Jakiego związku pragniecie?
- Artur_1988_as
- pASibrzuch
- Posty: 215
- Rejestracja: 25 paź 2013, 20:21
- Lokalizacja: network
- Kontakt:
Re: Jakiego związku pragniecie?
No bo lepiej od razu powiedzieć prawdę że się dzieci nie lubi i ok. Niż udawać z tego powodu ze np. partner/ka lubi dzieci tylko po to by ją/go przy sobie zatrzymać, a takie coś się źle kończy...
„nie ważne jest to co robimy za życia, i jak długo ono trwa... liczy się to że przeżyliśmy je szczęśliwie”
Re: Jakiego związku pragniecie?
Ogólnie kłamstwo to zła rzecz. Nawet kłamstwo, że zupa jest dobra, a po latach kłótnia że ona gotuje tą okropną zupę co niedziela. Ale zauważyłam, że ludzie często podrywają kogoś na kłamstwo. Nie koniecznie bezpośrednie kłamstwo, ale np osoba nieśmiała i domator, który idzie poznać kogoś w klubie to już jest pośrednie kłamstwo, bo on/ona normalnie by tam nie poszedł/poszła. Pokazuje się od strony imprezowicza, a później jest płacz, że poznana osoba woli cały weekend siedzieć w klubach niż w domu przy soczku i ciastkach.
Re: Jakiego związku pragniecie?
Kerrigan pisze:Czy ktoś lubi dzieci czy nie to nie świadczy nic o człowieku. Bo nienawidzić a krzywdzić dzieci to dwie różne rzeczy. Poza tym jak taki facet nienawidzi dzieci i się do tego przyzna to wtedy wiadomo, że dzieci nie chce i dzięki temu nie spłodzi dzieci, które potem będą go irytowały na co dzień i powodowały spięcia w związku.
Masz absolutną rację o to mi chodziło. Podpisuję się wszystkimi kończynami.
DokładnieArtur_1988_as pisze:No bo lepiej od razu powiedzieć prawdę że się dzieci nie lubi i ok. Niż udawać z tego powodu ze np. partner/ka lubi dzieci tylko po to by ją/go przy sobie zatrzymać, a takie coś się źle kończy...
Nie próbuje nawet być normalna,
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
-
- ASter
- Posty: 638
- Rejestracja: 25 kwie 2010, 14:06
- Lokalizacja: łódzkie
- Kontakt:
Re: Jakiego związku pragniecie?
Też jestem za byciem szczerym az do bólu nawet,nigdy nie rozumiałam tych "gierek" iędzy ludźmi na randkach czy innej formie poznawania się.Irytujące to jest.Pewnie stąd się wzięło powiedzonko,że dopiero po ślubie poznajemy partnera/rkę..... Ja bym wolala od razu kawe na ławę dać niż udawać kogos kim nie jestem
Re: Jakiego związku pragniecie?
Mi jakiś tekst na forum jakimś albo portalu internetowym widziałam, że te "gierki" to niby magia związków, motylki w brzuchu, starania się partnerów, a później trzeba do tego powracać co jakiś czas bo czar pryska i związki się prawie rozpadają. Wg mnie to głupie, albo ja nie naoglądałam się romansów w TV i widzę zamieszkanie dwóch ludzi ze sobą jako wielką magię i cudowność, a nie jakieś randki przy świecach, kwiaty ect. Fakt miło czasem gdzieś iść na miasto zjeść w miłej atmosferze, ale żeby to definiowało to jak się czuję w związku? Wolałabym z kimś mieć szarą rzeczywistość typu, że razem sobie mieszkamy, a w domu razem oglądamy filmy, sprzątamy, śpimy przytulając się, gotując razem, siedząc sobie przy herbatce i gadając o tym co się w pracy/świecie/uczelni/domu dzieje lub działo.CloudninowaSWQ pisze:Też jestem za byciem szczerym az do bólu nawet,nigdy nie rozumiałam tych "gierek" iędzy ludźmi na randkach czy innej formie poznawania się.Irytujące to jest.Pewnie stąd się wzięło powiedzonko,że dopiero po ślubie poznajemy partnera/rkę..... Ja bym wolala od razu kawe na ławę dać niż udawać kogos kim nie jestem
- Artur_1988_as
- pASibrzuch
- Posty: 215
- Rejestracja: 25 paź 2013, 20:21
- Lokalizacja: network
- Kontakt:
Re: Jakiego związku pragniecie?
Tylko problem w tym, że te kłamstwa ułatwiają nawiązanie kontaktu... a ci co chcą w 100% mówić prawdę, często są skazani na samotność.Kerrigan pisze:Ogólnie kłamstwo to zła rzecz. Nawet kłamstwo, że zupa jest dobra, a po latach kłótnia że ona gotuje tą okropną zupę co niedziela. Ale zauważyłam, że ludzie często podrywają kogoś na kłamstwo. Nie koniecznie bezpośrednie kłamstwo, ale np osoba nieśmiała i domator, który idzie poznać kogoś w klubie to już jest pośrednie kłamstwo, bo on/ona normalnie by tam nie poszedł/poszła. Pokazuje się od strony imprezowicza, a później jest płacz, że poznana osoba woli cały weekend siedzieć w klubach niż w domu przy soczku i ciastkach.
„nie ważne jest to co robimy za życia, i jak długo ono trwa... liczy się to że przeżyliśmy je szczęśliwie”
Re: Jakiego związku pragniecie?
O matko. Ja wiem, że ideałów nie ma, ale pomarzyć chyba można?
Pragnę związku z kobietą. Dyskretną. Która nie będzie mnie zmieniać i będzie sobą. Która zrozumie moje potrzeby, a miło by było aby jej były zbliżone do moich. Którą będę wspierać z wzajemnością. Związek zbliżony do przyjaźni. Normalne życie, a nie tylko romantyczne chwile. Długie rozmowy, ale też chwile milczenia. Tak by każdy z nas chciał spędzać ze sobą czas, ale też mógł, kiedy zechce, posiedzieć w samotności. W spokoju. Która zrozumie, że ważna dla mnie jest rodzina i przyjaciele też. Nie będzie zazdrosna o nich, bo w końcu możliwość zdrady jest u mnie zerowa. To duży plus Osoba, która próbuje się dogadać, a nie skarży się na mnie innym. Osoba nie zmieniająca zdania co 5 sekund. Wspólne oglądanie filmów i wcinanie przysmaków... Marzenie...
Pragnę związku z kobietą. Dyskretną. Która nie będzie mnie zmieniać i będzie sobą. Która zrozumie moje potrzeby, a miło by było aby jej były zbliżone do moich. Którą będę wspierać z wzajemnością. Związek zbliżony do przyjaźni. Normalne życie, a nie tylko romantyczne chwile. Długie rozmowy, ale też chwile milczenia. Tak by każdy z nas chciał spędzać ze sobą czas, ale też mógł, kiedy zechce, posiedzieć w samotności. W spokoju. Która zrozumie, że ważna dla mnie jest rodzina i przyjaciele też. Nie będzie zazdrosna o nich, bo w końcu możliwość zdrady jest u mnie zerowa. To duży plus Osoba, która próbuje się dogadać, a nie skarży się na mnie innym. Osoba nie zmieniająca zdania co 5 sekund. Wspólne oglądanie filmów i wcinanie przysmaków... Marzenie...
Re: Jakiego związku pragniecie?
Chyba coraz mniej mam idealnych wymagań Rzeczywistość robi swoje. Grunt to aby była to dojrzała osoba, stabilna, wierna...
MS
Re: Jakiego związku pragniecie?
Mam jednak nadzieje, że nie.a ci co chcą w 100% mówić prawdę, często są skazani na samotność.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
-
- gimnASjalista
- Posty: 13
- Rejestracja: 4 gru 2013, 09:12
Re: Jakiego związku pragniecie?
Może nie o tyle pragnę, bo jakos szczególnie nie pragnę, może to wynika z mojego charakteru, bo nie jestem zbyt rodzinnym i uczuciowym zwierzęciem, może dlatego że nigdy nie mam czasu i nie rozmyślam nad tym intensywnie, ale jeśli już ma być to... przede wszystkim wolnego, każdy ma swoje życie, jeden od drugiego nie jest uzależniony, czy to psychicznie czy fizycznie, druga strona jest przede wszystkim soulmate czyli bratnią duszą tyle
Re: Jakiego związku pragniecie?
Ja sie zastanawiam nad zwiazkiem przyjacielskim z facetem aseksualnym i aromantycznym.
Wymagania:
1. wspolne pasje: ogladanie telewizji i picie piwa
2. wspolne antypasje: sprzatanie i gotowanie
3. reszte czasu kazdy spedza sam tak jak lubi
Czy ktos ma podobne wartosci i cele zyciowe ?
Narazie to tylko takie dywagacje z przymruzeniem oka....
Wymagania:
1. wspolne pasje: ogladanie telewizji i picie piwa
2. wspolne antypasje: sprzatanie i gotowanie
3. reszte czasu kazdy spedza sam tak jak lubi
Czy ktos ma podobne wartosci i cele zyciowe ?
Narazie to tylko takie dywagacje z przymruzeniem oka....
Re: Jakiego związku pragniecie?
Ja chciałbym mieć dziewczynę, którą nie interesuje sex, zależy mi tylko na wspólnym spędzaniu czasu, rozmowie, oglądaniu wspólnie ciekawego filmu, wyjściu do jakiejś restauracji itp.
Re: Jakiego związku pragniecie?
Podpisuję się obiema rękami i nogamini_san_juu pisze: każdy ma swoje życie, jeden od drugiego nie jest uzależniony, czy to psychicznie czy fizycznie, druga strona jest przede wszystkim soulmate czyli bratnią duszą tyle
Jednak przede wszystkim i nade wszystko, idealny związek dla mnie to taki, który - PO PIERWSZE - opiera się na MIŁOŚCI. Po prostu. Smuci mnie, że tak rzadko o tym wspominacie. Jakbyście z góry zakładali, że miłość = seks, którego nie chcecie. Tak, życie nas do tego przyzwyczaiło, szara proza życia wpisuje miłość w seks, uzależnia ją od niego i nierozerwalnie z nim łączy. Ale przecież prawdziwa miłość, to dzielić ze sobą całe życie ze wszystkimi szczegółami, a nie tylko dzielić łóżko.
Z uniesień pozostało mi uniesienie brwi, ze wzruszeń - wzruszenie ramion.
- Artur_1988_as
- pASibrzuch
- Posty: 215
- Rejestracja: 25 paź 2013, 20:21
- Lokalizacja: network
- Kontakt:
Re: Jakiego związku pragniecie?
Tak to taki bez konfliktowy związek, przyjaźntommy pisze:Ja chciałbym mieć dziewczynę, którą nie interesuje sex, zależy mi tylko na wspólnym spędzaniu czasu, rozmowie, oglądaniu wspólnie ciekawego filmu, wyjściu do jakiejś restauracji itp.
„nie ważne jest to co robimy za życia, i jak długo ono trwa... liczy się to że przeżyliśmy je szczęśliwie”
-
- ASter
- Posty: 638
- Rejestracja: 25 kwie 2010, 14:06
- Lokalizacja: łódzkie
- Kontakt:
Re: Jakiego związku pragniecie?
Mnie tez to smuci ale co zrobić,nie mamy wpływu na to i trzeba to przyjąć na klatę.Ja bym chciała związku opartego na miłości trwałej i prawdziwej,bez wszystkiego co sprowadza się do seksu.Nie wiem ,może to taka głębsza,większa przyjaźń??Nie umiem tak do końca tego nazwać,ale coś w tym stylu.(...)Miłośc to żaden film w kinie,ani całusy male,duże,ale kiedy 1 spada w dół 2 ciągnie je ku górze(...) czy jakos tak leci ref.piosenki Happysad,tytułu nie pamietam ale tekst myśle,że doskonale opisuje miłość.Taka jaką powinniśmy darzyć 2 człowieka.Valhalla pisze:Podpisuję się obiema rękami i nogamini_san_juu pisze: każdy ma swoje życie, jeden od drugiego nie jest uzależniony, czy to psychicznie czy fizycznie, druga strona jest przede wszystkim soulmate czyli bratnią duszą tyle
Jednak przede wszystkim i nade wszystko, idealny związek dla mnie to taki, który - PO PIERWSZE - opiera się na MIŁOŚCI. Po prostu. Smuci mnie, że tak rzadko o tym wspominacie. Jakbyście z góry zakładali, że miłość = seks, którego nie chcecie. Tak, życie nas do tego przyzwyczaiło, szara proza życia wpisuje miłość w seks, uzależnia ją od niego i nierozerwalnie z nim łączy. Ale przecież prawdziwa miłość, to dzielić ze sobą całe życie ze wszystkimi szczegółami, a nie tylko dzielić łóżko.
To jest to o czym wspomniał bodajże tommy,taki związek odpowiadałby mi.