Aseksualny nurt w feminizmie
Aseksualny nurt w feminizmie
Feminizm niejedno ma imię. Może być liberalny, radykalny, kulturowy; można by jeszcze conajmniej 5 innych typów wymienić. Powiedział ktoś, że tyle jest feminizmów ile feministek.
Różne nurty róznią się swym podejściem do problemów społecznych. Różnią się również podejściem do seksu.
Feminizm liberalny przeciwny jest podwójnej moralności, walczy o swobodę seksualną dla kobiet, o swobodny dostęp do środków antykoncepcyjnych i aborcji. Radykalne i separatystyczne kierunki krytykują heteroseksualizm jako źródło opresji i wychwalają miłość lesbijską jako tę lepszą.
Przeglądajac polskie tłumaczenie antologii tekstów feministycznych, znalazłam coś , co mozna by nazwać aseksualnym podejsciem. Pozwolę sobie na zacytowanie kilku fragmentów:
" Seks nie jest niezbędny do zycia jak jedzenie. Wielu miłych, serdecznych i szczęśliwych ludzi nigdy się wen nie angażowało. To mit, że wstrzemęźliwośc rodzi zgorzknienie, zasuszenie, wypaczenie (...) Każdy z nas miewa takie okresy, gdy intensywnie czymś zajęty- walką, pracą, myśleniem czy pisaniem- rezygnuje ze snu, a jedzenie pozostawia przypadkowi. Przede wszystkim eliminuje wówczas seks. Jest kłopotliwy, pożera czas, wyczerpuje energie i nie ma większego znaczenia.(...) Warto zdać sobie sprawę z tego, ze seks jest w istocie potrzebą pomniejszą, nieproporcjonalnie rozdmuchaną i błędnie interpretowaną. Pod poządaniem seksualnym kryje się zwykle pragnienie miłości, dowartościowania i ludzkiego kontaktu, pragnienie podboju, upokorzenia i sprawowania władzy lub pragnienie porozumienia. Energia erotyczna to po prostu energia zyciowa, którą szybko wydatkujesz, zwracając się ku rzeczom ciekawym i absorbującym. Miłośc, serdecznośc i uznanie znajdziesz bez trudu w związkach kolezenskich, gdzie będziesz kochana dla samej siebie, a nie dlatego, że jesteś uległa, ładna , seksy iże przyczyniasz się do podbudowania czyjegoś ego."
Tekst ten został napisany przez Danę Densmore w 1971r.
I co wy na to drodzy forumowicze?
Różne nurty róznią się swym podejściem do problemów społecznych. Różnią się również podejściem do seksu.
Feminizm liberalny przeciwny jest podwójnej moralności, walczy o swobodę seksualną dla kobiet, o swobodny dostęp do środków antykoncepcyjnych i aborcji. Radykalne i separatystyczne kierunki krytykują heteroseksualizm jako źródło opresji i wychwalają miłość lesbijską jako tę lepszą.
Przeglądajac polskie tłumaczenie antologii tekstów feministycznych, znalazłam coś , co mozna by nazwać aseksualnym podejsciem. Pozwolę sobie na zacytowanie kilku fragmentów:
" Seks nie jest niezbędny do zycia jak jedzenie. Wielu miłych, serdecznych i szczęśliwych ludzi nigdy się wen nie angażowało. To mit, że wstrzemęźliwośc rodzi zgorzknienie, zasuszenie, wypaczenie (...) Każdy z nas miewa takie okresy, gdy intensywnie czymś zajęty- walką, pracą, myśleniem czy pisaniem- rezygnuje ze snu, a jedzenie pozostawia przypadkowi. Przede wszystkim eliminuje wówczas seks. Jest kłopotliwy, pożera czas, wyczerpuje energie i nie ma większego znaczenia.(...) Warto zdać sobie sprawę z tego, ze seks jest w istocie potrzebą pomniejszą, nieproporcjonalnie rozdmuchaną i błędnie interpretowaną. Pod poządaniem seksualnym kryje się zwykle pragnienie miłości, dowartościowania i ludzkiego kontaktu, pragnienie podboju, upokorzenia i sprawowania władzy lub pragnienie porozumienia. Energia erotyczna to po prostu energia zyciowa, którą szybko wydatkujesz, zwracając się ku rzeczom ciekawym i absorbującym. Miłośc, serdecznośc i uznanie znajdziesz bez trudu w związkach kolezenskich, gdzie będziesz kochana dla samej siebie, a nie dlatego, że jesteś uległa, ładna , seksy iże przyczyniasz się do podbudowania czyjegoś ego."
Tekst ten został napisany przez Danę Densmore w 1971r.
I co wy na to drodzy forumowicze?
- Iluzjonistka
- frikASek
- Posty: 240
- Rejestracja: 20 kwie 2008, 19:34
Re: Aseksualny nurt w feminizmie
tekst z 1971r. jak najbardziej aktualny i prawdziwy.urtika pisze:" Miłośc, serdecznośc i uznanie znajdziesz bez trudu w związkach kolezenskich, gdzie będziesz kochana dla samej siebie, a nie dlatego, że jesteś uległa, ładna , seksy i że przyczyniasz się do podbudowania czyjegoś ego."
Tekst ten został napisany przez Danę Densmore w 1971r.
I co wy na to drodzy forumowicze?
"Seks nie jest niezbędny do zycia jak jedzenie" i to jest dobre podsumowanie.
zdajecie sobie sprawe ile w związkach seksualnych jest zdrad i oszustw z tym związanych.. związanych z prymitywnym zaspokojeniem swojego umysłu.
głupota ludzka mnie przeraża
- Iluzjonistka
- frikASek
- Posty: 240
- Rejestracja: 20 kwie 2008, 19:34
- damian1900
- ASiołek
- Posty: 55
- Rejestracja: 7 lut 2008, 13:56
- Lokalizacja: małopolskie
No właśnie koleżanki pamiętajcie, że " Miłośc, serdecznośc i uznanie znajdziesz bez trudu w związkach kolezenskich, gdzie będziesz kochana dla samej siebie, a nie dlatego, że jesteś uległa, ładna , seksy i że przyczyniasz się do podbudowania czyjegoś ego."
Dlatego nie ulegajcie nigdy facetom,to się nie opłaca...
Dlatego nie ulegajcie nigdy facetom,to się nie opłaca...
-
- fantAStyczny
- Posty: 551
- Rejestracja: 21 lut 2007, 15:28
- Lokalizacja: Północ
Pytanie brzmi, czy Densmore pisze w swoim imieniu (wtedy ok, niech sobie pisze), czy też wyciąga ogólne wnioski w imieniu wszystkich kobiet (wtedy miałabym pewne wątpliwości).
Pewnie, że dla niektórych seks nie jest tak ważny, dla innych w ogóle, ale twierdzenie, że "seks jest w istocie potrzebą pomniejszą, nieproporcjonalnie rozdmuchaną i błędnie interpretowaną" jest BARDZO daleko idącym uogólnieniem.
Problem polega na tym, że raczej nie jest możliwe wydanie ogólnego sądu na temat potrzeb, jako że są one kwestią naprawdę indywidualną i być może dla wielu ludzi seks jest usytuowany wyżej w piramidzie niż na przykład potrzeba samorozwoju czy akceptacji.
Pewnie, że dla niektórych seks nie jest tak ważny, dla innych w ogóle, ale twierdzenie, że "seks jest w istocie potrzebą pomniejszą, nieproporcjonalnie rozdmuchaną i błędnie interpretowaną" jest BARDZO daleko idącym uogólnieniem.
Problem polega na tym, że raczej nie jest możliwe wydanie ogólnego sądu na temat potrzeb, jako że są one kwestią naprawdę indywidualną i być może dla wielu ludzi seks jest usytuowany wyżej w piramidzie niż na przykład potrzeba samorozwoju czy akceptacji.
Zgadzam się z przedmówczynią.
Densmore ocenia sprawę bardzo subiektywnie, nie dopuszcza myśli, że kobiety miewają różne potrzeby seksualne.
Więc napiszcie mi, ASy, co w nim znajdujecie aktualnego dla siebie
Densmore ocenia sprawę bardzo subiektywnie, nie dopuszcza myśli, że kobiety miewają różne potrzeby seksualne.
Ale tekst nie jest kierowany do takich osób, jak Ty. Jest kierowany do kobiet seksualnych.Iluzjonistka pisze:nie chodzi tu o to że większość kobiet potrzebuje miłości a nie seksu, bo w dzisiejszych czasach napewno tak nie jest, chodzi o to że ja tego potrzebuje
Więc napiszcie mi, ASy, co w nim znajdujecie aktualnego dla siebie
-
- fantAStyczny
- Posty: 551
- Rejestracja: 21 lut 2007, 15:28
- Lokalizacja: Północ
Re: Aseksualny nurt w feminizmie
[quote="urtika"]
" Seks nie jest niezbędny do zycia jak jedzenie. Wielu miłych, serdecznych i szczęśliwych ludzi nigdy się wen nie angażowało. To mit, że wstrzemęźliwośc rodzi zgorzknienie, zasuszenie, wypaczenie (...) Każdy z nas miewa takie okresy, gdy intensywnie czymś zajęty- walką, pracą, myśleniem czy pisaniem- rezygnuje ze snu, a jedzenie pozostawia przypadkowi.seks. Jest kłopotliwy, pożera czas, wyczerpuje energie i nie ma większego znaczenia.(...) Warto zdać sobie sprawę z tego, ze seks jest w istocie potrzebą pomniejszą, nieproporcjonalnie rozdmuchaną i błędnie interpretowaną. Pod poządaniem seksualnym kryje się zwykle pragnienie miłości, dowartościowania i ludzkiego kontaktu, pragnienie podboju, sprawowania władzy lub pragnienie porozumienia. serdecznośc i uznanie znajdziesz bez trudu w związkach kolezenskich
" Seks nie jest niezbędny do zycia jak jedzenie. Wielu miłych, serdecznych i szczęśliwych ludzi nigdy się wen nie angażowało. To mit, że wstrzemęźliwośc rodzi zgorzknienie, zasuszenie, wypaczenie (...) Każdy z nas miewa takie okresy, gdy intensywnie czymś zajęty- walką, pracą, myśleniem czy pisaniem- rezygnuje ze snu, a jedzenie pozostawia przypadkowi.seks. Jest kłopotliwy, pożera czas, wyczerpuje energie i nie ma większego znaczenia.(...) Warto zdać sobie sprawę z tego, ze seks jest w istocie potrzebą pomniejszą, nieproporcjonalnie rozdmuchaną i błędnie interpretowaną. Pod poządaniem seksualnym kryje się zwykle pragnienie miłości, dowartościowania i ludzkiego kontaktu, pragnienie podboju, sprawowania władzy lub pragnienie porozumienia. serdecznośc i uznanie znajdziesz bez trudu w związkach kolezenskich
-
- fantAStyczny
- Posty: 551
- Rejestracja: 21 lut 2007, 15:28
- Lokalizacja: Północ
- Rojza Genendel
- pAStereczka
- Posty: 22
- Rejestracja: 27 cze 2008, 21:31
- Lokalizacja: Smocze Miasto
- Kontakt:
Nie lubie feministek, znam takie dwie, kiedys mnie wkurzyły i sie odegrałem, od tamtej pory mnie nie zaczepiają.
Zacytowany fragment mnie zaciekawił, podstanowiłem wiec odpisać.
Niestety (wierzcie mi, mówie to z przykrością ) feministki akurat w moim mniemaniu mają rację. Bez seksu człowiek może sie obejść. Wmawianie sobie, że on jest potrzebny, że bez niego nie da sie żyć jest okłamywaniem samego siebie. Alkoholik też sobie nie wyobraża życia bez alkoholu, ale może sie zdarzyć że po odwyku przejrzy na oczy i zmieni zdanie. Jak dla mnie seks jest potrzebny jedynie do jednej rzeczy - potomstwa. Bo co by sie stało gdyby nagle wszyscy przestali to robić? Wyginęła by rasa ludzka, a tego przecież nie chcemy. Reklamy, bilbordy, filmy, zachowania doprowadzają do tego, że nasz popęd zwiększa swoją intensywność. Jak udowodnili naukowcy, mężczyźni którzy często oglądali sie za kobietami, a nie byli zaspokoleni seksualnie, cześciej niż "normalni"(ci którzy oglądali się rzadziej lub wcale) zapadali na męskie choroby.
Z drugiej jednak strony warto tez spojrzeć na drugą stronę medalu. Nie po to natura dała nam tak silny popęd płciowy(ad.1), żeby walczyć ze sobą. Warto więc zastanowić się, czy to wcale nie przez wszechobecną erotyke kochamy się dużo cześciej. Warto też dodać, że naukowcy zaobserwowali, że seks jest dobroczynny dla organizmu - szybsze krążenie krwi dotlenia organizm, zwiększa sie ilość traconych kalorii (niż np. gdybyś siedział/a przy TV) itp.
Ja jestem niestety takim osobnikiem, który nie jest AS-em, ale nie czuje potrzeby uprawiania seksu.
Ad.1 - zawsze natura mogłaby nam dać taki popęd, by działa p. co rok albo co większy okres czasu. A tak jak sie uprzeć to można uprawiać codziennie seks (choć wszyscy dobrze wiemy, że seksualni ludzie z czasem zaczeliby to uważać ża coś nudnego).
Zacytowany fragment mnie zaciekawił, podstanowiłem wiec odpisać.
Niestety (wierzcie mi, mówie to z przykrością ) feministki akurat w moim mniemaniu mają rację. Bez seksu człowiek może sie obejść. Wmawianie sobie, że on jest potrzebny, że bez niego nie da sie żyć jest okłamywaniem samego siebie. Alkoholik też sobie nie wyobraża życia bez alkoholu, ale może sie zdarzyć że po odwyku przejrzy na oczy i zmieni zdanie. Jak dla mnie seks jest potrzebny jedynie do jednej rzeczy - potomstwa. Bo co by sie stało gdyby nagle wszyscy przestali to robić? Wyginęła by rasa ludzka, a tego przecież nie chcemy. Reklamy, bilbordy, filmy, zachowania doprowadzają do tego, że nasz popęd zwiększa swoją intensywność. Jak udowodnili naukowcy, mężczyźni którzy często oglądali sie za kobietami, a nie byli zaspokoleni seksualnie, cześciej niż "normalni"(ci którzy oglądali się rzadziej lub wcale) zapadali na męskie choroby.
Z drugiej jednak strony warto tez spojrzeć na drugą stronę medalu. Nie po to natura dała nam tak silny popęd płciowy(ad.1), żeby walczyć ze sobą. Warto więc zastanowić się, czy to wcale nie przez wszechobecną erotyke kochamy się dużo cześciej. Warto też dodać, że naukowcy zaobserwowali, że seks jest dobroczynny dla organizmu - szybsze krążenie krwi dotlenia organizm, zwiększa sie ilość traconych kalorii (niż np. gdybyś siedział/a przy TV) itp.
Ja jestem niestety takim osobnikiem, który nie jest AS-em, ale nie czuje potrzeby uprawiania seksu.
Ad.1 - zawsze natura mogłaby nam dać taki popęd, by działa p. co rok albo co większy okres czasu. A tak jak sie uprzeć to można uprawiać codziennie seks (choć wszyscy dobrze wiemy, że seksualni ludzie z czasem zaczeliby to uważać ża coś nudnego).
Nic na siłę, każdy ma swoje zdanie
Głodny wiedzy społecznej i poznania siebie.
Lubie hh, metal symfoniczny, rock, klasyczną, alternatywną i jeszcze by sie coś znalazło.
Głodny wiedzy społecznej i poznania siebie.
Lubie hh, metal symfoniczny, rock, klasyczną, alternatywną i jeszcze by sie coś znalazło.
-
- fantAStyczny
- Posty: 551
- Rejestracja: 21 lut 2007, 15:28
- Lokalizacja: Północ
Ja jestem akurat z tego 'gatunku' który przejmuje sie losem innych Czasem jednak myśle sobie jednak, że za to jak inni mi sie 'odwdzięczają' nie powinienem taki być, co jednak poradzić, to jest silniejsze ode mnie. Czasem jednak dostaje jakieś co mi rekompensuje wszystkoBardzo Dziwna Osoba pisze:Gdyby wyginęła rasa ludzka, to ja bym się tym specjalnie nie przejęła, bo mnie już wtedy na tym świecie nie będzie
Nic na siłę, każdy ma swoje zdanie
Głodny wiedzy społecznej i poznania siebie.
Lubie hh, metal symfoniczny, rock, klasyczną, alternatywną i jeszcze by sie coś znalazło.
Głodny wiedzy społecznej i poznania siebie.
Lubie hh, metal symfoniczny, rock, klasyczną, alternatywną i jeszcze by sie coś znalazło.
Feminizm absolutnie nie polega na wkurzaniu i zaczepianiu facetówarin pisze:Nie lubie feministek, znam takie dwie, kiedys mnie wkurzyły i sie odegrałem, od tamtej pory mnie nie zaczepiają.).
Nie każda feministka myśli o seksie to samo co Dana Densmore.Niestety (wierzcie mi, mówie to z przykrością ) feministki akurat w moim mniemaniu mają rację. Bez seksu człowiek może sie obejść.
.Bo co by sie stało gdyby nagle wszyscy przestali to robić? Wyginęła by rasa ludzka, a tego przecież nie chcemy
Gdy( zazwyczaj) ludzie idą ze soba do łóżka, chęć spłodzenia dziecka to akurat ostatnia rzecz o której myślą; zdecydowanie woleliby żeby nic takiego im się nie przytrafiło i w tym celu stosują środki antykoncepcyjne.
Są o wiele lepsze sposoby na poprawienie krążenia krwi, dotlenienie organizmu i spalanie kalorii niż seksWarto też dodać, że naukowcy zaobserwowali, że seks jest dobroczynny dla organizmu - szybsze krążenie krwi dotlenia organizm, zwiększa sie ilość traconych kalorii (niż np. gdybyś siedział/a przy TV) itp.
Quirkyalone