Jestam taka złaaaa !! Bój się!!Zixxar pisze:A ja panicznie boję się mrówek, Koni, błyskawic i gremlinów(szczególnie tych nieprzekształconych)... Jak się nazywają się moje fobie ?
Humorystcznie pozdrawia,
Zixx
Fobie
"This is not about sex
We all know sex sells and the whole world is buying..."
Ceterum censeo Carthaginem delendam esse.
We all know sex sells and the whole world is buying..."
Ceterum censeo Carthaginem delendam esse.
Ja mam chyba antropofobię i na pewno lęk wysokości. Aha, i boję się okrutnie chorób. Boję się znaleźć w sytuacji, w której musiałabym być zależna od osób trzecich...
Boję się śmierci bliskich. Swojej nie. Człowiek po śmierci jest tym, czym był przed swoim urodzeniem...
Mogę bać się ewentualnie sposóbu umierania (choroba, cierpienie...), ale nie śmierci samej.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Antropofobia
Boję się śmierci bliskich. Swojej nie. Człowiek po śmierci jest tym, czym był przed swoim urodzeniem...
Mogę bać się ewentualnie sposóbu umierania (choroba, cierpienie...), ale nie śmierci samej.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Antropofobia
Ostatnio zmieniony 13 gru 2008, 23:21 przez Urania, łącznie zmieniany 1 raz.
Omnia mea mecum porto...
a ja mam arachnofobie zzzzzzzzzzzzzz
tokofobie, seksofobie, lęk przed brudem też się pewnie jakoś nazywa i...
idiotofobie, dlatego np. nie mogę oglądać niektórych programów telewizyjnych, bo budzi się we mnie drzemiący "Hitler", pragnący "ostatecznego rozwiązania kwestii idiotów"...
nie ma to jak internet, przeglądam te strony, które sama uznam za wartościowe,
nie ma to jak fora tematyczne - sami zainteresowani, ergo kompetentni w temacie... a idiotów i troli można zbanować...
tokofobie, seksofobie, lęk przed brudem też się pewnie jakoś nazywa i...
idiotofobie, dlatego np. nie mogę oglądać niektórych programów telewizyjnych, bo budzi się we mnie drzemiący "Hitler", pragnący "ostatecznego rozwiązania kwestii idiotów"...
nie ma to jak internet, przeglądam te strony, które sama uznam za wartościowe,
nie ma to jak fora tematyczne - sami zainteresowani, ergo kompetentni w temacie... a idiotów i troli można zbanować...
*per ASpera ad AStra*
*****
*I nawet kiedy będę sam*
*Nie zmienię się, bo mam swój świat*
*****
*I nawet kiedy będę sam*
*Nie zmienię się, bo mam swój świat*
Boję się utraty kogoś ważnego.
Boję się tłumów: wszelkie większe imprezy, koncerty o dużym zagęszczeniu ludności i zgiełku to nie dla mnie. Zaczynam się trząść, głowa zaczyna pulsować bólem tępym, chcę uciec, naoczni świadkowie mówią, że zmieniam wtedy kolory twarzy: z czerwonego na zielony, z zielonego na biały i od nowa.
Mam kilka delikatnych lęków dotyczących ludzkiego ciała
Gdzieś już wspominałam, że jestem mocno wyczulona na punkcie oczu, widziane z bliska są dla mnie obrzydliwe Nie mogę patrzeć jak ktoś gmera sobie przy oczach, wywołuje to u mnie pisk i gęsią skórkę.
Kolejna sprawa to przekłute uszy Już wiele razy ktoś namawiał mnie na przekłucie uszu, jednak nigdy się na to nie zgodzę- przerażają mnie dziury w uszach Kolczyki ok, piękna sprawa, ale sam ten otworek w płatku ucha jest czymś czego nie mogę znieść Ostatnio koleżanka z pracy nagle "zaatakowała mnie" nadstawiając ku mnie swoje ucho z prośbą, czy nie przełożę jej kolczyka bo wypadł i ona sobie poradzić nie może - uciekłam.
Boję się tłumów: wszelkie większe imprezy, koncerty o dużym zagęszczeniu ludności i zgiełku to nie dla mnie. Zaczynam się trząść, głowa zaczyna pulsować bólem tępym, chcę uciec, naoczni świadkowie mówią, że zmieniam wtedy kolory twarzy: z czerwonego na zielony, z zielonego na biały i od nowa.
Mam kilka delikatnych lęków dotyczących ludzkiego ciała
Gdzieś już wspominałam, że jestem mocno wyczulona na punkcie oczu, widziane z bliska są dla mnie obrzydliwe Nie mogę patrzeć jak ktoś gmera sobie przy oczach, wywołuje to u mnie pisk i gęsią skórkę.
Kolejna sprawa to przekłute uszy Już wiele razy ktoś namawiał mnie na przekłucie uszu, jednak nigdy się na to nie zgodzę- przerażają mnie dziury w uszach Kolczyki ok, piękna sprawa, ale sam ten otworek w płatku ucha jest czymś czego nie mogę znieść Ostatnio koleżanka z pracy nagle "zaatakowała mnie" nadstawiając ku mnie swoje ucho z prośbą, czy nie przełożę jej kolczyka bo wypadł i ona sobie poradzić nie może - uciekłam.
- Magda
- bASyliszek
- Posty: 1112
- Rejestracja: 1 sty 2007, 18:26
- Lokalizacja: Gotei13/Seireitei/Soul Society
- Kontakt:
Tak a propos fobii: http://portalwiedzy.onet.pl/122751,,,,fobie,haslo.html
Odnośnie głupich lęków - odkąd mam akwarium często budzę się w środku nocy nasłuchując czy aby woda nie kapie na podłogę, podkreślam, że ograniczałam się do nasłuchiwania. Jakiś czas temu musiałam ryby wyeksmitować do miski, wodę spuścić i położenie zbiornika skorygować ponieważ był przechylony i istniała groźba że jedna z szyb nie wytrzyma. Baniak już wypoziomowany, wszystko powinno być wielce ok jednakże mojego świra to podsyciło: jest o jakieś 15 l wody mniej niż powinno być(co by szyb nie obciążać), budzę się nasłuchując, nasłuchuje wnikliwie, następnie obmacuję rękoma szkło szukając rys, bądź śladów przecieku, gdy macanie zakończę lecę włączyć światło aby i zmysłem wzroku obadać czy wszystko jest szczelne...światło gaszę i niby uspokojona kładę się spać, niemniej zasypiając cały czas strzygę uszami czy aby nic nie kapie, na zakończenie wyciągam swoją prawicę, szuram nią po podłodze szukając wody... gdy i zmysł dotyku zamelduje, że wszystko w porządku przestaję się trzymać, więc się puszczam. Z Morfeuszem.
Ja mam fobię społeczną raczej co się dość ciekawie objawia, że we wszelkich tłumach czuję się dość swobodnie, a jak mi przyjdzie coś załatwić, kogoś o coś poprosić czy powiedzieć na zajęciach to oblewają mnie zimne poty i serce wali jak młotem. Pół godziny potrafię się przekonywać by gdzieś zadzwonić, albo w kółko krążę pod drzwiami jakiego gabinetu do niego nim wejdę...
Poza tym mam lęk przed śmiercią, nie tyle co samym umieraniem, a raczej przed tym co będzie po... Próbując sobie wyobrazić co mnie czeka po opuszczeniu ziemskiego padołu widzę czarną plamę i napawa mnie to panicznym lękiem.
A, i boję się pszczół, os i tych innych pasiastych stworzeń latających...
Poza tym mam lęk przed śmiercią, nie tyle co samym umieraniem, a raczej przed tym co będzie po... Próbując sobie wyobrazić co mnie czeka po opuszczeniu ziemskiego padołu widzę czarną plamę i napawa mnie to panicznym lękiem.
A, i boję się pszczół, os i tych innych pasiastych stworzeń latających...