

http://kobieta.interia.pl/wiadomosc-dni ... ema,772463
Zawsze mówiłam, że syty głodnego nie zrozumie. Żeby zrozumieć co napisałam todziwożona pisze:To, że ma pieniądze, nie znaczy, że sobie poradzi. Trzeba jeszcze mieć trochę dojrzałości, a tego nie można kupić. Najgorsza, i ostatnio niestety najczęściej spotykana postawa u rodziców, jest taka: wypchnąć dzieciaka do szkoły, niech się tam z nim pomęczą. Skoro rodzicielka w domu ma już dość, bo latorośl zachowuje się, jakby ją z zoo wypuścili, a ona biedulka paznokietków sobie zrobić nie może i na ploteczki wyskoczyć także nie, bo dzieciątko domaga się uwagi, troski, miłości. Beztroska dorosłych dobija. Najpierw, przepraszam za wyrażenie, sobie dziecko zmontowali, a później mają skrywane pretensje do całego świata, że muszą je wychowywać. A jakże. I nie dociera do jednego i do drugiego, że jeśli dzieciak ma problem, to wina leży nie w szkole, nie w kontaktach z rówieśnikami, ale w domu rodzinnym i najbliższych relacjach. No i jeszcze trzeba w nocy do niego wstawać, leczyć, wydawać kasę na syropki, kupować podręczniki, pomoce szkolne, a tak by się na Majorkę wyskoczyło i częściej na zakupy z kumpelami wybrało...
Nie martw się, zawsze będą takie, którym przydarzy się "wpadka" ( najczęściej to głupiutkie nastolatki) i takie, które odczuwają bardzo silny instynkt macierzyński. Bezdzietni z wyboru stanowią zdecydowaną mniejszość. Cywilizacja z pewnością nie zaniknie.-viki- pisze:Teoretycznie masz rację, tylko pomyśl, jeśli społeczeństwo nie będzie mieć dzieci, to kto niby będzie wypracowywał twoją emeryturę , kiedy bedziesz stary.
Dzieci powinny być, no, jak to sobie wyobrażasz, przeciez kraj by zanikł. I w ogóle ludzka cywilizacja.
Agnieszko - jeśli kocha się kogoś z całego serca, spędzenie z nim kilku godzin to wielka radość i przyjemność!Agnieszka pisze:Ja chyba czegoś nie rozumiem... Ty z dzieckiem te kilka godzin siedziałaś i odrabiałaś lekcje?-viki- pisze:Potem szkoła. Codzienne odrabianie lekcji po kilka godzin.