Biustonosze, biust, karmienie piersią

"Piekarnik" na kontrowersyjne tematy
takasobie

Biustonosze, biust, karmienie piersią

Post autor: takasobie »

Ja noszę biustonosz, gdy wychodzę na zewnątrz, ale po domu najczęściej nie noszę. Pierwszą czynnością, jaką robię po przyjściu do domu, jest zdjęcie biustonosza. Mam bardzo małe piersi i dzięki biustonoszowi wydają się trochę większe, nie nosze push-upów. Bez stanika mogłabym chodzić ze względów "grawitacyjnych", ale bez stanika jest mi w piersi zimno; za to latem najchętniej chodziłabym bez tej dodatkowej warstwy.
Widok kobiety bez biustonosza w świecie seksualnych może wywołać zamieszanie, odznaczające się sutki sugerują podniecenie i wyuzdanie itp. Nawet w mediach nienoszenie stanika jest szeroko komentowane. Wiem, że w świecie seksualnych biustonosze potrafią być wabikiem itp. Ja staniki oceniam tylko wg ich użyteczności - typu ilość haftek, szerokość i mobilność ramiączek, wykrój i ułożenie miseczek. Nie lubię haftów, falbanek. dekoracji 3D, preferuję gładką miseczkę, najlepiej w kolorze nude, jak najmniej widoczny pod ubraniem. Obserwuję wśród kobiet źle dobrane staniki - za małe miski, za duży obwód. To robi jeszcze większą szkodę niż brak stanika. Rozumiem zakładanie odpowiednich staników do sportu, bo to pomaga niwelować skutki uboczne. Sądzę, że staniki są bardziej wygodne niż gorsety.
Ze względu na popularność naked dresses rośnie popularność operacji korekcji sutków, żeby lepiej się prezentowały, np. powiększanie, rozjaśnianie itp.
Dla mnie widok kobiet bez stanika nie wzbudza żadnych uczuć, bez względu na to jakie kto ma piersi jest to dla mnie neutralne. Jeśli ktoś chce, niech nosi lub nie nosi. Mało kto się patrzy na mój biust, ale niektórzy mężczyźni lubią hojnie obdarzonym patrzeć "w oczy". Żeby nie czuć się nagą, potrzebuję po prostu mieć coś na piersiach. Nie rozumiem idei deformowania sobie piersi do rozmiaru JJ itp. Może po prostu przydatne byłyby akcje, w których pokazywano by naturalne piersi?
Nie rozumiem nagonek na kobiety publicznie karmiące piersią. Dla mnie jest to naturalna czynność dla kobiet z dziećmi dla mnie do 1,5 rż i nie widzę w tym nic seksualnego lub szkodliwego, choć trochę mnie to obrzydza. Ze starszymi dziećmi to już dla mnie przesada, ale jak kto chce. Za to nie rozumiem fetyszu laktacji.
Jakie są wasze opinie na te tematy?
Libra

Re: Biustonosze, biust, karmienie piersią

Post autor: Libra »

Mnie karmienie piersią obrzydza niestety -jak usiadzie na uboczu, zasłania pieluszką to ok, jak mi ciamkanie i siorbanie łączy się z obrazem to ohyda.

Poszlam kiedyś do psiapsióły z LO, młoda zaczęa jej kołnierzyk targać i sie złościć, to ta w mgnieniu oka tamtędy pierś wyłowiła, górą wyciągnęła i młodej wetknęła- czułam dyskomfort :shock: Może jakby mnie uprzedziła, to bym się jakos przygotowała, a tak - to było straszne.

Też zdejmuję stanik po powrocie do domu, ale bez raczej niego nie wychodzę - źle się idzie choćby po schodach :P Zdarzyły się wypadki bez, latem gdy miałam bardzo gorąco w pracy to najpierw usłyszałam "Gdzie są Twoje cycki" a potem od koleżanki z miseczką F, że mam obwisłe :lol: A je po prostu nie miało co wypchnąć do góry :D
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Biustonosze, biust, karmienie piersią

Post autor: Viljar »

Czy w tym temacie mogą wypowiadać się też mężczyźni?

Generalnie jestem facetem baaardzo nietypowym, bo zawsze podobały mi się kobiety z małymi cyckami. Ładnie się prezentują, a przede wszystkim wygodniej się w to wtulić :mrgreen: Poza tym myślę perspektywicznie - grawitacja im z czasem nie zaszkodzi, a że jestem estetą, w dodatku z wyobraźnią...

Co do karmienia piersią - skoro większość czynności fizjologicznych jest wykonywana w odosobnieniu, to nie widzę powodu, dla którego w tym wypadku miałoby być inaczej. Zwłaszcza że mamy do czynienia z wydzielinami ciała i bardzo nieprzyjemnymi odgłosami.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
takasobie

Re: Biustonosze, biust, karmienie piersią

Post autor: takasobie »

Viljar pisze: 28 lis 2017, 09:06 Czy w tym temacie mogą wypowiadać się też mężczyźni?

Generalnie jestem facetem baaardzo nietypowym, bo zawsze podobały mi się kobiety z małymi cyckami. Ładnie się prezentują, a przede wszystkim wygodniej się w to wtulić :mrgreen: Poza tym myślę perspektywicznie - grawitacja im z czasem nie zaszkodzi, a że jestem estetą, w dodatku z wyobraźnią...
Tak, w temacie może wypowiadać się każdy :). Każdy ma piersi, sutki :).
Zawsze mi się wydawało, że lepiej wtulać się w duże piersi :).
A jak postrzegasz biustonosze, esteto z wyobraźnią? :D
Awatar użytkownika
Biała
pASibrzuch
Posty: 244
Rejestracja: 9 gru 2014, 21:08

Re: Biustonosze, biust, karmienie piersią

Post autor: Biała »

Ja jestem szczęśliwą posiadaczką małych cycków. Mogę bez problemu nawet biegać bez stanika. Noszę go w zasadzie tylko wtedy, kiedy mam cienkie bluzki i sukienki, przez które mogłoby coś prześwitywać.
Na inne kobiety jak mijam na ulicy, nie zwracam za bardzo uwagi, czy noszą czy nie. Ich sprawa.
Karmienie piersią mnie nie rusza, nie obrzydza mnie w żaden sposób.
Matka jest o 21 lat starsza od swojego dziecka. Za 6 lat dziecko będzie 5 razy młodsze od matki. Gdzie jest ojciec??
takasobie

Re: Biustonosze, biust, karmienie piersią

Post autor: takasobie »

Biała pisze: 28 lis 2017, 09:22 Ja jestem szczęśliwą posiadaczką małych cycków. Mogę bez problemu nawet biegać bez stanika.
Ja kiedyś na trampoliny chodziłam w takim staniku "sportowym" dość luźnym, nic nie trzymał. Ale potem strasznie bolały mnie piersi, bo tam są takie skoki, że nawet małe piersi się ruszały :D. Potem kupiłam ciaśniejszy stanik i problem się zminimalizował. Podobno biegaczom (płci męskiej) się sutki obcierają i muszą je zaklejać, żeby nie było otarć do krwi.
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Biustonosze, biust, karmienie piersią

Post autor: Viljar »

takasobie pisze: 28 lis 2017, 09:22 Zawsze mi się wydawało, że lepiej wtulać się w duże piersi :).
A jak postrzegasz biustonosze, esteto z wyobraźnią? :D
Nie, nie lepiej - udusić się idzie :P I bicia serca tak dobrze nie słychać. A poza tym w dotyku jakieś takie nieprzyjemne. Poza tym przy mniejszych piersiach są bardziej wrażliwe sutki (w sumie nie wiem, czy to prawda - Pogromcy Mitów mogliby się tym zająć :D ).

Jeśli chodzi o biustonosze, to nie podobają mi się push-upy; tratuję je tak samo, jak przesadny makijaż, czyli coś, co faktycznie deformuje, a nie upiększa.

Generalnie mam wrażenie, że problemem wielu kobiet jest fakt, że nie umieją dobrać stanika - latem widać wiele kobiet, które zakładają za ciasny, a efekt wizualny jest taki, jakby miały cztery piersi (albo i sześć, jeśli są duże).
Podobno biegaczom (płci męskiej) się sutki obcierają i muszą je zaklejać, żeby nie było otarć do krwi.
Nie tylko biegacze. Zimą, jak chodzę po górach, sam tak robię, bo jak raz nie zrobiłem, to bolało jak jasna ch...
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
takasobie

Re: Biustonosze, biust, karmienie piersią

Post autor: takasobie »

Viljar pisze: 28 lis 2017, 11:19
takasobie pisze: 28 lis 2017, 09:22 Zawsze mi się wydawało, że lepiej wtulać się w duże piersi :).
A jak postrzegasz biustonosze, esteto z wyobraźnią? :D
Nie, nie lepiej - udusić się idzie :P I bicia serca tak dobrze nie słychać. A poza tym w dotyku jakieś takie nieprzyjemne. Poza tym przy mniejszych piersiach są bardziej wrażliwe sutki (w sumie nie wiem, czy to prawda - Pogromcy Mitów mogliby się tym zająć :D ).

Jeśli chodzi o biustonosze, to nie podobają mi się push-upy; tratuję je tak samo, jak przesadny makijaż, czyli coś, co faktycznie deformuje, a nie upiększa.

Generalnie mam wrażenie, że problemem wielu kobiet jest fakt, że nie umieją dobrać stanika - latem widać wiele kobiet, które zakładają za ciasny, a efekt wizualny jest taki, jakby miały cztery piersi (albo i sześć, jeśli są duże).
Podobno biegaczom (płci męskiej) się sutki obcierają i muszą je zaklejać, żeby nie było otarć do krwi.
Nie tylko biegacze. Zimą, jak chodzę po górach, sam tak robię, bo jak raz nie zrobiłem, to bolało jak jasna ch...
Duszenie się to wytwór wyobraźni czy jakies testy empiryczne? :D
A dlaczego te otarcia są tylko zimą? :)
Nightfall

Re: Biustonosze, biust, karmienie piersią

Post autor: Nightfall »

Mnie karmienie piersią obrzydza niestety -jak usiadzie na uboczu, zasłania pieluszką to ok, jak mi ciamkanie i siorbanie łączy się z obrazem to ohyda.
Zgadzam się. A karmienie w restauracji przy stole, to dla mnie totalne przegięcie.
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Biustonosze, biust, karmienie piersią

Post autor: panna_x »

Noszę stanik, i na zewnątrz, i w domu. Ale mam problemy, żeby dopasować, budowę mam typową, ale jakoś nigdy nie umiałam tego dobrze robić. W efekcie staniki często mnie wkurzały, bo np był za luźny, zbyt rozciągnięty. Wkurzają mnie też te z przypinanymi ramiączkami, bo stale mi się wypinały albo luzowały za bardzo i stanik zbyt luźno wisiał na mnie. Dlatego wolę te z wszytymi ramiączkami. gładkie, bez ozdób. Karmienie piersią też mnie brzydzi.
Awatar użytkownika
AlaZala
AS gaduła
Posty: 426
Rejestracja: 19 lis 2016, 17:06

Re: Biustonosze, biust, karmienie piersią

Post autor: AlaZala »

Viljar pisze: 28 lis 2017, 09:06 Co do karmienia piersią - skoro większość czynności fizjologicznych jest wykonywana w odosobnieniu, to nie widzę powodu, dla którego w tym wypadku miałoby być inaczej. Zwłaszcza że mamy do czynienia z wydzielinami ciała i bardzo nieprzyjemnymi odgłosami.
Zdecydowanie nie zgadzam się z tezą, że większość czynności fizjologicznych jest wykonywana w odosobnieniu. Większość ludzi wykonuje publicznie bardzo dużo czynności fizjologicznych, na przykład oddychanie, jedzenie, picie, pocenie się.

Uważam, że karmienie piersią powinno być klasyfikowane pod względem wykonywania publicznego tak samo jak jedzenie. W większości państw świata jedzenie wykonywane jest publicznie, a więc karmienie piersią też powinno być wykonywane publicznie, gdyż w przeciwnym wypadku jest oczywistą dyskryminacją dziecka, któremu odmawia się jedzenia w takich warunkach, w jakich robią to dorośli. Jest to ageizm. Poza tym w moim odczuciu jedzeniu przez dorosłych często towarzyszą dużo bardziej nieprzyjemne odgłosy i zapachy niż karmieniu piersią dziecka (nawet nigdy nie słyszałam żadnego odgłosu związanego z karmieniem piersią).

Jeśli potrzebę udania się kobiety w miejsce odosobnienia w celu nakarmienia piersią motywuje się skrępowaniem widokiem kobiecych piersi (czego Ty nie robisz), a jednocześnie dopuszcza się widok mężczyzn z odsłoniętymi piersiami w miejscach publicznych, np. na plaży lub na basenie, to jest to seksizm dyskryminujący kobiety.
takasobie

Re: Biustonosze, biust, karmienie piersią

Post autor: takasobie »

W temacie karmienia piersią
http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/108 ... racji.html
Popieram Rhedę - karmienie piersią to jedzienie takie samo jak dorosłych. Powstają banki mleka kobiecego, apelują pediatrzy o karmienie piersią. Jeśli dla kogoś jest to obrzydliwe, to niech nie patrzy na karmiącą. Co czuja ludzie patrząc na Macierzyństwo Wyspiańskiego?
Nightfall

Re: Biustonosze, biust, karmienie piersią

Post autor: Nightfall »

Jeśli dla kogoś jest to obrzydliwe, to niech nie patrzy na karmiącą.
Ale czemu to właśnie niezgadzający się mają ustępować xD? Argument z tym, że mamy nie patrzyć zupełnie na mnie nie działa. Jeśli kobieta idzie z małym dzieckiem do restauracji, może na tą okazję odessać sobie mleko maszynką i w taki sposób karmić (raz na jakiś czas, chyba nic się nie stanie, zresztą kobiety używają tych urządzeń często - na przykład, kiedy wychodzą do pracy. Wszystkie moje kuzynki tego używały).
Co czuja ludzie patrząc na Macierzyństwo Wyspiańskiego?
Mogę odpowiedzieć za siebie. Nawet lubię twórczość Wyspiańskiego, a obraz mnie nie brzydzi, bo nie ma wszyskich cech rzeczywistości (zapachy, dźwięki itd. jest też odległy od fotorealizmu).
takasobie

Re: Biustonosze, biust, karmienie piersią

Post autor: takasobie »

Nightfall pisze: 1 gru 2017, 18:01
Jeśli dla kogoś jest to obrzydliwe, to niech nie patrzy na karmiącą.
Ale czemu to właśnie niezgadzający się mają ustępować xD? Argument z tym, że mamy nie patrzyć zupełnie na mnie nie działa. Jeśli kobieta idzie z małym dzieckiem do restauracji, może na tą okazję odessać sobie mleko maszynką i w taki sposób karmić (raz na jakiś czas, chyba nic się nie stanie, zresztą kobiety używają tych urządzeń często - na przykład, kiedy wychodzą do pracy. Wszystkie moje kuzynki tego używały).
Co czuja ludzie patrząc na Macierzyństwo Wyspiańskiego?
Mogę odpowiedzieć za siebie. Nawet lubię twórczość Wyspiańskiego, a obraz mnie nie brzydzi, bo nie ma wszyskich cech rzeczywistości (zapachy, dźwięki itd. jest też odległy od fotorealizmu).
Bo karmienie piersią jest naturalne. Możesz patrzeć na szczenięta i kocięta leżące u matek i ssące pokarm? A dlaczego kobieta karmiąca piersią idąca z dzieckiem do restauracji ma być ograniczana? Wymiana pieluch powinna następować w łazience tak jak potrzeby fizjologiczne tego typu dorosłych. Dla mnie też widok karmiących piersia nie jest najładniejszy, ale nie będę ich prosiła o zasłanianie się, bo wystarczy na nie nie patrzeć. A ogłosy? Dorośli jedząc potrafią bardziej mlaskać.
Libra

Re: Biustonosze, biust, karmienie piersią

Post autor: Libra »

Mnie to nie przekonuje, brzydzi i tyle - zdaję sobie sprawę , że naturalne, normalne... ale i ohydne. Dojne ssaki?
Możliwe, że jestem upośledzona - ja mleka ludzkiego nie zaznałam i stąd moje zahamowania? ;)

Będąc w relacjach związkowych, w chwilach około-łóżkowych, nie pozwalałam dotykać ustami moich piersi, również wysoce obrzydliwe i nieprzyjemne dla mnie.
Wymiana pieluch powinna następować w łazience
powinna :D Temat rzeka!
Wymiana pieluch tymczasem może występować na nowej sofie na parapetówce u znajomego :D Chłop zbladł i zasugerował łazienkę, ale matka machnęła ręką, że tu jest dobrze i żeby dać jej spokój :lol:
Gdy pracowałam w sklepie, wymiana pieluch często odchodziła na wykładzinie/fotelach :roll: Raz pewna babunia z werwą przebierała wnuczkę nieopodal przymierzalni, gdy nadeszła matka dziecka wycedziła przez zęby do matki "Mamo, tutaj ją przebierasz?", na co babunia obejrzała się i wzruszywszy ramonami odrzekła "A komu przeszkadza, taka tyci,tyci cipusia?"


Właśnie z lat pracy sklepowej mam pewne zbiorowisko niezbyt miłych doświadczeń z mamusiami i babciami :D Karmienie piersią na ladzie(!) też było, na szczęście tylko raz ;)
ODPOWIEDZ