Jak 'zbywacie' osoby wami zainteresowane?

Jeśli masz pytanie i znikąd odpowiedzi, zwróć się do nas
Awatar użytkownika
DZIEWICA8
zarASek
Posty: 1874
Rejestracja: 6 paź 2006, 09:33
Lokalizacja: z Lublina

Re: Jak 'zbywacie' osoby wami zainteresowane?

Post autor: DZIEWICA8 »

Myślę, że najważniejsza jest tu konsekwencja. Trzeba zachować dystans, nie pokazywać osobie zainteresowanej, że nam w jakikolwiek sposób na niej zależy. Nie dawać swojego numeru telefonu, odmawiać spotkań, okazywać chłód i obojętność. Wtedy ta osoba prędzej czy później odpuści i da nam spokój.Mi już parę razy zdarzała się taka sytuacja i zawsze sobie radziłam w ten właśnie sposób.
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."

DZIEWICA8
Awatar użytkownika
Heremis87
pASjonat
Posty: 811
Rejestracja: 18 gru 2013, 22:05
Lokalizacja: Śląski Rzym
Kontakt:

Re: Jak 'zbywacie' osoby wami zainteresowane?

Post autor: Heremis87 »

wyrwana_z_kontekstu pisze: My się przecież nigdy nie spotkaliśmy. :P
Pisząc to miałem na myśli tylko i wyłącznie siebie :wink: Po prostu zauważyłem, że ludzie nie interesują się moją osobą.
Rzekł Jezus: "Bądźcie tymi, którzy przechodzą mimo!"
Ewangelia Tomasza 42

"Dla radowania się i bólu człowiek urodził się na ziemi. Jeśli to rozumiemy dobrze, bezpiecznie przez ten świat idziemy."
William Blake
Awatar użytkownika
sun
mASełko
Posty: 107
Rejestracja: 23 lip 2015, 22:11

Re: Jak 'zbywacie' osoby wami zainteresowane?

Post autor: sun »

Heremis87 : Po prostu zauważyłem, że ludzie nie interesują się moją osobą.
Nie wierzę, że zawsze tak było.
"Samotność jest prawością, potem oczywistością. Jest naturalnym odsunięciem się od iluzji. Jest stanięciem oko w oko z czarną dziurą. Jest przerażeniem i wyzwoleniem od przerażenia. Jest tunelem do życia. Nie zna smaku prawdziwego życia, kto przez tunel samotności się nie przeczołgał."
Awatar użytkownika
Heremis87
pASjonat
Posty: 811
Rejestracja: 18 gru 2013, 22:05
Lokalizacja: Śląski Rzym
Kontakt:

Re: Jak 'zbywacie' osoby wami zainteresowane?

Post autor: Heremis87 »

sun pisze:
Heremis87 : Po prostu zauważyłem, że ludzie nie interesują się moją osobą.
Nie wierzę, że zawsze tak było.
Nigdy specjalnego "wzięcia" nie miałem, a teraz totalnie, ale to moja zasługa, nie narzekam na ten stan.
Rzekł Jezus: "Bądźcie tymi, którzy przechodzą mimo!"
Ewangelia Tomasza 42

"Dla radowania się i bólu człowiek urodził się na ziemi. Jeśli to rozumiemy dobrze, bezpiecznie przez ten świat idziemy."
William Blake
Awatar użytkownika
ann-nah
młodASek
Posty: 27
Rejestracja: 24 sie 2015, 02:33

Re: Jak 'zbywacie' osoby wami zainteresowane?

Post autor: ann-nah »

Sami sie zbywają :D Wytarczy konsekwentrnie być soplą lodu i odpychać chłodem ;)
"Chce mieć spokój w stresowej sytuacji natłoku, jestem jak statek zadokowany w doku..."
Awatar użytkownika
Heremis87
pASjonat
Posty: 811
Rejestracja: 18 gru 2013, 22:05
Lokalizacja: Śląski Rzym
Kontakt:

Re: Jak 'zbywacie' osoby wami zainteresowane?

Post autor: Heremis87 »

ann-nah pisze:Sami sie zbywają :D Wytarczy konsekwentrnie być soplą lodu i odpychać chłodem ;)
Dokładnie, to najlepszy sposób :wink:
Rzekł Jezus: "Bądźcie tymi, którzy przechodzą mimo!"
Ewangelia Tomasza 42

"Dla radowania się i bólu człowiek urodził się na ziemi. Jeśli to rozumiemy dobrze, bezpiecznie przez ten świat idziemy."
William Blake
Awatar użytkownika
Issander
ciAStoholik
Posty: 331
Rejestracja: 18 sty 2008, 23:17
Lokalizacja: zagranico

Re: Jak 'zbywacie' osoby wami zainteresowane?

Post autor: Issander »

.
Ostatnio zmieniony 12 paź 2018, 17:27 przez Issander, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
bezemnie
łASuch
Posty: 173
Rejestracja: 10 sie 2015, 14:27

Re: Jak 'zbywacie' osoby wami zainteresowane?

Post autor: bezemnie »

Ostatnio zmieniony 30 sie 2015, 22:40 przez bezemnie, łącznie zmieniany 1 raz.
Amanita virosa

person: magic isnt real
me: ( ͡° ͜ʖ ͡° )つ──☆
Awatar użytkownika
necia
starszASek
Posty: 32
Rejestracja: 12 lip 2015, 19:35
Lokalizacja: Anglia/Norfolk

Re: Jak 'zbywacie' osoby wami zainteresowane?

Post autor: necia »

Issander pisze:Nikt nigdy nie był mną zainteresowany :)
Ja już się Tobą zainteresowałam :diabel: ale w swoim czasie wyślę Ci słodkie pw :oops:
pawcio1978
pASzko
Posty: 2544
Rejestracja: 28 lut 2008, 19:18
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: Jak 'zbywacie' osoby wami zainteresowane?

Post autor: pawcio1978 »

:necia: brzmi groznie;)
innaja
przedszkolASek
Posty: 8
Rejestracja: 15 wrz 2015, 11:01
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jak 'zbywacie' osoby wami zainteresowane?

Post autor: innaja »

ann-nah pisze:Sami sie zbywają :D Wytarczy konsekwentrnie być soplą lodu i odpychać chłodem ;)
tak mam to samo! najczęściej słyszę, że jestem zimną s**ą :D
Awatar użytkownika
Azahar81
gimnASjalista
Posty: 12
Rejestracja: 20 wrz 2015, 19:50

Re: Jak 'zbywacie' osoby wami zainteresowane?

Post autor: Azahar81 »

Na szczęście nie zdarza mi się często wpaść komuś w oko - może też dlatego, że staram się działać "profilaktycznie": w nowym towarzystwie czy przy poznawaniu nowych osób na początku jestem bardzo nieufna i zamknięta w sobie, zachowuję dystans i dopiero jak się upewniłam, że jestem bezpieczna, otwieram się bardziej.

Ale jak mimo wszystko ktoś się mną zainteresuje to czję się strasznie głupio, bo nie chcę ranić uczuć drugiej osoby. Najgorsze jest to, że mogę w ogóle się nie zorientować, co jest grane, dopiero gdy zainteresowany powie mi wprost. Kiedyś z dobrym kumplem opiekowaliśmy się grupką dzieci w wieku 6-8 lat na kolonii. Świetnie nam się pracowało razem, podczas zajęć rozumieliśmy się bez słów - po paru dniach dzieciaki zaczęły sobie żartować, że jesteśmy parą. Ja byłam przekonana, że to żart, aż do momentu kiedy pod koniec pierwszego tygodnia pewnego wieczoru spacerowaliśmy sobie spokojnie po obozie a on nagle powiedział, że podobam mu się i chciałby być moim partnerem... Byłam w szoku. W końcu powiedziałam, że cenię go jako przyjaciela, ale nie chciałabym od niego nic więcej. Sytuacja była o tyle delikatna, że musieliśmy kolejny tydzień przepracować razem, ale na szczęście nie wziął sprawy do serca i do dziś jesteśmy kumplami. Parę lat później co prawda spróbował jeszcze raz, ale dostał taką samą odpowiedź jak za pierwszym razem ;) Na szczęście od 2 lat jest żonaty - nota bene ożenił się z dziewczyną która za pierwszym podejściem też mu dała kosza :P

Gorzej było jak kiedyś idąc po ulicy pobiegł za mną koleś i zaczepił mnie: nie był jakoś agresywny czy nic w tym stylu, po prostu chciał mnie zaprosić kiedyś na kawę i poznać, ale ja tak spanikowałam, że gdyby mnie nie złapał za kurtkę to bym wpadła pod autobus - chciałam przejść na drugą stronę ulicy i byłam tak zdenerwowana, że nie zauważyłam czerwonego światła...
"Life is not about waiting for the storm to pass... It's about learning to dance in the rain"
Awatar użytkownika
Keri
łASkawca
Posty: 1656
Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )

Re: Jak 'zbywacie' osoby wami zainteresowane?

Post autor: Keri »

1 Bym musiał komuś wpaść komuś w oko, co się też rzadko zdarza jak osobom wyżej.
2 Bym musiał zauważyć, że ktoś naprawdę serio podchodzi do mnie w inny sposób niż koleżeństwo, że jest erotycznie zainteresowany itd. Bardzo rzadko to widzę, wręcz ludzi traktuje obojętnie. Czy kobieta ma okrągłości, ma rozmiary 90 -70 90 itd. są mi obojętne ;) Wręcz u mnie trzeba mnie walnąć młotek w głowę bym skapował o co biega :lol:
3 Zawsze rozmawiam naturalnie i.. obojętnie. Słabo co po mnie widać, mało co się ludźmi zachwycam i to im okazuje.
4 Gdy już po długim czasie "zalotów" 2 osoby łapię o co biega to się wycofuję ;) Wręcz to typowe zachowanie z enneagramu 5 ;) Staram się jak najbardziej ograniczyć kontakt, jeśli to dotyczy osoby mało mi znanej i obcej. Gorzej gdy tą osobę dość długi czas znam a jest uparta w tym co robi.

Na szczęście mam bardzo mało znajomych, wręcz zero by spędzać długi czas i gdzieś wychodzić ;) Jestem w takim wypadku "bezpieczny" ;) Mi zależy bardziej na rozmowie niż na zbliżeniu się do kogoś i chyba to widać ;)
4w5
ASiołek
Posty: 61
Rejestracja: 22 lis 2015, 20:52

Re: Jak 'zbywacie' osoby wami zainteresowane?

Post autor: 4w5 »

'Zbywanie' nigdy nie było moim problemem, bo zainteresowanie samo w sobie nie jest rzeczą niemiłą.
Awatar użytkownika
Emka_:)
mASełko
Posty: 109
Rejestracja: 25 paź 2015, 13:44

Re: Jak 'zbywacie' osoby wami zainteresowane?

Post autor: Emka_:) »

Trochę to dla mnie przykry temat, bo mam w tej kwestii niefajne doświadczenia.
Na początek dodam, że nie jestem jakąś super atrakcyjną osobą, taką tam przeciętną, więc potencjalni adoratorzy w kolejce do mnie nie stali :P Ale miałam kilka sytuacji, o których wolałabym zapomnieć.
Już w innym wątkuy napisałam o wieloletnim przyjacielu, który zaczął jawnie dawać do zrozumienia, o co mu chodzi. Grzecznie i dyplomatycznie odmówiłam, niemal tłumacząc się i przepraszając go za to. No to on dyplomatycznie zakończył znajomość i kontakt się urwał. Martwiłam się o niego, bo był taki trochę nieporadny życiowo, borykał się z różnymi problemami. Cały czas myślałam o tym, co się z nim dzieje, jak sobie radzi, nie wiedziałam nawet gdzie mieszka. Kiedy napisałam do niego po jakimś czasie, dostałam w odpowiedzi zdawkowego smsa, potem, pomimo kilku grzecznych prób odnowienia kontaktu, nie odezwał się już ani słowem. Jakiś czas temu znalazłam go na fejsie. On, taki antymainstreamowy założył sobie konto. Ucieszyłam się. Może ten nieszczęsny Fejsbuk pomoże nam odnowić znajomość? Nic z tego - wywalił mnie ze znajomych :P
Po jakimś czasie zainteresował się mną pewien facet, którego spotkałam w wolontariacie, do którego uczęszczałam. On wyraźnie czegoś chciał, ja byłam miła, ale na dystans (z grzeczności spotkałam się z nim ze dwa razy). Po pewnym czasie uniósł się honorem i słuch po nim zaginął. Nawet jak kiedyś napisałam do niego w jakiejś sprawie, to nawet się nie odezwał :P
Najpodlejsza sytuacja spotkała mnie krótko po maturze. Zostałam wysłana do sanatorium (serio!). Tam pełno osób w średnim lub podeszłym wieku, tylko parę młodych ludków, w tym ja i ten człowiek... Najpierw był po prostu miły i fajnie się gadało, pewnego razu po prostu przylazł do mojego pokoju i ledwo zamknął za sobą drzwi, zaczął się dobierać, co było dla mnie totalnym szokiem. A kiedy odmówiłam - zmienił się nagle, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, zaczął mi dogadywać i upokarzał mnie na każdym kroku. A z powodu wspólnej znajomej z ośrodka, która była z nim w dobrym kontakcie, byłam na niego skazana. Potem na szczęście jakoś sam przestał przyłazić.

Patrząc na powyższe przykłady, grzeczne zbywanie i trzymanie na dystans obracało się potem przeciwko mnie :/

W tym roku poznałam fajnego faceta - traktuję go wyłącznie jako kolegę, ale widzę, że on chciałby czegoś więcej. Daję mu do zrozumienia, że jest dla mnie tylko dobrym kumplem, ale nie chciałabym stracić tej znajomości i już się boję, jak to się dalej potoczy...

Co do niespodziewanych zalotów, ostatnio miałam trochę śmieszną sytuację. W pewnym budynku miejscowego urzędu znajduje się portiernia. Ostatnio zatrudnili tam nowego faceta. Na oko miły, ale sprawia wrażenie lekko ociężałego umysłowo. Jak tam przyszłam zagadywał, starał się skracać fizyczny dystans, aż musiałam się cofać, bo prawie by na mnie wlazł. Gołym okiem widać było, co jest grane. Ostatnio znowu się na niego natknęłam. Nagle stwierdził, że chce się ze mną umówić i wystartował, żeby mnie objąć. W popłochu aż wpadłam na ścianę i zastanawiałam się, co teraz będzie. Stwierdziłam, że dziękuję, ale jestem sama i nikogo nie szukam. A on? Aha, ok. Puścił mnie i pożegnał się, jakby nigdy nic. A ja wypadłam stamtąd jakby się paliło :D
Ostatnio zmieniony 6 gru 2015, 13:03 przez Emka_:), łącznie zmieniany 2 razy.
ODPOWIEDZ