Nie jestem hepi, bo...

Nie każdego dnia ptaszki ćwierkają. Jak Ci się ten dzień przydarzy, my wysłuchamy.
Awatar użytkownika
MartinX
młodASek
Posty: 27
Rejestracja: 14 kwie 2014, 18:12

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: MartinX »

Aenyeweddien pisze:... bo mam nawrotkę pod tytułem "Nikt mnie nie kocha, nikt mnie nie lubi, nie jestem wystarczająco ładna ani wystarczająco mądra" i tak dalej. A kurde taki fajny tydzień miałam...
Nie myśl o tym, zajmij się czymś choćby książką, nawet tą beznadziejną. Pogrążanie się w negatywnych myślach nic, nie daje. Wiem fajnie się mówi, ale spróbuj :).
Indiana
fantAStyczny
Posty: 561
Rejestracja: 26 sty 2014, 00:50

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Indiana »

MartinX pisze:
Aenyeweddien pisze:... bo mam nawrotkę pod tytułem "Nikt mnie nie kocha, nikt mnie nie lubi, nie jestem wystarczająco ładna ani wystarczająco mądra" i tak dalej. A kurde taki fajny tydzień miałam...
Nie myśl o tym, zajmij się czymś choćby książką, nawet tą beznadziejną. Pogrążanie się w negatywnych myślach nic, nie daje. Wiem fajnie się mówi, ale spróbuj :).
Właśnie czytam jakąś głupią, jestem w połowie i mam dylemat, czytać czy nie czytać....Ostatnio coś nie mam szcześcia, żeby mnie coś wciągnęło.
Awatar użytkownika
MartinX
młodASek
Posty: 27
Rejestracja: 14 kwie 2014, 18:12

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: MartinX »

Zależy co lubisz ... mogę Ci coś polecić jak trafisz gatunkowo w moje gusta.
Awatar użytkownika
ivi
pASibrzuch
Posty: 211
Rejestracja: 1 sie 2008, 21:14

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: ivi »

Coś mi się zdaje,że zaczynają mi się robić haluksy:( Są już pierwsze problemy z kupieniem butów.Jedne takie właśnie niedawno kupiłam, no i problem się nasila. W sklepie wydawały się idealne, jak się okazało- nie są.W dodatku dałam za nie kupę kasy .
melodia
AS gaduła
Posty: 404
Rejestracja: 10 lip 2012, 15:38

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: melodia »

ivi pisze:Coś mi się zdaje,że zaczynają mi się robić haluksy:( Są już pierwsze problemy z kupieniem butów.Jedne takie właśnie niedawno kupiłam, no i problem się nasila.
Problem z kupieniem butów to pikuś w porównaniu z bólem stóp po całym aktywnym dniu. Wiem, marne pocieszenie, ale też mam haluksy odziedziczone po babci (się zaczynały już od dziecięcych lat) i niestety bóle się pojawiają. By nie pogarszać tego stanu nie powinno się nosić ścisłych butów, obcasów czy wysokich koturnów nad czym strasznie ubolewam, bo nie jestem za wysoka, a uwielbiam szpilki... ehh. Mus to mus. Trzeba się z tym pogodzić i tyle. ;)
Libra

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Libra »

ivi pisze:W sklepie wydawały się idealne, jak się okazało- nie są.W dodatku dałam za nie kupę kasy .
jak skórzane to po pewnym czasie dopasują się.

Właśnie tendencje genetyczne grają tu główne skrzypce, nieodpowiednie obuwie wbrew temu co sie mówi nie za specjalnie ;) [Ja całe życie, na płaskim, w sportowym i co? I mam! ;) ]
Wiec jak lubicie to łazić w szpilach, a na starość trzaśniecie sobie operację :P

Klina sobie zakupić w aptece, jak palec bardzo zakręca, ten go usadzi na własciwe miejsce ;)
melodia
AS gaduła
Posty: 404
Rejestracja: 10 lip 2012, 15:38

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: melodia »

Librulku, kiedy ja nie mogę chodzić w ogóle na wysokim, bo potem jeszcze bardziej mnie boli ;c Ostatnio kupiłam sobie (tzw. miłość od pierwszego wejrzenia, nie mogłam się powstrzymać) piękne i wygodne buciki na koturnach, tak do 4 godzin jest ok, ale po pięciu... stopy odpadają. No a o szpilkach nie ma mowy w ogóle, po dwóch minutach chodzenia mam dość :mrgreen:
Podobno operacja na te haluksy guzik daje. Wycinają, zmieniają... a potem to się nawraca i tak :P
Hm, ale ten klin... poczytałam i się wydaje ciekawe to. Czy skuteczne?
Awatar użytkownika
Layla
wASp
Posty: 1946
Rejestracja: 11 lut 2011, 11:06

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Layla »

... bo się okazało, że mam zajęcia na 11 a nie na 8. Szkoda, że się dowiedziałam w połowie drogi na uczelnię :P
No i jeszcze do tego okazało się że przyjeżdżałam całkiem niepotrzebnie. Dzisiaj jest zły dzień :]
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Awatar użytkownika
marisaxyz
alabAStrowy bożek
Posty: 1230
Rejestracja: 8 gru 2011, 15:34

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: marisaxyz »

zapomniałam słuchać Topu Wszech Czasów w Trójce to chyba już demencja :(
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
Awatar użytkownika
snowleo
łASuch
Posty: 174
Rejestracja: 2 maja 2014, 16:02
Lokalizacja: gg: 2367381

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: snowleo »

nie potrafię rozmawiać z mężczyznami. Utrwalił się schemat słodkiej niewinnej istotki, którą trzeba oczarowywać słowami. Jeśli kobieta jest w miarę silna, jeśli chce założyć własną firmę żeby się nie płaszczyć przed pracodawcami, jeśli chce coś w życiu robić, mieć jakieś pasje, jakoś się realizować i szuka przyjaciół - to już nie jest słodką księżniczką z wieży.

Czego chcecie Panowie, słodkiej Księżniczki Śnieżki z bajki Disneya? Manipulacji przy pomocy słodkich słówek i kokieteryjnych uśmieszków? Rozgrywek psychologicznych?

Nie manipuluję nikim. Dlatego jestem sama.

Tak, nie jestem hepi :( Definitywnie nie jestem hepi.
Awatar użytkownika
dziwożona
tłumok bezczASowy
Posty: 1940
Rejestracja: 29 lut 2008, 20:29
Lokalizacja: z bagien i uroczysk
Kontakt:

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: dziwożona »

Dwie kanałówki, odbudowa dwóch zębów.
Miałam inne plany co do tych 2500 PLN :(
Seks należy tępić, gdyż z niego biorą się dzieci - źródło naszej nieustającej, pedagogicznej udręki.
Awatar użytkownika
chochol
pASsé
Posty: 1965
Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:22
Lokalizacja: 49º06’17’’N 22º39’02’’E / 50º02’01’’N 22º00’17’’E

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: chochol »

snowleo pisze:nie potrafię rozmawiać z mężczyznami. Utrwalił się schemat słodkiej niewinnej istotki, którą trzeba oczarowywać słowami. Jeśli kobieta jest w miarę silna, jeśli chce założyć własną firmę żeby się nie płaszczyć przed pracodawcami, jeśli chce coś w życiu robić, mieć jakieś pasje, jakoś się realizować i szuka przyjaciół - to już nie jest słodką księżniczką z wieży.

Czego chcecie Panowie, słodkiej Księżniczki Śnieżki z bajki Disneya? Manipulacji przy pomocy słodkich słówek i kokieteryjnych uśmieszków? Rozgrywek psychologicznych?

Nie manipuluję nikim. Dlatego jestem sama.

Tak, nie jestem hepi :( Definitywnie nie jestem hepi.
Mocne i prawdziwe. Jednak "ten właściwy" się znajdzie w najmniej odpowiednim czasie!

Nie hepi, bo brzuch mam wywalony i boli. Zjadłam chyba z 1/2 kg truskawek. Przez 2 dni będzie wstręt do tych owoców, a później powtórka z rozrywki :lol: .
"Serce czyste i otwarte, w dobrą zmienia trefną kartę"

"chochoł = feminoasozołza"
Awatar użytkownika
zazu24
AS gaduła
Posty: 423
Rejestracja: 16 sty 2013, 11:00
Lokalizacja: Śląsk

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: zazu24 »

... bo znowu przytyłam. Smuteczek ;c
mam problem. często bywam wesoła, ale nie pamiętam już, kiedy ostatnio byłam szczęśliwa.'
Awatar użytkownika
dziwożona
tłumok bezczASowy
Posty: 1940
Rejestracja: 29 lut 2008, 20:29
Lokalizacja: z bagien i uroczysk
Kontakt:

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: dziwożona »

Nie przytyłaś <mizia> Waga się popsuła.

Ja już nawet nie wchodzę na wagę :?
Seks należy tępić, gdyż z niego biorą się dzieci - źródło naszej nieustającej, pedagogicznej udręki.
Awatar użytkownika
Liriel
mASełko
Posty: 136
Rejestracja: 17 maja 2014, 20:23
Lokalizacja: Kraków

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Liriel »

...bo jutro będzie rzeź. :(
ODPOWIEDZ