Nałogi
Re: Nałogi
Muzyka i taniec. I ostatnio też pseudośpiewanie
Re: Nałogi
U mnie też Pseudośpiewanie, fajne określenie Gdybym umiała śpiewać to bym zapewne też polubiła to zajęcie. Ale fałszuję tak, że ludzie by mi chyba płacili za to żebym śpiewać przestała. Więc śpiewam sobie w duchu, czy tam w głowie W każdym razie nie torturuję tym innych.melodia pisze:Muzyka i taniec. I ostatnio też pseudośpiewanie
Poza tym przekonałam się, że spokojnie można przeżyć bez codziennej porcji słodyczy w postaci czekolady. Wystarczy jeden sok dziennie. Świeżo wyciśnięty. I o czekoladzie można zapomnieć.
Natomiast jestem uzależniona od internetu. Jestem no-lifem jakich mało. No i od książek.
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
- dziwożona
- tłumok bezczASowy
- Posty: 1940
- Rejestracja: 29 lut 2008, 20:29
- Lokalizacja: z bagien i uroczysk
- Kontakt:
Re: Nałogi
Wydaje mnie się, że tutaj nie chodzi o sam cukier, ale o teobrominę.
Poza tym nie mogę jeść owoców.
Poza tym nie mogę jeść owoców.
Seks należy tępić, gdyż z niego biorą się dzieci - źródło naszej nieustającej, pedagogicznej udręki.
Re: Nałogi
dziwożona pisze:Poza tym nie mogę jeść owoców.
Żadnych owoców? Czemu?
- dziwożona
- tłumok bezczASowy
- Posty: 1940
- Rejestracja: 29 lut 2008, 20:29
- Lokalizacja: z bagien i uroczysk
- Kontakt:
Re: Nałogi
Nie mogę, bo mam słabe szkliwo na zębach, a kwasy owocowe strasznie je wyżerają. Np. w te wakacje sobie trochę pozwoliłam na borówki i maliny i sok pomarańczowy, bo mnie się tak chciało. No i rezultat jest taki, że już jestem umówiona na wizytę u dentysty, bo w kilku zębach mam ubytki aż do samej miazgi. Znowu pięć stów pęknie
Seks należy tępić, gdyż z niego biorą się dzieci - źródło naszej nieustającej, pedagogicznej udręki.
Re: Nałogi
Layla pisze:U mnie też Pseudośpiewanie, fajne określenie Gdybym umiała śpiewać to bym zapewne też polubiła to zajęcie. Ale fałszuję tak, że ludzie by mi chyba płacili za to żebym śpiewać przestała. Więc śpiewam sobie w duchu, czy tam w głowie W każdym razie nie torturuję tym innych.melodia pisze:Muzyka i taniec. I ostatnio też pseudośpiewanie
Poza tym przekonałam się, że spokojnie można przeżyć bez codziennej porcji słodyczy w postaci czekolady. Wystarczy jeden sok dziennie. Świeżo wyciśnięty. I o czekoladzie można zapomnieć.
Natomiast jestem uzależniona od internetu. Jestem no-lifem jakich mało. No i od książek.
To jest dobry pomysł na zarobek, że sam na to nie wpadłem! Kurczę, może jaki duet stworzymy? Zyski na pół podzielimy
-
- łASuch
- Posty: 189
- Rejestracja: 29 mar 2013, 19:02
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Nałogi
a mi jakos brak slonnosci do nalogow - papierosow i alkoholu nie lubie a narkotyki traktuje jako trucizne...
bardziej takie przyziemne ze cos za bardzo mnie wciągnie i zabraknie czasu na inne rzeczy ale
nad wszystkim staram sie panowac...
silny umysł to umysł potrafiący zapanować nad "nałogami"
no dobra troche pociąga mnie hazard ale o male stawki tzn. głównie lotto / zdrapki, itp..
przegrywam miesięcznie ok. sto złotych...
i jak widze że już za dużo przegrałem to potrafie się powstrzymać przez kilka dni lub grać symbolicznie... więc to chyba bardziej rozrywka niż nałóg?
bardziej takie przyziemne ze cos za bardzo mnie wciągnie i zabraknie czasu na inne rzeczy ale
nad wszystkim staram sie panowac...
silny umysł to umysł potrafiący zapanować nad "nałogami"
no dobra troche pociąga mnie hazard ale o male stawki tzn. głównie lotto / zdrapki, itp..
przegrywam miesięcznie ok. sto złotych...
i jak widze że już za dużo przegrałem to potrafie się powstrzymać przez kilka dni lub grać symbolicznie... więc to chyba bardziej rozrywka niż nałóg?
Re: Nałogi
Kiedyś papieroski, teraz e-fajka, poza tym SŁODYCZE i "Mleczne Starty" Nie mogę też wytrwać bez internetu, nawet komputera samego w sobie, pasjansa! Zajęcie na długie godziny, a tyle mogłabym zrobić przez ten czas...
Nie wiem, czy irytowanie otoczenia jest nałogiem czy tylko moją wadą wrodzoną, a może hobby.
Nie wiem, czy irytowanie otoczenia jest nałogiem czy tylko moją wadą wrodzoną, a może hobby.
Re: Nałogi
Książki - ostatnie piniądze bym na nie wydała, muzyka - ciągle mi towarzyszy, uwielbiam koncerty i festiwale, chodziłabym wiecęj gdyby zostawało mi coś po wizytach w księgarni, alkohol, papierosy ostatnio wcale, gdyby moi znajomi byli bardziej karciani prawdopodobnie byłabym też uzależniona od gry w karty. Ogólnie chyba jestem dość podatna na uzależnienia
- Artur_1988_as
- pASibrzuch
- Posty: 215
- Rejestracja: 25 paź 2013, 20:21
- Lokalizacja: network
- Kontakt:
Re: Nałogi
Papierosy, alkohol, narkotyki wszelkie, lobię z tym eksperymentować. Internet, komputer mogę bez tego żyć.. czasem to wyłączam i robię przerwę np. na miesiąc albo więcej. Zaś papierosy, kofeina, i te parę piw to musi być codziennie.. bez tego pustka, i oszaleć można... Narkotyki takie konkretne to od czasu do czasu, jak się np. wygrana trafi. I oczywiście hazard... codziennie puszczam totka za minimum 20zł, automaty w knajpie co mam tam ok. no i wszelkie gry sms itp. Bez tego to dzień jest pusty... i jestem nie spełniony... deprecha i uczucie że brakuje czegoś. Się alkoholu i papierosów wyrzeknę.. ale hazard musi być.
„nie ważne jest to co robimy za życia, i jak długo ono trwa... liczy się to że przeżyliśmy je szczęśliwie”
Re: Nałogi
Muzyka, kawa, gry, książki, internet, jednak jak ich nie ma, też dam radę żyć Gdy są korzystam bezwzględnie. Generalnie staram się nie uzależniać od czegokolwiek (wzniosła teoria), z drugiej strony ma się swoje słabości i żądze (praktyka)
Rzekł Jezus: "Bądźcie tymi, którzy przechodzą mimo!"
Ewangelia Tomasza 42
"Dla radowania się i bólu człowiek urodził się na ziemi. Jeśli to rozumiemy dobrze, bezpiecznie przez ten świat idziemy."
William Blake
Ewangelia Tomasza 42
"Dla radowania się i bólu człowiek urodził się na ziemi. Jeśli to rozumiemy dobrze, bezpiecznie przez ten świat idziemy."
William Blake
Re: Nałogi
Moje nałogi to przede wszystkim muzyka (koncerty, kolekcjonowanie płyt, winyli, setlist i innych fantów koncertowych), książki autobiograficzne i biograficzne najbardziej, kawa, papierosy, The Big Bang Theory, fitness, taniec i niestety ostatnio facebook ;/
"I never go out without my trademark dark glasses. I like to watch not be watched" - Karl Lagerfeld
Re: Nałogi
kawa, kawa, kawa, kawa, no i kawa
Re: Nałogi
Herbata. Gdy jestem w domu, piję niemal nieustannie. Bez niej jestem smutna, sfrustrowana i zła.
Muzyka. Bo przez nią daję upust emocjom.
Ostatnio też stwierdziłam że chyba jestem uzależniona od jedzenia. Ciągle myślę o tym co by tu jeszcze pochłonąć... Chyba zajadam stres i złe samopoczucie.
Muzyka. Bo przez nią daję upust emocjom.
Ostatnio też stwierdziłam że chyba jestem uzależniona od jedzenia. Ciągle myślę o tym co by tu jeszcze pochłonąć... Chyba zajadam stres i złe samopoczucie.
Re: Nałogi
Np. Siedzenie w internecie nie jest az takim glupim nalogiem, bo 80% ciekawych rzeczy, jakich sie dowiaduje, to jest z internetu. Czasami mozna przez przypadek trafic na informacje, ktora odmieni czyjes zycie na lepsze i to specjalnie sie nie wysilajac, po prostu mimochodem. A i tak jest to tansze niz nalog tytoniowy,alkoholowy czy nalog obzarstwa i przynajmniej nie sa to pieniadze wyrzucone w bloto, jakas wiedza zostaje, mozna kogos poznac i tak dalej.