AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Jeśli masz pytanie i znikąd odpowiedzi, zwróć się do nas
Awatar użytkownika
Poison Ivy
fantAStyczny
Posty: 578
Rejestracja: 3 cze 2014, 23:14

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: Poison Ivy »

Zmiana płci, to raczej operacyjnie ;)

Zmiana orientacji? Nie wiem. Może libido z wiekiem Ci się skurczyło?
Awatar użytkownika
Biała
pASibrzuch
Posty: 244
Rejestracja: 9 gru 2014, 21:08

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: Biała »

Jak to czytam, to rozumiem dlaczego nie istnieje "oficjalna" klasyfikacja. Mam w głowie całkowity mętlik po przeczytniu kilku poprzednich stron i już nie wiem, kto ma rację.
Aromantyczni mają chyba najmniej problemu w określaniu siebie ;-) I najłatwiej im przy tłumaczeniu się przed bliskimi co naciskają na "ustatkowanie się", "znalezienie wreszcie kogoś" i tym podobne, że to jak inna orientacja... Z doświadczenia wiem, że to "najłatwiej" to i tak kilka rzędów wielkości trudniej niż wyznanie "Mamo, tato, jestem gejem/lesbijką".
Matka jest o 21 lat starsza od swojego dziecka. Za 6 lat dziecko będzie 5 razy młodsze od matki. Gdzie jest ojciec??
Awatar użytkownika
kawa z mlekiem
młodASek
Posty: 26
Rejestracja: 13 maja 2014, 10:34

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: kawa z mlekiem »

przeczytalam caly watek od dechy do dechy :D
i stwierdzam ze jestem czystym Asem,
nie wystepuje u mnie poped plciowy, ani ciut ciut, nie musze sie tez masturbowac
ale romantyczna czasem jestem i podobaja mi sie niektorzy mezczyzni.... czysto platonicznie
Awatar użytkownika
Koziorro
mASełko
Posty: 105
Rejestracja: 5 sty 2015, 00:22
Lokalizacja: Łódź

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: Koziorro »

Jeszcze się w tym gubię, więc możliwe, że gdzieś palnę bzdurę, ale wyróżnienie grejów jako nie-seksualnych, ale "nie kwalifikujących się do definicji aseksualizmu" jakoś mi się kłóci.

Jak dla mnie Grey-A spokojnie pasują do definicji aseksualizmu, jeśli popęd seksualny uznamy za "wybiórczy stan gotowości na przyjęcie partnera w zakresie jego płciowości" (za Wikipedią, definicja wg Hansa Giesego). Jeśli nie znajdą się osoby którejkolwiek płci, z którymi zapragnę współżyć ("My body is ready" :P ), to jestem aseksualna. Jeśli nawet przez myśl mi nie przejdzie pójście z kimś do łóżka dla zaspokojenia chuci, to tym bardziej jestem aseksualna.

Samo występowanie napięcia, możliwość pobudzenia itp. też nie wyklucza aseksualizmu - tu zgadzam się z AVEN. Przecież aseksualizm to nie jakieś zaburzenie w fizjologii, pobudzone w odpowiednich miejscach receptory dają reakcję, jaką natura zaprogramowała, hormony działają bez zarzutu. Ba, u kobiet nawet wypełniony pęcherz może mieć wpływ :P . Wydaje mi się, że w hetero/homo/biseksualizmie chodzi o ukierunkowanie pierwotnego popędu płciowego - a w aseksualizmie o brak tego ukierunkowania.

Odnośnie demiseksualistów: podoba mi się wyjaśnienie w notkach z poleconego bloga. Nie jestem pewna, ale to trochę tak, jakby płeć i atrakcyjność miały u demi znaczenie drugorzędowe. Tym, co wyzwala popęd nie jest osoba i płeć sama w sobie, ale emocjonalna więź utworzona z człowiekiem.
"Jeśli nie wiesz, dokąd zmierzasz, zaprowadzi cię tam każda droga" - Lewis Carroll
Awatar użytkownika
Poison Ivy
fantAStyczny
Posty: 578
Rejestracja: 3 cze 2014, 23:14

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: Poison Ivy »

Bardzo się zgadzam! :)

Zwłaszcza, że istnieją osoby aseksualne, które dla dobra partnera, czy z pragnienia posiadania "normalnej" rodziny i dzieci są aktywne seksualnie, chociaż nie odczuwają takiej potrzeby.

Ja z kolei odczuwam pociąg seksualny (ekstremalnie rzadko), ale go nie realizuję - sprawdziłam, nie daje mi to żadnej satysfakcji.

Kto z nas jest bardziej aseksualny? Jest w ogóle sens się licytować?
Awatar użytkownika
Koziorro
mASełko
Posty: 105
Rejestracja: 5 sty 2015, 00:22
Lokalizacja: Łódź

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: Koziorro »

Poison Ivy pisze:Kto z nas jest bardziej aseksualny? Jest w ogóle sens się licytować?
To samo pytanie zadawałam, czytając niektóre posty o takim wartościującym wydźwięku - nie tylko na tym forum. Aseksualizm jako coś lepszego/gorszego od seksualizmu, kwestionowanie ASów na podstawie podejścia do np. masturbacji czy czułości. Jak w ogóle można licytować się o to, co człowiek czuje wewnątrz?

Mam wrażenie, że czasem zapomina się, po co wyróżniono aseksualizm i jego odmiany. Po co cała terminologia, bo na pewno nie dla rankingów. Chodzi głównie o identyfikację ludzi, którzy od zawsze czuli, że "odstają" od reszty, zamknięcia w jedno słowo wrażenia "co oni u diabła w tym widzą" i odnalezienie podobnych do siebie. Bez nazwania aseksualizmu po imieniu nie zaistniałoby to forum ;)
Nie jesteśmy lepsi ani gorsi, po prostu różni. A różnorodność to piękna rzecz, bo niesie zmiany, choć bywa trudna.
"Jeśli nie wiesz, dokąd zmierzasz, zaprowadzi cię tam każda droga" - Lewis Carroll
satyamevajayate
łASuch
Posty: 155
Rejestracja: 12 lip 2013, 19:28

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: satyamevajayate »

Jestem demiseksualna, Grey-A, romantyczna* :)


*romantyczna = trzymanie za rączkę, przytulanie, głaskanie mojego Oblubieńca - TAK, ale tylko Jego. Ogólnie dla zwykłych ludzi jestem fizycznie zimna i nie lubię przypadkowego dotyku.


1. Podobają mi się inni, ale nie czuję pociągu płciowego do nich (libido).
2. Podobają mi się inni i odczuwam do nich pociąg romantyczno-erotyczny, ale nie pragnę stosunku (kopulacji jako takiej) z nimi
3. Mogę ewentualnie uprawiać seks, ale jest to obostrzone jakimiś wymaganiami (np. związanie emocjonalne z partnerem, jak u demiseksualistów).

Kiedy mężczyzna mi się podoba mam ogromną ochotę na fizyczny kontakt z Nim - przytulanie, całowanie, dotykanie (nieseksualne, raczej ciepłe), trzymanie za rękę etc. Uwielbiam!
Ale boże uchowaj żebym nie musiała tych gestów wykonywać w stosunku do ludzi mi obcych lub obojętnych, bo np. sytuacja tego wymaga (obcałowywanie cioteczek na imieninach etc). Łe.
Rheda
pASibrzuch
Posty: 259
Rejestracja: 18 kwie 2015, 23:32

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: Rheda »

Już kilka razy wchodziłam na to forum z zamiarem zadania pytania "jak myślicie, kim ja jestem?" i jakoś rezygnowałam. Dziś się odważę ;)

Oryginalna nie będę - od pewnego czasu zastanawiam się nad swoją orientacją. Grzebię czasami w internecie w poszukiwaniu informacji i próbuję rozgryźć tę kwestię, ale wciąż mam dużo wątpliwości. Wiem, że przez forum to mnie raczej nikt w stu procentach nie „zdiagnozuje”, ale zawsze będzie to jakiś kroczek naprzód. Dość często widzę w sobie oznaki aseksualności, ale mam kilka cech, które temu mocno przeczą. Pomożecie?

Z jednej strony: Mam 24 lata, jestem dziewicą, nigdy w życiu się nie masturbowałam (ba, strasznie późno dowiedziałam się, że kobiety też mogą i chcą… Bardzo mnie to zdziwiło :P ). Nigdy też nie odczuwałam fizycznego pożądania względem kogokolwiek; czy to ludzi których znam, czy przystojnych celebrytów (niektórzy panowie mi się podobają, ale w sensie czysto estetycznym, nie rozumiem jak można by mieć fantazje o seksie z nimi). Nie lubię nagości (może to po prostu jakieś zaburzenie albo pruderyjność?) Ładny facet wygląda dla mnie przyjemnie dobrze do momentu, gdy ma na sobie spodnie.
Ze trzy razy ktoś próbował mnie podrywać, ale zawsze kończyło się na tym, że nie czułam do tych panów nic poza zwykłym lubieniem. Efekt jest taki, że nigdy nie byłam w związku. Sama myśl o tym, że miałabym być traktowana w "sposób seksualny" budzi we mnie jakiś sprzeciw, jakby taka sytuacja miała we mnie coś zdegradować. Jakieś to dla mnie zbyt zwierzęce. Z zupełnie drobnych rzeczy - romanse mnie nudzą, wątki romantyczne np. w grach zupełnie nie interesują.

Z drugiej strony: raz w życiu ktoś pociągał mnie w sposób [chyba] romantyczny (ale absolutnie nie fizyczny). Miewam sny, z których budzę się przyjemnie podniecona, zdaje się że satysfakcjonuje mnie (bo jednak nie podnieca) też fantazja lekkiego sadyzmu na przystojnym mężczyźnie, niemusząca mieć jednak nic wspólnego z seksem (może to jakaś dewiacja?), ale tylko w formie obserwatora. No i dotyczy to raczej książek i filmów, nie chciałabym mieć nic wspólnego z taką sytuacją naprawdę. Na standardową erotykę jestem kompletnie obojętna, z pornografią natomiast mam tak dziwnie, że sama jestem skonfundowana; raz podnieciły mnie ołówkowe komiksy, rysowane dość amatorsko, a dotyczące seksu połączonego z... Niechcianą transformacją. Część dotycząca zwykłego seksu nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia.
Może ja po prostu jestem skrzywiona? :(

Nikt mnie nigdy nie molestował, ani nic takiego, więc traumy chyba żadnej nie mam. W wieku dojrzewania w ramach młodzieńczego buntu obnosiłam się ze swoim „brakiem potrzeby posiadania chłopaka”; możliwe, żebym sobie coś wmówiła w ten sposób?
Awatar użytkownika
Issander
ciAStoholik
Posty: 331
Rejestracja: 18 sty 2008, 23:17
Lokalizacja: zagranico

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: Issander »

.
Ostatnio zmieniony 12 paź 2018, 17:00 przez Issander, łącznie zmieniany 1 raz.
Rheda
pASibrzuch
Posty: 259
Rejestracja: 18 kwie 2015, 23:32

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: Rheda »

Dzięki za odzew :) A czy to, że zdarza mi się podniecić przez sen albo w tym, hmm, drugim przypadku, nie wyklucza aseksualności? Wiem, że jest ta kategoria grayów, ale czytałam różne opisy i ciągle nie mam pewności, czy do niej pasuję.
Ostatnio zmieniony 21 kwie 2015, 18:02 przez Rheda, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Poison Ivy
fantAStyczny
Posty: 578
Rejestracja: 3 cze 2014, 23:14

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: Poison Ivy »

Niektórym zdarza się nawet masturbować (zaliczam się do nich) w ramach relaksu czy oglądać pornosy, ale to niczego nie zmienia. Sny erotyczne to pewnie też jakiś tam sposób organizmu na spuszczenie ciśnienia - niekoniecznie seksualnego. Ważne jest czy czujesz pociąg seksualny do jakiejkolwiek płci i czy najzwyczajniej w świecie miewasz ochotę na sex.

Btw. gray'e, do których też się zaliczam odczuwają sporadycznie pociąg seksualny, ale nadal nie mają potrzeby go realizować. Tzn. czuję to przyjemne ciepełko, ekscytację, mam gęsią skórkę, ale wcale nie mam ochoty, żeby ktoś mnie gdzieś dotykał i coś mi gdzieś wkładał (przepraszam, że tak obrazowo). Nie sprawia mi to żadnej przyjemności, ani fizycznej, ani emocjonalnej. Ale przytulanie i całowanie lubię. ;)

W każdym razie co człowiek, to inna historia.
Rheda
pASibrzuch
Posty: 259
Rejestracja: 18 kwie 2015, 23:32

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: Rheda »

Wielkie dzięki za te odpowiedzi, chyba mi się rozjaśnia sytuacja :)
Awatar użytkownika
bejbi
ASiołek
Posty: 90
Rejestracja: 29 maja 2015, 08:48
Lokalizacja: Warszawa

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: bejbi »

Koziorro pisze: Wydaje mi się, że w hetero/homo/biseksualizmie chodzi o ukierunkowanie pierwotnego popędu płciowego - a w aseksualizmie o brak tego ukierunkowania.
Tym, co wyzwala popęd nie jest osoba i płeć sama w sobie, ale emocjonalna więź utworzona z człowiekiem.
bardzo ciekawe :D
Awatar użytkownika
Poison Ivy
fantAStyczny
Posty: 578
Rejestracja: 3 cze 2014, 23:14

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: Poison Ivy »

bejbi pisze:
Koziorro pisze: Wydaje mi się, że w hetero/homo/biseksualizmie chodzi o ukierunkowanie pierwotnego popędu płciowego - a w aseksualizmie o brak tego ukierunkowania.
Tym, co wyzwala popęd nie jest osoba i płeć sama w sobie, ale emocjonalna więź utworzona z człowiekiem.
bardzo ciekawe :D

No ciekawe, ale tu chyba mowa o osobach demiseksualnych, bo u mnie nic nie wyzwala popędu, właściwie to więzi (innych niż przyjacielskie) też nic nie wyzwala.
Awatar użytkownika
drschultz
ASiołek
Posty: 60
Rejestracja: 15 lip 2013, 22:58
Lokalizacja: Poznań

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: drschultz »

bejbi pisze:
Koziorro pisze: Wydaje mi się, że w hetero/homo/biseksualizmie chodzi o ukierunkowanie pierwotnego popędu płciowego - a w aseksualizmie o brak tego ukierunkowania.
Tym, co wyzwala popęd nie jest osoba i płeć sama w sobie, ale emocjonalna więź utworzona z człowiekiem.
bardzo ciekawe :D
Nie wiem czy ciekawe ale wkurzające ;) Ja tak mniej więcej mam ale ukierunkowanie zdecydowanie też mam - nie wyobrażam sobie seksu albo paraseksualnych igraszek z facetem.
ODPOWIEDZ