Duże zainteresowanie zjawiskiem aseksualizmu w Internecie
Duże zainteresowanie zjawiskiem aseksualizmu w Internecie
Szukałam dzisiaj w Internecie wiadomości na temat aseksualizmu i zauważyłam, że ten temat cieszy się obecnie dużym zainteresowaniem w Internecie. Żeby to sprawdzić wystarczy wpisać do wyszukiwarki internetowej słowo aseksualizm. Ja zrobiłam to w Googlach. Oto wyniki moich poszukiwań: "Wyniki 1 - 10 spośród około 7,000 dla zapytania aseksualizm. (Znaleziono w 0,23 sek.)"
Są tu artykuły, rozmowy ludzi z różnych forów internetowych na ten temat. Niektóre z nich są dla nas przyjazne, próbujące nas zrozumieć, inne zaś niestety nie. Według tych pierwszych jesteśmy czwartą orientacją, równą trzem pozostałym, a nasz aseksualizm jest uwarunkowsany biologicznie, zaś według tych drugich jesteśmy dziwakami, ludźmi chorymi, skrzywdzonymi przez los np. molestowanie seksualne w dzieciństwie, ulegającymi nowej modzie, zakompleksionymi i. t. d.. Część z z tych wyników (artykułów, dyskusji) dotyczy naszego forum, część została już na nim wcześniej zacytowana np. artykuł z encyklopedii Wikipedii, ale część jest nowa.
Mimo wszystko wydaje mi się, że to zainteresowanie aseksualizmem jest pozytywnym zjawiskiem, bo ludzie przynajmniej starają się nas zrozumieć, zastanawiają się nad aseksualizmem, nie skreślają go już na starcie. Jest to widocznie ciekawy i ważny temat dla ludzi skoro wzbudza w nich aż takie zainteresowanie i chęć dyskucji.
A co Wy o tym sądzicie?
DZIEWICA8
Są tu artykuły, rozmowy ludzi z różnych forów internetowych na ten temat. Niektóre z nich są dla nas przyjazne, próbujące nas zrozumieć, inne zaś niestety nie. Według tych pierwszych jesteśmy czwartą orientacją, równą trzem pozostałym, a nasz aseksualizm jest uwarunkowsany biologicznie, zaś według tych drugich jesteśmy dziwakami, ludźmi chorymi, skrzywdzonymi przez los np. molestowanie seksualne w dzieciństwie, ulegającymi nowej modzie, zakompleksionymi i. t. d.. Część z z tych wyników (artykułów, dyskusji) dotyczy naszego forum, część została już na nim wcześniej zacytowana np. artykuł z encyklopedii Wikipedii, ale część jest nowa.
Mimo wszystko wydaje mi się, że to zainteresowanie aseksualizmem jest pozytywnym zjawiskiem, bo ludzie przynajmniej starają się nas zrozumieć, zastanawiają się nad aseksualizmem, nie skreślają go już na starcie. Jest to widocznie ciekawy i ważny temat dla ludzi skoro wzbudza w nich aż takie zainteresowanie i chęć dyskucji.
A co Wy o tym sądzicie?
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
-
- alabAStrowy bożek
- Posty: 1333
- Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44
W Internecie jest trochę artykułów z różnych portali o aseksualizmie tylko, co z tego skoro komentarze pod nimi są powalające (a to przypisywanie aseksualizmu modzie z "zachodu", a to znowu przypisywanie nam traumy z dzieciństwa, skrywanego homoseksualizmu, dziwactwa lub czegoś jeszcze innego ). Także nie wiem, czy jest się za bardzo, z czego cieszyć i czym emocjonować. Oczywiście są ludzie, którzy próbują nas zrozumieć, ale co zrobić, skoro często nie podejmują takich prób nawet seksuologowie i powtarzają potem takie "seksuologiczne autorytety", jak Starowicz do znudzenia coś o zaburzeniu.
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Aseksualność popularnym tematem jest, to już usłyszałam od kogoś. I co z tego, skoro nawet ci, którzy logują się na forum i deklarują bycie ASem, często nie do końca rozumieją, o co chodzi!
Co do seksuologów - polscy lekarze są ciągle do tyłu w wielu dziedzinach, seksuologiczne "autorytety" też, a jakże . Z drugiej strony - ciągle nie jestem pewna, czy to zaprzeczanie istnieniu wrodzonej aseksualności nie jest dyktowane tylko obawą, że zmniejszy się ciągle niezbyt wielka liczba pacjentów i ilość gotówki . Ale o tym już chyba rozprawialiśmy kiedyś..
Co do seksuologów - polscy lekarze są ciągle do tyłu w wielu dziedzinach, seksuologiczne "autorytety" też, a jakże . Z drugiej strony - ciągle nie jestem pewna, czy to zaprzeczanie istnieniu wrodzonej aseksualności nie jest dyktowane tylko obawą, że zmniejszy się ciągle niezbyt wielka liczba pacjentów i ilość gotówki . Ale o tym już chyba rozprawialiśmy kiedyś..
Też się zastanawiałem czy aseksualizm nie ma podłoża biologicznego. Może jakieś zaburzenia w hormonach? No i co z tego? Jesteśmy jacy jesteśmy - chcą nas leczyć? A chcieli byście być wyleczeni?
Z tego co czytam to nie mamy wrogów. Może lekkie niezrozumienie i brak akceptacji, ale nie spotkałem postaw agresywnych.
Czytałem natomiast że mniejszości sexualne nie chcą się z nami solidaryzować. To znaczy że jesteśmy odrzucani przez ludzi w sumie nam najbliższych?
Z tego co czytam to nie mamy wrogów. Może lekkie niezrozumienie i brak akceptacji, ale nie spotkałem postaw agresywnych.
Czytałem natomiast że mniejszości sexualne nie chcą się z nami solidaryzować. To znaczy że jesteśmy odrzucani przez ludzi w sumie nam najbliższych?
-
- alabAStrowy bożek
- Posty: 1333
- Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44
Nie, bo – mówię tu za siebie – jest mi dobrze tak, jak jest. Z poziomem hormonów mam, jak najbardziej wszystko ok., więc ten trop jest chybiony.wilczek pisze:A chcieli byście być wyleczeni?
Najbliższych? My i oni, to jak dwie odległe od siebie o miliony lat świetlnych galaktyki. Taka prawda, my – mniejszość aseksualna. Oni też mniejszość, ale jednak seksualna i mogą nas nie rozumieć tak samo, jak inne osoby seksualne.wilczek pisze:Czytałem natomiast że mniejszości sexualne nie chcą się z nami solidaryzować. To znaczy że jesteśmy odrzucani przez ludzi w sumie nam najbliższych?
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Aha!!!dorosłe dziecko pisze:Najbliższych? My i oni, to jak dwie odległe od siebie o miliony lat świetlnych galaktyki. Taka prawda, my – mniejszość aseksualna. Oni też mniejszość, ale jednak seksualna i mogą nas nie rozumieć tak samo, jak inne osoby seksualne.
W sumie do tej pory myślałem że jestem w mniejszości sexualnej - nie akceptowanej przez nikogo! Czyli my, jako mniejszość aseksualna jesteśmy jakby trzecią stroną konfliktu?!
-
- alabAStrowy bożek
- Posty: 1333
- Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44
Cóż, moim zdaniem nie można nazywać osób aseksualnych mniejszością seksualną, bo aseksualizm, to nie jest pociąg seksualny do tej samej płci, czy do obu (jak w przypadku mniejszości seksualnych), ale brak tego pociągu. Wprawdzie Wikipedia zalicza aseksualizm jako mniejszość seksualną ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Mniejszo%C ... _seksualna ), ale mam wrażenie, że to jest tak na odczepnego, bo nie wiedzieli, co z aseksualizmem zrobić. Zauważ, że homoseksualiści, czy biseksualiści są osobami, jak najbardziej seksualnymi i mogą nas – tj. aseksualistów – nie rozumieć podobnie, jak pozostała część społeczeństwa.
Jeśli już mielibyśmy mówić o "konflikcie", to wydaje mi się, że aseksualizm jest drugą jego stroną, bo podstawowy podział, to osoby seksualne (i tutaj się dopiero ta grupa dzieli na podgrupy: heteroseksualistów, homoseksualistów i biseksualistów) i aseksualne (wraz z podziałem na podgrupy (romantyczni, aromantyczni itp. itd.).
Jeśli już mielibyśmy mówić o "konflikcie", to wydaje mi się, że aseksualizm jest drugą jego stroną, bo podstawowy podział, to osoby seksualne (i tutaj się dopiero ta grupa dzieli na podgrupy: heteroseksualistów, homoseksualistów i biseksualistów) i aseksualne (wraz z podziałem na podgrupy (romantyczni, aromantyczni itp. itd.).
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Zgadzam się z przedmówczynią.. ASy nie są mniejszością seksualną, tylko aseksualną
I jeżeli poziom hormonów ulegnie zmianie, dana osoba może chwilowo odczuwać popęd seksualny.
Tylko, że poważne zaburzenia poziomu hormonów trzeba leczyćWilczek pisze:Też się zastanawiałem czy aseksualizm nie ma podłoża biologicznego. Może jakieś zaburzenia w hormonach?
I jeżeli poziom hormonów ulegnie zmianie, dana osoba może chwilowo odczuwać popęd seksualny.
Hmm... Czyli gdyby seksualni zjednoczyli swe siły i uderzyli na nas zostajemy bez szans Dobrze że na razie żrą się między sobądorosłe dziecko pisze:Jeśli już mielibyśmy mówić o "konflikcie", to wydaje mi się, że aseksualizm jest drugą jego stroną, bo podstawowy podział, to osoby seksualne (i tutaj się dopiero ta grupa dzieli na podgrupy: heteroseksualistów, homoseksualistów i biseksualistów) i aseksualne (wraz z podziałem na podgrupy (romantyczni, aromantyczni itp. itd.).
Gizmo - "chwilowy popęd seksualny" jest wywołany sztucznie. Nie zmieni to postawy i przekonań. A więc AS poddany kuracji hormonalnej przestaje być ASem? Nie wydaje mi się!
-
- alabAStrowy bożek
- Posty: 1333
- Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44
Nie jesteśmy na froncie. Albo ja o czymś nie wiem i trzeba brać przykład z wojaka Szwejka.wilczek pisze:Hmm... Czyli gdyby seksualni zjednoczyli swe siły i uderzyli na nas zostajemy bez szans Dobrze że na razie żrą się między sobą
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Aseksualności nie da się wyleczyć. Jeżeli chory człowiek po podaniu hormonów zaczyna odczuwać popęd seksualny, to poprostu nie jest ASem. Jeśli odczuwał popęd w młodości i przestał z powodu złego stanu zdrowia czy innych przyczyn, to nie jest ASem, jest chory. Z resztą takie osoby, podobnie jak te z bardzo niskim libido, różnią się od ASów tym, że seks z reguły nie jest dla nich dziwną czynnością, abstrakcją absolutnie niezwiązaną z miłością, z byciem w związku itd..Wilczek pisze:A więc AS poddany kuracji hormonalnej przestaje być ASem? Nie wydaje mi się!
Osoba aseksualna, nawet gdy wtłoczy się w nią litry afrodyzjaków i hormonów - nie zacznie być stymulowana seksualnie przez jakąkolwiek płeć, bo - uwaga - jest aseksualna . Inaczej stosowanie wobec niej takiej definicji nie ma sensu.
Gdy ten temat się pojawił na naszym forum też zacząłem przeglądać internet. Rzeczywiście o aseksualności pisze się coraz więcej. Zwróciłem też uwagę na wypowiedzi ludzi pod artykułem. I zasmuciłem się Wiele z ich postów było wręcz agresywnych w stosunku do nas! Teksty typu "to już zboczeńców mogę bardziej zrozumieć", "takich ludzi należy odizolować", "tacy ludzie nie powinni mieć żadnych praw" itd. itp. nie napawają optymizmem Kto wie - może niedługo będziesz się musiał bronić przed zlinczowaniem!!! Ale to taki skrajny pesymizm. Lubię po prostu militaria i we wcześniejszym poście może źle to ująłem - nie chce formować żadnego frontu Nie sądzę aby był nam kiedykolwiek potrzebny! Nie mniej jednak jeśli mi ktoś kiedyś w twarz powie że "ma coś da aseksualistów" to mu po prostu załaduję w szczene Kawał ze mnie chłopa więc nie będzie miał szansdorosłe dziecko pisze:Nie jesteśmy na froncie. Albo ja o czymś nie wiem i trzeba brać przykład z wojaka Szwejka.wilczek pisze:Hmm... Czyli gdyby seksualni zjednoczyli swe siły i uderzyli na nas zostajemy bez szans Dobrze że na razie żrą się między sobą