oddać ciało jak ,,mieso''dla bliskosci...

"Piekarnik" na kontrowersyjne tematy
takajestem
młodASek
Posty: 27
Rejestracja: 17 paź 2007, 16:48

oddać ciało jak ,,mieso''dla bliskosci...

Post autor: takajestem »

...oddawałam bo bardzo pragnełam bliskości,zwykłego czułego dotyku ..a bliskość dla innych to sex ...
Wszystko działa,jeśli człowiek pozwoli,by się zdarzyło.
Awatar użytkownika
Gizmo
Strażnik TeksASu
Posty: 1064
Rejestracja: 13 cze 2006, 11:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Gizmo »

Na forach AVEN można przeczytać sporo takich smutnych historii.. Jednak niektóre ASy trwające w związkach z seksualnymi wyznają, że świadomie oddają siebie partnerowi i nie widzą w tym problemu. Zastanawia mnie, czy to kwestia nastawienia, charakteru?.. Czy czegoś jeszcze innego? :roll:
Awatar użytkownika
kibic
łASuch
Posty: 152
Rejestracja: 2 gru 2005, 10:31
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kibic »

Bliskość.......brrrrrr.
wasz k i b i c
dorosłe dziecko
alabAStrowy bożek
Posty: 1333
Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44

Post autor: dorosłe dziecko »

Na szczęście nie tylko nie mam potrzeby bliskości, ale nawet jakiś rodzaj odrazy, wstrętu do niej. :diabel:
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Ant
BażANT
Posty: 6068
Rejestracja: 1 paź 2006, 14:26

Post autor: Ant »

A bliskość duchowa?
Czczony nie tylko w Chinach
Awatar użytkownika
maneki neko
ciAStoholik
Posty: 306
Rejestracja: 15 wrz 2006, 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: maneki neko »

Brzmi jak poswiecenie i zdrada siebie... to chyba srednia ta bliskosc oparta na klamstwie. Myslalam, ze jak sie jest blisko to mysli sie o tym, co czuje i mysli druga osoba.
dorosłe dziecko
alabAStrowy bożek
Posty: 1333
Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44

Post autor: dorosłe dziecko »

Ant pisze:A bliskość duchowa?
Duchowa? Ja w duchy nie wierzę... :P :mrgreen: :wink:
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Awatar użytkownika
damian-dec
AS gaduła
Posty: 415
Rejestracja: 12 lut 2008, 23:14
Lokalizacja: Dublin/Wroclaw

Re: oddać ciało jak ,,mieso''dla bliskosci...

Post autor: damian-dec »

takajestem pisze:...oddawałam bo bardzo pragnełam bliskości,zwykłego czułego dotyku ..a bliskość dla innych to sex ...
:P a dla mnie bliskosc to wlasnie---nie seks :P :P :P :P :P

a sama bliskosc aseksualna tez jest fajna, najlepiej jak idzie w parze z duchowa :wink:
tylko ze i jedno i drugie ciezko znalezc :wink: :?
magorek
mASełko
Posty: 123
Rejestracja: 3 kwie 2007, 20:39
Lokalizacja: śląsk

Re: oddać ciało jak ,,mieso''dla bliskosci...

Post autor: magorek »

damian-dec pisze:
takajestem pisze:...oddawałam bo bardzo pragnełam bliskości,zwykłego czułego dotyku ..a bliskość dla innych to sex ...
:P a dla mnie bliskosc to wlasnie---nie seks :P :P :P :P :P

a sama bliskosc aseksualna tez jest fajna, najlepiej jak idzie w parze z duchowa :wink:
tylko ze i jedno i drugie ciezko znalezc :wink: :?
noo :roll:
All men dream: but not equally. Those who dream by night in the dusty recesses of their minds wake in the day to find that it was vanity: but the dreamers of the day are dangerous men, for they may act their dreams with open eyes, to make it possible
Awatar użytkownika
julka233
pASibrzuch
Posty: 200
Rejestracja: 18 sty 2008, 18:45
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: julka233 »

......
Ostatnio zmieniony 9 paź 2009, 01:00 przez julka233, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
damian-dec
AS gaduła
Posty: 415
Rejestracja: 12 lut 2008, 23:14
Lokalizacja: Dublin/Wroclaw

Post autor: damian-dec »

julka233 pisze:
Gizmo pisze:...niektóre ASy trwające w związkach z seksualnymi wyznają, że świadomie oddają siebie partnerowi i nie widzą w tym problemu. Zastanawia mnie, czy to kwestia nastawienia, charakteru?.. Czy czegoś jeszcze innego? :roll:
wydaje mi się, że związek asa i osoby seksualnej musi być czymś naprawdę mocnym, bo i jedna i druga strona coś poświęca, a pomimo odmienności swych poglądów itp. nadal są razem. nie wydaje mi się, aby był to związek oparty na kłamstwie, lecz na wzajemnym zrozumieniu i poświęceniu.
ale to tylko moje zdanie.
To musi byc chyba prawdziwa milosc :?
tylko wydaje mi sie ze jednak "seksualne"osoby wiecej poswiecaja sie niz asek. no bo oni musza sie od czegos co sprawia im satysfakcje powstrzymac. a my aseksy co poswiecamy??
no chyba ze to poswiecenie ma polegac na tym ze seksualni sie ogranicza a aseksualni na troche zdecyduja (mowa o seksie).

inaczej wydaje mi sie ze jedna ze stron bedzie sie czula bardziej poszkodowana.
i teraz nie wiem czy taki zwiazek ma szanse?
a pytanie jest czy wobec tego warto probowac?
nie wiem :?:
Awatar użytkownika
ASymilant
starszASek
Posty: 32
Rejestracja: 4 mar 2008, 19:29
Lokalizacja: Opole-Londyn

Post autor: ASymilant »

no ja tez nie lubie jak to ja musze wiecej poswiecic.
zawsze pojawia sie pytanie-dlaczego???itd itp etc.
a czy warto? ehhhhhh
:)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Awatar użytkownika
Ognik
ASter
Posty: 600
Rejestracja: 28 lut 2008, 17:14

Post autor: Ognik »

Materialiści.
Awatar użytkownika
bunty
bobASek
Posty: 2
Rejestracja: 7 cze 2010, 10:47
Lokalizacja: Zielona Góra

Post autor: bunty »

damian-dec pisze:
wydaje mi się, że związek asa i osoby seksualnej musi być czymś naprawdę mocnym, bo i jedna i druga strona coś poświęca, a pomimo odmienności swych poglądów itp. nadal są razem. nie wydaje mi się, aby był to związek oparty na kłamstwie, lecz na wzajemnym zrozumieniu i poświęceniu.
ale to tylko moje zdanie.
To musi byc chyba prawdziwa milosc :?
tylko wydaje mi sie ze jednak "seksualne"osoby wiecej poswiecaja sie niz asek. no bo oni musza sie od czegos co sprawia im satysfakcje powstrzymac. a my aseksy co poswiecamy??
no chyba ze to poswiecenie ma polegac na tym ze seksualni sie ogranicza a aseksualni na troche zdecyduja (mowa o seksie).

nie wiem :?:[/quote]


Mam chłopaka w 100% seksualnego i nie udaje nam się dogadać...;/ On chce się kochać jak najczęściej, a że widzimy się codziennie to próbuje coś działać cały czas. Zdecydowanie my-aseksy poświęcamy dużo, decydując się na stosunek. Ja to robię, tylko dlatego żeby go przy sobie zatrzymać mimo, że wywołuje to u mnie wstręt, jest bardziej męczarnia niż przyjemnością. Ostatnio powiedziałam mu że chyba jestem aseksualna, to wysłuchał powiedział że cos zrobimy, pytał czy nie sprawia mi to w ogóle przyjemności i musialam się tłumaczyć :roll: powstrzymał się wtedy z namawianiem mnie na całe 2 dni, a potem znowu to samo... Za kilka dni jadę z nim pod namiot na tydzień prawie i będę praktycznie musiała to robić, żeby wkurzony nie chodził... Doradźcie co mam zrobić bo już nie wiem...
Awatar użytkownika
Philosoph
fantAStyczny
Posty: 575
Rejestracja: 22 wrz 2009, 00:21
Lokalizacja: Starogard Gdański

Post autor: Philosoph »

Rozstać się. Wybacz, ale ostatnio jak czytam takie coś, że ciągle namawia, bla bla bla i pewnie żyć bez tego nie może to przychodzi mi do głowy tylko jedno słowo - nałóg.
User of this number is currently dead. Resurrection in 5 minutes, please wait. * * * * Resurrection failed, please try again later.
If you have more troubles with resurrection, please contact with software developer (GodCorp®) in order to solve the problem.
ODPOWIEDZ