oddać ciało jak ,,mieso''dla bliskosci...
Wydaje mi się, że gdybym był seksualny i uprawiając z kobietą seks widział, że nie sprawia jej to przyjemności, nie uprawiałbym z nią seksu. Wolałbym czuć głód seksualny, czymkolwiek on jest. Choć może mogę sobie tak pisać, bo nie wiem co to jest, ale wydaje mi się, że moja moralność i duma by mi kazały tak postąpić.
Czarno to widzę...
lol
Duma i moralność to mocne słowa. Tymczasem powstrzymywanie się i blokowanie swoich potrzeb zwykle kończy się źle. Skrajnych przykładów możesz szukać wśród przedstawicieli "kościoła rzymsko-pedofilskiego."
Duma i moralność to mocne słowa. Tymczasem powstrzymywanie się i blokowanie swoich potrzeb zwykle kończy się źle. Skrajnych przykładów możesz szukać wśród przedstawicieli "kościoła rzymsko-pedofilskiego."
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
Też się czasem nad tym zastanawiam.urtika pisze:A co za problem rozładować się własnoręcznie?Ernest pisze: powstrzymywanie się i blokowanie swoich potrzeb zwykle kończy się źle.
User of this number is currently dead. Resurrection in 5 minutes, please wait. * * * * Resurrection failed, please try again later.
If you have more troubles with resurrection, please contact with software developer (GodCorp®) in order to solve the problem.
If you have more troubles with resurrection, please contact with software developer (GodCorp®) in order to solve the problem.
Mój Ty geniuszu - aż nie mogę się z Tobą nie zgodzić.Wstrzemięźliwość nie równa się pedofilii.
Pisałem o powstrzymywaniu się i blokowaniu swoich potrzeb. "własnoręcznie" to chyba tylko zamiennik. Gdyby było inaczej to kto by sobie zawracał głowę seksem?Ernest pisze:
powstrzymywanie się i blokowanie swoich potrzeb zwykle kończy się źle.
A co za problem rozładować się własnoręcznie? Oczy
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
Ludzie zawracają sobie głowę seksem, gdyż gonią za przyjemnością. Seks z drugą osobą jest po prostu przyjemniejszy niż w pojedynkę, podobnie jak seks bez prezerwatywy jest przyjemniejszy niż z jej użyciem. W dodatku media i reklamy naokoło trąbią o seksie, ludzie się przechwalają co z kim i ile razy,i w związku z tym niektórzy myślą, że tak trzeba, a nieuprawianie seksu jest w takim razie rzeczą nienormalną.Ernest pisze:"własnoręcznie" to chyba tylko zamiennik. Gdyby było inaczej to kto by sobie zawracał głowę seksem?
Quirkyalone
Też mi się tak wydaje.
Dlatego przypisywanie różnych idei celibatowi i wyrzekanie się seksu w takich, a nie innych realiach raczej nie pomoże delikwentowi.
Dlatego przypisywanie różnych idei celibatowi i wyrzekanie się seksu w takich, a nie innych realiach raczej nie pomoże delikwentowi.
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
Seks powinien być dobrowolny a nie przymusowy i nie ważne czy chodzi o przymus zewnętrzny czy wewnętrzny. Jeśli jedna osoba wie, że tej drugiej seks nie sprawia przyjemności i/lub nie ma na niego ochoty, to absolutnie nie powinna wywierać żadnej presji na tę drugą. W takiej sytuacji rozwiązaniem może być albo masturbacja, albo wspólna wizyta u seksuologa albo rozstanie i znalezienie sobie partnera/partnerki, który/-a lubi ten sport.
Quirkyalone
- Bella Wildrose
- łASuch
- Posty: 174
- Rejestracja: 6 lip 2010, 20:42
- Lokalizacja: Grudziądz
- Kontakt:
A mi przychodzi na myśl coś innego - chore. "Chciałby uprawiać seks jak najczęściej" - to niech uprawia - z kimś, kto też chce uprawiać seks jak najczęściej. Tylko, bez obrazy, niech przypadkiem nie miesza w to miłości ("dowodu miłości") czy bliskości. "Muszę to robić, żeby nie chodził wkurzony" - to brzmi jak jakieś usługi na życzenie.Philosoph pisze:Rozstać się. Wybacz, ale ostatnio jak czytam takie coś, że ciągle namawia, bla bla bla i pewnie żyć bez tego nie może to przychodzi mi do głowy tylko jedno słowo - nałóg.
Gdybym mógł , wytoczyłbym odnośnie tego wątku najcięższy arsenał słów. Nie dzierżę takich praktyk, mam bardzo ostre stanowisko w tej sprawie ,ale nie przeleję moich myśli na monitor, bo dostałbym na pewno bana. Chory związek i tyle, z obu stron popełnionych było tyle błędów , że to się w głowie nie mieści. Destrukcyjny związek bardzo nie dojrzałych ludzi.
"Słowa prawdziwe nie są piękne
Piękne słowa nie są prawdziwe."
Piękne słowa nie są prawdziwe."
-
- gimnASjalista
- Posty: 16
- Rejestracja: 10 wrz 2010, 23:06
- Lokalizacja: Oświęcim
Ja niestety się oddawałem dobrowolnie i co gorsza zdaje mi się że jeśli znowu by mi jakaś dziewczyna namieszała w głowie zrobiłbym to znowu. Z drugiej strony zarzucano mi oziębłość etc bo ja nie stękam nie widać po mojej twarzy jak mi świetnie i w ogóle a przecież poza seksem przytulałem się i powtarzałem jak bardzo mi na niej zależy, niestety ona chyba najwyraźniej to rozumiała: "bardzo mi zależy na seksie z Tobą" eeech...
"Podziwiam porno i lubię wysokiej klasy towarzystwo. Nie lubię sypiać z ludźmi, których naprawdę kocham." Karl Lagerfeld
- Bella Wildrose
- łASuch
- Posty: 174
- Rejestracja: 6 lip 2010, 20:42
- Lokalizacja: Grudziądz
- Kontakt:
black.tears, nie wierz w to, że jesteś mniej fajnym facetem czy chłopakiem od innych. Wcale tak nie jest. To, że coś Cię nie interesuje i jest to zgodne z Twoimi pragnieniami bądź ich brakiem, to w czym Ci to ujmuje? Jeżeli komuś na kimś zależy, to w moim mniemaniu, zależy mu na tym, żeby być z tą osobą, pomagać jej, troszczyć się o nią, a nie, żeby w wyrachowany sposób czerpać z niej przyjemność przez coś, czego ta osoba nie chce. Przecież do niczego ludzi nie powinno się zmuszać - zaczynając od pierdół - a co dopiero do seksu.
Rzecz w tym, że seks jest kulturowo wpisany w związek, jest (dla zdecydowanej większości ludzi) związku nieodłącznym elementem.
Odkładanie rozpoczęcia współżycia tłumaczone brakiem gotowości, niechęcią do seksu przedmałżeńskiego, lękiem przed chorobami lub ciążą, powodami religijnymi są jeszcze rozumiane--- ale żeby tak wcale, bo nie?
To już głęboko wykracza poza kulturową normę, w której seks traktowany jest jako wartość, jedna z najwyższych przyjemności dostępnych człowiekowi. Rezygnacja z niej- i to dobrowolna- kojarzy się z chorobą lub ascezą, wyrzeczeniem, poświęceniem.
Wywiązanie się ze społecznej roli partnera/ki, żony, męża zakłada seks-- dlatego byłabym ostrożna pisząc o zmuszaniu, to raczej pewne milczące założenie, dla większości tak oczywiste że obarczone skojarzeniami normalności, zdrowia, naturalności. I słusznie, jak myślę.
Wierność sobie zaś to już zupełnie inna sprawa. Dylemat (nie tylko osób aseksualnych) polega na tym, że czasami trzeba wybrać między wiernością sobie a związkiem, miłością, bliskością (dowolnie pojmowaną) z drugą osobą.
Nie zawsze da się ten dylemat ująć w zgrabny kompromis.
Czasami coś trzeba poświęcić.
Odkładanie rozpoczęcia współżycia tłumaczone brakiem gotowości, niechęcią do seksu przedmałżeńskiego, lękiem przed chorobami lub ciążą, powodami religijnymi są jeszcze rozumiane--- ale żeby tak wcale, bo nie?
To już głęboko wykracza poza kulturową normę, w której seks traktowany jest jako wartość, jedna z najwyższych przyjemności dostępnych człowiekowi. Rezygnacja z niej- i to dobrowolna- kojarzy się z chorobą lub ascezą, wyrzeczeniem, poświęceniem.
Wywiązanie się ze społecznej roli partnera/ki, żony, męża zakłada seks-- dlatego byłabym ostrożna pisząc o zmuszaniu, to raczej pewne milczące założenie, dla większości tak oczywiste że obarczone skojarzeniami normalności, zdrowia, naturalności. I słusznie, jak myślę.
Wierność sobie zaś to już zupełnie inna sprawa. Dylemat (nie tylko osób aseksualnych) polega na tym, że czasami trzeba wybrać między wiernością sobie a związkiem, miłością, bliskością (dowolnie pojmowaną) z drugą osobą.
Nie zawsze da się ten dylemat ująć w zgrabny kompromis.
Czasami coś trzeba poświęcić.