielu ateizm może być odmianą religii w której głównym motorem jest negowanie istnienia boga. Ja jednak się z tym nie utożsamiam.
Czy uważasz, że ufo istnieje? Niezależnie od odpowiedzi kierując się Twoim tokiem rozumowania można dojść do wniosku, że zakładanie istnienia ufo albo jego nieistnienia jest religią, bo to jest jakieś założenie/osąd/wiara bądź niewiara w coś.
Ja nie mówię "wierzę, że boga nie ma" ani "nie wierzę, że bóg jest". Dla mnie jest to krótkie "boga nie ma". Na co dzień się nad tym nie zastanawiam, bo tak jak już wcześniej napisałam dla mnie sfera duchowa nie istnieje. Lubię słuchać o różnych obrzędach w różnych kulturach, ale dla mnie to są tylko rytuały, takie same jak sadzenie nasion czy branie kąpieli.
Wsadzasz też wszystkich ateistów do jednego worka. Myślę, że dla wielu ateizm może być odmianą religii w której głównym motorem jest negowanie istnienia boga. Ja jednak się z tym nie utożsamiam.