Artykuł na medonet.pl
-
- pASibrzuch
- Posty: 246
- Rejestracja: 30 lip 2014, 11:07
Re: Artykuł na medonet.pl
Co do tego się zgadzam. Nie zgadzam się tylko, by aseksualność traktować jak coś mieszczące się w granicach normy, ale resztę już nie.
Re: Artykuł na medonet.pl
POpieramzewsząd i znikąd pisze: ↑7 lut 2019, 20:50 Co do tego się zgadzam. Nie zgadzam się tylko, by aseksualność traktować jak coś mieszczące się w granicach normy, ale resztę już nie.
Re: Artykuł na medonet.pl
Zgadzam sięzewsząd i znikąd pisze: ↑7 lut 2019, 09:18 Ja jestem przede wszystkim przeciwniczką podwójnych standardów. Zauważcie, że w seksuologii uznaje się brak pożądania za stan patologiczny i społeczności aseksualnej udało się wywalczyć zastrzeżenie, że diagnoza nie odnosi się do osób aseksualnych. Uważam takie rozróżnienie za idiotyczne. Być może dysfunkcje seksualne po prostu nie istnieją i przynajmniej te, które polegają właśnie na braku pożądania, nie są dysfunkcją, tylko równaniem aseksualność + patologizująca ocena. Uzależnianie tego, czy ktoś jest "zdrowy" czy nie, od tego, czy słyszał(a) o aseksualności, jest idiotyczne. To jest właśnie podwójny standard: osobom aseksualnym łaskawie pozwala się nie pragnąć seksu... ale całej reszcie już nie. A ja niczyjego "pozwolenia" nie potrzebuję, bo z racji samego prawa do decydowania o sobie mam prawo nie uprawiać seksu i nie chcieć seksu.
Dlatego w pewnym sensie "wyrosłam" z idei Edukacji Aseksualnej. Uważam, że potrzeba czegoś więcej, czegoś bardziej radykalnego: podważenia bezrefleksyjnych założeń na temat seksu, jakie przyjmuje się w społeczeństwie. Zdecydowanie nie należy odcinać aseksualności od celibatu - wręcz przeciwnie, przy zachowaniu różnic między nimi należy przypominać, że aseksualność nie jest i nie może być jedynym akceptowalnym powodem do nieuprawiania seksu.
Widzialność osób aseksualnych pewnie ma tu jakieś znaczenie i wpływa na zmianę postrzegania społecznego i to już się dzieje, podobno młodzi ludzie uprawiają mniej seksu niż młodzież dziesięć lat temu, bo lepiej rozumieją, że mają wybór, że są tylko dwa kryteria: własna wola i przyzwolenie drugiej osoby, nic słabszego niż świadome pragnienie nie jest wystarczającym powodem do uprawiania seksu. Ale należy pójść dalej i po prostu przypominać, że każda osoba ma oczywiste prawo nie uprawiać seksu i nie pragnąć seksu, niezależnie od tego, jak się samookreśla.
Re: Artykuł na medonet.pl
Pisałam o tym od samego początku, więc jak najbardziej jestem za.
Zgadzam się również częściowo z postami powyżej - nawet jeśli ktoś brzydzi się seksu np. przez złe doświadczenia w przeszłości, to nie ma żadnego obowiązku podejmować terapii, bo nie jest aseksualny i nie ma na to "przyzwolenia". Ważne jest jednak, aby widzieć różnicę, bo jak napisałam już kilka razy, awersja, fobia i aseksualizm to trzy różne rzeczy i nie ma najmniejszego sensu łączyć ich w całość. Przyniesie to tylko więcej szkody i ani jednej korzyści.