Second hand
- chochol
- pASsé
- Posty: 1965
- Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:22
- Lokalizacja: 49º06’17’’N 22º39’02’’E / 50º02’01’’N 22º00’17’’E
Second hand
Niesiona falą radości dzisiejszego zakupu (cudowny kolorowy sweterek z kapturem i pomponem, przypominający modę peruwiańską ), zapytuję czy jesteście klientami tych jakże obleganych sklepów.
Ankieta anonimowa, jednak każdy może się pochwalić swoimi wyłowionymi cudeńkami
Ankieta anonimowa, jednak każdy może się pochwalić swoimi wyłowionymi cudeńkami
"Serce czyste i otwarte, w dobrą zmienia trefną kartę"
"chochoł = feminoasozołza"
"chochoł = feminoasozołza"
Re: Second hand
Ja klientka, ja!
Ostatnio za 3 zł nabyłam patchworkową sukienke Desigual(takie pstrokate rzeczy mają- a ja to lubię ) - nie jestem takim szmateksowym rajdowcem, stronie od tłumu i bijących się o jakieś cacko pań ale większość mojej garderoby jest szametksowa.
Ostatnio za 3 zł nabyłam patchworkową sukienke Desigual(takie pstrokate rzeczy mają- a ja to lubię ) - nie jestem takim szmateksowym rajdowcem, stronie od tłumu i bijących się o jakieś cacko pań ale większość mojej garderoby jest szametksowa.
Re: Second hand
Hehe, a jestem z tych co kupują tylko nowe. Z dwóch powodów. Mam lekki uraz do noszenia po kimś, a drugi powód to, że u mnie te sklepy to często są tzw kosze, czyli grzeb i szukaj w stosie, a ja nie lubię takich koszy. W marketach też omijam. Zresztą na wieszakach jak wiszą pojedyncze egzemplarze to też mi nie pasuje bo często to co mi się podoba jest nie w moim rozmiarze. Ale w końcu ktoś musi owe second handy zaopatrzyć. Tak więc jak kupicie tam coś dla pana istnieje jakiś niewielki procent szansy, że Dim w tym chodził.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Re: Second hand
Chodzę sporadycznie, ale parę razy udało mi się znaleźć parę fajnych rzeczy.
Nie próbuje nawet być normalna,
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
- tymczasowy
- pASibrzuch
- Posty: 250
- Rejestracja: 14 cze 2011, 02:05
- Lokalizacja: Londyn
Re: Second hand
Ciuchow nie. Mam jakies opory moralne. Chociaz wiem, ze nieuzasadnione (bo i bezpodstawne). Co do innych rzeczy - bez problemow. Ksiazki, elektronika, cokolwiek.
Re: Second hand
Ja mam podobnie jak faceci, jeżeli ciuchy to tylko nowe (jeżeli się dobrze poszuka to za niewielkie pieniądze można kupić coś fajnego)ewentualnie zawsze zostaje krawcowa, a second handy mnie najzwyczajniej brzydzą, już sam zapach mi wystarczy aby omijać je szerokim łukiem a jak się jeszcze dowiedziałam od koleżanki niegdyś w takim sklepie pracującej z czym te ciuchy przyjeżdżają to dziękuję postoję.
Jedynie tak jak tymczasowy elektronika, książka,film,płyta wchodzi w grę
Jedynie tak jak tymczasowy elektronika, książka,film,płyta wchodzi w grę
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: Second hand
.
Ostatnio zmieniony 1 sty 2014, 19:20 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Second hand
Nie. Zwykle kupuję na targu, a sporadycznie w sklepach.
Re: Second hand
Ja mam straszną awersję do ciuchów z second handów. Może i trafiają się czasem jakieś super okazje, nie zaprzeczam, ale ja tych ciuchów nie mogę nosić, odrzucają mnie. W sklepie tego typu byłam raz, chyba pierwszy i ostatni
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Re: Second hand
Też kiedyś miałam awersję - chyba wpływ otoczenia, jako nastolatka miałam bardziej zasobne koleżanki które ze szmateksów szydziły a jak przyuważyły iż ktoś znajomy do takiego przybytku wchodził to obgadywania co nie miara... przy czym w czasie im, jak i mnie swiatopogląd się zmienił bo je nieraz w Second handach spotykam
Można dopaść super jakości ciucha za mała kwotę- a jak się zniszczy to i nie bardzo szkoda. W tamtym roku kupiłam nowe spodnie, wcale takie tanie nie były bo ok 7 dych i rozłażą się już je pare razy zszywałam, zła jestem, jakbym dała za nie 10 zł to bym aż tak nie bulgotała
Można dopaść super jakości ciucha za mała kwotę- a jak się zniszczy to i nie bardzo szkoda. W tamtym roku kupiłam nowe spodnie, wcale takie tanie nie były bo ok 7 dych i rozłażą się już je pare razy zszywałam, zła jestem, jakbym dała za nie 10 zł to bym aż tak nie bulgotała
Re: Second hand
To ja mam chyba na odwrót. Nie lubię nosić nowych ubrań. Wszystkie leżą w szafie i czekają na odpowiednią okazję. Nie wiem, jakoś boję się, że je zniszczę Nie czuję się w nich swobodnie.
Poza tym, nie lubię wydawać pieniędzy na ubrania. W sklepach nigdy mi się nic nie podoba, a to jakieś ozdoby, których bardzo nie lubię, a to nie te kolory, nie ten krój, nie ten materiał, a to za drogie i tak bez końca. Tylko buty kupuje nowe.
Lubię sh, co prawda, rzadko udaje mi się znaleźć coś ładnego, w moim stylu, ale moja mama ma taką zdolność, że zawsze znajdzie coś dla mnie i to tak fajnego, że ho ho Jakoś nie brzydzi mnie to, że noszę po kimś. Za małe ubrania zazwyczaj oddaję kuzynostwu albo przyjaciółce, czasami się wymieniamy, pożyczamy, także są w obiegu. Jako dziecko też nosiłam ubrania po kimś, nawet po bracie, więc u mnie to kwestia przyzwyczajenia.
Poza tym, nie lubię wydawać pieniędzy na ubrania. W sklepach nigdy mi się nic nie podoba, a to jakieś ozdoby, których bardzo nie lubię, a to nie te kolory, nie ten krój, nie ten materiał, a to za drogie i tak bez końca. Tylko buty kupuje nowe.
Lubię sh, co prawda, rzadko udaje mi się znaleźć coś ładnego, w moim stylu, ale moja mama ma taką zdolność, że zawsze znajdzie coś dla mnie i to tak fajnego, że ho ho Jakoś nie brzydzi mnie to, że noszę po kimś. Za małe ubrania zazwyczaj oddaję kuzynostwu albo przyjaciółce, czasami się wymieniamy, pożyczamy, także są w obiegu. Jako dziecko też nosiłam ubrania po kimś, nawet po bracie, więc u mnie to kwestia przyzwyczajenia.
Re: Second hand
Mam podobnie jak Layla. Już sam zapaszek second handu sprawia, że moje nogi nie chcą wstąpić do tego przybytku.
Nie ma to jak nowe ubrania, co do których jest pewność, że nikt nigdy nie wylewał w nich siódmych potów albo robił nie wiadomo co... A im droższy ciuch tym lepszy
Nie ma to jak nowe ubrania, co do których jest pewność, że nikt nigdy nie wylewał w nich siódmych potów albo robił nie wiadomo co... A im droższy ciuch tym lepszy
<< Free hugs >> << Free hugs >> << Free hugs >>
- Aenyeweddien
- pASibrzuch
- Posty: 264
- Rejestracja: 8 kwie 2013, 21:49
- Lokalizacja: Łódź
Re: Second hand
Kocham second handy. Ale nie z tych z koszami gdzie jest wszystko, a tak naprawdę to nie ma tam nic (dobrą ścierkę można jedynie znaleźć). Znam sklepy takie, że nawet te z nowymi ciuchami się chowają (żadnych zapachów znanych z tanich sklepików byle gdzie, wszystko ładnie powieszone, metka z ceną, duże lustra w przymierzalniach, często nowe rzeczy można upolować, wiadomo, towar pierwszego sortu, ale ceny potrafią osiągnąć pułap przeciętnych sklepów z nowymi ciuchami).
Nie chodzę jednak do sh ze względu na ceny, a ze względu na ciuchy. Kiedy w normalnym sklepie udaje mi się kupić coś, co mi się podoba to ogłaszam święto Strasznie nie trawię dzisiejszych trendów. Na szczęście nie mają większego przełożenia na towar w sh. Dlatego znalezienie czegoś dla mnie jest prostsze. No i jest jeszcze allegro, tablica i inne portale ogłoszeniowe. Kupując oglądam wszystko dokładnie, jak brakuje zdjęć i nie chcą dodać żadnych to nie kupuję. Chociaż ciuchy używane stanowią jakieś 60% mojej szafy to stanowią 90% tych ulubionych
Niestety przez pracę zapolować mogę tylko w soboty, a że mam inne zajęcia to robię to rzadko. I w sumie dobrze, i tak nie mam miejsca w szafie
A dziś sprzedałam śliczną sukienkę ^^ i mam nadzieję, że dziewczyna będzie w niej ślicznie wyglądać ^^
Nie chodzę jednak do sh ze względu na ceny, a ze względu na ciuchy. Kiedy w normalnym sklepie udaje mi się kupić coś, co mi się podoba to ogłaszam święto Strasznie nie trawię dzisiejszych trendów. Na szczęście nie mają większego przełożenia na towar w sh. Dlatego znalezienie czegoś dla mnie jest prostsze. No i jest jeszcze allegro, tablica i inne portale ogłoszeniowe. Kupując oglądam wszystko dokładnie, jak brakuje zdjęć i nie chcą dodać żadnych to nie kupuję. Chociaż ciuchy używane stanowią jakieś 60% mojej szafy to stanowią 90% tych ulubionych
Niestety przez pracę zapolować mogę tylko w soboty, a że mam inne zajęcia to robię to rzadko. I w sumie dobrze, i tak nie mam miejsca w szafie
A dziś sprzedałam śliczną sukienkę ^^ i mam nadzieję, że dziewczyna będzie w niej ślicznie wyglądać ^^
"Czyny niezaistniałe wywołują często katastrofalny brak następstw." - S. J. Lec
- chochol
- pASsé
- Posty: 1965
- Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:22
- Lokalizacja: 49º06’17’’N 22º39’02’’E / 50º02’01’’N 22º00’17’’E
Re: Second hand
W telewizji, niedawno, spotkałam się ze stwierdzeniem, że ubrania firmowe ze znanym logo (nowe) na rynek polski są gorszej jakości niż te produkowane na Zachód. Radujmy się więc wszyscy, w końcu cenimy nie tylko markę ale i jakość .
"Serce czyste i otwarte, w dobrą zmienia trefną kartę"
"chochoł = feminoasozołza"
"chochoł = feminoasozołza"