SamotnyWilk pisze:Keri pisze:
Wygasa? Można powiedzieć taki "słomiany zapał"? (Bez aluzji do naszego kolegi
). Może za dużo oczekujesz w stosunku do zajęć, skoro się to wypala ?
To chyba tak działa, ale zawsze tak miałem. Ciągle na coś czekałem nakręcałem się i nagle przychodzi to wydarzenie i trach, było zdecydowanie słabiej niż sobie wyobrażałem
Mało tego bardzo lubię wszystko mieć zaplanowane
a jak coś się później rozchodzi to mną aż czepie i rujnuje cały dobry nastrój
Keri pisze:Tutaj najlepiej podejść z nastawieniem, że każda "dup*erela" mnie cieszy w tym co robię
Pewnie myślisz, ze jak musi to być zajęcie to z przytupem i żeby takie było zawsze
Lepiej w każdym zajęciu szukać coś intrygującego, nawet w tym istniejącym. Ogólnie to mniej zajęcia same w sobie są interesujące ale nasze do nich podejście sprawia, że nas intrygują
Ps Du perela i cenzura no!
Może to dziwne że chciałbym żeby wszystko było "z przytupem", wydaje mi się że tak miałem wpajane od dzieciństwa że jak coś robić to żeby to było coś istotnego, ważnego. To może zabrzmi śmiesznie ale zawsze miałem wrażenie że jest tu (na ziemi), żeby zrobić coś wielkiego
Nie wyszło jak na razie i to sprawia że coraz mniej rzeczy mnie cieszy
Wielu pewnie sądzi, że się wymądrzam ale ja po prostu biorę jakąś możliwość za pewnik
U ciebie trafnie jak widać
Zaplanowane też, bo jak coś znienacka to mnie strach ogarnia
Jeszcze samokrytyka i brak tolerancji wobec własnych błędów. Zresztą ja od małego mało co chciałem i było mi wciskane i kupowane bo ja nic nie wołałem i nic nie chciałem.
Co do tego by było istotne. Wszystko jest istotne. Bez względu na wielkość. Śmiesznie? Mówisz o tym, że jesteś tu z jakąś większą misją? Podobnie jeśli chodzi o to, że skoro brak u mnie celu takiego jak reszta ma: rodzina, kariera, władza itd. materialne przyziemne a u mnie brak pragnień tego typu i takich celów oraz to co wyżej, że nic nie chciałem to może coś innego mam zrobić.
Hmm.. Ostatnio robię to co lubię robić jak wspomniałem i to było raczej impulsem
Wiec może warto też u siebie coś takiego znaleźć ale mniej oczywistego i typowe w hobby. I takiego z początku ekscytującego. Po prostu to co się LUBI, niż to co się chce by było BUUM.