Durny Bot Forumowy pisze:Jesteś wykrywany jako spamer. Nie można wysyłać wiadomości.
- Chyba forum nie lubi mojego stylu dialogowo-schizofrenicznego, niedosłownego odpowiadania.
- Naliczyło dziesiątki one-linerów, dosłownie, złe gospodarowanie przestrzenią, co się dziwić. Oszczędzaj enter.
- To nic nie zmieniło!
- Chodziło o linka z jutuba. Serio? Kto Wam zepsuł algorytm?
Azshara pisze: ↑9 cze 2019, 07:36
Czucie się lepszym z powodu odmiennej orientacji jest słabe, bo nie mamy na to wpływu tak samo, jak nie mamy wpływu na narodowość.
- Jestem dumny ze swojej flagi.
- Tamci z północy mają ładniejszą i się nie chwalą.
- Ale to flaga moich przodków, jest dla mnie ważna.
- Wszystko świetnie, ale nie ma się czym chwalić, nie twoja to zasługa.
- A ty się szczycisz dobrą sylwetką.
- Ja trenuję.
- Ja bardziej, ale wyniki mam gorsze.
- Wyglądasz marnie, to fakt. Może źle jesz.
- Moja dieta jest dopracowana i się jej trzymam, nie to co ty. Masz dobrą sylwetkę przez geny od swoich przodków. Nie ma się czym chwalić.
- Za to ja dużo czytam, gram w szachy oraz go, rozmyślam, dywaguję, rozwiązuję zagadki, a i tak Rashek uznaje mnie za debila.
- Ma rację.
- On tyle nie robi i... co? O ty! A widzisz, to też kwestia dobrych genów, nie wybraliśmy tego.
- Coś w tym jest. Zatem czego by nie wybrać...
- A praca nad sobą? I dobre decyzje.
- Wynik presji środowiskowej, genów, przekonań nabytych w procesie wychowania, doświadczeń.
- Tylko tyle? Skrajny redukcjonizm prezentujesz.
- Pewnie nie tylko, lecz chciałem przekazać, że wszystko, za co można ludzi cenić, jest uwarunkowane w ich naturze i czynnikach zewnętrznych, które od nich nie zależą. Duma z narodowości czy orientacji jest może mniej uzasadniona niż duma z osiągnięć, jednak przy jakichkolwiek osiągnięciach ciężko ocenić, co jest faktyczną zasługą, a co podążaniem za domyślną ścieżką uwarunkowań.
- Orientacji?
- Mam immunitet na wdzięki płci przeciwnej i jakiejkolwiek innej, nie daję się zwieść żądzom. Zawsze jakiś to powód do satysfakcji.
Azshara pisze: ↑9 cze 2019, 07:36
Świat zawsze był zafiksowany na punkcie seksu, może teraz wydaje się, że jest gorzej i nachalniej przez social media i reklamy. Ludzie zawsze interesowali się seksem, patrz na freski i rzeźby, które powstały kilkaset lat temu, chociażby Fontanna Pretoria we Włoszech. Wiele z nich emanuje nagością, niektóre wręcz ociekają seksem, to serio nie wzięło się znikąd.
- Kiedyś kurła było, wyzwolone czasy rozpustne, orgie Kaliguli, bordel średniowieczny, patrzcie historię bez cenzury.
- Fluktuacje są normą. Ale miniaturki filmików nie zawierały co czwarta clickbaitu z fragmentem kobiecego ciała
- Bo nie było yt!
- Co z tego, teraz masz to wszędzie. Wyłącz adblocka na chwilę, pobuszuj w sieci, zobaczysz mnóstwo ciekawych reklam. Kino, celebryci, przemysł muzyczny, media. W finale LM laska Vitalija wybiegła z gołym zadem na boisko. I cyk, 2mln frustratów więcej na insta, miliony zielonych za reklamy. Najlepsze kurtyzany w żadnych czasach nie mogłyby śnić o czymś takim. Wystarczy pokazywać zad w internecie. O diable mowa, nie tak dawno ex-prostytutka płakała w internetach, że jej skasowano tam konto i że ona już nie chce wracać do najstarszego zawodu.
Plus dostęp do antykoncepcji i aborcji, slut acceptance, upadek wartości chrześcijańskich.
Warszawianka40+ pisze: ↑9 cze 2019, 08:43
Dla asa najważniejszy jest na ogół jego coraz bogatszy wewnętrzny świat, osobisty rozwój, nauka i praca, jakieś ideały czy działanie na rzecz otoczenia, środowiska, świata.
- My tacy moralni jesteśmy, nie walczymy.
- Bo nie macie nawet takiej możliwości, rozbrojeni...
&
- Asy są lepsze, bo nie mają rozpraszaczy.
- Ja mam rozpraszacze, ale nie panują nade mną. Czy asy nadal są ode mnie lepsze? Czy brak jednego rozpraszacza wystarczy, żeby większość asów miała te bogate światy wewnętrzne, wartości i progres?
&
Uważasz, że zwykle asy przejawiają opisane przez Ciebie cechy w opozycji do allo?
Niewinny allos pisze: ↑9 cze 2019, 10:09
Widzę, że niektórzy poczuli się zaatakowani. Jeśli tak, to przepraszam, nie było to moim celem. Nie rozumiem też, skąd ta wstawka z Aspergerem? Wybaczcie, ale moim zdaniem to już przesada i zwykle chamstwo.
- Wiesz czym jest projekcja?
- No, takie rzutowanie filmu na ścianie na przykład.
- Nie, nie taka. Otóż ostatnio ktoś określił moje zachowanie chamstwem, jednocześnie diagnozując mój stan wewnętrzny, który jego zdaniem miał wskazywać na poczucie bycia zaatakowanym.*
- Jeszcze nie widziałem, żebyś poczuł się czymś personalnie zaatakowany.
- Takie rzeczy się nie zdarzają. A to, co opisałem, to właśnie przykład projekcji.
- Znaczy: wydaje mi się, że druga strona czuje to, co ja teraz czuję?
- Mniej więcej.
- Przedszkolne "sam jesteś... " i "chyba ty!" nabierają głębi.
* zakładając, że zaliczam się do "niektórych"
no name inc. pisze: ↑9 cze 2019, 14:23
Nie musisz przepraszać, taka jest natura ludzi, że atakują siebie nawzajem, zabijają zwierzęta i generalnie niszczą wszystko co możliwe.
- That is why we must destroy human race. They deserve it.
- Nie przesadzasz czasem? Rozumiem, popełniają błędy, bywają impulsywni, bezmyślni, ignoranccy. Ale zwykle chcą być dobrzy.
- Jakoś im to nie wychodzi. Ładuj tę bombę, wybijemy ich jeszcze dzisiaj.
- Ale to też zwierzęta wybije...
- No faktycznie, nie pomyślałem...
- Chciałeś ich wybić akurat teraz, bo zaważyła jedna interpretacja komentarza na forum? Kto tu jest impulsywny?
no name inc. pisze: ↑9 cze 2019, 14:23
Każdy widzi świat przez pryzmat siebie, nie łudź się, że istnieje jakiś altruizm czy obiektywnosć.
- This callous species, deteriorated, wicked, depraved...
- Hola hola, spokojnie. Ja tam widzę fikcyjną rozmowę 2 nieobiektywnych postaci, które nie bardzo rozumieją stanowisko przeciwne. Są one przedstawione pokracznie, żeby unaocznić niedostatki ich spojrzenia na sprawę, co miałoby przybliżyć autorowi pytania odpowiedź.
- Egoistyczne, bezrozumne...
- Przekłuj wreszcie tę swoją bańkę...
- To może mi powiesz, że istnieje jakiś altruizm czy obiektywność?
- Ciężko wydestylować czysty altruizm z egoizmu, ale z pewnością istnieją czyny moralnie dobre, trudniejsze drogi podejmowane dla dobra innych. Obiektywna rzeczywistość to podstawa, bez której nie można niczego zbudować, natomiast jej percepcja bywa zawodna i jest ograniczona.
no name inc. pisze: ↑9 cze 2019, 14:23
Sednem nie są tu niedopowiedzenia, tylko fakt, że ludzie pragną walki i wykorzystują każdy pretekst żeby do niej doprowadzić.
Ta absolutyzacja prowadziłaby do wniosku, że powinniśmy teraz mieć zimę nuklearną, a jest upał.
Ludzie silni dążą do konfliktu, gdy wierzą w zwycięstwo. Ludzie słabi unikają konfliktów.
Niedopowiedzenia? Hmm, blisko blisko. Nieumiejętność zrozumienia.
no name inc. pisze: ↑9 cze 2019, 14:23
Przykro mi, będziemy podzieleni do końca tego świata, nic z tym nie zrobisz.
- We shall stay divided to the end of this world...
<epic heroic powerful trailer music w tle>
- W sensie, że jesteśmy skazani na POPiS?
- Is that grim destiny a joke to you?
- Nie wydaje ci się, że trochę odlatujesz z tymi prognozami?
- There is no hope for men...
- Nie no, nie jest aż tak źle, poza tym...
- There is nothing we can do...
- Dobra, pas.
Kaszman pisze: ↑9 cze 2019, 17:14
ale np. porównanie seksu do lizania deski klozetowej ?
Zapewne dla asa atrakcyjność będzie porównywalna, podobnie jak zbliżony poziom higieniczności do seksu oralnego, choć deskę można zdezynfekować; w przypadku miejsc intymnych byłoby to... niezalecane.
Kaszman pisze: ↑9 cze 2019, 17:14
O ile ja akurat rozumiem autora wypowiedzi, to i zrozumiałbym oburzenie seksualnych osób na takie coś.
Jeśli rozumiesz, to rozumiesz też, że oburzenie allo na tę wypowiedź musiałoby wynikać z niezrozumienia zamysłu mojej wypowiedzi. Albo...
- Powiedz mi jak można się oburzyć na kogoś, kto krytykuje lubienie seksu, potrzeby seksualne?
- Ale mówisz o perspektywie religijnej, a może XIX wiecznej...
- Nie. 2019 rok, kraj mentalnie pomiędzy pierwszym a drugim światem.
- Cóż, jeśli ktoś jest niepewny swojej życiowej ścieżki, może się przy pewnym poziomie przewrażliwienia oburzyć o wszelkie przejawy jej kwestionowania.
- Ale panie, prawie wszyscy są seksualni. To ma mniej sensu niż parada hetero pride.
- Z seksem jest ten problem, że dużo zależy od kontekstu. Zrozumiałe, że jedno podejście do małżeńskiego, a zupełnie inne do prostytucji.
- Nie było mowy o rozróżnieniu. Seks porównany do lizania klopa. Wywołuje oburzenie.
- Może oburzenie spotkało kogoś, kto przeraził się adekwatnością tego porównania. Swoją drogą, można obie te rzeczy połączyć i kochać się w ubikacji, zupełnie jak w piosence "Agnieszka" zespołu Łzy
Asy, spróbujcie utożsamić się z bohaterami tego utworu, ha! To będzie sprawdzian empatii.
Kaszman pisze: ↑9 cze 2019, 17:14
Generalnie - więcej empatii z obu stron zawsze wskazane.
Może ten kurs empatii dla aspergerów to nie jest taki głupi pomysł...