kot :-)

Masz ochotę pogadać o czymś innym? Oto miejsce!
Nightfall

Re: kot :-)

Post autor: Nightfall »

Pewnie, że próbowałam, nawet więcej - robię tak :) Młody kotek zostawiony bez nadzoru wytłukłby rzeczy w domu, bo taki jest rozrabiak, poza tym nie dałby nam spać. Kiedy idę spać zamykam go w jednym z pokojów. Na początku pyskował, krzyczał ale po tygodniu się przyzwyczaił, że około 22 tam idzie spać, a jest wypuszczany zaraz jak ktoś wstanie.
To mnie bardzo interesuje: czy zwierzęta odczuwają wdzięczność czy przyjaźń tak jak ludzie? Bo są zdolne do poświęceń
Na to pytanie chyba nie ma odpowiedzi, przy obecnych technologiach i wiedzy nie da się tego zbadać. Jak je obserwuję, to mam wrażenie, że dość podobne mają emocje, ale być może jest to tylko moja interpretacja :)

Adoptuj jakiegoś kiciocha, one mają różne charaktery, najlepiej powolnego kocurka, to nie będzie miał siły pyskować :D
arta25
przedszkolASek
Posty: 9
Rejestracja: 8 lis 2016, 16:57

Re: kot :-)

Post autor: arta25 »

Ja dopiero zbieram się do zakupu kota. Niestety ze względu na wcześniejsze doświadczenia z dachowcami, tym razem stawiam na rasowego. Chodzi mi o to, żeby można było mieć do niego zaufanie, a nie tylko czekać, kiedy znudzi mu się 5 minut miłości i zacznie drapać i gryźć bez sensu (bo znałam też takie przypadki). Teraz potrzebuję spokojnego osobnika, który przejmie nasz tryb życia i go zaakceptuje. No i chciałabym, żeby był to raczej przytulak niż obrażony jegomość :)
Awatar użytkownika
Warszawianka40+
AS gaduła
Posty: 427
Rejestracja: 1 lip 2016, 12:37

Re: kot :-)

Post autor: Warszawianka40+ »

Czasami kot po chwili głaskania zaczyna nagle się bronić, bo na przykład nagle się zamyśliłaś czy ktoś coś mówi do ciebie, odwróciłaś uwagę - i kot poczuł się dotykany mechanicznie i zbyt brutalnie. Kot to delikatne zwierzę, reaguje na najmniejsze niuanse, których często nie dostrzegamy. Może nagle naprężyłaś mięśnie, bo usłyszałaś jakiś dźwięk itp. - kot odebrał to jako zagrożenie. Koty nie rozumieją co mówimy, ale mowę ciała i ton głosu doskonale.
Poza tym kot ma prawo nie mieć po prostu ochoty na dalsze głaskanie. My jemu też możemy się znudzić, nie tylko on nam.

Zwierzę nienormalnie agresywne może być po prostu chore. Wtedy nie lubi dotykania i chce mieć spokój. Otyły, przekarmiony kot może mieć bolesna wątrobę. Często są to zęby psujące się w głąb dziąsła, czego nie widać. Koty maja swoje kocie choroby zębów. Taki kot jest osowiały, apatyczny i odrzuca kontakt - bo cierpi ciągły ból. Znasz ostry ból zęba? U nieodpowiedzialnych ludzi kot może musieć go znosić latami! Może też mieć chore nerki albo nowotwór i nasz dotyk go uraża w chore miejsce. Weterynarz zajrzy w zęby, zrobi badanie krwi i znajdzie przyczynę.

Nie wiem, czy koty rasowe są mądrzejsze niż dachowce. Mogą natomiast bardziej chorować, tak samo jak rasowe psy.
Pewna pani hodowała słynne z urody koty które żyły... przeciętnie d w a lata. Dlaczego? Były przerasowane więc chore, i szybko umierały. Cierpiąc - no, ale cieszyły oko... Np. persy mają skrócony pyszczek bo ludzie tak je wyhodowali, stąd kłopoty z oddychaniem. Taki kot zanim zejdzie, długo się męczy. Brakuje mu powietrza... Chów wsobny, spokrewnieni rodzice - żeby uzyskać piękne futro albo wzór... zgroza, tacy hodowcy powinni odpowiadać za znęcanie się nad zwierzętami.
"Czasem lepiej jest milczeć niż mówić;
I nie trzeba mścić się słowem,
gdzie sama za siebie mści się prawda."
Inigo de Loyola
arta25
przedszkolASek
Posty: 9
Rejestracja: 8 lis 2016, 16:57

Re: kot :-)

Post autor: arta25 »

Warszawianka40+ pisze:Czasami kot po chwili głaskania zaczyna nagle się bronić, bo na przykład nagle się zamyśliłaś czy ktoś coś mówi do ciebie, odwróciłaś uwagę - i kot poczuł się dotykany mechanicznie i zbyt brutalnie. Kot to delikatne zwierzę, reaguje na najmniejsze niuanse, których często nie dostrzegamy. Może nagle naprężyłaś mięśnie, bo usłyszałaś jakiś dźwięk itp. - kot odebrał to jako zagrożenie. Koty nie rozumieją co mówimy, ale mowę ciała i ton głosu doskonale.
Poza tym kot ma prawo nie mieć po prostu ochoty na dalsze głaskanie. My jemu też możemy się znudzić, nie tylko on nam.

Zwierzę nienormalnie agresywne może być po prostu chore. Wtedy nie lubi dotykania i chce mieć spokój. Otyły, przekarmiony kot może mieć bolesna wątrobę. Często są to zęby psujące się w głąb dziąsła, czego nie widać. Koty maja swoje kocie choroby zębów. Taki kot jest osowiały, apatyczny i odrzuca kontakt - bo cierpi ciągły ból. Znasz ostry ból zęba? U nieodpowiedzialnych ludzi kot może musieć go znosić latami! Może też mieć chore nerki albo nowotwór i nasz dotyk go uraża w chore miejsce. Weterynarz zajrzy w zęby, zrobi badanie krwi i znajdzie przyczynę.
Dziękuję za odpowiedź. :) Przypadki kotów, o których pisałam nie były chore, wręcz przeciwnie bardzo zdrowe i zadbane (ale też nie przekarmione). Duże prawdopodobieństwo też, że zachowywały się w ten sposób, bo przynosiłam do nich zapach innych zwierząt, którego wcześniej nie znały i czuły, że ich terytorium jest zagrożone. A inna sprawa, że np. kotka moich teściów to taka typowa pannica - przywita się z gośćmi, ale potem lepiej jej nie dotykać, bo zniszczy się jej futerko. Głaskanie tak, ale bardzo rzadko i tylko jak sama o to się dopomina. Poza tym przekonała się już kilka razy, że ze mną i z narzeczonym nie może sobie pozwolić na tyle samo co z rodzicami - to też ją może to w jakiś sposób stresuje.
I faktycznie słyszałam, że rasowe psy czy koty mogą być nieco bardziej narażone na choroby, ale też chyba wiele zależy od hodowli i sposobów prowadzenia i rozmnażania zwierząt.
Nightfall

Re: kot :-)

Post autor: Nightfall »

Chodzi mi o to, żeby można było mieć do niego zaufanie, a nie tylko czekać, kiedy znudzi mu się 5 minut miłości i zacznie drapać i gryźć bez sensu (bo znałam też takie przypadki).
Hehe, a to rasowe tak nie robią? ;p Jak już wcześniej pisałam, owszem jeśli weźmiesz rasowego kotka, to jest większa szansa na to, że będzie miał charakter taki, jakiego oczkujesz (np. ragdoll zazwyczaj jest takim leniuchem przytulakiem). Jeśli chcesz mieć kota to musisz być świadoma tego, że to nie są miśki do tulenia, tylko zwierzęta, ciągle nie do końca oswojone, indywidualiści i nie będą się przytulać na każde zawołanie, a może trafić się osobnik, który wcale tego nie będzie lubił. Na spotkaniu z kocią behawiorystką dowiedziałam się, że to jest bardzooo popularny problem - ludzie kupują/przygarniają kota, bo myślą, że to będzie misiu do tulenia, a w rzeczywistości okazuje się, że tak nie jest :D Krótko mówiąc polecam, ale zachęcam żeby, to była przemyślana decyzja :)
Nie wiem, czy koty rasowe są mądrzejsze niż dachowce. Mogą natomiast bardziej chorować, tak samo jak rasowe psy.
To prawda, najlepiej poczytaj sobie w opisie rasy, na jakie choroby genetyczne kotek wybranej rasy ma dużą szansę zachorować, problem jest też z odpornością - ale jeśli nie będzie wychodził i spotykał innych kotów, to luzik. Poza tym jeśli będzie miał długą sierść, to będziesz mu musiała wycierać ***, po skorzystaniu z kuwety (przynajmniej kiedy będzie mały) :)
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: kot :-)

Post autor: Viljar »

O taką literaturę jest niezwykle trudno. Powody są dwa.

Pierwszy to taki, że uczeni boją się zarzutów o antropomorfizację zwierząt, a takie bardzo często pojawiają się zawsze, gdy opisują jakiekolwiek zachowanie wskazujące na to, że zwierzęta mają emocje. Przykładem może być książka "Tajemnice ptaków" Jana Sokołowskiego, gdzie autor opisuje swoje obserwacje ptaków. Zżyma się na współczesnych mu biologów, że określenie "Bóg tak chciał" zastąpili "Geny tak chcą" i uważają, że wszystko jest w porządku. Jednocześnie, opisując swoje wrażenia, w kółko przeprasza za zbyt antropomorficzne wyrażenia.

Drugi to skutek popularności socjobiologii, działalności pana Dawkinsa i jego "wyznawców". Mając w gruncie rzeczy powierzchowną wiedzę na ten temat, Dawkins wszelkie zachowania zwierząt tłumaczy genami, nie wnikając zupełnie w etologię. A że oferuje proste wyjaśnienia, wiele osób to "kupuje". Niestety skutkuje to chronicznym niedoinwestowaniem badań zwierząt w terenie oraz traktowaniu przyrodników jako ludzi niepoważnych, którzy powinni raczej zamknąć się w laboratoriach.

O tym, jak ciężko rozwiązać ten problem, świadczy przykład Vitusa Droschera. Ten świetny zoolog od dziesiątek lat obserwuje zwierzęta, opisuje ich zachowania i daje wiele przykładów tego, że ptaki i ssaki potrafią zachowywać się w sposób bezinteresowny, czują pewne emocje, oczywiście w inny sposób niż ludzie, ale jednak. Niemniej jego sposób narracji sprawia, że zarzuca mu się brak obiektywizmu i ignorowanie doniesień naukowych - bardzo jednak rzadko są to zarzuty słuszne. Co ciekawe, pojawiają się one głównie ze strony socjobiologów, którzy w ramach obrony obrony swoich racji obserwacje Droschera czy Goodal najchętniej zamietliby pod dywan.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Awatar użytkownika
Warszawianka40+
AS gaduła
Posty: 427
Rejestracja: 1 lip 2016, 12:37

Re: kot :-)

Post autor: Warszawianka40+ »

Dzięki Viljar, a może podasz jakieś tytuły (nie interesują mnie naczelne)? Bo widzę że znasz temat.

Kociarzom początkującym przypominam, że rozwiązania problemów z kotem, jego zdrowiem i zachowaniem można poszukać na miau, wystarczy wpisać problem w ich wyszukiwarkę, która tam dobrze działa.
Ostatnio zmieniony 16 mar 2020, 08:33 przez Warszawianka40+, łącznie zmieniany 1 raz.
"Czasem lepiej jest milczeć niż mówić;
I nie trzeba mścić się słowem,
gdzie sama za siebie mści się prawda."
Inigo de Loyola
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: kot :-)

Post autor: Viljar »

Na pewno mogę podać wszystkie książki wspomnianego Droschera: "Świat, w którym żyją zwierzęta", "Rodzinne gniazdo", "Ludzkie oblicze zwierząt", "Instynkt czy doświadczenie" i "Cena miłości". Zwłaszcza ta ostatnia pozycja i "Rodzinne gniazdo" są godne uwagi, bo autor opisuje również przypadki ludzkich zachowań w celu ukazania, że wcale nas tak wiele nie różni :) Trzeba tylko wziąć poprawkę na bardzo emocjonalny język i olewać wtrącenia polskich konsultantów, którzy te same zjawiska próbują tłumaczyć w inny sposób, chociaż rzadko właściwie (to ciekawy dowód na to, że nie bardzo radzą sobie z dowodami przeciwko swoim tezom).

Poza tym "Zrozumieć kota" Johna Bradshowa, "Na tropie zwierzęcego umysłu" Macieja Trojana, "Tajemnice ptaków" Jana Sokołowskiego, nieco "zabytkowe", ale w pewnych aspektach nadal aktualne "Rozmowy ze zwierzętami" Lorenza i "Ptaki" Oskara Heinrotha - ta ostatnia jest o tyle ciekawa, że autor odchował od pisklaka niemal wszystkie gatunki ptaków europejskich, więc opisał swoje spostrzeżenia bardzo szczegółowo. Poza tym ci dwaj ostatni wychowali się w czasach, gdy uczeni jeszcze bardzo nieśmiało dopuszczali do siebie myśl, że zwierzęta mogą myśleć i czuć, więc swoje własne spostrzeżenia opisują z wielkim zaskoczeniem i jakby próbowali tłumaczyć się, że wyszło tak, a nie inaczej.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Awatar użytkownika
Warszawianka40+
AS gaduła
Posty: 427
Rejestracja: 1 lip 2016, 12:37

Re: kot :-)

Post autor: Warszawianka40+ »

Dla Viljar :ciasto: :ciasto: :ciasto:
Dziękujemy zwłaszcza za tę o kotach, na pewno nie tylko ja skorzystam :)
A może jeszcze ktoś zna pomocne książki o psychologii i zachowaniu kotów?
"Czasem lepiej jest milczeć niż mówić;
I nie trzeba mścić się słowem,
gdzie sama za siebie mści się prawda."
Inigo de Loyola
Nightfall

Re: kot :-)

Post autor: Nightfall »

inbox149
bobASek
Posty: 2
Rejestracja: 21 lis 2016, 20:32

Re: kot :-)

Post autor: inbox149 »

ja mam w domu 3 koty wszystkie zwyke dachowce.Moje oprocz roznych dziwnych rzeczy ktore robia lapia moch i je zjadaja:))takie wariaty ale kochane.
deejay
ASiołek
Posty: 57
Rejestracja: 30 kwie 2016, 00:38

Re: kot :-)

Post autor: deejay »

Moje koty też zjadają owady, pół biedy jeśli jest to ćma, ale z jednym kotem musiałam pędzić do weterynarza w trybie pilnym, bo zjadł osę, ale przed zjedzeniem ta osa zdążyła go użądlić. Dobrze, że mam zaprzyjaźnionych wetów.
Awatar użytkownika
Warszawianka40+
AS gaduła
Posty: 427
Rejestracja: 1 lip 2016, 12:37

Re: kot :-)

Post autor: Warszawianka40+ »

Dziękuję Mona Kicia :) , obejrzałam - film dość dobrze ilustruje poziom badań - a raczej badaczy zajmujących się zwierzętami... Oni jedynie powierzchownie obserwują zachowania zamiast próbować zrozumieć zwierzę. Był krótki filmik o słynnej gorylicy Koko i jej kocie. Ale dla mnie nie ma to znaczenia jeśli chodzi o psychologię zwierząt - naczelne są zbyt podobne do nas, bonobo to podgatunek człowieka. Gorylica miała kotka tak samo jak człowiek - sama o niego poprosiła, nazwała go, a gdy zginął pod samochodem rozpaczała. Mogła tylko płakać, za prętami klatki. Co niby ma być dowodem, że "zwierzęta mają uczucia"... Gorylica była więziona w nienaturalnych warunkach, samotna od lat, ten kotek chyba zastępował jej dziecko. Dlaczego go nie upilnowali? Bo mieli to gdzieś - nikogo nie obchodziło, żeby była szczęśliwa. Nikt nie rozumiał oczywistej rzeczy, że ta przyjaźń między nią a kotem jest ważna, może niezbędna; wreszcie raz miała kogoś bliskiego. W tym laboratorium tak naprawdę nikogo nie obchodziła ani ona ani jej uczucia, w które naukowcy nie wierzą; niedojrzali behawioryści... I ona, i jej kot byli jedynie obiektami badań. Traktowanie zwierząt instrumentalnie, jak rzecz która reaguje na bodźce naukowe - dopóki tak się będzie dziać, nigdy niczego się nie dowiemy o zwierzętach.
"Czasem lepiej jest milczeć niż mówić;
I nie trzeba mścić się słowem,
gdzie sama za siebie mści się prawda."
Inigo de Loyola
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: kot :-)

Post autor: Viljar »

Dla tych, co nie czytali lub nie widzieli, polecam książkę "Kot Bob i ja" oraz film nakręcony na jej podstawie. Piękna historia ukazująca, jak pewien rudy kotek sprawił, że człowiek z marginesu wyszedł na ludzi. Przy okazji można dowiedzieć się sporo o kociej psychice.

Bo koty są generalnie jak ludzie: Jeśli są dobrze traktowane, to są przyjaciółmi; najwierniejszymi, jakich można mieć.

Tutaj parę słów o filmie, jakby ktoś był ciekaw :)
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Nightfall

Re: kot :-)

Post autor: Nightfall »

Mój kto właśnie śpi obok. Cudowne zwierzaki. Na film nie mam ochoty, ale książkę chętnie przeczytam :)
ODPOWIEDZ