"Obejmowana przez kogoś czuję się jak przedmiot, kłoda drewna. Sztywnieję momentalnie i odchodzi mi ochota na odwzajemnienie "misia". "
Wlasnie tak sie czuje, bez wzgledu na sytuacje,nie wiem z czego to wynika, ale coz , nie warto walczyc z natura.
Natrętne zachowania powitalne
- clouds clear
- golAS
- Posty: 1288
- Rejestracja: 4 wrz 2006, 13:36
- Lokalizacja: ZIELONA GóRA
Re: Natrêtne zachowania powitalne
A ja sam nie wiem. Czasem niby bym się tam chciał do kogoś przytulić, ale jak już to z własnej inicjatywy tudzież wtedy kiedy tego chcę. A jak ktos mnie chce macać, to momentalny unik
Czczony nie tylko w Chinach
Re: Natrêtne zachowania powitalne
Ja zdazylam zauwazyc, ze moje "lubienie" badz nie przytulania sie zalezy od konkretnej sytuacji. Czasem spedzajac czas z chopakiem, ktorego lubie badz mi sie podoba mam po prostu straszna ochote przytulic sie do niego. Lubie takze przytulac sie na powitanie. Jednak reaguje zupelnie irracjonalnie jesli to ktos rzuca sie na powitanie na moja szyje. Fakt, ze nie zawsze, jednak zazwyczaj odwzajemniam uscisk raczej nie dla przyjemnosci lecz aby nie zranic drugiej osoby. Ostatnio doszlam nawet do wniosku, ze moze powinnam przestac rzucac sie na szyje ludziom, bo moze oni tego nie lubia. Np nie lubi tego moja przyjaciolka, chociaz chyba juz sie przywyczaila... Ale szczerze mowiac, jelsi dlugo jej nie widze, po prostu nie moge sie opamietac -.-'' Moja wina
nie mam z tym problemow bo do rodziny nie jezdze wcale juz od jakiegos czasu..., a i rzadko sie z kims widuje z kumplem to wiadomo uscisk dloni a z kolezankami sie nie cmokam na powitanie to okropne tak sie slinic po twarzach... zwykle ahoj wystarczy,.. pocalunkiem mozna okazac swoje uczucia do ukochanej osoby, a nie robic z tego bezduszna cielesna masowke
pzdr
pzdr
a ja bardzo lubię się przytulać ale to zależy oczywiście z kim.. są tacy ludzie, i chłopaki i dziewczyny, że można trwać w tym przytuleniu bez końca i jest tak cudownie.. ale jeżeli ta druga strona jest sztywna i nie umie się przytulać no to wtedy żadna przyjemność. uważam że przytulanie nie jest czynnością seksualną o ile nie wiąże się z obmacywaniem
a co do buziaków na powitanie to zwykle wśród przyjaciół jest to raczej 'kość o kość' kościami policzkowymi raczej nie mam nic przeciwko.
kurcze nie wiedziałam że można tego wszystkiego aż tak nie lubić jak niektórzy z was O_o
a co do buziaków na powitanie to zwykle wśród przyjaciół jest to raczej 'kość o kość' kościami policzkowymi raczej nie mam nic przeciwko.
kurcze nie wiedziałam że można tego wszystkiego aż tak nie lubić jak niektórzy z was O_o
- Ogrzyczka (nie-as)
- pASibrzuch
- Posty: 214
- Rejestracja: 18 maja 2007, 20:15
- Lokalizacja: Warszawa, fabryka czekolady :)
A ja nigdy nie miałam chłopaka (w razie czego nie chciałabym próbować "obmacywania", fuuuj), ale i tak zauważyłam że uwielbiam się przytulać Ale niestety tylko do kilku bardzo rzadko widywanych istotek...
I wiecie co? Kiedy muszę tak długo czekać, mam kłopoty, hmm... w odwrotną stronę niż Wy To jest obrzydliwe! Ciekawe dlaczego tak reaguję, skoro przytulanie nie ma w sobie NIC erotycznego
I wiecie co? Kiedy muszę tak długo czekać, mam kłopoty, hmm... w odwrotną stronę niż Wy To jest obrzydliwe! Ciekawe dlaczego tak reaguję, skoro przytulanie nie ma w sobie NIC erotycznego