Jestem ASem - Jak to powiedzieć rodzinie i znajomym?
Jestem ASem - Jak to powiedzieć rodzinie i znajomym?
Martwie pewna rzecz - jak mam powiedzieć mojej rodzinie i znajomym o tym, że jestem ASem? I czy w ogóle im o tym mówić? Doskonale sobie zdaję sprawę z tego, jakie CHORE jest nasze (i zapewne nie tylko nasze) społeczeństwo - szczęśliwe życie może mieć tylko osoba sexualna, najlepiej hetero Im częściej "to" robi, tym lepiej , itp. A moja rodzina (zwłaszcza dziadkowie z obu stron) na pewno będzie chciała, żebym znalazła swoją druga połówkę i miała dzieci, itp. A co z moimi znajomymi? Większość koleżanek z mojej klasy zna większość pozycji sexualnych, ma swoje sympatie (a czy są dziewicami, czy nie, tego nie wiem i raczej mnie to nie interesuje, bo to ich sprawa), itp. Co będzie, jak mnie nie zrozumieją, albo mnie odrzucą? Chcę mieć jakieś wsparcie, nie chcę być sama...
Re: Jestem ASem - Jak to powiedzieæ rodzinie i znajomym?
temat o "ujawnianiu się"
http://www.asexuality.org/pl/viewtopic. ... 6&start=60
Zapewne część ASów decyduje się powiedzieć bliskim prawdę o sobie, gdyż potrzebuje akceptacji i zrozumienia - niestety, to często wywołuje zupełnie inny efekt.
W mojej rodzinie są osoby, którym nigdy nie powiem, bo wiem, że nie zrozumieją, a co więcej - zaczną wymyślać jakieś niestworzone teorie, bo i tak wiedzą swoje: "każda kobieta potrzebuje chłopa" . Z perspektywy czasu wiem, że najważniejsze, to zachować spokój - nie wdawać się w utarczki słowne, nie wołać "Ja nie potrzebuję! Ja nie chcę!".
Wolę, żeby do końca życia głowili się, co ze mną nie tak - na głupie pytania i tak zawsze odpowiadam tylko śmiechem .
Niektórzy po prostu nie zasługują na to, by wiedzieć.
http://www.asexuality.org/pl/viewtopic. ... 6&start=60
Zapewne część ASów decyduje się powiedzieć bliskim prawdę o sobie, gdyż potrzebuje akceptacji i zrozumienia - niestety, to często wywołuje zupełnie inny efekt.
W mojej rodzinie są osoby, którym nigdy nie powiem, bo wiem, że nie zrozumieją, a co więcej - zaczną wymyślać jakieś niestworzone teorie, bo i tak wiedzą swoje: "każda kobieta potrzebuje chłopa" . Z perspektywy czasu wiem, że najważniejsze, to zachować spokój - nie wdawać się w utarczki słowne, nie wołać "Ja nie potrzebuję! Ja nie chcę!".
Wolę, żeby do końca życia głowili się, co ze mną nie tak - na głupie pytania i tak zawsze odpowiadam tylko śmiechem .
Niektórzy po prostu nie zasługują na to, by wiedzieć.
Re: Jestem ASem - Jak to powiedzieæ rodzinie i znajomym?
Ja nie zamierzam mówić o tym nikomu z reala (przynajmniej na razie). Co nie znaczy oczywiście, że rodzicie nie zauwazyli, że nie mam dziewczyny, kiedy to przykładowo kumpel z podstawówki, który mieszka kilkanaście domów od mojego, zdążył dorobić się już syna Myślą, że kultywuję modę na bycie singlem (w sumie sami na to wpadli, więc nie będę się wtrącał ), ale o brak chęci na to i owo raczej mnie nie podejrzewają Też by to pewnie skwitowali jako nienormalne
Czczony nie tylko w Chinach
Re: Jestem ASem - Jak to powiedzieć rodzinie i znajomym?
A skąd u Ciebie ta potrzeba przyznania się światu, że seks jest poza zasięgiem Twoich zainteresowań?Ola pisze:Co będzie, jak mnie nie zrozumieją, albo mnie odrzucą? Chcę mieć jakieś wsparcie, nie chcę być sama...
Re: Jestem ASem - Jak to powiedzieæ rodzinie i znajomym?
Bo gdy będę dorosła, rodzina będzie zasypywała tymi debilnymi pytaniami typu "Kiedy znajdziesz sobię męża?" albo "Kiedy będziesz miała dzieci?". Wolę ich wczesniej uprzedzić, że na to z mojej strony nie mają co liczyć...
Poza tym takie rozmowy przynoszą ulgę, tak przynajmniej mi się wydaje...
Poza tym takie rozmowy przynoszą ulgę, tak przynajmniej mi się wydaje...
Re: Jestem ASem - Jak to powiedzieæ rodzinie i znajomym?
Ja o tym, że nie zamierzam mieć męża ani dzieci powiedziałam rodzicom, jak miałam 10 lat. Wtedy jeszcze nie śniło mi się ani o seksie, ani o aseksualizmie. Ale swoje wiedziałam. Czy uwierzyli, czy nie - w sumie nie wiem, ale pamiętam, jak dzisiaj, tę rozmowę - tata sobie żartował, że jakiś tam kolega z mojej klasy to moja sympatia i takie tam brednie, a ja wtedy z pełną powagą zakomunikowałam, że żadna sympatia, że sympatii nigdy nie będzie, a tak w ogóle to ja NIGDY nie zamierzam mieć męża i dzieci i nie życzę sobie takich dyskusji (no cóż, kiedy miałam 10 lat, byłam bardziej poważna niż teraz ). O aseksualizmie powiedziałam tylko mamie, ale to już gdzieś tu pisałam (Gizmo chyba zamieściła link do tego tematu).
Minęło 16 lat, męża i dzieci wciąż nie mam, a rodzice niby uwierzyli, ale czasami zdarzają im się różne aluzje i rozmowy typu "chyba już wszystkie Twoje koleżanki z klasy mają dzieci bla bla".
A czy coś się zmieniło w moim myśleniu? Dzieci nadal nie chcę, męża mieć nie muszę, no chyba że się nadarzy jakiś as, któremu będzie strasznie zależeć, chociaż i tak pewnie starałabym się skutecznie go odwieść od tego pomysłu. Jak mam wybierać, wolę życie na kartę rowerową, tym bardziej, że nasza kochana władza ma genialne plany wprowadzenia obowiązkowych nauk przedmałżeńskich również w przypadku tylko ślubów cywilnych Kościelnego i tak bym nie mogła wziąć
Jedynym wyjątkiem jest ślub po japońsku - taki mogę
Koniec bredni na temat
Ale się rozgadałam :p
Minęło 16 lat, męża i dzieci wciąż nie mam, a rodzice niby uwierzyli, ale czasami zdarzają im się różne aluzje i rozmowy typu "chyba już wszystkie Twoje koleżanki z klasy mają dzieci bla bla".
A czy coś się zmieniło w moim myśleniu? Dzieci nadal nie chcę, męża mieć nie muszę, no chyba że się nadarzy jakiś as, któremu będzie strasznie zależeć, chociaż i tak pewnie starałabym się skutecznie go odwieść od tego pomysłu. Jak mam wybierać, wolę życie na kartę rowerową, tym bardziej, że nasza kochana władza ma genialne plany wprowadzenia obowiązkowych nauk przedmałżeńskich również w przypadku tylko ślubów cywilnych Kościelnego i tak bym nie mogła wziąć
Jedynym wyjątkiem jest ślub po japońsku - taki mogę
Koniec bredni na temat
Ale się rozgadałam :p
Re: Jestem ASem - Jak to powiedzieæ rodzinie i znajomym?
Olu. Wystatczy że na zapytania rodziny o te sprawy, zwyczajnie odpowiesz że nie lubisz dzieci. Moja siostra tak zrobiła i ma teraz święty spokój. Mnie jako chłopakowi takie stwierdzenie nie wystarczy bo każdy facet w/g mojej rodziny powinien być ogierem, im więcej tym lepiej.
wasz k i b i c
Re: Jestem ASem - Jak to powiedzieć rodzinie i znajomym?
wlasnie poco chcesz zablysnac kontrowersyjna oryginalnosciaewutek pisze:A skąd u Ciebie ta potrzeba przyznania się światu, że seks jest poza zasięgiem Twoich zainteresowań?Ola pisze:Co będzie, jak mnie nie zrozumieją, albo mnie odrzucą? Chcę mieć jakieś wsparcie, nie chcę być sama...
ja w swoim gronie nikomu nic nie mowilem, moi znajomi pewnie w myslach doszukuja sie przyczyn mojej postawy "singla" , moze wydaje sie im ze mam jakis psychiczny uraz do kobiet, sklonnosci homoseksualne, niesmialosc, niewiem ..co tam jeszcze niedojzalosc w ogolnym slowa tego znaczeniu.
Jednak presji na mnie nikt nie wywiera nie dopytuje sie za natto, wiem ze przyjdzie mament iz tak sie stanie, wowczas rzuce haslo: aseksualizm
niech sobie wklepia w googlach niech zajrza na www.asexuality.org/pl
jak sie juz doedukuja (a)seksualnie to moge po konwersowac sobie z nimi na przyzwoitym poziomie
pzdr
Ostatnio zmieniony 13 lut 2007, 23:10 przez Honzol, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Jestem ASem - Jak to powiedzieæ rodzinie i znajomym?
Ależ skąd! Po prostu się zastanawiam, czy rodzina nie będzie mnie wypytywać dlaczego jestem singlem i nie mam dzieci. A jak bedzie pytać, to co mam odpowiedzieć, itp. Po prostu zwykła prośba o radę, i tyle.Honzol pisze:chcesz zablysnac kontrowersyjna oryginalnoscia
- anonymouse
- mASełko
- Posty: 130
- Rejestracja: 9 lut 2007, 23:48
Re: Jestem ASem - Jak to powiedzieæ rodzinie i znajomym?
Jeżeli masz trudności z normalną rozmową to posadź rodziców przed komputerem z otwartym tym forum, artykułem na wiki lub troną SEA . Ktoś już podobną radę dawał, chyba w innym temacie. Moim zdaniem bardzo dobry pomysł.
Re: Jestem ASem - Jak to powiedzieæ rodzinie i znajomym?
Teraz przyszła mi do głowy taka myśl - jak w ubiegłych stuleciach, powiedzmy zawężając tylko do obszaru Europy Wschodniej, ze swoją nieuzmysłowioną aseksualnością (za to mocno odczuwalną niechęcią do seksu) radziły sobie panny będące w wieku kwalifikujacym je do rychłego zamążpójścia? Klasztor? Samobójstwo? Pielęgniarstwo? Czerwony Krzyż?... już nic więcej mi do głowy nie przychodzi
Tak więc Olu, nie tragizuj - drzewiej panny miały gorzej... i zakleszczonych w gorsetach konwenansów rodziców
Tak więc Olu, nie tragizuj - drzewiej panny miały gorzej... i zakleszczonych w gorsetach konwenansów rodziców
Re: Jestem ASem - Jak to powiedzieæ rodzinie i znajomym?
ja tam myślę, że nikt je o zdanie nie pytał czy mają ochotę. zresztą, jak je brał taki 30-latek, gdy one tak ze 15 miały, to nawet seksualne panienki zbyt dużej przyjemności z tego pewnie nie czerpały.
zresztą, mogły zawsze do klasztoru, wszak to prawie dar od Boga, że nie poczuwasz jakichś niskich chuci i możesz się zwrócić ku rzeczom wyższym
zresztą, mogły zawsze do klasztoru, wszak to prawie dar od Boga, że nie poczuwasz jakichś niskich chuci i możesz się zwrócić ku rzeczom wyższym
Re: Jestem ASem - Jak to powiedzieæ rodzinie i znajomym?
Gorzej gdy wydano taką siłą za mąż za niewyżytego seksualnie pedofila (13-15 lat to nawet jak na tamte czasy i obyczaje wiek dziecięcy w tej strefie klimatycznej). Wydaje mi się, że unieszczęśliwione dziewczę rozważało raczej możliwość targnięcia się na własne życie niż mało prawdopodobną ucieczkę do klasztoru.Maleństwo pisze:zresztą, mogły zawsze do klasztoru, wszak to prawie dar od Boga, że nie poczuwasz jakichś niskich chuci i możesz się zwrócić ku rzeczom wyższym
- anonymouse
- mASełko
- Posty: 130
- Rejestracja: 9 lut 2007, 23:48
Re: Jestem ASem - Jak to powiedzieæ rodzinie i znajomym?
Albo godziła się z losem i miała nieklawe życie .
Aż mi się ich żal zrobiło, dobrze, że te czasy już za nami .
Aż mi się ich żal zrobiło, dobrze, że te czasy już za nami .
Nie mówiłam rodzinie jeszcze o tym. Tzn moja mama wie, co czuję, powiedziałam jej o tym. Ale na szczęście nie ma o to do mnie żalu. Owszem, czasami mówi, ze powinnam kogoś mieć, że chciałaby mieć wnuki itd. Kiedyś nawet żartowała, że da ogłoszenie do gazety, żebym sobie kogoś w końcu znalazła Innym osobom nie mówiłam, ale pewnie kiedyś powiem o tym.