Kim jesteś?
Kim jesteś?
Zacząc czas serię ankiet: "o nas samych".
Re: Kim jeste¶?
ja jestem "raczej AS-em". Uważam, że "nigdy nie mów nigdy"
Re: Kim jeste¶?
wybralam "szukam", lecz rowniez dobrze mogloby byc "raczej AS-em":
kilka miesiecy temu "oficjalnie" wystapilam jako aseksualna, udzielajac wywiady (dawniej nie frasowalam sie okresleniami, po prostu kierowalam sie intuicja). lecz musze przyznac ze od tego czasu metka aseksualnosci stala sie dla mnie dosyc irytujaca. troche jak zaczarowany szklany pantofel, ktorego trudno zdjac...a ja chce miec swobode aby moc nosic tez kalosze, i trampki, i wysokie obcasy...niekoniecznie bede kiedykolwiek korzystac z nich, lecz chcialabym miec wolnosc wyboru...znacie przypadkiem kogos, ktory mialby ochote na pantofle? oddam za darmo.
kilka miesiecy temu "oficjalnie" wystapilam jako aseksualna, udzielajac wywiady (dawniej nie frasowalam sie okresleniami, po prostu kierowalam sie intuicja). lecz musze przyznac ze od tego czasu metka aseksualnosci stala sie dla mnie dosyc irytujaca. troche jak zaczarowany szklany pantofel, ktorego trudno zdjac...a ja chce miec swobode aby moc nosic tez kalosze, i trampki, i wysokie obcasy...niekoniecznie bede kiedykolwiek korzystac z nich, lecz chcialabym miec wolnosc wyboru...znacie przypadkiem kogos, ktory mialby ochote na pantofle? oddam za darmo.
Ardelia
"We are not amused."
~ milosc jest ponad seksem ~
mysle ze ludzie sa bardzo indywidualni i moga ksztaltowac siebie i swoje zycie. nie tlumaczylabym wszystkiego biologia. ~ maneki neko ~
"We are not amused."
~ milosc jest ponad seksem ~
mysle ze ludzie sa bardzo indywidualni i moga ksztaltowac siebie i swoje zycie. nie tlumaczylabym wszystkiego biologia. ~ maneki neko ~
Re: Kim jeste¶?
co? krolowa pszczol w trampkach? eeeh... nie pasuje. najlepiej wygladasz w tych szklanych.
a poza tym; interesujace pantofle - przezroczyste. he he.., napewno nie do brzydkich lub zaniedbanych stop, bo odrazu widac! ale na pewno tez do chodzenia nie zabardzo zdrowy taki plastik...
nacisnalem na "100%". inna mozliwosc u mnie nie istnieje.
.."nigdy nie mów nigdy".. - takie cos juz mi wmawiali, jak bylem jeszcze "zielony" , a ja ich wtedy przekonac nie umialem. jestem czasami zapominalski, ale zazwyczaj dotrzymuje slowa.
magellan
a poza tym; interesujace pantofle - przezroczyste. he he.., napewno nie do brzydkich lub zaniedbanych stop, bo odrazu widac! ale na pewno tez do chodzenia nie zabardzo zdrowy taki plastik...
nacisnalem na "100%". inna mozliwosc u mnie nie istnieje.
.."nigdy nie mów nigdy".. - takie cos juz mi wmawiali, jak bylem jeszcze "zielony" , a ja ich wtedy przekonac nie umialem. jestem czasami zapominalski, ale zazwyczaj dotrzymuje slowa.
magellan
Re: Kim jeste¶?
A wiecie...
ja już nie pamiętam, co nacisnęłam :o Naprawdę!
Albo pierwszą, albo drugą opcję, to pewne.
Ale dzisiaj, przez tę dyskusję na sąsiednim wątku, uważam, że to nie ma większego znaczenia. W sumie to przecież i tak może być tylko chwilowe przekonanie... W tej chwili jest prawdziwe, i dziś bym na pewno nacisnęła "100%", mimo że sama upieram się przy "nigdy nie mów nigdy"
ja już nie pamiętam, co nacisnęłam :o Naprawdę!
Albo pierwszą, albo drugą opcję, to pewne.
Ale dzisiaj, przez tę dyskusję na sąsiednim wątku, uważam, że to nie ma większego znaczenia. W sumie to przecież i tak może być tylko chwilowe przekonanie... W tej chwili jest prawdziwe, i dziś bym na pewno nacisnęła "100%", mimo że sama upieram się przy "nigdy nie mów nigdy"
Re: Kim jeste¶?
no tak, lecz podroze galaktyczne wymagaja czasem nieco bardziej praktycznego obuwia.magellan pisze:co? krolowa pszczol w trampkach? eeeh... nie pasuje. najlepiej wygladasz w tych szklanych.
bingo!alicja pisze:W sumie to przecież i tak może być tylko chwilowe przekonanie... Wink W tej chwili jest prawdziwe, i dziś bym na pewno nacisnęła "100%"
caly klopot w tym, ze tepa spolecznosc dzisiejsza wymaga stalej orientacji seksualnej. przyklad: o gejach, ktorzy najpierw wiodza zycie heteroseksualne, a w pozniejszym wieku odkrywaja inna orientacje czesto slyszy sie, ze "nigdy nie byli naprawde hetero".
Ostatnio zmieniony 9 wrz 2005, 10:46 przez Ardelia, łącznie zmieniany 1 raz.
Ardelia
"We are not amused."
~ milosc jest ponad seksem ~
mysle ze ludzie sa bardzo indywidualni i moga ksztaltowac siebie i swoje zycie. nie tlumaczylabym wszystkiego biologia. ~ maneki neko ~
"We are not amused."
~ milosc jest ponad seksem ~
mysle ze ludzie sa bardzo indywidualni i moga ksztaltowac siebie i swoje zycie. nie tlumaczylabym wszystkiego biologia. ~ maneki neko ~
Re: Kim jeste¶?
no tak. ale moge ci tylko doradzic; do podrozy galaktycznych potrzebujesz cos eleganckiego, zeby przynajmniej nas asow ladnie reprezentowac. jakies szklane z oplywowa sylwetka beda napewno ok. jako podroznik kosmiczny magellan, mozesz mi zaufac.
he he.., wiem - odchodze kompletnie od tematu, ale czasami troche glupstw lubie pisac..
ok. zeby do tematu powrocic i dyskusje troche "podgrzac", takie male spostrzezenie;
nigdy nie mow nigdy
metka aseksualnosci...dosyc irytujaca
chwilowe przekonanie
hmmm,... moment: jak to zrozumiec; sa to jakby "pierwsze male watpliwosci" do wlasnej aseksualnosci, ktore sie z czasem i przez rozmowy w tym forum utworzyly?
wiem - kazdy mysli o swoim nastawieniu do as. jak chce, i mnie to nic nie obchodzi. chodzi mi tylko o to, zeby tutaj rozszezyc temat i porozmawiac o tym, czy mozecie sobie jakies zmiany w waszym zyciu w przyszlosci wyobrazic. z takich wyzej podanych/napisanych slow wynika, ze jakby wasza as. mozliwie nie bedzie trwala "na zawsze", i powrot do tego "normalnego" trybu zycia nie jest zas tak daleko oddalony. jak to jest?...
dlatego tez, co mnie dotyczy; moge dzisiaj powiedziec, ze u mnie sie napewno nic nie zmieni - znam te powiedzenia "nigdy nie mow nigdy" itd., ale w moim zyciu sa pewne postanowione rzeczy, ktore po prostu sie nigdy nie zmienia, o czym nie jestem przekonany, lecz o czym 100% wiem. to jest tak samo, jakbym sobie z tego zdawal sprawe, ze mam niebieskie oczy, i nigdy ich kolor sie nie zmieni, bo po prostu one takie sa jakie sa.
magellan
he he.., wiem - odchodze kompletnie od tematu, ale czasami troche glupstw lubie pisac..
ok. zeby do tematu powrocic i dyskusje troche "podgrzac", takie male spostrzezenie;
nigdy nie mow nigdy
metka aseksualnosci...dosyc irytujaca
chwilowe przekonanie
hmmm,... moment: jak to zrozumiec; sa to jakby "pierwsze male watpliwosci" do wlasnej aseksualnosci, ktore sie z czasem i przez rozmowy w tym forum utworzyly?
wiem - kazdy mysli o swoim nastawieniu do as. jak chce, i mnie to nic nie obchodzi. chodzi mi tylko o to, zeby tutaj rozszezyc temat i porozmawiac o tym, czy mozecie sobie jakies zmiany w waszym zyciu w przyszlosci wyobrazic. z takich wyzej podanych/napisanych slow wynika, ze jakby wasza as. mozliwie nie bedzie trwala "na zawsze", i powrot do tego "normalnego" trybu zycia nie jest zas tak daleko oddalony. jak to jest?...
dlatego tez, co mnie dotyczy; moge dzisiaj powiedziec, ze u mnie sie napewno nic nie zmieni - znam te powiedzenia "nigdy nie mow nigdy" itd., ale w moim zyciu sa pewne postanowione rzeczy, ktore po prostu sie nigdy nie zmienia, o czym nie jestem przekonany, lecz o czym 100% wiem. to jest tak samo, jakbym sobie z tego zdawal sprawe, ze mam niebieskie oczy, i nigdy ich kolor sie nie zmieni, bo po prostu one takie sa jakie sa.
magellan
Re: Kim jeste¶?
hej magellan,
a w sprawie reprezentacji - nie reprezentuje nikogo procz siebie.
w moim wypadku, irytacja z metka aseksualnosci bierze sie stad, ze czuje sie nieco speszona przez oczekiwania innych ludzi zwiazane z ta definicja (zwlaszcza tych, ktorzy uwazaja, iz tylko dawny typ D jest "prawdziwym aseksualnym"). chce po prostu zyc i rozwinac sie jak popadnie, zamiast glowic sie o jakies kryterie lub "nalezanie do klubu". *g*
dla mnie nie bylby to powrot, poniewaz dotychczas zylam bez zadnych zwiazkow, i czulam sie dobrze. nie jest wcale powiedziane, ze moja postawa wobec seksu sie zmieni, nawet wydaje mi sie to malo podobne. po prostu chodzi o spojrzeniu ogolnym (tzw. "big picture"), wedlug ktorego - znow w moim wypadku - wydaje mi sie rozsadne nie wykluczac hypotetyczna mozliwosc zmiany. osobiscie popieram mysl "plynnej" seksualnosci, zmieniajacej sie bardziej lub mniej w trakcie zycia wedlug wlasnych doswiadczen, na tle biologicznych faktorow ustalonych w czasie ciazy.
jasne, ze ktos ktory jest przekonany o niezmiennosci orientacji seksualnej, lub osiagnal pewnosci ze wybrany tryb zycia bedzie mu sluzyl raz na zawsze, moze myslec inaczej.
pozdrawiam,
dzieki za pomysl. zaraz wysle komunikat Salvatorowi Ferragamo (udalo sie sklonowac go ).magellan pisze:no tak. ale moge ci tylko doradzic; do podrozy galaktycznych potrzebujesz cos eleganckiego, zeby przynajmniej nas asow ladnie reprezentowac. jakies szklane z oplywowa sylwetka beda napewno ok. jako podroznik kosmiczny magellan, mozesz mi zaufac.
a w sprawie reprezentacji - nie reprezentuje nikogo procz siebie.
nie mam zadnej watpliwosci do swojej aktualnej postawy wobec seksu: mianowicie, zero ochoty.magellan pisze:moment: jak to zrozumiec; sa to jakby "pierwsze male watpliwosci" do wlasnej aseksualnosci, ktore sie z czasem i przez rozmowy w tym forum utworzyly?
w moim wypadku, irytacja z metka aseksualnosci bierze sie stad, ze czuje sie nieco speszona przez oczekiwania innych ludzi zwiazane z ta definicja (zwlaszcza tych, ktorzy uwazaja, iz tylko dawny typ D jest "prawdziwym aseksualnym"). chce po prostu zyc i rozwinac sie jak popadnie, zamiast glowic sie o jakies kryterie lub "nalezanie do klubu". *g*
magellan pisze:z takich wyzej podanych/napisanych slow wynika, ze jakby wasza as. mozliwie nie bedzie trwala "na zawsze", i powrot do tego "normalnego" trybu zycia nie jest zas tak daleko oddalony. jak to jest?...
dla mnie nie bylby to powrot, poniewaz dotychczas zylam bez zadnych zwiazkow, i czulam sie dobrze. nie jest wcale powiedziane, ze moja postawa wobec seksu sie zmieni, nawet wydaje mi sie to malo podobne. po prostu chodzi o spojrzeniu ogolnym (tzw. "big picture"), wedlug ktorego - znow w moim wypadku - wydaje mi sie rozsadne nie wykluczac hypotetyczna mozliwosc zmiany. osobiscie popieram mysl "plynnej" seksualnosci, zmieniajacej sie bardziej lub mniej w trakcie zycia wedlug wlasnych doswiadczen, na tle biologicznych faktorow ustalonych w czasie ciazy.
jasne, ze ktos ktory jest przekonany o niezmiennosci orientacji seksualnej, lub osiagnal pewnosci ze wybrany tryb zycia bedzie mu sluzyl raz na zawsze, moze myslec inaczej.
rozumiem, tak samo u mnie w kwestii wlasnych dzieci: zawsze wiedzialam, ze nie bede miala biologicznego potomstwa. calkowicie wystarcza dzieci w nablizszej rodzinie - wiecej zabawy i mniej stresu dla wszystkich.magellan pisze:moge dzisiaj powiedziec, ze u mnie sie napewno nic nie zmieni - znam te powiedzenia "nigdy nie mow nigdy" itd., ale w moim zyciu sa pewne postanowione rzeczy, ktore po prostu sie nigdy nie zmienia, o czym nie jestem przekonany, lecz o czym 100% wiem.
pozdrawiam,
Ostatnio zmieniony 9 wrz 2005, 19:41 przez Ardelia, łącznie zmieniany 1 raz.
Ardelia
"We are not amused."
~ milosc jest ponad seksem ~
mysle ze ludzie sa bardzo indywidualni i moga ksztaltowac siebie i swoje zycie. nie tlumaczylabym wszystkiego biologia. ~ maneki neko ~
"We are not amused."
~ milosc jest ponad seksem ~
mysle ze ludzie sa bardzo indywidualni i moga ksztaltowac siebie i swoje zycie. nie tlumaczylabym wszystkiego biologia. ~ maneki neko ~
Re: Kim jeste¶?
hi
.." irytacja z metka aseksualnosci bierze sie stad, ze czuje sie nieco speszona przez oczekiwania innych ludzi zwiazane z ta definicja (zwlaszcza tych, ktorzy uwazaja, iz tylko dawny typ D jest "prawdziwym aseksualnym")"...
he he .., ja sam przyznalem sie tu do tych 100%-owych, i nie wiem dokladnie, co oznacza ten typ D - nie znam powiedzenia, no i mam nadzieje, ze mnie do tych "innych ludzi" przez moje pytania nie zaliczasz . no ale coz - tez nigdy bym takiego czegos od nikogo nie oczekiwal, bo osobiscie jest mi to absolutnie obojetne.
myslalem, ze wiecej sie tu pojawi. no ale nic - nie szkodzi.
dzieki za "obfita" odpowiedz.
.."madrze powiedziane"..
no wlasnie; juz tez gdzies napisalem, ze ona fajnie pisze!
magellan
.." irytacja z metka aseksualnosci bierze sie stad, ze czuje sie nieco speszona przez oczekiwania innych ludzi zwiazane z ta definicja (zwlaszcza tych, ktorzy uwazaja, iz tylko dawny typ D jest "prawdziwym aseksualnym")"...
he he .., ja sam przyznalem sie tu do tych 100%-owych, i nie wiem dokladnie, co oznacza ten typ D - nie znam powiedzenia, no i mam nadzieje, ze mnie do tych "innych ludzi" przez moje pytania nie zaliczasz . no ale coz - tez nigdy bym takiego czegos od nikogo nie oczekiwal, bo osobiscie jest mi to absolutnie obojetne.
myslalem, ze wiecej sie tu pojawi. no ale nic - nie szkodzi.
dzieki za "obfita" odpowiedz.
.."madrze powiedziane"..
no wlasnie; juz tez gdzies napisalem, ze ona fajnie pisze!
magellan
Re: Kim jeste¶?
Kamikola, magellan, dzieki za laurki!
na tymczasowej stronie informacyjnej znajduje sie opis typow. powinien rowniez byc na niemieckim forum, jesli wolisz czytac po niemiecku. (uwaga, typologia ta ma sluzyc tylko jako krotki wstep na temat rozmaitosci asow. na angielskim AVEN porzucono ja, bo uwazano, ze jest za malo gietka)
pozdrawiam,
magellan pisze:he he .., ja sam przyznalem sie tu do tych 100%-owych, i nie wiem dokladnie, co oznacza ten typ D
na tymczasowej stronie informacyjnej znajduje sie opis typow. powinien rowniez byc na niemieckim forum, jesli wolisz czytac po niemiecku. (uwaga, typologia ta ma sluzyc tylko jako krotki wstep na temat rozmaitosci asow. na angielskim AVEN porzucono ja, bo uwazano, ze jest za malo gietka)
hm, stawiasz czasem prowokujace pytania, lecz bywasz przy tym uprzejmy i otwarty, dlatego odpowiedzialam. wiec nie, nie zaliczam cie do tych nietolerancyjnych.magellan pisze:no i mam nadzieje, ze mnie do tych "innych ludzi" przez moje pytania nie zaliczasz .
pozdrawiam,
Ardelia
"We are not amused."
~ milosc jest ponad seksem ~
mysle ze ludzie sa bardzo indywidualni i moga ksztaltowac siebie i swoje zycie. nie tlumaczylabym wszystkiego biologia. ~ maneki neko ~
"We are not amused."
~ milosc jest ponad seksem ~
mysle ze ludzie sa bardzo indywidualni i moga ksztaltowac siebie i swoje zycie. nie tlumaczylabym wszystkiego biologia. ~ maneki neko ~
Re: Kim jeste¶?
aaaaaach.... ten typ D! rozumiem. ale tez przyznaje, ze tej strony jeszcze nigdy nie czytalem (nie chcialo mi sie).
..."stawiasz czasem prowokujace pytania, lecz bywasz przy tym uprzejmy i otwarty, dlatego odpowiedzialam. wiec nie, nie zaliczam cie do tych nietolerancyjnych"...
dziekuje i ok. postaram sie wiecej nie prowokowac (tez nie jestem takim, ktory to chetnie robi). a jak juz, to tylko zeby "specjalnie" poglebic jakis temat i z tego uzyskac nowe interesujace odpowiedzi, ale jednoczesnie zostac przy tej rozmowie "kulturalny"(?).
magellan
..."stawiasz czasem prowokujace pytania, lecz bywasz przy tym uprzejmy i otwarty, dlatego odpowiedzialam. wiec nie, nie zaliczam cie do tych nietolerancyjnych"...
dziekuje i ok. postaram sie wiecej nie prowokowac (tez nie jestem takim, ktory to chetnie robi). a jak juz, to tylko zeby "specjalnie" poglebic jakis temat i z tego uzyskac nowe interesujace odpowiedzi, ale jednoczesnie zostac przy tej rozmowie "kulturalny"(?).
magellan
Re: Kim jeste¶?
100% asem nie jestem. Jest to coś pomiędzy celibatem a niezamierzonymi oporami psychicznymi. Może się to zmieni, ale na razie nie zamierzam mieć jakichkolwiek kontaktów seksualnych.
Re: Kim jeste¶?
Zaznaczyłem odpowiedź 'raczej AS-em', bo, jak ktoś o odpowiedziach do tej ankiety napisał 'nigdy nie mów nigdy'. Kto wie co może się przydarzyć w przyszłośći.
Re: Kim jeste¶?
no ja też jestem "raczej ASem", ale nie wiadomo co komu jest przeznaczone, zgadzam się z Tobą peter81
zresztą coś ostatnio zaczęłam się nad tym głębiej zastanawiać
zresztą coś ostatnio zaczęłam się nad tym głębiej zastanawiać