Fizyczne autowyrażanie miłości.
Fizyczne autowyrażanie miłości.
Ostatnio zauważyłam, że czym bardziej rośnie moja sympatia do samej siebie, podejmuję pewne zachowania w stosunku do samej siebie ( pieszczoty, przytulanie ). Nie chodzi tu zachowania mające na celu rozbudzenie seksualne ( typu masturbacja ), tylko zwykłe ( "czyste", niewinne, aseksualne ) pieszczoty, mające na celu wyrazić miłość i czułość w stosunku do samego siebie.
Ciekawe, czy inne asy też tak mają Lubicie się niewinnie pomiziać ?
Ciekawe, czy inne asy też tak mają Lubicie się niewinnie pomiziać ?
Re: Fizyczne autowyrażanie miłości.
Mnie czasem zdarza pomiziać się za uchem, albo przytulić samego siebie. Pomaga to na drobne smutki, u mnie raczej nie wynika z miłości do siebie. Ciekawe, że w ogóle zwróciłaś na to uwagę.
Re: Fizyczne autowyrażanie miłości.
Mam fioła na punkcie drapania
Nieraz, gdy drapię się od łopatek, przez kark po linię włosów to aż mruczę.
Nieraz, gdy drapię się od łopatek, przez kark po linię włosów to aż mruczę.
Re: Fizyczne autowyrażanie miłości.
Ja niczego takiego nie zauważyłam. Zazwyczaj wyrażam miłość do siebie poprzez fundowanie sobie drogiej kawy lub czekolady Cóż, zawsze byłam materialistką ^^'
"Writing is a socially acceptable form of schizophrenia."
~E.L. Doctorow
~E.L. Doctorow
Re: Fizyczne autowyrażanie miłości.
dziwny ten "pierścionek" do akupresury palców wg. opisu na tej stronie wpływa dobrze na przykład na schorzenia kręgosłupa, nie trzymanie moczu, zapalenie pęcherza moczowego, bezpłodność itp. trochę nie chce się w to wierzyć
Re: Fizyczne autowyrażanie miłości.
Podpisuję się pod tym. Zdarza mi się to leżąc w łóżku, gdy się położę po całym dniu i zacznę rozmyślać. W sumie to trochę dziwne, ale faktycznie pomagaMr. Bread pisze:Mnie czasem zdarza pomiziać się za uchem, albo przytulić samego siebie. Pomaga to na drobne smutki, u mnie raczej nie wynika z miłości do siebie. Ciekawe, że w ogóle zwróciłaś na to uwagę.
Re: Fizyczne autowyrażanie miłości.
Nic takiego u siebie nie zauważyłam. Jakoś głaskanie samej siebie, czy drapanie po plecach nie sprawia mi przyjemności, ale jak ktoś to robi to już tak.
Czasami jak za długo pracuję to rozmasowuję sobie kark, ale to raczej z potrzeby.
Czasami jak za długo pracuję to rozmasowuję sobie kark, ale to raczej z potrzeby.
(~˘▾˘)~ ♥♥♥
-
- mASełko
- Posty: 148
- Rejestracja: 24 lis 2014, 21:52
Re: Fizyczne autowyrażanie miłości.
Lubię się czasem głaskać po głowie, karku i rękach, ale nie ma to nic wspólnego z miłością do siebie.
Nadmierny dobrobyt szkodzi równie mocno co złe doświadczenia.
Re: Fizyczne autowyrażanie miłości.
Ja lubię się miziać po brzuchu i piersiach. Bez podtekstu. Po prostu delikatne dotykanie opuszkami palców swojej skóry sprawia mi przyjemność. Taką zwykłą, nie seksualną.