Degrengolada naszej seksualności
Degrengolada naszej seksualności
Witam, jak myślicie, skąd się biorą coraz to nowe i bardziej wymyślne zboczenia/fetysze (btw, mam tu na myśli tylko takie formy, które nie wyrządzają krzywdy drugiej osobie)? Przeglądając internet co jakiś czas trafiam na jakąś wzmiankę o nowych dziwactwach i chociaż rzeczywistość co rusz dostarcza nam nowych rewelacji - stale potrafi mnie to jeszcze zszokować. Czy umiera w nas fizyczna zdolność do reakcji na standardowe bodźce seksualne i szukamy nowych podniet? Skąd biorą się odbiorcy np. takich ofert http://alegratka.pl/ogloszenie/sprzedam ... 3d0481b5f9? Przecież to co najmniej obrzydliwe...
Re: Degrengolada naszej seksualności
A co Cie to obchodzi co kogo podnieca jeśli nie robi nikomu krzywdy? Zboczenia były od zawsze, nie jest to wymysł naszych czasów i ludzie sobie tego nie wybierają. Nie wiadomo skad sie to bierze.
-
- łASuch
- Posty: 189
- Rejestracja: 29 mar 2013, 19:02
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Degrengolada naszej seksualności
nie zgodze sie z toba!
to zawsze bylo w ludzkiej swiadomosci tylko ze głeboko ukrywane albowiem nie bylo takich narzedzi jak "internet" zapewniajacych anonimowosc wymiany pogladów.
akurat fetyszystą noszeonej bielizny nie jestem ale mogę zrozumiec (że np tez niektorzy aseksualni) są np. "zapachowcami" i lubią sobie powąchać
inni (np. ja sa wzrokowcam) i lubią sobie popatrzec
to że nie podnieca cie seks nie znaczy że nie mogą cię podniecać inne rzeczy
życie jest bardziej skomplikowane niż sie powszechnie uważa...
to zawsze bylo w ludzkiej swiadomosci tylko ze głeboko ukrywane albowiem nie bylo takich narzedzi jak "internet" zapewniajacych anonimowosc wymiany pogladów.
akurat fetyszystą noszeonej bielizny nie jestem ale mogę zrozumiec (że np tez niektorzy aseksualni) są np. "zapachowcami" i lubią sobie powąchać
inni (np. ja sa wzrokowcam) i lubią sobie popatrzec
to że nie podnieca cie seks nie znaczy że nie mogą cię podniecać inne rzeczy
życie jest bardziej skomplikowane niż sie powszechnie uważa...