Nie jestem hepi, bo...

Nie każdego dnia ptaszki ćwierkają. Jak Ci się ten dzień przydarzy, my wysłuchamy.
Libra

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Libra »

.. bo jestem totalnie wytyrana, zmęczona psychicznie i fizycznie.

Jak ludzie to robią, że mają czas i siłę spacery urządzać? Ja ambitnej pracy nie mam, a dziś myślałam, ze do domu nie dojdę - zmęczenie raz, dwa, że po 9 h na nogach żylaki dawały czadu- a przecie w taki skwar w pończochy antyżylakowe wciskać sie nie będę.

I jeszcze kurna jutro, jak laknę niedzieli, jak bardzo!! :(
Awatar użytkownika
DZIEWICA8
zarASek
Posty: 1874
Rejestracja: 6 paź 2006, 09:33
Lokalizacja: z Lublina

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: DZIEWICA8 »

Nie jestem hepi od dłużnego czasu mam doła: same problemy, mój kot zachorował, byłam u weterynarza, on zbadał Mruczkę, dał zastrzyki, ale niewiele to pomogło.Poza tym dalej nie mogę znaleźć pracy. :( :( :( :( :? :? :? :? :? :?
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."

DZIEWICA8
Awatar użytkownika
marisaxyz
alabAStrowy bożek
Posty: 1230
Rejestracja: 8 gru 2011, 15:34

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: marisaxyz »

po wspaniałej sobocie spędzonej w Żywcu na Męskim Graniu znowu szara rzeczywistość... :(
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
Awatar użytkownika
Eriathwen
starszASek
Posty: 45
Rejestracja: 14 sie 2015, 16:44

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Eriathwen »

Nie jestem hepi, bo wakacje się skończyły. :cry: :cry: :cry:
Nie będę się rozpisywać, krótko: bardzo ciężko byłoby znaleźć kogoś, kto nienawidzi szkoły bardziej ode mnie.
Nie wiem jak ja to przeżyję. :( :(
Człowiek szczęśliwy jest zbyt zadowolony z teraźniejszości, by oddawać się zanadto rozmyślaniom o przyszłości. ~Albert Einstein
Awatar użytkownika
urtika
sASanka
Posty: 2428
Rejestracja: 27 maja 2008, 21:06

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: urtika »

Eriathwen pisze:Nie jestem hepi, bo wakacje się skończyły. :cry: :cry: :cry:
Nie będę się rozpisywać, krótko: bardzo ciężko byłoby znaleźć kogoś, kto nienawidzi szkoły bardziej ode mnie.
Nie wiem jak ja to przeżyję. :( :(
To może zmiana szkoły byłaby rozwiązaniem.
Quirkyalone
Awatar użytkownika
Eriathwen
starszASek
Posty: 45
Rejestracja: 14 sie 2015, 16:44

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Eriathwen »

urtika pisze:
Eriathwen pisze:Nie jestem hepi, bo wakacje się skończyły. :cry: :cry: :cry:
Nie będę się rozpisywać, krótko: bardzo ciężko byłoby znaleźć kogoś, kto nienawidzi szkoły bardziej ode mnie.
Nie wiem jak ja to przeżyję. :( :(
To może zmiana szkoły byłaby rozwiązaniem.
Taak, myślałam o tym. Byłoby minimalnie lepiej, ale wiążą się z tym pewne problemy (obowiązkowy basen, poznawanie klasy, która już się zgrała itp.). Ale tak w sumie to nie ta konkretna szkoła jest problemem, w każdej innej byłoby podobnie. Nawet rozważałam liceum zaoczne, ale mama się nie zgadza. Nauczanie domowe za mną cały czas chodzi, ale nie miałabym chyba odwagi wprowadzić tego w życie. W każdym razie, faktem jest, że jutro rozpoczęcie, a pojutrze szkoła. Najbliższe wolne (poza weekendami) w listopadzie. :evil:
Człowiek szczęśliwy jest zbyt zadowolony z teraźniejszości, by oddawać się zanadto rozmyślaniom o przyszłości. ~Albert Einstein
Awatar użytkownika
sun
mASełko
Posty: 107
Rejestracja: 23 lip 2015, 22:11

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: sun »

Eriathwen pisze:Nawet rozważałam liceum zaoczne, ale mama się nie zgadza.
Też nie przepadałam za szkołą, chyba dlatego, że się w niej niezbyt dobrze czułam i nie lubiłam, gdy coś się narzuca, w twoim wieku właśnie ją rzuciłam, rodziców tym trochę zmartwiłam, ale postawiłam ich przed faktem dokonanym, nie chciałam być wbrew sobie, zapisałam się na zaoczne, gdzie tryb nauczania bardziej mi pasował, a potem cokolwiek dalej sama wybrałam już kończyłam. Czasem dobrze pozwolić sobie na własne wybory i im po prostu zaufać. Jednak do niczego Cię nie namawiam, każdy musi sam zdecydować, czego w danym momencie pragnie i czy jest na to gotowy. Trzymam kciuki za ciebie w szkole. :wink:
"Samotność jest prawością, potem oczywistością. Jest naturalnym odsunięciem się od iluzji. Jest stanięciem oko w oko z czarną dziurą. Jest przerażeniem i wyzwoleniem od przerażenia. Jest tunelem do życia. Nie zna smaku prawdziwego życia, kto przez tunel samotności się nie przeczołgał."
Awatar użytkownika
Heremis87
pASjonat
Posty: 811
Rejestracja: 18 gru 2013, 22:05
Lokalizacja: Śląski Rzym
Kontakt:

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Heremis87 »

pierwsza noc z PhotoShopem a to tylko początek natłoku roboty... ale teraz to już mi wszystko jedno i nic nie rusza...
Rzekł Jezus: "Bądźcie tymi, którzy przechodzą mimo!"
Ewangelia Tomasza 42

"Dla radowania się i bólu człowiek urodził się na ziemi. Jeśli to rozumiemy dobrze, bezpiecznie przez ten świat idziemy."
William Blake
Awatar użytkownika
sun
mASełko
Posty: 107
Rejestracja: 23 lip 2015, 22:11

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: sun »

Heremis87 pisze:pierwsza noc z PhotoShopem a to tylko początek natłoku roboty... ale teraz to już mi wszystko jedno i nic nie rusza...
Teraz natłok pracy, ale jak przyjdzie dzień wypłaty pojawi się uśmiech, życzę wytrwałości. :)
"Samotność jest prawością, potem oczywistością. Jest naturalnym odsunięciem się od iluzji. Jest stanięciem oko w oko z czarną dziurą. Jest przerażeniem i wyzwoleniem od przerażenia. Jest tunelem do życia. Nie zna smaku prawdziwego życia, kto przez tunel samotności się nie przeczołgał."
Awatar użytkownika
Eriathwen
starszASek
Posty: 45
Rejestracja: 14 sie 2015, 16:44

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Eriathwen »

sun pisze:
Eriathwen pisze:Nawet rozważałam liceum zaoczne, ale mama się nie zgadza.
Też nie przepadałam za szkołą, chyba dlatego, że się w niej niezbyt dobrze czułam i nie lubiłam, gdy coś się narzuca, w twoim wieku właśnie ją rzuciłam, rodziców tym trochę zmartwiłam, ale postawiłam ich przed faktem dokonanym, nie chciałam być wbrew sobie, zapisałam się na zaoczne, gdzie tryb nauczania bardziej mi pasował, a potem cokolwiek dalej sama wybrałam już kończyłam. Czasem dobrze pozwolić sobie na własne wybory i im po prostu zaufać. Jednak do niczego Cię nie namawiam, każdy musi sam zdecydować, czego w danym momencie pragnie i czy jest na to gotowy. Trzymam kciuki za ciebie w szkole. :wink:
Dobrze to przemyślałam to i pogadałam z mamą- na razie ten semestr będę chodzić jeszcze do tego liceum, ale jak nic się nie poprawi, to od następnego semestru przepiszę do zaocznego. Mimo że mama nie jest szczęśliwa to mnie wspiera i chyba rozumie. Dziękuję Ci za wsparcie i słowa otuchy, naprawdę mi to pomogło. :ciasto: :ciasto:
Człowiek szczęśliwy jest zbyt zadowolony z teraźniejszości, by oddawać się zanadto rozmyślaniom o przyszłości. ~Albert Einstein
Awatar użytkownika
sun
mASełko
Posty: 107
Rejestracja: 23 lip 2015, 22:11

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: sun »

Eriathwen pisze:Dziękuję Ci za wsparcie i słowa otuchy, naprawdę mi to pomogło.
Nie ma za co, po prostu kiedyś miałam podobny problem do Ciebie, dzięki za ciacho :D Pozdrawiam.
"Samotność jest prawością, potem oczywistością. Jest naturalnym odsunięciem się od iluzji. Jest stanięciem oko w oko z czarną dziurą. Jest przerażeniem i wyzwoleniem od przerażenia. Jest tunelem do życia. Nie zna smaku prawdziwego życia, kto przez tunel samotności się nie przeczołgał."
Libra

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Libra »

Kutfa co za dzień.

Wyskoczyłam rano na zakupy, po czym do domu się już nie dostałam bo rodziciel wyszedł... a ja jako, ze wyszłam na chwile to kluczy nie wzięłam. No to z tymi torbołami, z grzywą nieuczesaną, bez tapety, z zębiszczem nieumytym! i bez ubranka pracowego pogalopowałam do pracy bo co miałam zrobić.

W pracy zapieprz jak ta lala. Dostałam zamówione żarcie o 14, zjadłam przed 18 bo wcześniej cały czas stałam na kasie, nawał ludzi.

Koleżanka w przejściu, za zasłoną zachomikowała pudło z towarem, chcąc pójsć na zaplecze nie tyle tam poszłam, co potknąwszy się o owe pudło tam wleciałam głową naprzód, ubiłam kolano i starłam skórę na dłoniach.

Jako, ze to wciaż mało, to z tygodniowym wyprzedzeniem dostałam okresu (a zawsze mam o czasie, czyżby stres? ) :/


Gdy dzień się skończył, z błogosławieństwem na ustach pognałam do domu, zpsem się przywitałam zasiadłam... a tu telefon, bo koleżanka z pracy zapomniała kluczy do auta i żebym się wracała jej otwierać


Jestem zmeczona, wyczerpana i ze mnie cieknie , mam dość :(
Awatar użytkownika
Issander
ciAStoholik
Posty: 331
Rejestracja: 18 sty 2008, 23:17
Lokalizacja: zagranico

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Issander »

.
Ostatnio zmieniony 12 paź 2018, 17:26 przez Issander, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Layla
wASp
Posty: 1946
Rejestracja: 11 lut 2011, 11:06

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Layla »

Issander pisze:Nie starać się zrobić "najdłuższej trasy jaką jestem w stanie zrobić". I tak nikt mi nie pogratuluje osiągnięcia, co najwyżej się pochwalę na fejsie. Z tego się biorą kontuzje, ból stóp, i wyczerpanie.
A ja myślałam, że takie wyczyny robi się przede wszystkim dla siebie, żeby sprawdzić granice swojej wytrzymałości i ewentualnie je przesunąć. A nie żeby ktoś nas poklepał po ramieniu i pogratulował marszu, ewentualnie celem pochwalenia się na fb i zebrania mnóstwa kciuków w górę :P Ale może jakaś staroświecka jestem :P
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Awatar użytkownika
Issander
ciAStoholik
Posty: 331
Rejestracja: 18 sty 2008, 23:17
Lokalizacja: zagranico

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Issander »

.
Ostatnio zmieniony 12 paź 2018, 17:26 przez Issander, łącznie zmieniany 2 razy.
ODPOWIEDZ