Proszę nie wrzucać wszystkich ludzi mediów do jednego worka, bo się obrażę Fakt, faktem nie ma co ze szmatławcami rozmawiać, bo i tak jak widać przeinaczą. No chyba, że któryś dziennikarzyna się postara o choć odrobinę zrozumienia tematu nim się za niego zabierze.
A tak poza tym to chyba pod linkiem od wyrwanej zamieścili już cały artykuł.
ps. Jak ktoś byłby chętny pogadać o aseksualizmie to mogę umówić z rzetelnym dziennikarzem.
Artykuł o asach w "Przekroju"
Re: Artykuł o asach w "Przekroju"
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Re: Artykuł o asach w "Przekroju"
No jasne, są różnie dziennikarze. To akurat było o Przekroju i inni podzielili się swoimi doświadczeniami, no może akurat mieli pecha, także wyszedł taki negatywny obraz mediów. A nie trzeba zapłacić za cały artykuł, jeśli chce się go przeczytać?
Re: Artykuł o asach w "Przekroju"
Nie ma potrzeby płacić, bo w tej chwili jest już artykuł dostępny w całości do przeczytania. W poniedziałek był podany tylko fragment, teraz są całe 3 strony; zresztą wspomniał już o tym Dimgraf.
I pewnie dzięki temu artykułowi znów nasze forum wzbudziło zainteresowanie, gdyż liczba odwiedzin jest ostatnio spora.
I pewnie dzięki temu artykułowi znów nasze forum wzbudziło zainteresowanie, gdyż liczba odwiedzin jest ostatnio spora.
Quirkyalone
Re: Artykuł o asach w "Przekroju"
Wicherek, a jednak dziękuję, że wzięłaś w tym udział, bo właśnie po przeczytaniu tego artykułu zaczęłam szukać informacji w necie i znalazłam forum Właśnie przeczytanie tego artykułu sprawiło, że pomyślałam, że to jest coś, co ma ze mną dużo wspólnego i że nie jestem dziwaczką Stąd się tu wzięłam Więc jednak dziękuję
Ja kilka lat temu zgodziłam się na wywiad do artykułu w "Polityce", na zupełnie inny temat, ale też kiedy dostałam tekst do autoryzacji to mną zatrzęsło. Było o tyle gorzej, że fotograf "Polityki" zrobił mi zdjęcie, które podpisane moim imieniem i nazwiskiem trafiło do gazety. Pamiętam jak się rozglądałam po osiedlu czy któryś z sąsiadów nie patrzy na mnie dziwnie, bo przeczytał o mnie jakieś bzdury. Udało mi się wymóc zmianę paru zdań, ale trochę innych głupot zostało. Dzisiaj mam nauczkę... i jednak, mimo wszystko, ładne zdjęcie na pamiątkę, na którym grafik wybielił mi bez mojej wiedzy zęby i mogę sobie popatrzeć jak bym wyglądała, gdybym miała zęby pokryte porcelaną
Ja kilka lat temu zgodziłam się na wywiad do artykułu w "Polityce", na zupełnie inny temat, ale też kiedy dostałam tekst do autoryzacji to mną zatrzęsło. Było o tyle gorzej, że fotograf "Polityki" zrobił mi zdjęcie, które podpisane moim imieniem i nazwiskiem trafiło do gazety. Pamiętam jak się rozglądałam po osiedlu czy któryś z sąsiadów nie patrzy na mnie dziwnie, bo przeczytał o mnie jakieś bzdury. Udało mi się wymóc zmianę paru zdań, ale trochę innych głupot zostało. Dzisiaj mam nauczkę... i jednak, mimo wszystko, ładne zdjęcie na pamiątkę, na którym grafik wybielił mi bez mojej wiedzy zęby i mogę sobie popatrzeć jak bym wyglądała, gdybym miała zęby pokryte porcelaną
Re: Artykuł o asach w "Przekroju"
Czyli jednak wniknęło coś dobrego z tego nieszczęsnego artykułuCzejenka pisze:Wicherek, a jednak dziękuję, że wzięłaś w tym udział, bo właśnie po przeczytaniu tego artykułu zaczęłam szukać informacji w necie i znalazłam forum Właśnie przeczytanie tego artykułu sprawiło, że pomyślałam, że to jest coś, co ma ze mną dużo wspólnego i że nie jestem dziwaczką Stąd się tu wzięłam Więc jednak dziękuję
Właśnie taki był cel udzielenia go - żeby uświadomić społeczeństwo o istnieniu takich dziwaków jak my, i że można być z tym dziwactwem szczęśliwym
<< Free hugs >> << Free hugs >> << Free hugs >>
Re: Artykuł o asach w "Przekroju"
No własnie, własnie, własnie