Ojoj... Preferuję chłodny, zimowy typ urody - czarne włosy, blada, anemiczna wręcz cera, do tego szare/niebieskie/zielone oczy. U dziewcząt podoba mi się raczej drobna budowa ciała. Takie Królewny Śnieżki
1
2
3
Ze znanych osób podoba mi się Megan Fox, a zwłaszcza w mniej więcej takich stylizacjach jak
TA. Podziwiam też urodę Christiny Aguilery (a może raczej podziwiałam), nieraz Angeliny Jolie (choć ma zbyt wydatną szczękę jak dla mnie), kolejne moje typy to Kirsten Dunst, Natalie Portman, Keira Knightley, Monica Belucci, Natalia Oreiro, Zooey Deschanel (tak to się pisze?
).
Mężczyźni podobnie, różnicę robi tylko wzrost - lubię wysokich facetów, sama jestem niziutka i filigranowa, duży pan daje mi poczucie bezpieczeństwa, czuję się wtedy dzieckiem ^^ Najlepiej obrazuje to postać Severusa Snape'a z "Harry'ego Pottera", i jeszcze ta oschłość, surowość, uh, aż mnie ciarki przechodzą. No i Dani Filth, moja miłość z lat dzieciństwa
Tych dwóch będę adorowała potajemnie i platonicznie po kres swych dni...
Podobał mi się też Gargamel ze Smerfów... Mam spaczony gust, wiem...
JOHNNY DEPP! Chociaż gdyby nie był cudownym aktorem, pewnie nie robiłby na mnie aż takiego wrażenia
I Trent Reznor. I Dave Gahan też mi się podoba.
Ciężko wytłumaczyć, skąd takie moje upodobania - pojawił się bardzo wcześnie; pamiętam, że w przedszkolu już się zachwycałam ludźmi o takim właśnie typie urody. No i tak zostało.
Ale to tylko ideały, którymi w ogóle nie kieruję się w życiu rzeczywistym. Podobać mogą mi się i blondyn(k)i, i szatyn(k)i, opaleni lub z piegami, wychudzeni jak i przy kości. Najbardziej pociąga mnie intelekt i takie trudne do opisania, zdefiniowania "coś". Zwłaszcza, gdy nie mam szans u danej osoby