Strona 3 z 6

Re: brak uczucia glodu

: 24 lut 2007, 14:59
autor: Salomea
bestia pisze:Bo czekolada to afrodyzjak :xmrgreen: tak samo jak winko, papryczki chili i piernik. Podnosi poziom serotoniny, endorfin i różnych innych dziwnych neurotransmiterów, wprowadza w dobry nastrój. A dobry nastrój i wysoki poziom glukozy we krwi to podstawy do udanego seksu - teoretycznie... U takich dziwolągów jak ja powoduje chęć wytańczenia i wyskakania tej energii.
Nawet gdybym zjadła czekoladę, piernik i wypiła wino, to nie sądzę żebym cierpiała na nadmiar energii. Prędzej chciałoby mi się spać. :lol:

Re: brak uczucia glodu

: 24 lut 2007, 15:00
autor: anonymouse
Ja mam grupę 0 i zdarzyło mi się pogryźć parę osób :oops:

Re: Brak uczucia głodu

: 24 lut 2007, 15:55
autor: Kuba
ewutek pisze: Ale heca, mam dokładnie tak samo! Po kawie potrafię usnąć jak suseł, a obfity obiad wyzwala u mnie taką falę senności, że w czasie sesji prawie nic nie jem żeby mieć przytomny umysł :P
To akurat jest zachowanie normalne. U mnie na studiach często profesorowie nam doradzali żeby przed jakimikolwiek egzaminami nie jeść przynajmniej ze trzy godziny. Co się podobno dzieje to to że po zjedzeniu krew odpływa w jakimś stopniu od mózgu i skupia się wokół żołądka. Mniejsze ukrwienie mózgu powoduje senność.

A kawa to niewiem. Jak nie wypije przed 10tą kawy to padam.

Re: brak uczucia glodu

: 26 lut 2007, 19:16
autor: Agnieszka
Ja wychodzę z założenia, że unikanie takich czy innych pokarmów mija się z celem - człowiek, który sobie czegoś odmawia, po pewnym czasie rzuci się na daną rzecz i zje trzy razy więcej niż normalnie. Kiedyś wydawało mi się, że powinnam nie jeść słodyczy, smażonych potraw, za to więcej warzyw, owoców itp. Teraz mam to w nosie - jem i zdrowe, i niezdrowe i przynajmniej wiem, że sobie niczego nie odmawiam - po śmierci raczej nie będę miała okazji spróbować, jak smakuje tort bezowy, czy nowe chipsy o smaku kebabu, grubo krojone, albo pizza nachos :P

Poza tym mój organizm zawsze daje mi znać, co mu jest potrzebne - pół roku marzyłam o jabłkach i jadłam po trzy dziennie; potem miałam etap kanapek z żółtym serem i pomidorem i jadłam po dwie-trzy dziennie, teraz z kolei chodzi za mną zimne mleko, więc piję. ;) W związku z tym, jeśli mam ochotę na big maca, dużą porcję frytek i czekoladowe ciastko, to właśnie to jem. Jeśli mój organizm uzna, że dostał za dużo pokarmów przetworzonych, to sam się upomni o sałatkę czy owoce. :P

Re: brak uczucia glodu

: 26 lut 2007, 20:22
autor: anonymouse
Nie zgadzam się. Nie jem słodyczy od paru lat i wcale się na nie nie rzucam, a wręcz przeciwnie - teraz nawet gdyby miały wręcz właściwości lecznicze to miałbym opory, żeby je wprowadzić do organizmu oralnie :P. Ale to pewnie zależy od konkretnego przypadku i nie można generalizować :).

Re: brak uczucia glodu

: 27 lut 2007, 11:16
autor: Ardelia
Agnieszka pisze:po śmierci raczej nie będę miała okazji spróbować, jak smakuje tort bezowy, czy nowe chipsy o smaku kebabu, grubo krojone, albo pizza nachos :P
:shock:...no nie, toz to byloby pieklo. :mrgreen:
w niebie to licze przynajmniej na jedna cukiernie. :rozowe: :D

Re: brak uczucia glodu

: 27 lut 2007, 18:05
autor: ewutek
Ardelia pisze:
Agnieszka pisze:po śmierci raczej nie będę miała okazji spróbować, jak smakuje tort bezowy, czy nowe chipsy o smaku kebabu, grubo krojone, albo pizza nachos :P
:shock:...no nie, toz to byloby pieklo. :mrgreen:
No ślicznie... więc żyję w "piekle" bo do tej pory nie miałam okazji spróbować ani jednej z rzeczy, które wymieniła Aga :lol: :mrgreen: :oops:

Re: brak uczucia glodu

: 27 lut 2007, 22:00
autor: Agnieszka
ewutek pisze: No ślicznie... więc żyję w "piekle" bo do tej pory nie miałam okazji spróbować ani jednej z rzeczy, które wymieniła Aga :lol: :mrgreen: :oops:
Skandal!!!! lol :mrgreen: ;)

Tak serio - tort bezowy to słodycz nie do opisania, coś tak niewyobrażalnie pysznego, że na samą myśl dostaję ślinotoku. Karmel, orzechy, krem (ale nie taki mdlący paskud na margarynie), no i oczywiście podstawa, czyli przepyszne bezowe spody - tak jak w normalnym torcie kremem smarowane są biszkopty, tak w bezowym podstawę stanowią cudowne, niebiańskie wręcz bezy... :kocha:

Chipsy to w ogóle moja miłość i mogłabym na ich temat napisać epopeję - im ostrzejszy smak, tym lepiej (na drugie imię mam Chilli :P), a pizza nachos - mielone mięso, czerwona fasola, różnokolorowe papryki (w tym wspaniała piri piri), sos Salsa Azteca i oczywiście na tym cudowne chipsy nachos i podwójna mozzarella *dostaje zawrotów głowy od samego wyobrażenia tego smaku*

Masz rację Ardelio, jeśli po śmierci nie będzie jedzenia, to ja zrobię bunt/pikietę/demonstrację i ogólnie obrażę się na cały ten interes :P
Żeby przynajmniej zapewnili soczyste steki z cebulką raz w tygodniu... :mrgreen: *rozmarza się*

Re: brak uczucia glodu

: 28 lut 2007, 18:17
autor: ewutek
Agnieszka pisze:Tak serio - tort bezowy to słodycz nie do opisania, coś tak niewyobrażalnie pysznego, że na samą myśl dostaję ślinotoku. Karmel, orzechy, krem (ale nie taki mdlący paskud na margarynie), no i oczywiście podstawa, czyli przepyszne bezowe spody - tak jak w normalnym torcie kremem smarowane są biszkopty, tak w bezowym podstawę stanowią cudowne, niebiańskie wręcz bezy... :kocha: [...] *rozmarza się*
Jak bym "słyszała" własną siostrę :mrgreen: Myślałam, że jest jedyną osobą która lubi z pasją opowiadać o niebiańskich kompozycjach smakowych, a tu prosz... renesansowy opis kształtu i walorów smakowych tortu bezowego niczym malowidło z degli Uffizi. :ciasto: :D

Re: brak uczucia glodu

: 28 lut 2007, 19:10
autor: Maleństwo
ja mam tak, że mi nie smakują warzywa na przykład. po prostu, jak widze gotowane marchewki to mnie mdli (przykład dzisiejszy), wczoraj dla spróbowania chciałam sobie zjeść jakąś surówkę, ale po dwóch widelcach spasowałam... i ja tak mam od zawsze, oprócz ogórków i pomidorów, w dodatku porządnie posolonych, większości warzyw po prostu nie mogę jeść.

za to ostatnio cały czas mam ochotę na mleko, białe serki i takie tam (: żółty ser przestał mieć jakikolwiek smak, nie wiem, nie smakuje mi.

tort bezowy? brzmi nieźle (: Agnieszka, masz talent, aż się rozmarzyłam (;

Re: brak uczucia glodu

: 1 mar 2007, 12:15
autor: clouds clear
Żywie sie tylko warzywami , kefirami i twarogami (o jak najnizszej zawartosci tłuszczu), z owocami ostroznie bo potrafia byc kaloryczne, okazjonalnie ryba czy piers kurczaka .Nic smazonego, pieczonego, w zadnym wypadku słodycze , chipsy czy tego typu smieci, cukier tez odpada. Zero pieczywa bialego, w ramach szalenstwa chleb razowy.
Tyle.

No i czasem mały drink, bo tez mi sie cos od zycia nalezy :mrgreen: :wino:

: 1 maja 2007, 20:00
autor: Morietta
Nie jestem głodna zwykle,nie odczuwam głodu a jesli tak to tylko wtedy jak nic nie jem cały dzień.Po prostu jak sobie przypomnę o jedzeniu to coś zjem-bardziej z musu niż potrzeby.

: 1 maja 2007, 20:06
autor: Salomea
Ja ostatnio zrezygnowałam z pieczywa, na razie żywię się tylko warzywami, owocami i rybami. Warzywem miesiąc jest rzodkiewka, :kocha: jem ją prawie codziennie. :mrgreen:

: 1 maja 2007, 20:14
autor: Morietta
Warzywa i owoce są dobre.Niedługo bedą truskawki,poziomki.Ach,piękny maj.

: 1 maja 2007, 20:33
autor: Agnieszka
Salomea pisze:Ja ostatnio zrezygnowałam z pieczywa
oł maj gad :shock: Ja z reguły nie mogę się doczekać soboty, bo wówczas do osiedlowego sklepu przywożą najpyszniejsze bułki w Trójmieście - bułki marzenie, ładnie wypieczone, kształtne, przepyszne, chrupiące - zjadam 3 na śniadanie, w tym samym czasie marząc już o następnej sobocie :P Życie bez pieczywa dla mnie jest straszne, koszmarne, okropne, wstrętne, puste... Faktem jest, że coraz gorszy chleb robią - wszędzie odświeżany - mam już wprawę i totalnie po stanie skórki jestem w stanie stwierdzić, czy odświeżali czy nie - czas chyba samemu zacząc piec :D
Salomea pisze:, na razie żywię się tylko warzywami, owocami i rybami.
Ha, ja dzisiaj też trochę zjadłam warzyw i owoców - pół pomidora i pięć winogron. :mrgreen:
Salomea pisze:Warzywem miesiąc jest rzodkiewka, :kocha: jem ją prawie codziennie. :mrgreen:
A rzodkiewka dobra - mój chomik ją lubił, jak jeszcze żył. On w ogóle lubił warzywa i owoce - pewnie dlatego żył tak krótko. Poprzedni wolał mięso (szczególnie surową wieprzowinę i kości od schabu) i żył dłużej niż chomicza ustawa przewiduje. :P