Archeont pisze: ↑12 lip 2018, 21:10
Tutaj student inżynierii danych z Gdańska lubiący lekki metal, technologię i fantastykę

.
Cześć sąsiedzie, pozdrawiam z Gdyni. Muzycznie może nie mój gust, na technologii niekoniecznie się znam, ale fantastykę lubię.
Archeont pisze: ↑12 lip 2018, 21:10W realu nigdy nie spotkałem takiej osoby.
Myślę, że większości ASów jest ciężko znaleźć w realu drugiego ASa. Na szczęście dzięki takim forom można poznać ich wielu.
Archeont pisze: ↑12 lip 2018, 21:10 Do wczoraj nie podejrzewałem że to zjawisko dotyka dość dużą część populacji, (przecież wydaje się to takie nienaturalne..). Moja aseksualność polega na tym że seks.. po prostu mnie brzydzi. Wczoraj się przełamałem i po raz pierwszy w życiu obejrzałem porno, jedynym uczuciem jakim we mnie to wywołało było totalne obrzydzenie. Nie jestem sobie w stanie wyobrazić siebie robiącego coś takiego..(aż wzbiera się we mnie na wymioty).
U mnie jest nieco odwrotnie, ponieważ z oglądaniem porno nie mam problemu. Co prawda mniej interesuje mnie faktyczne uprawianie seksu przez parę na ekranie, a bardziej przyglądam się ekspresjom na twarzach. Jednak nie mam ani ochoty na seks z innymi ludźmi, ani nie jestem w stanie fantazjować o nim ze sobą w roli głównej.
Archeont pisze: ↑12 lip 2018, 21:10 Co ciekawe jednak jakiś pociąg do płci przeciwnej czuję (nawet dość spory) jednak mógłbym się co najwyżej całować, przytulać z inną osobą. W takim razie koledzy i koleżanki (pangender, agender itd.) czy to jest aseksualność w ogóle? Bo nie widzę w definicji aseksualności żadnej wzmianki o tym że czuje się obrzydzenie, tylko że nie ma się ochoty na seks tak w uproszczeniu.
Być może pragniesz jedynie związku emocjonalnego bez angażowania się w sferę seksualną? Wiele jest ASów pragnących bliskości, to nie tak, że jesteśmy robotami wypranymi emocjonalnie i jak nie chcemy seksu, to nie potrafimy się w nikim zakochać. Każdy ma po prostu inne granice.