Wymagania na rynku matrymonialnym

"Piekarnik" na kontrowersyjne tematy
sexowna
ASiołek
Posty: 79
Rejestracja: 12 lip 2018, 18:41

Re: Wymagania na rynku matrymonialnym

Post autor: sexowna »

sexowna pisze: 19 lip 2018, 23:07 Osobiście wolałabym pracować 15 godzin dziennie niż organizować dom.
Pewnie wykonywałaś w życiu jakieś prace domowe, nawet jeśli teraz wynajmujesz do tego inne osoby. Ale czy pracowałaś kiedykolwiek 15 godzin dziennie w niespecjalnie lubianej robocie lub jakiejkolwiek?
[/quote]

Dokładnie to robię od kilku lat.
Pracuje na etacie+ prowadzę własne biznesy.
Rozpoczynam pracę zazwyczaj o 9:00 a kończę o północy-lub do 1,5 godziny po.
Korzystam z diet pudełkowych -bo zazwyczaj sklepy osiedlowe są już pozamykane a do 24/h mam daleko.

Prace domowe-są dla mnie niezwykle męczące -wolę realizować się zawodowe i zarabiać pieniądze
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Wymagania na rynku matrymonialnym

Post autor: panna_x »

Postaram się odpowiedzieć Scadrialowi.
Nie znalazły nikogo fajnego- nie wiem, jakie dokładnie mają kryteria, w każdym razie szukały do związku, a dostawały oferty na seks, czyli nie to, co chciały.
Zgadzam się zaś ze Scadrialem, że faceci kulturowo atrakcyjni dla kobiet, czyli przystojni, bogaci i zaradni, nie muszą specjalnie szukać w necie, bo mają wiele chętnych na co dzień.
Jedna z koleżanek, która miała tam konto, też mówi, że nie ma tam nikogo ciekawego i że pewnie nie znajdzie, bo wszyscy lepsi są zajęci. Ale ona jest też bardzo wybredna, mało kto jej się podoba. W dodatku wsparcia jakoś też nie ma, bo np jej mama mówi, że jak dotąd nie spotkała wymarzonego faceta, to już nie spotka. Z tymże koleżanka nie jest pustakiem, tylko studiowała razem ze mną żeński kierunek, gdzie nie było kogo poznać. Potem skończyła jeszcze dwa kierunki, może to też przyczyna, bo cały czas siedziała w książkach, a nie chodziła na randki. Taki typowy kujon. No i teraz jest po 30-ce sama.

Druga szukała, i znalazła w końcu faceta, który niby szukał związku, a tak naprawdę seksu, zrywał i wracał wielokrotnie, a w końcu zerwał na dobre. Krytykował też jej wygląd, mówiąc, że poprzednie jego partnerki były ładniejsze, że ma zeza, waga nie taka. Nie chciał dzieci i rodziny, a ona tak. Jeśli nie zamierzał być z nią w związku i tak bardzo się różnili oczekiwaniami ( ona miłość, uczucia, stała relacja na serio, ustabilizowanie się, on wręcz przeciwnie) to po co zawracał jej głowę. Tak byli ze sobą zrywając i wracając ze 3 lata, mógł zerwać od razu, ona mogła w tym czasie szukać kogoś innego zamiast tracić czas na coś, z czego on dobrze wiedział, że nic nie będzie. Nie zależało mu, a jej tak, bo się zakochała. Jak dla mnie, trudno nazwać gościa fajnym. Choć szczerze mówiąc, ja miałam potem dość tej sytuacji oraz tego, że ona przychodzi do mnie się żalić. Rok jakoś ją pocieszałam, ale potem miałam dość, że sytuacja się powtarza, a ona nie może przejrzeć na oczy. Przychodziła się wyżalić, ale nie miała już czasu na wspólne spotkania, rozmowy ze mną, kawkę czy coś. Zeszłam na drugi tor, co mnie złościło.Więc kontakt się poluzował, aż całkiem zerwał, raz nawet jej wygarnęłam, że jeśli chce ciągle go przyjmować z powrotem to jej sprawa, ale żeby już nie przychodziła z tym do mnie, jeśli znowu zerwie albo powie/zrobi coś przykrego. Myślę, że miała niską samoocenę, stąd właśnie niskie wymagania wobec faceta i znoszenie tego wszystkiego. Dlatego napisałam, że kobieta mniej atrakcyjna też mniej wybrzydza i że łatwo mieć bylejakiego faceta, ale nie warto.

Co do badań, nie pamiętam, bo na studiach byłam wiele lat temu. To było w formie testu i wybieraliśmy w teście opcję naszym zdaniem słuszną- a jedno z pytań było, jakie kobiety najczęściej są wybierane na żony.

Cechy to pewnie czułość, opiekuńczość, cierpliwość, łagodność ciepło wewnętrzne,pracowitość, lubienie dzieci tak domniemuję. W teście nie były wymienione, lecz użyto ogólnego zwrotu, że te, które nadają się na dobre matki. Myślę, że zimne kobiety, leniwe czy choleryczki średnio się sprawdzą.

Pewnie jako zaradność uznano coś takiego, jak zaradność życiowa- robienie kariery, zarabianie kasy, może też radzenie sobie z technicznymi sprawami jak komp, samochód, nie wiem, to moja interpretacja. Napisano, zaradność, inteligencja i to była jedna z opcji do wyboru. Jak widać, inteligencja też nie była jakąś szczególnie pożądaną cechą. Czyli nie oczekują osoby po fakultetach, oczytanej, z dużą wiedzą, partnera do dyskusji tylko ciepłej i miłej. Tak to odebrałam.
takasobie

Re: Wymagania na rynku matrymonialnym

Post autor: takasobie »

Nie wiem, czy zamieszczam w dobrym temacie

http://gospodarka.dziennik.pl/artykuly/ ... iazki.html
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Wymagania na rynku matrymonialnym

Post autor: panna_x »

Ciekawy artykuł. :)
Mnie bardzo podbudowało, że model związku, który jest moim ideałem, czyli LAT, stanowi już prawie połowę w Niemczech :) Zresztą, oglądałam film o Szwecji i tam też mówili, że połowa gospodarstw domowych jest jednoosobowa. Ale tam w ogóle jest moda na samotność. Nie tylko związkową, ale ogólnie rodzinną, towarzyską. Generalnie, kiedy społeczeństwo się wzbogaciło i kobiety zyskały niezależność finansową, to okazuje się, że nie są już tak chętne do dzieci i małżeństwa. Faceci przestali oferować towar, którym kiedyś była kasa, więc trochę poszli w odstawkę i kobiety już tak nie chcą się wiązać. Jak widać z artykułu, to więcej facetów chciało małżeństwa i odczuwało jego brak.
Awatar użytkownika
Scadrial
mASełko
Posty: 107
Rejestracja: 9 lut 2018, 06:25

Re: Wymagania na rynku matrymonialnym

Post autor: Scadrial »

sexowna pisze: 25 lip 2018, 23:46 Dokładnie to robię od kilku lat.
Pracuje na etacie+ prowadzę własne biznesy.
Rozpoczynam pracę zazwyczaj o 9:00 a kończę o północy-lub do 1,5 godziny po.
Nieźle, szanuję. Z czego czerpiesz siłę do takiego trybu życia, co Cię napędza, motywuje, dyscyplinuje?


panna_x
Czyli jedna koleżanka miała wysokie wymagania, a druga zrytą psychikę i niskie poczucie wartości, przez co dawała sobą pomiatać przez lata. Do związku trzeba dorosnąć, inaczej nic dobrego z tego nie wyjdzie.
panna_x pisze: 30 lip 2018, 09:34 Co do badań, nie pamiętam, bo na studiach byłam wiele lat temu. To było w formie testu i wybieraliśmy w teście opcję naszym zdaniem słuszną- a jedno z pytań było, jakie kobiety najczęściej są wybierane na żony.
Zaraz, żebym nie zrozumiał źle. Wy byłyście badane, czy pani profesor badała Wasze przewidywania odnośnie badań już istniejących? Krótko mówiąc, na podstawie czego zostały zebrane wyniki, które stwierdzały z jakimi kobietami chcą się żenić faceci?
Bo jeżeli te wyniki same napisałyście, to nic one o facetach nie mówią, skoro:
panna_x pisze: 30 lip 2018, 09:34 Z tymże koleżanka nie jest pustakiem, tylko studiowała razem ze mną żeński kierunek, gdzie nie było kogo poznać.
Mnie interesowałby dostęp do badania przeprowadzonego na facetach, jeśli takie było.
panna_x pisze: 30 lip 2018, 12:19 Zresztą, oglądałam film o Szwecji i tam też mówili, że połowa gospodarstw domowych jest jednoosobowa.
To też się podoba? Nie byłyby to dobre warunki do życia dla kogokolwiek, kto nie jest wysoko w skali introwertyzmu.
panna_x pisze: 30 lip 2018, 12:19 Jak widać z artykułu, to więcej facetów chciało małżeństwa i odczuwało jego brak.
To mnie akurat zdziwiło i nasiliło sceptycyzm. Ale gdyby tak było, to twierdzenie, że nie tak łatwo jest kobiecie znaleźć faceta do stałego związku staje pod znakiem zapytania. Czyli ponownie argument za dysproporcją wymagań.
Obrazek
Kliknij w obrazek, żeby powiększyć.
sexowna
ASiołek
Posty: 79
Rejestracja: 12 lip 2018, 18:41

Re: Wymagania na rynku matrymonialnym

Post autor: sexowna »

Scadrial pisze: 3 sie 2018, 23:21
sexowna pisze: 25 lip 2018, 23:46 Dokładnie to robię od kilku lat.
Pracuje na etacie+ prowadzę własne biznesy.
Rozpoczynam pracę zazwyczaj o 9:00 a kończę o północy-lub do 1,5 godziny po.
Nieźle, szanuję. Z czego czerpiesz siłę do takiego trybu życia, co Cię napędza, motywuje, dyscyplinuje?


Jestem bardzo silnym, energicznym człowiekiem. Napędza mnie i motywuje cel a celem jest mistrzostwo w swoim fachu.
Dyscypliny nie potrzebuje bo lubię to co robię
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Wymagania na rynku matrymonialnym

Post autor: panna_x »

Scadrial, już Ci odpowiedziałam, nie robiłyśmy badań, tylko to był test, który prowadząca zajęcia dała nam do zrobienia na ćwiczeniach.Miałyśmy wybrać odpowiedzi, które uważamy za słuszne, a potem ona podawała nam prawidłowe.Więc pewnie były już wcześniej takie badania. Test liczył z 30 pytań, więc sory nie podawała nam źródeł do każdej odpowiedzi a na studiach byłam wiele lat temu, nie zgłębiałam bardziej tego tematu, wystarczyło mi, jak podała tę odpowiedź. i to zapamiętałam. Ja nie muszę mieć do wszystkiego źródeł, jak Ty, bo mi to niepotrzebne.Uważam, że doktor psychologii prokreacyjnej wie, co mówi nt doboru partnerskiego.
Szczerze, też mnie zdziwiło, że więcej facetów chce ślubu.Ale to w Ameryce. Ale nie dziwi mnie w ogóle, że kobiety nie chcą, jesli mają niezależność finansową, nie chcą się użerać, prac, gotować i mieć wymuszony seks.W Polsce dalej zarabiają mniej, nie mają niezależności finansowej, więc jest też inne podejście, kobiety oczekują małżeństwa, a faceci niekoniecznie. W naszej polskiej kulturze modne jest np ożenił się, to powiększył grono wariatów, już po chłopaku, a fajny był, tego typu teksty słyszę. Lub takie: niech się żenią, czemu mają mieć lepiej.
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Wymagania na rynku matrymonialnym

Post autor: panna_x »

W takim razie, skoro to kobiety mają wyższe wymagania na rynku matrymonialnym, skąd biorą się toksyczne związki i syndrom kobiety kochającej drania? W końcu to faceci częściej są sprawcami przemocy, czemu kobiety z takimi tkwią, powinny zaraz ich rzucić i wymienić na lepszy model, skoro mają tak wysokie wymagania. Jeśli facet ma spełniać tyle wymagań, to czemu kobiety ciągną do bad boyów, takich, co nie będą się im podporządkowywać, spełniać ich oczekiwań? Skąd syndrom kobiety kochającej za bardzo, czyli takiej, która ze strachu przed samotnością, zgadza się na wszystko? Jak byście to tłumaczyli?
Ja np. znam kilka takich przypadków, gdzie kobiety były z beznadziejnymi facetami. Jeden to taki, że ona pracowała, on nie, tylko dorywczo na czarno, brała na niego kredyty, niby że miał jechać do pracy za granicę i potrzebował wsparcia na start, oczywiście z tej pracy nic nie wychodziło, nic nie zarabiał, nie oddawał, a jej dług rósł. On za to sporo pił i spędzał czas z kolegami. Po co była z takim, skoro kobiety mają wysokie wymagania?
Drugi przypadek był podobny, laska miała faceta, który nie pracował, ale nie mieli długu,bo łożyli jej rodzice. Młodzi mieszkali osobno. Też pił, bywał u kolegów, często się kłócili, nie garnął się do pracy ani usamodzielnienia, ani do pomocy w domu ( mieszkanie remontował jej ojciec, nie tylko finansowo, ale też w sensie pracy fizycznej, ona też gotowała, sprzątała itd). Idea wspólnego mieszkania była taka, że trzeba go odciągnąć od mamusi i jej obiadków. Zamieszka razem, zmieni się, ustatkuje, wydorośleje, potem może dziecko, ślub. A efekt taki, że nie zamierzał się usamodzielniać, nie chciał podjąć pracy, miał jakieś dorywcze, ale nie, żeby się dokładać,wszystko sponsorowali jej rodzice, na obiadki dalej biegał, ale nie mieszkał już z mamusią, to sobie na więcej pozwalał. W sensie alkohol, imprezy. Bo już nie było kontroli, a dziewczyny niekoniecznie chce słuchać. Zresztą rozpadło się to po 2 czy 3 latach. To i tak długo. Na co takie kobiety liczą?
sexowna
ASiołek
Posty: 79
Rejestracja: 12 lip 2018, 18:41

Re: Wymagania na rynku matrymonialnym

Post autor: sexowna »

nie mam pojęcia na co liczą takiego kobiety.
Chyba to jakieś marzycielki
Awatar użytkownika
Scadrial
mASełko
Posty: 107
Rejestracja: 9 lut 2018, 06:25

Re: Wymagania na rynku matrymonialnym

Post autor: Scadrial »

panna_x pisze: 10 sie 2018, 07:42 Więc pewnie były już wcześniej takie badania.
O to pytałem, ale jak nie masz dostępu, to trudno.
panna_x pisze: 10 sie 2018, 07:42 Ja nie muszę mieć do wszystkiego źródeł, jak Ty, bo mi to niepotrzebne.
Do wszystkiego źródeł może i nie potrzebuję, ale często "czyste rozumowanie" nie wystarcza i potrzeba danych empirycznych.
panna_x pisze: 10 sie 2018, 07:42 Szczerze, też mnie zdziwiło, że więcej facetów chce ślubu.Ale to w Ameryce.
Nie jest to takie pewne:
https://www.psychologytoday.com/us/blog ... n-or-women
(Pew Research działa w Stanach)

No tak, poprzednim razem przeleciałem po łebkach artykuł będący źródłem tamtej informacji. Przepraszam, że nie wyłapałem oczywistego haczyka:
W niedawnej ankiecie przeprowadzonej w USA zapytano grupę singli, czy lepiej byłoby im w życiu, gdyby byli w związku małżeńskim. Tylko 49 proc. kobiet w wieku 25–35 lat odpowiedziało, że tak. Odpowiedzi twierdzącej udzieliło natomiast aż 65 proc. mężczyzn z tej samej grupy wiekowej.
1. To była ankieta. Niekoniecznie rzetelne badanie. Brak źródła, mogło w niej uczestniczyć niewiele osób.
2. Pytano SINGLI. Czyli osoby, które często mogą nie chcieć małżeństwa, ewentualnie mogą chcieć, ale nie chcą tego przed sobą przyznać, bo to by wskazywało na ich porażkę, zwłaszcza w przypadku kobiet, które zaczynają tracić na atrakcyjności (25-35lat).
3. Większość kobiet singli mogło nie chcieć małżeństwa, bo mają... uwaga... wyższe wymagania :lol: Więcej męskich singli jest ze swojego stanu rzeczy niezadowolonych, bo nie spełniło wymagań, czyli nie są singlami z wyboru.
panna_x pisze: 10 sie 2018, 07:42 W Polsce dalej zarabiają mniej, nie mają niezależności finansowej, więc jest też inne podejście, kobiety oczekują małżeństwa, a faceci niekoniecznie.
Obiektywnie oczywiście mniej, zaś różnica zarobków między kobietami i mężczyznami w Polsce jest niższa niż w Stanach.
https://en.wikipedia.org/wiki/Gender_pay_gap#By_country
W sprawie możliwych powodów różnicy płac już się na tym forum wypowiadałem, także nie rozwijam tematu.
Zatem argument, że kobiety nie mają niezależności finansowej w Polsce musiałby iść w parze z twierdzeniem, że faceci też często nie mają takiej niezależności.
__
panna_x pisze: 13 sie 2018, 12:06 W takim razie, skoro to kobiety mają wyższe wymagania na rynku matrymonialnym, skąd biorą się toksyczne związki i syndrom kobiety kochającej drania?
Z wadliwości procesu decyzyjnego, ograniczonych zdolności umysłowych i niezdrowej psychiki ludzkiej. Teraz wytłumacz mi, dlaczego statystycznie wyższe wymagania związkowo-seksualne kobiet miałyby uchronić wszystkie kobiety przed popełnianiem błędnych decyzji oraz przed posiadaniem zrytej psychiki i ograniczeń umysłowych?
Wyższe wymagania nie oznaczają "mądrych" wymagań. Nie oznaczają, że zawarte zostały wszystkie przydatne wymogi do związku.
Kobieta może chcieć bogatego, przystojnego, towarzyskiego, dobrego w łóżku, czarującego alfę, ale np nie będzie weryfikować już jego moralności, o ile nie zobaczy czegoś dość rażącego wprost. Weźmie taką ofertę, bo pewne czynniki sprawią, że będzie go pożądać dość mocno, by wyłączyć racjonalne myślenie. Zresztą często nie ma specjalnie czego wyłączać :mrgreen: Wymagania nie pochodzą tylko z rozumnej świadomej kalkulacji, często jest to kwestia podświadomo-biologiczno-automatyczna.
panna_x pisze: 13 sie 2018, 12:06 W końcu to faceci częściej są sprawcami przemocy
Niby częściej, ale zaskakujące, że niby aż 40% sprawców przemocy to kobiety:
https://www.theguardian.com/society/201 ... c-violence
Nie wiem czy się śmiać, czy uznać to za problem - jeżeli taka kobieta zaatakuje faceta z użyciem, jak to mawiają kibole, "sprzętu", a zgłoszenie tego zostaje zignorowane, to byłby to problem.
panna_x pisze: 13 sie 2018, 12:06 Jeśli facet ma spełniać tyle wymagań, to czemu kobiety ciągną do bad boyów, takich, co nie będą się im podporządkowywać, spełniać ich oczekiwań?
Niekiedy bycie takim bad boyem też wpisuje się w zestaw wymagań.
panna_x pisze: 13 sie 2018, 12:06 Skąd syndrom kobiety kochającej za bardzo, czyli takiej, która ze strachu przed samotnością, zgadza się na wszystko? Jak byście to tłumaczyli?
Słaba, głupia i pozbawiona alternatyw, przynajmniej w jej własnym mniemaniu, czyli niskie poczucie wartości, prawdopodobnie niska atrakcyjność, brak poczucia kontroli, przerost serca nad rozumem, mentalność ofiary, szkodliwe wyobrażenia o sobie i o świecie, i tak dalej.

A teraz dla odmiany coś w temacie:
https://today.yougov.com/topics/lifesty ... 9/breaking
https://fivethirtyeight.com/features/ar ... ationship/
Dalszą kwestią byłoby zbadanie, jakie są faktycznie przyczyny rozpadu związków i kto jest bardziej winny. Trudne do zmierzenia, bo każda strona będzie mieć swoją wersję. Z pewnością system sądowniczy sprzyja kobietom (podział majątku + dzieci zostają u matki).
panna_x pisze: 13 sie 2018, 12:06 Ja np. znam kilka takich przypadków, gdzie kobiety były z beznadziejnymi facetami.
To bardzo ciekawe, ale moje podejście do roli takich historii w dowodzeniu zjawisk statystycznych jest już chyba powszechnie znane, także na tym poprzestanę.
Obrazek
Kliknij w obrazek, żeby powiększyć.
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Wymagania na rynku matrymonialnym

Post autor: panna_x »

http://zawiercie.slaska.policja.gov.pl/ ... aquot.html

jak widać, niektóre kobiety nie mają żadnych wymagań, ani niestety zdrowego rozsądku.

Co do rozpadu związków, to owszem, zgadzam się z tym do pewnego stopnia. Facetom bardzo trudno uzyskać opiekę nad dziećmi, co też jest niesprawiedliwe i krzywdzące. Znam faceta, który dostał opiekę nad dziećmi, wygrał w sądzie, bo lepiej się nimi zajmował niż mama. Więc to nie tak, że faceci nie chcą być ojcami, a często wrzuca się do jednego wora niestety.

Np w Maroko jest trend, że kobieta, jeśli pracuje, to tylko na siebie, nie dokłada się do domu, wszystko ma utrzymać facet. Jest tam przyjęte, że w razie rozwodu ona dostaje mieszkanie oraz musi mieć określoną kwotę na koncie. Jest tam obecnie moda na rozwody, bo kobiety chcą się ustawić na tym. Tak mówi koleżanka, która tam była na urlopie i rozmawiała z miejscowymi.

Faceci narzekają, że kobiety są materialistkami, ale z drugiej strony opierają się ruchom feministycznym, równouprawnieniu, równym płacom, w firmach są szklane sufity itd. Czyli temu, żeby kobiety były niezależne finansowo. A przecież, jeśli będą, to zniknie problem bycia z facetami dla kasy. Lub się znacząco zmniejszy. Wtedy będą z przekonania, jeśli same chcą, a nie jak im się nagminnie zarzuca, dla dóbr materialnych.

Chyba, że faceci obawiają się modelu szwedzkiego, gdzie stali się prawie zbędni kobietom przez ich niezależność ekonomiczną. Zatem połowa gospodarstw domowych jest tam jednoosobowa, nie ma chęci na małżeństwa, związki, moda na single, kobiety wolą być samotnymi mamami, bo je na to stać i zamawiają nasienie w banku spermy, a do seksu mają wirtualne okulary. PRZYNAJMNIEJ tak pokazał to film, który oglądałam "Szwedzka teoria miłości".

"Do wszystkiego źródeł może i nie potrzebuję, ale często "czyste rozumowanie" nie wystarcza i potrzeba danych empirycznych. "

Może Tobie potrzeba, mnie nie. Zresztą, gdzieś było podane źródło nt temat niechęci do legalizacji związków, które też zakwestionowałeś- skoro to ankieta, to słabe badanie. Więc jakie by ono nie było, to Cię nie przekona, jeśli będzie w sprzeczności z Twoimi poglądami.
Awatar użytkownika
Scadrial
mASełko
Posty: 107
Rejestracja: 9 lut 2018, 06:25

Re: Wymagania na rynku matrymonialnym

Post autor: Scadrial »

panna_x pisze: 24 sie 2018, 10:51 Faceci narzekają, że kobiety są materialistkami, ale z drugiej strony opierają się ruchom feministycznym, równouprawnieniu, równym płacom, w firmach są szklane sufity itd. Czyli temu, żeby kobiety były niezależne finansowo.
Uogólniasz i upraszczasz. To są dwie osobne kwestie, a feminizm i zarzuty wobec niego ze strony mężczyzn nie muszą odnosić się do kwestii związanych ze sprawiedliwymi szansami dla kobiet w kwestii zarobków (biorąc pod uwagę, że feminizm może też postulować niesprawiedliwe szanse dla obu płci jak w przypadku parytetów). Chyba że będziesz w stanie wykazać, że ci sami faceci, którzy narzekają na materializm kobiet, chcą także dyskryminować je pod kątem możliwości zarobkowych, wtedy w istocie będzie można mówić o grupce facetów z dość niekonsekwentnym myśleniem. Choć należałoby się też zastanowić, czy rzekomo gorsza sytuacja kobiet pod kątem kariery jest czynnikiem wyjaśniającym materializm i bycie pijawką, a obstawiałbym, że tych czynników jest więcej.
panna_x pisze: 24 sie 2018, 10:51 Chyba, że faceci obawiają się modelu szwedzkiego, gdzie stali się prawie zbędni kobietom przez ich niezależność ekonomiczną [...]
I to jest jeden z tych postów, które wypadałoby sprostować, patrz:
viewtopic.php?f=14&t=4912&p=145063#p145063
Choć nawet bez źródła w tym przypadku można z dużym prawdopodobieństwem orzec, że tutaj fantazjujesz o świecie rodem z Seksmisji, zamiast opierać się na czymś wiarygodnym.
Przyjmijmy na chwilę, że Twoja teoria jest prawdziwa i faceci stają się babom zbędni, gdy te uzyskają odpowiednio wysokie zarobki. Wynikałoby z tego, że głównym powodem dla którego kobiety są z facetami jest kasa, co stawia je w bardzo niekorzystnym świetle nie tylko materialistek, lecz także oszustek udających miłość (lub kłamiących w sprawie przyczyn tej miłości). Nie będę już wnikał, czy posiadasz taką krzywdzącą dla kobiet opinię na podstawie własnego przykładu.
panna_x pisze: 24 sie 2018, 10:51 kobiety wolą być samotnymi mamami, bo je na to stać i zamawiają nasienie w banku spermy
Abstrahując po raz kolejny od prawdziwości opisu, byłoby to dość nierozsądne ze strony kobiet, żeby fundować dziecku dzieciństwo bez ojca (i to samo powiedziałbym o samotnym ojcu zamawiającym ciążę u surogatki)
panna_x pisze: 24 sie 2018, 10:51 a do seksu mają wirtualne okulary
Była Seksmisja, teraz "Człowiek-demolka".
panna_x pisze: 24 sie 2018, 10:51 Może Tobie potrzeba, mnie nie.
Widać, przez co później wypisujesz informacje, które można obalić po minucie googlowania.
panna_x pisze: 24 sie 2018, 10:51 Zresztą, gdzieś było podane źródło nt temat niechęci do legalizacji związków, które też zakwestionowałeś- skoro to ankieta, to słabe badanie. Więc jakie by ono nie było, to Cię nie przekona, jeśli będzie w sprzeczności z Twoimi poglądami.
Dość osobliwa uwaga z Twojej strony, skoro Tobie jakiekolwiek źródło zgodne z poglądami może wystarczyć, by coś uznać za prawdę.
Co do zarzutu, dopóki nie wskażesz miejsca gdzie coś takiego robię, jest to zwykłe pustosłowie, pomówienie.
Jeśli masz na myśli fragment post wyżej:
"1. To była ankieta. Niekoniecznie rzetelne badanie. Brak źródła, mogło w niej uczestniczyć niewiele osób."

Po pierwsze, mowa jest nie o legalizacji związków poprzez małżeństwo, lecz o pragnieniach singli do bycia w związku małżeńskim.
Po drugie, nie kwestionuję metody badania ankietowego jako takiego, lecz wyrażam wątpliwość, czy takie badanie w ogóle zostało rzetelnie przeprowadzone i w jaki sposób, skoro nie ma do tego źródła. Papier wszystko przyjmie.

Jeśli zaś masz na myśli coś innego, chyba wiesz już co robić.
Obrazek
Kliknij w obrazek, żeby powiększyć.
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Wymagania na rynku matrymonialnym

Post autor: panna_x »

To nie ja mówię, że kobiety są materialistkami, to był Twój zarzut wobec wymagań matrymonialnych- że lecą na bogatych i przystojnych, a więc na kasę. :) Pośrednio można też założyć, że te w Maroko są, chyba, że masz inne zdanie :) W necie pełno jest komentarzy facetów, którzy żalą się właśnie, że kobiety lecą tylko na kasę, więc to męski punkt widzenia.
Jak również, to więcej facetów niż kobiet jest przeciwna feminizmowi.


Przeciwni feminizmowi są faceci niechętni emancypacji, niezależności kobiet, a więc często mają do nich negatywny stosunek, co też przekłada się na to, że widzą w kobietach negatywne cechy jak właśnie materializm, interesowność czy brak kompetencji. Przykładem tego jest Korwin-Mikke oraz jego zwolennicy.
Choć oczywiście wszędzie są wyjątki, znam facetów, którzy feminizm popierają. Mam już trochę dosyć Twojej obsesji, że na każde zdanie wymagasz danych statystycznych, które to potwierdzą. Jeśli nie zgadzasz się, to proszę sam przytocz dane, które by mówiły, że jednak większość facetów jest za feminizmem. Bo moim zdaniem nie jest. Udowodnij, że jest inaczej.

Co do filmu, to oczywiście jest to tylko zdanie reżysera, jak z każdym źródłem, można się zgodzić albo nie. On mieszkał w Szwecji, jest pół Włochem- pół Szwedem, ja nie mieszkałam tam, więc prędzej zawierzę jemu niż sobie w tym konkretnym temacie ;) Oczywiście, można też założyć teorię spiskową, że z nieznanej przyczyny postanowił zdyskredytować kraj zamieszkania.


Jak również, że inne źródła też się mylą np w Focusie z czerwca tego roku, też był artykuł o samotności w krajach wysoko rozwiniętych, Europy Zachodniej i też tam było, że w Szwecji połowa gospodarstw domowych jest jednoosobowa ( w Polsce co piąte). Oraz, że w GB 42% nastolatków czuje się samotna i nie ma z kim pogadać i w GB powołano tzw ministra ds samotności. Czyli co, on wszyscy zmyślili tę statystykę, niby w jakim celu?

Odpowiadając na Twoje pytanie, gdyby kobiety przez niezależność finansową odrzuciły facetów ( przyjmijmy taką teorię), to ja bym powiedziała, że w takim razie to oni sobie czymś na to zasłużyli, skoro ze wszelkich możliwości kobiety wybrały właśnie taką opcję. Widać to oni nie mieli nic ciekawego do zaproponowania, żeby kobiety zatrzymać. Coś do tego doprowadziło, może właśnie to, że kobiety miały dość braku partnerstwa, uzależnienia, pracy w domu, wymuszonego seksu ( 80% gwałtów to gwałty przez osobę znaną kobiecie). Nigdzie nie mówiłam, że uważam kobiety za materialistki i że taki bym wyprowadziła wniosek gdyby takie zjawisko miało miejsce, to były Twoje słowa, które mi imputujesz.

Ale owszem, patrząc jednostkowo czyli na mój przykład, to się z Tobą zgodzę, nie lubię facetów i traktuję ich przedmiotowo, dlatego celuję w masochistów. :) Ja chcę źle traktować facetów, oni chcą być źle traktowani, więc dla mnie jest to strzał w dziesiątkę. :) W dodatku są to przeważnie właśnie ludzie na wysokich stanowiskach, zamożni. Więc tym lepiej, można mieć i kasę, i jeszcze traktować ich adekwatnie do moich przekonań na temat mężczyzn. :)

Co do samotnego macierzyństwa w Szwecji,( zakładając, że takie ma miejsce, bo nie chce mi się wierzyć, że wszystko reżyser wyssał z palca, aby tylko zniszczyć dobry pr kraju), to nigdzie nie mówiłam, czy to dobre, czy złe dla psychiki dziecka. Mówiłam wyłącznie o relacjach damsko-męskich. Stwierdziłam tylko, że taka moda ma miejsce. To Ty znów wkładasz mi słowa, wnioski, których nie formułowałam, a sam potem strasznie mi zarzucasz, że niby przekręcam Twoje słowa.
takasobie

Re: Wymagania na rynku matrymonialnym

Post autor: takasobie »

panna_x pisze: 30 sie 2018, 10:10 Ale owszem, patrząc jednostkowo czyli na mój przykład, to się z Tobą zgodzę, nie lubię facetów i traktuję ich przedmiotowo, dlatego celuję w masochistów. :) Ja chcę źle traktować facetów, oni chcą być źle traktowani, więc dla mnie jest to strzał w dziesiątkę. :) W dodatku są to przeważnie właśnie ludzie na wysokich stanowiskach, zamożni. Więc tym lepiej, można mieć i kasę, i jeszcze traktować ich adekwatnie do moich przekonań na temat mężczyzn. :)
Tylko pozazdrościć takiego wzajemnego dopasowania partnerów - chodzi mi o spełnienie twoich i ich oczekiwań :).
ODPOWIEDZ