strach przed ciążą

Jeśli masz pytanie i znikąd odpowiedzi, zwróć się do nas
Nightfall

Re: strach przed ciążą

Post autor: Nightfall »

dla mnie na przykład czymś nie do przyjęcia jest noszenie jakiegoś żywego organizmu w brzuchu. :P To jest dla mniew ogóle jakaś kosmiczna koncepcja rodem z horroru typu "Obcy". Nie wiem jak ludzie mogą do tego podchodzić tak naturalnie. Masz w brzuchu wielki balon z obleśnym płynem i w tym balonie coś pływa i rośnie... Masakra.
Hahah, też mam podobnie. Lubię dzieci, ale nie wyobrażam sobie żebym kiedykolwiek miała być w ciąży i jakieś urodzić. Jednak, kiedy rozmawiam z koleżankami, to dowiaduję się, że one to widzą zupełnie inaczej, jako coś cudownego, kobiecego (niezależnie np. od przekonań religijnych) i zastanawiam się z czego może wynikać taka duża różnica w myśleniu.
Awatar użytkownika
Issander
ciAStoholik
Posty: 331
Rejestracja: 18 sty 2008, 23:17
Lokalizacja: zagranico

Re: strach przed ciążą

Post autor: Issander »

.
Ostatnio zmieniony 12 paź 2018, 16:37 przez Issander, łącznie zmieniany 1 raz.
Nightfall

Re: strach przed ciążą

Post autor: Nightfall »

Nie chcialam o tym wiedziec ;(
Awatar użytkownika
chochol
pASsé
Posty: 1965
Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:22
Lokalizacja: 49º06’17’’N 22º39’02’’E / 50º02’01’’N 22º00’17’’E

Re: strach przed ciążą

Post autor: chochol »

Mnie też przeraża widok kobiety w ciąży. jest to dla mnie tak okropne, że zasłaniam oczy, jak panie takowe pokazywane są w telewizji, zaś na ulicy staram się skupić uwagę na czymś innym.
Ciąża nie należy do moich zainteresowań na przyszłość :aniol: .
"Serce czyste i otwarte, w dobrą zmienia trefną kartę"

"chochoł = feminoasozołza"
Awatar użytkownika
Anusia Borzobohata
łASuch
Posty: 165
Rejestracja: 9 mar 2015, 21:46

Re: strach przed ciążą

Post autor: Anusia Borzobohata »

Mnie najbardziej chyba obrzydza karmienie piersią. i pomyśleć, że niektóre kobiety się tym zachwycają... brrr!
Awatar użytkownika
Emka_:)
mASełko
Posty: 109
Rejestracja: 25 paź 2015, 13:44

Re: strach przed ciążą

Post autor: Emka_:) »

Najwyraźniej trochę się tu różnię, bo choć nie przejawiam jakichś silnych ciągot macierzyńskich, nie pogniewałabym się na los, gdyby mi zgotował taką niespodziankę :)

Ciąża zawsze mnie fascynowała, nie widziałam w tym nigdy nic obrzydliwego, a wręcz przeciwnie...magicznego, niezwykłego, że w Twoim ciele rozwija się nowy człowieczek. Choć naturalnie zdaję sobie sprawę, że biorąc pod uwagę ilość i upierdliwość możliwych dolegliwości, ten stan nie jest tak błogosławiony, na jaki wygląda :P

Sam poród już trochę mnie przeraża, bo człowiek zdążył się nasłuchać różnych opowieści na ten temat (niektórych rodem z horroru :P ), ale wychodzę z założenia, że skoro tyle kobiet jakoś to przeżyło, to i ja chyba dałabym radę. Poza tym, biorąc pod uwagę rozwój medycyny i poziom opieki medycznej nad rodzącymi, mamy chyba czasy najbardziej sprzyjające powiększaniu rodziny, a paradoksalnie dzieci rodzi się coraz mniej.

Natomiast zdecydowanie obawiam się wszystkiego, co spotka mnie POTEM - zarwane noce, walka z kolkami i bolesnym ząbkowaniem, brak czasu dla siebie, kiedy rytm dobowy wyznaczają pory karmienia, przewijania, noszenia, wytrzymywanie dziecięcych wrzasków, pokutujący wciąż w naszej kulturze stereotyp "Matki Polki", zakładający totalne oddanie się macierzyństwu, rezygnację z własnych potrzeb czy zachcianek, no i wreszcie - wychowanie tego dziecka na wartościowego i szczęśliwego dorosłego człowieka. Nie mam wielkiego doświadczenia z dziećmi, jeszcze kilka lat temu opornie mi szło nawiązywanie z nimi kontaktu, czułam się, jakbym rozmawiała z jakimś małym kosmitą, nie potrafiłam wejść w jego świat :P, Jednak o dziwo dzieciaki często same do mnie lgnęły, no i nieco się rozkręciłam, odkąd zostałam ciocią :) Nadal mam wątpliwości co do moich kompetencji wychowawczych i czasem brakuje mi cierpliwości, ale koleżanka stwierdziła mi ostatnio, że całkiem dobrze radzę sobie z dziećmi i jej zdaniem niepotrzebnie się przejmuję.
Reasumując, obaw i wątpliwości miałabym sporo, ale pomimo to jestem w miarę pozytywnie nastawiona na ewentualną opcję macierzyńską.
Libra

Re: strach przed ciążą

Post autor: Libra »

Emka_:) pisze:
Natomiast zdecydowanie obawiam się wszystkiego, co spotka mnie POTEM
Gdy ja hipotetycznie rozważam sytuacje, to też przeraża mnie POTEM ale innego rodzaju.
Ganianie po lekarzach, przedszkola, szkoły, zebrania rodziców - "a pani Amelka to kopnęła moją Lenkę!! Oooo nie, to Lenka sprowokowała moją Amelusię!!"
Mam wstręt do tych stereotypowych matek polek trzęsących się nad własnym dzieckiem i wynoszącym je na piedestał, nie chciałabym z nimi wchodzić w bliższe interakcje, a z tego co widzę to chcąc nie chcąc dzieje się samo, gdy sie samemu odziecieje.

Oszalałam natomiast na punkcie moich kotów - prezenciki, szałowa karma której cenę ukrywam przed partnerem(ja finansuję, ale zapowietrzyłby się) :serce: Są wspaniałe, też dzięki temu, że co prawda ganianie po lekarzach sie zdarzy, ale kontakty z innymi kociarzami mi nie straszne, a i nie są tak upierdliwe jak dziatwa ludzka! ;)
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: strach przed ciążą

Post autor: panna_x »

o, to prawda, jedna moja znajoma parę lat temu mówiła, że to głupie jak dają zdjęcia dziecka na facebook, 30 takich samych fot tylko ma inną czapeczkę włożoną, czym się zachwycać, a jak sama odzieciała to wkleja zdjęcia dziecka i wszyscy piszą w komentarzach jakie jest śliczne słodkie, potem niestety każdemu odwala przez to. ja tam nic nie piszę w komentarzach, dla mnie dziecko jak wszystkie, dla mnie wyglądają jednakowo szczerze mówiąc.
Awatar użytkownika
ksandra
gimnASjalista
Posty: 13
Rejestracja: 29 sty 2016, 18:28

Re: strach przed ciążą

Post autor: ksandra »

Ja ostatnio myślę, że w sumie chciałabym mieć dziecko. Nie teraz, ale za kilka lat byłoby to całkiem spoko. Nawet podoba mi się idea wychowywania innego człowieka i pokazywania mu świata. Myślę, że to by było dla mnie spore wyzwanie, ale takie, na które nawet mogłabym mieć ochotę. Choć wątpię, bym kiedykolwiek miała dopasować się do stereotypu Matki Polki. :P

Natomiast (i wiele osób zupełnie tego nie rozumie) jeśli zdecydowałabym się mieć dziecko, chciałabym je adoptować. Bycie w ciąży i poród przerażają mnie i jak tylko próbuję sobie to wyobrazić, zaczynam panikować. I w ogóle nie czuję potrzeby, żeby moje dziecko było ze mną spokrewnione genetycznie.
Masomka
ASiołek
Posty: 61
Rejestracja: 8 kwie 2016, 16:14
Lokalizacja: Łódź

Re: strach przed ciążą

Post autor: Masomka »

W kwestii macierzyństwa czuję się rozerwana. Instynktu u mnie brak, na obecną chwilę o dziecku słyszeć nie chcę, bo przeraża mnie dosłownie wszystko, co z nim związane: od poczęcia, przez wydanie go na świat, do szeroko rozumianego wychowania. Nie wyobrażam sobie życia z dzieckiem. Z każdym dzieckiem: nagim niemowlakiem wrzeszczącym przy piersi, kilkulatkiem, nastolatkiem, człowiekiem wchodzącym w dorosłość. Na każdym etapie odpowiedzialność jest ogromna, wyrzeczenia też. Z drugiej strony wizja samotności na starość jest... przerażająco smutna.
Awatar użytkownika
Layla
wASp
Posty: 1946
Rejestracja: 11 lut 2011, 11:06

Re: strach przed ciążą

Post autor: Layla »

Masomka pisze:W kwestii macierzyństwa czuję się rozerwana. Instynktu u mnie brak, na obecną chwilę o dziecku słyszeć nie chcę, bo przeraża mnie dosłownie wszystko, co z nim związane: od poczęcia, przez wydanie go na świat, do szeroko rozumianego wychowania. Nie wyobrażam sobie życia z dzieckiem. Z każdym dzieckiem: nagim niemowlakiem wrzeszczącym przy piersi, kilkulatkiem, nastolatkiem, człowiekiem wchodzącym w dorosłość. Na każdym etapie odpowiedzialność jest ogromna, wyrzeczenia też. Z drugiej strony wizja samotności na starość jest... przerażająco smutna.
Z tym, że jest to ogromna odpowiedzialność i wiele wysiłku to się zgodzę. Natomiast nie znoszę stwierdzenia "zrób sobie dziecko, bo na starość nikt Ci szklanki herbaty nie poda" - bardzo egoistyczne podejście. Oczywiście, tego się od dzieci oczekuje "ja się tobą opiekowałam to teraz ty MUSISZ zająć się mną" - nie, nikt nie ma obowiązku się Tobą zajmować. Dajesz życie wolnej jednostce, wolnemu człowiekowi i robisz to z miłości - dziecko samo zdecyduje jak będzie postępować. Oczywiście ma na to wpływ wiele czynników, począwszy od relacji w rodzinie po czynniki społeczne i kulturowe, co nie zmienia faktu, że stwierdzenie "a, będę mieć dziecko to się przynajmniej zajmie mną na starość" jest niezbyt fortunne.
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
tom
ASter
Posty: 638
Rejestracja: 15 mar 2009, 19:42

Re: strach przed ciążą

Post autor: tom »

A jeśli ktoś jest pozytywnym gościem i chciałby kształtować innego, małego pozytywnego gościa? Tu nie ma egoizmu, :)
Awatar użytkownika
Keri
łASkawca
Posty: 1656
Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )

Re: strach przed ciążą

Post autor: Keri »

Layla wyraża moje myśli ;)

Jeśli chcesz dziecko to weź pod uwagę, ze to nowa istota o nowym charakterze, osobowości i życiu, które ma po swojemu przeżyć swoje życie. Bo po to jest życie. Każdy je sam przeżywa. A myślenie moje dziecko i mam na d nim władzę oraz że zrobi to co ja chcę jest egoistyczne. Lepiej takim rodzicom lalkę kupić :P

Zdaję sobie sprawę i świadomośc ile na mnie by spoczywało tego wszystkiego. Sam czuje się słaby z konfrontacją z tym światem i ze swoim życiem. Co mu przekaże, jak mu wpoję pewne rzeczy?

Szklanka wody na starość? Dlaczego miało by się mną zajmować? Może to okrutne ale życie jest brutalne a słabe jednostki odpadają. Na starość trzeba robić maks tyle ile można.
tom
ASter
Posty: 638
Rejestracja: 15 mar 2009, 19:42

Re: strach przed ciążą

Post autor: tom »

A ja się czuje silny w konfrontacji ze światem, tym bardziej, że konfrontacji unikam.

Co do dziecka jednak, to sprawa skomplikowana "technicznie", z uwagi na formułę naszego forum.

Natomiast wychwanie, skoro radzą sobie jakieś ludziki z pogranicza społeczeństwa. ?Dlaczego nie mieliby sobie poradzić ludzie normalni. W sensie: społecznym.
Masomka
ASiołek
Posty: 61
Rejestracja: 8 kwie 2016, 16:14
Lokalizacja: Łódź

Re: strach przed ciążą

Post autor: Masomka »

Layla, ciekawy temat poruszyłeś/łaś (wybacz, nie znam Twojej płci). Każdy ma w sobie coś z egoisty. Ja też, nie ma się co wypierać.
ODPOWIEDZ