niektórzy myślą że jak założą sutannę to problemy znikną, a najgorsze jest to że sutanna chroni pedofilów-księżyklapouchy pisze:evika pisze:I księża raczej nie są asami
No oczywiście oprócz asów, jest sporo pedofilii, gejów, impotentów, dewiantów i masturbatorów, a także normalsów, którzy łamią zasady celibatu.
Pornografia
Re: Pornografia
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
Re: Pornografia
Niedawno czytałem, że w Wielkiej Brytanii gwiazda porno ma uczyć edukacji seksualnej Ma tłumaczyć dzieciakom, że prawdziwy seks nie jest taki jak na filmie
Re: Pornografia
Użyje własnych filmów jako materiału edukacyjnego?
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
- Patryk
- bASyliszek
- Posty: 1006
- Rejestracja: 20 lis 2011, 00:47
- Lokalizacja: Starogard Gdański, Londyn
- Kontakt:
Re: Pornografia
Nakręci film lekcji
- Aenyeweddien
- pASibrzuch
- Posty: 264
- Rejestracja: 8 kwie 2013, 21:49
- Lokalizacja: Łódź
Re: Pornografia
W sumie nie wiem jak się mają co poniektóre kościoły do przemysłu pornograficznego ale jestem przekonana, że zasady moralne mówiące, że seks przedmałżeński jest zły nie powstały po to żeby nakręcać biznes.
W historii świata były różne religie, łącznie z takimi, w których cześć bogom oddawało się seksem i orgiami podczas świąt. Teraz też mamy różne religie, możemy wybrać sobie taką z którą się zgadzamy, być Katolikiem, Ateistą, Świadkiem Jehowy, Buddystą czy Muzułmaninem. Każda z nich ma inny pogląd na seks.
Co do bajeczki o jedzeniu i o tym, że gdyby nie zakaz jedzenia to przemysł produkujący filmy o jedzeniu by nie powstał. Pornografia istnieje od bardzo dawna. Istniała w starożytnej Grecji i Rzymie, wśród narodów wschodnich parę ładnych tysięcy lat temu też. Mimo zakazów uprawiania seksu były też i prostytutki. Czasami nawet pracowały w świątyniach. Nie było wtedy takich zasad jakie znamy dziś, filozofia hedonistyczna miała sporo zwolenników. Po prostu każdy robił to, co chciał.
Dodatkowo jest dużo rzeczy, które nie są zakazane, a też jest popyt na różnego rodzaju filmy, na przykład na gotowanie, takie dosłowne. Ludzie mogą gotować, a nadal niektórzy lubią oglądać programy o gotowaniu. Bo to lubią. Gotowanie można zastąpić chyba dowolną rzeczą tutaj. Jest popyt, jest biznes. A popyt nie bierze się z zakazów. Zwłaszcza, że te moralne na ludzi słabo jednak oddziałową.
Co do samej pornografii to jestem jej przeciwna. Z wielu powodów. I denerwuje mnie wpychanie seksu wszędzie, irytuje powszechność porno. Czasami się zastanawiam czy można znaleźć jeszcze mężczyznę, który nie ogląda porno (filmów, magazynów, whatever). Kobietę jeszcze można znaleźć, ale pewnie szybko to się zmieni. To straszne. Zakazy się rozluźniły, a popyt wzrasta. Co sugerowałoby, że jednak zakazywanie czegoś nie rozkręca biznesu.
W historii świata były różne religie, łącznie z takimi, w których cześć bogom oddawało się seksem i orgiami podczas świąt. Teraz też mamy różne religie, możemy wybrać sobie taką z którą się zgadzamy, być Katolikiem, Ateistą, Świadkiem Jehowy, Buddystą czy Muzułmaninem. Każda z nich ma inny pogląd na seks.
Co do bajeczki o jedzeniu i o tym, że gdyby nie zakaz jedzenia to przemysł produkujący filmy o jedzeniu by nie powstał. Pornografia istnieje od bardzo dawna. Istniała w starożytnej Grecji i Rzymie, wśród narodów wschodnich parę ładnych tysięcy lat temu też. Mimo zakazów uprawiania seksu były też i prostytutki. Czasami nawet pracowały w świątyniach. Nie było wtedy takich zasad jakie znamy dziś, filozofia hedonistyczna miała sporo zwolenników. Po prostu każdy robił to, co chciał.
Dodatkowo jest dużo rzeczy, które nie są zakazane, a też jest popyt na różnego rodzaju filmy, na przykład na gotowanie, takie dosłowne. Ludzie mogą gotować, a nadal niektórzy lubią oglądać programy o gotowaniu. Bo to lubią. Gotowanie można zastąpić chyba dowolną rzeczą tutaj. Jest popyt, jest biznes. A popyt nie bierze się z zakazów. Zwłaszcza, że te moralne na ludzi słabo jednak oddziałową.
Co do samej pornografii to jestem jej przeciwna. Z wielu powodów. I denerwuje mnie wpychanie seksu wszędzie, irytuje powszechność porno. Czasami się zastanawiam czy można znaleźć jeszcze mężczyznę, który nie ogląda porno (filmów, magazynów, whatever). Kobietę jeszcze można znaleźć, ale pewnie szybko to się zmieni. To straszne. Zakazy się rozluźniły, a popyt wzrasta. Co sugerowałoby, że jednak zakazywanie czegoś nie rozkręca biznesu.
"Czyny niezaistniałe wywołują często katastrofalny brak następstw." - S. J. Lec
- Patryk
- bASyliszek
- Posty: 1006
- Rejestracja: 20 lis 2011, 00:47
- Lokalizacja: Starogard Gdański, Londyn
- Kontakt:
Re: Pornografia
Zgodzę się.Zysk z pornografii jest przy okazji.Głównym celem jest manipulacja,najlepszym zaś obszarem wpływania na umysły jest seksualność.I zarówno same zakazy jak i pornografia,która pokazuje zniekształconą,zezwierzęconą formę seksualności służą ku temu znakomicie.Aenyeweddien pisze:W sumie nie wiem jak się mają co poniektóre kościoły do przemysłu pornograficznego ale jestem przekonana, że zasady moralne mówiące, że seks przedmałżeński jest zły nie powstały po to żeby nakręcać biznes.
I nie sądzę,żeby na masową skalę płacili i oglądali kopulujące pary zamiast hedonizować się samemu za darmo.Aenyeweddien pisze:Nie było wtedy takich zasad jakie znamy dziś, filozofia hedonistyczna miała sporo zwolenników. Po prostu każdy robił to, co chciał.
Pokolenie naszych rodziców zostało wychowane bardzo konserwatywnie.Seks ciągle w większości jest tematem tabu między rodzicami a dzieckiem.Dzisiejsi nastolatkowie nie dowiadują się o seksie nie od rodziców a z pornografii.Jeśli przez dwa pokolenia seks nie bedzie tematem tabu,nie będzie tematem religijnym wtedy będzie można spojrzeć na statystyki.Aenyeweddien pisze:Zakazy się rozluźniły, a popyt wzrasta. Co sugerowałoby, że jednak zakazywanie czegoś nie rozkręca biznesu.
Re: Pornografia
Zgadzam sie z Aen
- Aenyeweddien
- pASibrzuch
- Posty: 264
- Rejestracja: 8 kwie 2013, 21:49
- Lokalizacja: Łódź
Re: Pornografia
Na masową skalę pewnie nie ale już wtedy istniały sugestywne obrazy, opowiadania czy wiersze. Chociaż też mam wrażenie, że kiedyś nie było aż takiego parcia na pieniądz. Nie było to takie ważne, bogacz nie miał aż tak dużo więcej od zwykłego człowieka, a ci najniżej zawsze mieli przerąbane.Patryk pisze: I nie sądzę,żeby na masową skalę płacili i oglądali kopulujące pary zamiast hedonizować się samemu za darmo.
Kiedyś czytałam artykuł o wynalazkach, których rozwój zapewniła pornografia. Były tam między innymi wymienione maszyny drukarskie (zaczęto od druku Biblii ale szybko zaczęto powielać różne książki o mniej szlachetnej zawartości, tak twierdzą przynajmniej autorzy artykułu ) i przenośne, podręczne kamery (teraz każdy może nakręcić swoje amatorskie porno). Co z tego? Ano to z tego, że to tak trochę żyje swoim życiem, tam gdzie ludzie, tam żądze i pornografia. Wykorzystuje się każdą możliwą rzecz, żeby porno było więcej. Dziś są to megabiznesy, portale internetowe. Chociaż gwiazdy porno jako celebrytki mnie poważnie martwią...
Czy ja wiem... Od rodziców faktycznie nie zawsze się za wiele dowiedzą ale są jeszcze inne źródła: nauczyciele (zwłaszcza teraz to całe wychowanie do życia w rodzinie), lekarze są czasami do szkoły zapraszani, jest starsze rodzeństwo, są koledzy. Są książki, internet. Jest i porno ale nie jestem przekonana czy jest to pierwsze źródło wiedzy. U mnie w szkole raczej kiedy już wszyscy wiedzieli o co chodzi to co poniektórzy czytywali różne magazyny.Patryk pisze:Dzisiejsi nastolatkowie nie dowiadują się o seksie nie od rodziców a z pornografii.
"Czyny niezaistniałe wywołują często katastrofalny brak następstw." - S. J. Lec
Re: Pornografia
Ja czasami obejrze jakieś porno, chociaż mnie to nie kręci seksualnie. (Jak nie ma pod ręką nic innego, żeby się pośmiać, trzeba się ratować pornografią).
I nie popieram żadnych zakazów, każdy niech robi to, na co ma ochotę.
I nie popieram żadnych zakazów, każdy niech robi to, na co ma ochotę.